Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Pewnataka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 6 listopada 2019, o 23:02

20 listopada 2019, o 21:35

Mam dziś chyba gorszy dzień...znowu...weekend był wmiare okej, ale jak zaczyna się nowy tydzień to zaczynam się stresować po pierwsze pracą, analizuje wszystko zbyt mocno, boje sie ze popełnię jakiś błąd w pracy, zostanę przez to upokorzona. Gdy w nd wracam do msca pracy od chłopaka to odczuwam strach że pociąg którym będę jechać będzie miał awarie (dwa tyg temu była taka sytuacja, mega ścisk, ludzie stali jak bydło, jedno na drugim, bałam się że zemdleję, było mi mega duszno A gdy ktoś poprosił żeby otworzyć okno, bo staliśmy gdzieś w szczerym polu ponad 30 min w tym scisku to mój organizm automatycznie zaczął się nakręca jeszcze bardziej) i w związku z tym już w pn rano był lęk. Na szczęście awarii nie było. We wtorek pojawił się bol głowy, przeszedł. A dziś boli mnie podbrzusze, jelita, sama już nie wiem. Objawy somatyczne jeszcze bardziej mniej dołują, zastanawiam się czy moze jednak to nie tylko nerwica, ale faktycznie coś mi jest...miałam dwa lata temu gastroskopie wyszła mi bakteria helocobacter pyroli plus refluks zoladkowo przełykowy. Bakteria chyba wyleczyłam bo leczenie było silne, ale jest doza niepewności. Każdy dzień z jakimś bólem wkurza mnie, powoduje że użalam się nad sobą, obwiniam...
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

24 listopada 2019, o 11:45

Mam od jakiego czasu duzo gorsze samopoczucie. Znowu mam uczucie jakby uciskow z prawej strony głowy,tak jakby tez pobolewaja mnie kosci więc co chwile macam te głowę i sprawdzam boli czy nie. Do tego bole w lydkach, klucie w brzuchu w jednym konkretnym miejscu(boje sie ze to zrosty po cesarce albo co gorsza wrzodu albo inne świństwo ). Mam tez bole kręgosłupa ortopeda powiedzial ze to bole przeciążeniowe. Dokuczaja mi zawroty glowy chodzę jak pijana, jak leżę jest ok, wstaje i zaraz jak w kołowrotku. Robilam morfologie hemoglobina hamatokryt w normach, mam trochę za niskie mchc i mcv a podwyższone rdw. Z tego co czytalam może być to objaw anemii.ale chyba az tak źle bym sie nie czuła. Niestety za tym wszystkim chyba jednak stoi ciągły lęk. Moj facet nie ma pracy i słabo idzie mu szukanie. Do tego wrocil do picia. Czy możliwe jest ze nerwy i awantury w zwiazku moga az tak mnie stresowac ze mam przez to s są te wszystkie somaty. I blagam powiedzcie mi ze gdybym miała jakas powazna chorobę somatyczna to wyszłoby to juz w podstawowych badaniach krwi. Juz zaczynam wpadac w jakies błędne koło lęk - objaw z ciała-jeszcze większy lęk i tak w kółko.. Nie potrafię tego sama zatrzymać. Nie umiem się uspokoić od paru dni. Ciągle nakręcam sie na choroby cos mnie zaboli a ja już myślę ze to ciezka choroba. Co robić?
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

24 listopada 2019, o 12:05

Cześć . Oczywiście ze problemy dnia codziennego bardzo wpływają na nasz organizm a stress i zamartwianie znowu mogą cię wkręcić w koło nerwicowe . Objawy cielesne które wypisujesz jak najbardziej są od stressu . Sytuacja życiowa nie wygląda u cb ciekawie wiec to wszystko przejawia się w myślach i somatach. A co do Badań to oczywiście ze poważna choroba jak Jakiś Rak będzie wychodzić w Morfologii krwi gdyż powinien się pojawić podwyższony poziom Białych krwinek które sugerują jakiś stan zapalny , wiec jeśli wszystko masz w normie to nie ma się co stresować .
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

