Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

24 stycznia 2020, o 22:34

sebastian86 pisze:
24 stycznia 2020, o 21:55
Katja pisze:
24 stycznia 2020, o 21:45
sebastian86 pisze:
24 stycznia 2020, o 21:36


rozumiem , zapewniam, ale zrozumienie samo nie daje efektów. wplyw moze miec kazdy chcacy mi pomoc. oczywiscie nie unikam odpowiedzialnosci za swoj los. ale potrzeba mi kola ratunkowego. rozmowa z matką potrafi dac cos , jesli ona tylko gada szczerze to czuje pewne zmniejszenie napiecia. wszyscy jestesmy unikalni w pewien sposob , wiec jednemu pomoze rozmowa a drugiemu nawalanie worka treningowego.
A ja Cię zapewniam, że nie rozumiesz i to jest w sumie dobra wiadomość dla Ciebie. Tkwisz w tym nie przez brak rozmowy z mamą, ani dlatego, że masz oporne na odburzenie zaburzenie ale przez brak zrozumienia z czym masz do czynienia.
zbieram wiedzę od o zaburzeniach od 10 lat , przeczytalem mnostwo literatury , blogow, wywiadow na youtube, plus kilka terapii za sobą mam. jakim cudem mam nie rozumiec? terapeuci nigdy mi nie zarzucili czegos takiego.
Wszystko rozumiesz i stosujesz i tkwisz w tym 12 lat
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

24 stycznia 2020, o 23:03

Trzeba nauczyć się żyć z tym zaburzeniem. Cieszyć się lepszym samopoczuciem, nie załamywać się gdy przyjdzie gorszy dzień, bo i takie będą. Krótko mówiąc żyć jak przed zaburzeniem. Nie unikać wyjścia do ludzi, pracy, nie skupiać się na objawach - choć czasami jest ciężko, wiem. Nie nadawać wartości natrętnym myślą... To jedyna recepta na normalne życie 😉 Trzeba poprostu pokonywać lęk!
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

24 stycznia 2020, o 23:03

Katja pisze:
24 stycznia 2020, o 22:34
sebastian86 pisze:
24 stycznia 2020, o 21:55
Katja pisze:
24 stycznia 2020, o 21:45


A ja Cię zapewniam, że nie rozumiesz i to jest w sumie dobra wiadomość dla Ciebie. Tkwisz w tym nie przez brak rozmowy z mamą, ani dlatego, że masz oporne na odburzenie zaburzenie ale przez brak zrozumienia z czym masz do czynienia.
zbieram wiedzę od o zaburzeniach od 10 lat , przeczytalem mnostwo literatury , blogow, wywiadow na youtube, plus kilka terapii za sobą mam. jakim cudem mam nie rozumiec? terapeuci nigdy mi nie zarzucili czegos takiego.
Wszystko rozumiesz i stosujesz i tkwisz w tym 12 lat
watpisz w to?
Mistrz 2021 (L)
Luke48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 27 grudnia 2019, o 11:42

26 stycznia 2020, o 15:02

A ja jestem po operacji przegrody nosowej. 4 dni do wyjęcia bandaży z nosa to była prawdziwa męka. Myślałem, że robi mi się słabo od antybiotyków i sterydów. Dzisiaj miałem wyjmowane bandaże. Niby się nie bałem, a ledwo dotarłem do szpitala i musiałem się jeszcze położyć na chwilę bo nogi z waty i brak powietrza. Ciągle wydawało mi się, że to te leki. Po wyjęciu tego dziadostwa (wiadomo trochę bolało) od razu było mi lepiej. Już jestem trochę zmęczony tym dniem, ale jednak wyszło, że bardzo bałem się tego bólu. Jeszcze trochę muszę popracować nad sobą, a jak wiadomo nie jest to proste. Pozdrawiam
Laurakrak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 25 marca 2019, o 21:01

26 stycznia 2020, o 17:26

Hej,
Mam pytanie bardziej do kobiet. Ostatnio będąc u ginekologa zapytałam się Pani czy moje nerwicowe sprawy i ataki paniki spowodowało PCOS i przerost nadnerczy i odpowiedziala, ze jak najbardziej jest to możliwe. Już nie wiem czy sama sobie wyrządziłam krzywdę czy to wszystko przez te hormony.
usunietenaprosbe
Gość

26 stycznia 2020, o 17:35

Laurakrak pisze:
26 stycznia 2020, o 17:26
Hej,
Mam pytanie bardziej do kobiet. Ostatnio będąc u ginekologa zapytałam się Pani czy moje nerwicowe sprawy i ataki paniki spowodowało PCOS i przerost nadnerczy i odpowiedziala, ze jak najbardziej jest to możliwe. Już nie wiem czy sama sobie wyrządziłam krzywdę czy to wszystko przez te hormony.
Hej nie napisałaś najważniejszej rzeczy - czy przyjmujesz leki na nerwicę a jeśli tak to jakie i od kiedy? Bo pierwsze słyszę o czymś takim i jeszcze, że ginekolog potwierdziła, że to możliwe.... Jak odpowiesz to rozwinę temat.
usunietenaprosbe
Gość