24 listopada 2019, o 12:17

Maciej Bizoń pisze:
24 listopada 2019, o 12:05
Cześć . Oczywiście ze problemy dnia codziennego bardzo wpływają na nasz organizm a stress i zamartwianie znowu mogą cię wkręcić w koło nerwicowe . Objawy cielesne które wypisujesz jak najbardziej są od stressu . Sytuacja życiowa nie wygląda u cb ciekawie wiec to wszystko przejawia się w myślach i somatach. A co do Badań to oczywiście ze poważna choroba jak Jakiś Rak będzie wychodzić w Morfologii krwi gdyż powinien się pojawić podwyższony poziom Białych krwinek które sugerują jakiś stan zapalny , wiec jeśli wszystko masz w normie to nie ma się co stresować .
Dziękuję. Czas wrócić do materiałów na forum.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

24 listopada 2019, o 21:52

Dobry wieczór ... czuje sie już w 80% procentach odburzona są dni tygodnie miesiące gdzie zapominam Co to nerwica że kiedyś ja miałam. Lecz czasami nadal próbuje mnie zaatakować lecz czy to ona czy może zwykły stres. Czy powinnam mówić zaatakować przecież jeśli tal mówię to może jej nie akceptuje....trudno akceptować stan w którym się czujemy się źle. Dziś było u nas w domu spotkanie rodzinne nie wydarzyło się nic szczególnego A jednak gdy wszyscy wyszli poczułam ścisk w klatce piersiowej zabolało mnie żołądek p9erwsza myśl Oho czyżby szykował się atak paniki (W tym roku miałam 2 W sumie dobry wynik jak na listopad). Położyłam się do łóżka wypilam melise zrobiłam relaksacja jacobsona i chyba puścilo. Czytam sobie wtedy materiały tu na forum i mam rozkmine czy to tylko gorszy dzień A może nie ma to nic wspólnego z nerwica i każdy tak czasem ma. Trochę mnie poniosło z rozmyślaniem co do źródeł nerwicy powoli już się pogodzilam z tym że jest czasem myślę że skoro coraz łatwiej umiem się zastoppwac to jest nadzieja że te gorsze dni nie będą wracaly ale czy są ludzie bez gorszych dni ,? ,,może nie każdy ucisk wżołądku to odrazu kilka dni złego samopoczucia.... kiedyś tak było dziś może to być dzień 2 lub tak jak dziś 2 godzinki. A więc może ten gorszy dzień to w sumie dobry dzień który pokazał mi że da się zrelaksować . Co myślicie jakie wieczorne rozkminy u was
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
Zaburzenie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 23 kwietnia 2019, o 18:00

24 listopada 2019, o 22:28

Ja ogolnie mam potwornego doła i nie potrafię sie ogarnąć. Mam myśli, ze skończę ze sobą albo w psychiatryku albo ze wpadne w depresję i zrobie bliskim krzywdę. Były już naprawdę dobre dni. Chciałam żeby te święta były udane, radosne, żebym nie musiała płakać w Sylwestra albo Nowy Rok jak to było w 2018. Zastanawiam się dlaczego ludzie popełniają samobójstwa, może sa w takim stanie jak ja. Mówię Wam, nie mam juz siły z tym wszytskim walczyc.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

24 listopada 2019, o 22:34

Zaburzenie pisze:
24 listopada 2019, o 22:28
Ja ogolnie mam potwornego doła i nie potrafię sie ogarnąć. Mam myśli, ze skończę ze sobą albo w psychiatryku albo ze wpadne w depresję i zrobie bliskim krzywdę. Były już naprawdę dobre dni. Chciałam żeby te święta były udane, radosne, żebym nie musiała płakać w Sylwestra albo Nowy Rok jak to było w 2018. Zastanawiam się dlaczego ludzie popełniają samobójstwa, może sa w takim stanie jak ja. Mówię Wam, nie mam juz siły z tym wszytskim walczyc.
To może przestań walczyć? Odpuść. Poddaj się temu. Niech się dzieje co chce, a Ty po prostu żyj jakby jutra miało nie być ;)
Zaburzenie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 23 kwietnia 2019, o 18:00