26 stycznia 2020, o 17:39

Luke48 pisze:
26 stycznia 2020, o 15:02
A ja jestem po operacji przegrody nosowej. 4 dni do wyjęcia bandaży z nosa to była prawdziwa męka. Myślałem, że robi mi się słabo od antybiotyków i sterydów. Dzisiaj miałem wyjmowane bandaże. Niby się nie bałem, a ledwo dotarłem do szpitala i musiałem się jeszcze położyć na chwilę bo nogi z waty i brak powietrza. Ciągle wydawało mi się, że to te leki. Po wyjęciu tego dziadostwa (wiadomo trochę bolało) od razu było mi lepiej. Już jestem trochę zmęczony tym dniem, ale jednak wyszło, że bardzo bałem się tego bólu. Jeszcze trochę muszę popracować nad sobą, a jak wiadomo nie jest to proste. Pozdrawiam
Słuchaj nawet osoba bez zaburzenia mogła by tak to przechodzić. Nikt nie lubi bólu, operacji a narkoza to w ogóle też duże obciążenie dla organizmu. Praca nad sobą nie sprawi, że będziesz jak Hulk :) Postawa przyjacielska jest ważna. Nie można wymagać od siebie więcej niż od innych osób a tym bardziej od osób bez zaburzenia.

PS: znam osoby bez zaburzeń itp, które mają różne choroby dolegliwości i wolą z tym żyć niż iść na operację więc brawo, że to zrobiłeś :)
Laurakrak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 25 marca 2019, o 21:01

26 stycznia 2020, o 17:44

Hej,
Mam pytanie bardziej do kobiet. Ostatnio będąc u ginekologa zapytałam się Pani czy moje nerwicowe sprawy i ataki paniki spowodowało PCOS i przerost nadnerczy i odpowiedziala, ze jak najbardziej jest to możliwe. Już nie wiem czy sama sobie wyrządziłam krzywdę czy to wszystko przez te hormony.
[/quote]

Hej nie napisałaś najważniejszej rzeczy - czy przyjmujesz leki na nerwicę a jeśli tak to jakie i od kiedy? Bo pierwsze słyszę o czymś takim i jeszcze, że ginekolog potwierdziła, że to możliwe.... Jak odpowiesz to rozwinę temat.
[/quote]

Nie, nie przyjmuje żadnych leków i raczej nie mam zamiaru brać.
Laurakrak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 25 marca 2019, o 21:01

26 stycznia 2020, o 17:45

LadyAmalthea pisze:
26 stycznia 2020, o 17:35
Laurakrak pisze:
26 stycznia 2020, o 17:26
Hej,
Mam pytanie bardziej do kobiet. Ostatnio będąc u ginekologa zapytałam się Pani czy moje nerwicowe sprawy i ataki paniki spowodowało PCOS i przerost nadnerczy i odpowiedziala, ze jak najbardziej jest to możliwe. Już nie wiem czy sama sobie wyrządziłam krzywdę czy to wszystko przez te hormony.
Hej nie napisałaś najważniejszej rzeczy - czy przyjmujesz leki na nerwicę a jeśli tak to jakie i od kiedy? Bo pierwsze słyszę o czymś takim i jeszcze, że ginekolog potwierdziła, że to możliwe.... Jak odpowiesz to rozwinę temat.
Nie, nie przyjmuje i raczej nie mam zamiaru przyjmowac.
usunietenaprosbe
Gość

26 stycznia 2020, o 19:25

Laurakrak pisze:
26 stycznia 2020, o 17:45
LadyAmalthea pisze:
26 stycznia 2020, o 17:35
Laurakrak pisze:
26 stycznia 2020, o 17:26
Hej,
Mam pytanie bardziej do kobiet. Ostatnio będąc u ginekologa zapytałam się Pani czy moje nerwicowe sprawy i ataki paniki spowodowało PCOS i przerost nadnerczy i odpowiedziala, ze jak najbardziej jest to możliwe. Już nie wiem czy sama sobie wyrządziłam krzywdę czy to wszystko przez te hormony.
Hej nie napisałaś najważniejszej rzeczy - czy przyjmujesz leki na nerwicę a jeśli tak to jakie i od kiedy? Bo pierwsze słyszę o czymś takim i jeszcze, że ginekolog potwierdziła, że to możliwe.... Jak odpowiesz to rozwinę temat.
Nie, nie przyjmuje i raczej nie mam zamiaru przyjmowac.
To jakim cudem można nabawić się takich chorób nerwicą? Od leków miałam hiperprolaktynemię ale tak z niczego? Skonsultowałabym to z innym lekarzem bo dla mnie to jest wyssane z palca. Ale może jest tu ktoś kto lepiej wie.
Laurakrak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 25 marca 2019, o 21:01