24 listopada 2019, o 22:36

Juliaaa78569 pisze:
24 listopada 2019, o 22:34
Zaburzenie pisze:
24 listopada 2019, o 22:28
Ja ogolnie mam potwornego doła i nie potrafię sie ogarnąć. Mam myśli, ze skończę ze sobą albo w psychiatryku albo ze wpadne w depresję i zrobie bliskim krzywdę. Były już naprawdę dobre dni. Chciałam żeby te święta były udane, radosne, żebym nie musiała płakać w Sylwestra albo Nowy Rok jak to było w 2018. Zastanawiam się dlaczego ludzie popełniają samobójstwa, może sa w takim stanie jak ja. Mówię Wam, nie mam juz siły z tym wszytskim walczyc.
To może przestań walczyć? Odpuść. Poddaj się temu. Niech się dzieje co chce, a Ty po prostu żyj jakby jutra miało nie być ;)
Nie umiem :/
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

24 listopada 2019, o 22:49

Zaburzenie pisze:
24 listopada 2019, o 22:36
Juliaaa78569 pisze:
24 listopada 2019, o 22:34
Zaburzenie pisze:
24 listopada 2019, o 22:28
Ja ogolnie mam potwornego doła i nie potrafię sie ogarnąć. Mam myśli, ze skończę ze sobą albo w psychiatryku albo ze wpadne w depresję i zrobie bliskim krzywdę. Były już naprawdę dobre dni. Chciałam żeby te święta były udane, radosne, żebym nie musiała płakać w Sylwestra albo Nowy Rok jak to było w 2018. Zastanawiam się dlaczego ludzie popełniają samobójstwa, może sa w takim stanie jak ja. Mówię Wam, nie mam juz siły z tym wszytskim walczyc.
To może przestań walczyć? Odpuść. Poddaj się temu. Niech się dzieje co chce, a Ty po prostu żyj jakby jutra miało nie być ;)
Nie umiem :/
Nie wyjdzie od razu. Musisz po prostu przestań z tym walczyć i płynąć z nurtem rzeki. Im bardziej będziesz próbować tego nie chcieć tym bardziej to się będzie nasilac.
Próbuj odpuszczac aż do skutku.
Zaburzenie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 23 kwietnia 2019, o 18:00

24 listopada 2019, o 22:58

Juliaaa78569 pisze:
24 listopada 2019, o 22:49
Zaburzenie pisze:
24 listopada 2019, o 22:36
Juliaaa78569 pisze:
24 listopada 2019, o 22:34


To może przestań walczyć? Odpuść. Poddaj się temu. Niech się dzieje co chce, a Ty po prostu żyj jakby jutra miało nie być ;)
Nie umiem :/
Nie wyjdzie od razu. Musisz po prostu przestań z tym walczyć i płynąć z nurtem rzeki. Im bardziej będziesz próbować tego nie chcieć tym bardziej to się będzie nasilac.
Próbuj odpuszczac aż do skutku.
Tylko, ze ja juz rok z tym walcze i nic. Ciągle wzloty i upadki.
Awatar użytkownika
cagan
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 21 czerwca 2019, o 22:02

24 listopada 2019, o 23:04

mam podobnie, sens zycia cienki, malo motywacji.. niechec... izolacja i te mysli dolujace.. od roku stoje w miejscu.. wyszukuje albo choroby, albo zeby najlepiej umrzec... bo tak dalej nie chce zyc... boli mnie prawie wszystko.. rwia barki bol ramion.. nie wiem, czy to nerwica czy cos z miesniami sie dzieje? robie sie mizerny w ramionach.. a szkoda gadac... tak chcialbym chociaz miec " urlop" na 1 dzien od tego wszystkiego....
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

25 listopada 2019, o 08:48

Megi.88 pisze:
24 listopada 2019, o 21:52
Dobry wieczór ... czuje sie już w 80% procentach odburzona są dni tygodnie miesiące gdzie zapominam Co to nerwica że kiedyś ja miałam. Lecz czasami nadal próbuje mnie zaatakować lecz czy to ona czy może zwykły stres. Czy powinnam mówić zaatakować przecież jeśli tal mówię to może jej nie akceptuje....trudno akceptować stan w którym się czujemy się źle. Dziś było u nas w domu spotkanie rodzinne nie wydarzyło się nic szczególnego A jednak gdy wszyscy wyszli poczułam ścisk w klatce piersiowej zabolało mnie żołądek p9erwsza myśl Oho czyżby szykował się atak paniki (W tym roku miałam 2 W sumie dobry wynik jak na listopad). Położyłam się do łóżka wypilam melise zrobiłam relaksacja jacobsona i chyba puścilo. Czytam sobie wtedy materiały tu na forum i mam rozkmine czy to tylko gorszy dzień A może nie ma to nic wspólnego z nerwica i każdy tak czasem ma. Trochę mnie poniosło z rozmyślaniem co do źródeł nerwicy powoli już się pogodzilam z tym że jest czasem myślę że skoro coraz łatwiej umiem się zastoppwac to jest nadzieja że te gorsze dni nie będą wracaly ale czy są ludzie bez gorszych dni ,? ,,może nie każdy ucisk wżołądku to odrazu kilka dni złego samopoczucia.... kiedyś tak było dziś może to być dzień 2 lub tak jak dziś 2 godzinki. A więc może ten gorszy dzień to w sumie dobry dzień który pokazał mi że da się zrelaksować . Co myślicie jakie wieczorne rozkminy u was
Sam przerabiam coś podobnego obecnie. W zaburzeniu lekowym robimy się bardzo wyczuleni i wszystko praktycznie wrzucamy pod nerwicę, a to daje kolejne powody do nakręcania. Powiem Ci, że jak jestem niewyspany, głodny, zmęczony, znudzony od razu mam "ataki" - natrętne myśli, gorsze samopoczucie, dolina, itp. W takich momentach trzeba sobie tłumaczyć po prostu co to jest - jestem niewyspany, mam stres w pracy, mogę czuć się teraz gorzej. To od razu nie musi być kryzys czy nawrót.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

25 listopada 2019, o 09:22

Nerwowy pisze:
25 listopada 2019, o 08:48
Megi.88 pisze:
24 listopada 2019, o 21:52
Dobry wieczór ... czuje sie już w 80% procentach odburzona są dni tygodnie miesiące gdzie zapominam Co to nerwica że kiedyś ja miałam. Lecz czasami nadal próbuje mnie zaatakować lecz czy to ona czy może zwykły stres. Czy powinnam mówić zaatakować przecież jeśli tal mówię to może jej nie akceptuje....trudno akceptować stan w którym się czujemy się źle. Dziś było u nas w domu spotkanie rodzinne nie wydarzyło się nic szczególnego A jednak gdy wszyscy wyszli poczułam ścisk w klatce piersiowej zabolało mnie żołądek p9erwsza myśl Oho czyżby szykował się atak paniki (W tym roku miałam 2 W sumie dobry wynik jak na listopad). Położyłam się do łóżka wypilam melise zrobiłam relaksacja jacobsona i chyba puścilo. Czytam sobie wtedy materiały tu na forum i mam rozkmine czy to tylko gorszy dzień A może nie ma to nic wspólnego z nerwica i każdy tak czasem ma. Trochę mnie poniosło z rozmyślaniem co do źródeł nerwicy powoli już się pogodzilam z tym że jest czasem myślę że skoro coraz łatwiej umiem się zastoppwac to jest nadzieja że te gorsze dni nie będą wracaly ale czy są ludzie bez gorszych dni ,? ,,może nie każdy ucisk wżołądku to odrazu kilka dni złego samopoczucia.... kiedyś tak było dziś może to być dzień 2 lub tak jak dziś 2 godzinki. A więc może ten gorszy dzień to w sumie dobry dzień który pokazał mi że da się zrelaksować . Co myślicie jakie wieczorne rozkminy u was
Sam przerabiam coś podobnego obecnie. W zaburzeniu lekowym robimy się bardzo wyczuleni i wszystko praktycznie wrzucamy pod nerwicę, a to daje kolejne powody do nakręcania. Powiem Ci, że jak jestem niewyspany, głodny, zmęczony, znudzony od razu mam "ataki" - natrętne myśli, gorsze samopoczucie, dolina, itp. W takich momentach trzeba sobie tłumaczyć po prostu co to jest - jestem niewyspany, mam stres w pracy, mogę czuć się teraz gorzej. To od razu nie musi być kryzys czy nawrót.
Dokładnie tak sobie próbuje tłumaczyć... jestem w domu z małym dzieckiem to też zupełnie nową sytuacja wcześniej nawet przy gorszym dniu wstawalam jechałam do pracy i nagle minęło 8 h rozmowy ludzie teraz jestem trochę przybita monotonia dnia może dlatego coś co poza to wykracza odbiega od schematu dnia lekko mnie wystawia na próbę
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