26 stycznia 2020, o 19:42

LadyAmalthea pisze:
26 stycznia 2020, o 19:25
Laurakrak pisze:
26 stycznia 2020, o 17:45
LadyAmalthea pisze:
26 stycznia 2020, o 17:35


Hej nie napisałaś najważniejszej rzeczy - czy przyjmujesz leki na nerwicę a jeśli tak to jakie i od kiedy? Bo pierwsze słyszę o czymś takim i jeszcze, że ginekolog potwierdziła, że to możliwe.... Jak odpowiesz to rozwinę temat.
Nie, nie przyjmuje i raczej nie mam zamiaru przyjmowac.
To jakim cudem można nabawić się takich chorób nerwicą? Od leków miałam hiperprolaktynemię ale tak z niczego? Skonsultowałabym to z innym lekarzem bo dla mnie to jest wyssane z palca. Ale może jest tu ktoś kto lepiej wie.
Może złe sformułowałam. Przez te choroby hormonalne możliwe, ze nabawiłam się nerwicy
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

26 stycznia 2020, o 19:46

Laurakrak pisze:
26 stycznia 2020, o 19:42
LadyAmalthea pisze:
26 stycznia 2020, o 19:25
Laurakrak pisze:
26 stycznia 2020, o 17:45


Nie, nie przyjmuje i raczej nie mam zamiaru przyjmowac.
To jakim cudem można nabawić się takich chorób nerwicą? Od leków miałam hiperprolaktynemię ale tak z niczego? Skonsultowałabym to z innym lekarzem bo dla mnie to jest wyssane z palca. Ale może jest tu ktoś kto lepiej wie.
Może złe sformułowałam. Przez te choroby hormonalne możliwe, ze nabawiłam się nerwicy
No to jak najbardziej w takim razie. Moja koleżanka też ma PCOS i nerwicę.
/przerwa od forum
Laurakrak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 25 marca 2019, o 21:01

26 stycznia 2020, o 19:47

lubieplacki13 pisze:
26 stycznia 2020, o 19:46
Laurakrak pisze:
26 stycznia 2020, o 19:42
LadyAmalthea pisze:
26 stycznia 2020, o 19:25


To jakim cudem można nabawić się takich chorób nerwicą? Od leków miałam hiperprolaktynemię ale tak z niczego? Skonsultowałabym to z innym lekarzem bo dla mnie to jest wyssane z palca. Ale może jest tu ktoś kto lepiej wie.
Może złe sformułowałam. Przez te choroby hormonalne możliwe, ze nabawiłam się nerwicy
No to jak najbardziej w takim razie. Moja koleżanka też ma PCOS i nerwicę.
A jak sobie z tym radzi? Bierze jakieś leki na to?
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

26 stycznia 2020, o 19:49

Laurakrak pisze:
26 stycznia 2020, o 19:47
lubieplacki13 pisze:
26 stycznia 2020, o 19:46
Laurakrak pisze:
26 stycznia 2020, o 19:42


Może złe sformułowałam. Przez te choroby hormonalne możliwe, ze nabawiłam się nerwicy
No to jak najbardziej w takim razie. Moja koleżanka też ma PCOS i nerwicę.
A jak sobie z tym radzi? Bierze jakieś leki na to?
Nie, nie słucha mnie i ma to w dupie :)
/przerwa od forum
usunietenaprosbe
Gość

26 stycznia 2020, o 19:52

Laurakrak pisze:
26 stycznia 2020, o 19:42
LadyAmalthea pisze:
26 stycznia 2020, o 19:25
Laurakrak pisze:
26 stycznia 2020, o 17:45


Nie, nie przyjmuje i raczej nie mam zamiaru przyjmowac.
To jakim cudem można nabawić się takich chorób nerwicą? Od leków miałam hiperprolaktynemię ale tak z niczego? Skonsultowałabym to z innym lekarzem bo dla mnie to jest wyssane z palca. Ale może jest tu ktoś kto lepiej wie.
Może złe sformułowałam. Przez te choroby hormonalne możliwe, ze nabawiłam się nerwicy
A to przepraszam. Teraz jak przeczytałam to inaczej brzmi. Chociaż w tą stronę też ciężko mi uwierzyć w taki obrót spraw kiedy patrzeć na cały mechanizm nerwicowy:) Nerwica nie jest chorobą. Jest zaburzonym stanem emocjonalnym. Niedobory nie są jej sprzymierzeńcem ale to psychika.
ODPOWIEDZ