25 listopada 2019, o 09:25

Megi.88 pisze:
25 listopada 2019, o 09:22
Nerwowy pisze:
25 listopada 2019, o 08:48
Megi.88 pisze:
24 listopada 2019, o 21:52
Dobry wieczór ... czuje sie już w 80% procentach odburzona są dni tygodnie miesiące gdzie zapominam Co to nerwica że kiedyś ja miałam. Lecz czasami nadal próbuje mnie zaatakować lecz czy to ona czy może zwykły stres. Czy powinnam mówić zaatakować przecież jeśli tal mówię to może jej nie akceptuje....trudno akceptować stan w którym się czujemy się źle. Dziś było u nas w domu spotkanie rodzinne nie wydarzyło się nic szczególnego A jednak gdy wszyscy wyszli poczułam ścisk w klatce piersiowej zabolało mnie żołądek p9erwsza myśl Oho czyżby szykował się atak paniki (W tym roku miałam 2 W sumie dobry wynik jak na listopad). Położyłam się do łóżka wypilam melise zrobiłam relaksacja jacobsona i chyba puścilo. Czytam sobie wtedy materiały tu na forum i mam rozkmine czy to tylko gorszy dzień A może nie ma to nic wspólnego z nerwica i każdy tak czasem ma. Trochę mnie poniosło z rozmyślaniem co do źródeł nerwicy powoli już się pogodzilam z tym że jest czasem myślę że skoro coraz łatwiej umiem się zastoppwac to jest nadzieja że te gorsze dni nie będą wracaly ale czy są ludzie bez gorszych dni ,? ,,może nie każdy ucisk wżołądku to odrazu kilka dni złego samopoczucia.... kiedyś tak było dziś może to być dzień 2 lub tak jak dziś 2 godzinki. A więc może ten gorszy dzień to w sumie dobry dzień który pokazał mi że da się zrelaksować . Co myślicie jakie wieczorne rozkminy u was
Sam przerabiam coś podobnego obecnie. W zaburzeniu lekowym robimy się bardzo wyczuleni i wszystko praktycznie wrzucamy pod nerwicę, a to daje kolejne powody do nakręcania. Powiem Ci, że jak jestem niewyspany, głodny, zmęczony, znudzony od razu mam "ataki" - natrętne myśli, gorsze samopoczucie, dolina, itp. W takich momentach trzeba sobie tłumaczyć po prostu co to jest - jestem niewyspany, mam stres w pracy, mogę czuć się teraz gorzej. To od razu nie musi być kryzys czy nawrót.
Dokładnie tak sobie próbuje tłumaczyć... jestem w domu z małym dzieckiem to też zupełnie nową sytuacja wcześniej nawet przy gorszym dniu wstawalam jechałam do pracy i nagle minęło 8 h rozmowy ludzie teraz jestem trochę przybita monotonia dnia może dlatego coś co poza to wykracza odbiega od schematu dnia lekko mnie wystawia na próbę
Też przerabiam to przy dziecku :) Ale tak ma każdy rodzic, czasami jest frustracja i znudzenie, ale wiadomo, że kocha się dziecko :) Mają tak nawet osoby bez zaburzeń lękowych. Wychodź na spacery z dzieckiem. Staraj się relaksować w wolnych chwilach.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

25 listopada 2019, o 18:56

cagan pisze:
24 listopada 2019, o 23:04
mam podobnie, sens zycia cienki, malo motywacji.. niechec... izolacja i te mysli dolujace.. od roku stoje w miejscu.. wyszukuje albo choroby, albo zeby najlepiej umrzec... bo tak dalej nie chce zyc... boli mnie prawie wszystko.. rwia barki bol ramion.. nie wiem, czy to nerwica czy cos z miesniami sie dzieje? robie sie mizerny w ramionach.. a szkoda gadac... tak chcialbym chociaz miec " urlop" na 1 dzien od tego wszystkiego....
A myślisz że mnie było łatwo? Przez 3 lata dzień w dzień umierać? :) były wzloty i upadki ale teraz jest lepiej... Mam nadal nerwice i czasem objawy ale. Już kompletnie inne podejście. Poczytaj mój post "liskowy dołek" a później po kilku miesiącach "jak oswoilam nerwice".
I do roboty bo nic nie jest stracone! 💖 Jak ja odbilam się od dna, a naprawdę było ze mną bardzo kiepsko to i Ty też możesz ale samo nic się nie zrobi!
ODPOWIEDZ