Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
nikotyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 3 września 2019, o 19:25

3 października 2019, o 15:02

Ja mam klasyczne lęki przed weekendem (w weekendy mam ataki zaburzenia), ale czekam z niecierpliwością ;p Musi mój organizm ćwiczyć fakt że weekend będzie co tydzień do końca życia więc trzeba zacząc to akceptowac :D :D
www.szalency.com.pl
Zapraszam na mojego bloga oraz grupę FB Szaleńcy
Blog o zaburzeniach lękowych, hipochondrii, zaburzeniach odżywiania, psychologii, związki & miłość.
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

3 października 2019, o 15:12

nikotyna pisze:
3 października 2019, o 15:02
Ja mam klasyczne lęki przed weekendem (w weekendy mam ataki zaburzenia), ale czekam z niecierpliwością ;p Musi mój organizm ćwiczyć fakt że weekend będzie co tydzień do końca życia więc trzeba zacząc to akceptowac :D :D
Ja mam lęki przed weekendem, MIMO tego, że w weekendy czuje sie najlepiej :P
Awatar użytkownika
nikotyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 3 września 2019, o 19:25

3 października 2019, o 15:24

To widzisz ja się czuje wtedy źle ;P
www.szalency.com.pl
Zapraszam na mojego bloga oraz grupę FB Szaleńcy
Blog o zaburzeniach lękowych, hipochondrii, zaburzeniach odżywiania, psychologii, związki & miłość.
Emi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 15 lipca 2019, o 18:55

3 października 2019, o 18:37

Ja też w weekendy czułam się źle. Gorzej niż w tygodniu, aż czekałam kiedy weekend się skończy. Zapewne przez to że w weekend nie miałam zajęcia. Teraz jest już dużo lepiej :) Myśli o weekendzie mnie nie przerażają :)
Awatar użytkownika
nikotyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 3 września 2019, o 19:25

4 października 2019, o 10:42

Emi pisze:
3 października 2019, o 18:37
Ja też w weekendy czułam się źle. Gorzej niż w tygodniu, aż czekałam kiedy weekend się skończy. Zapewne przez to że w weekend nie miałam zajęcia. Teraz jest już dużo lepiej :) Myśli o weekendzie mnie nie przerażają :)
Jak sobi poradziłaś?
www.szalency.com.pl
Zapraszam na mojego bloga oraz grupę FB Szaleńcy
Blog o zaburzeniach lękowych, hipochondrii, zaburzeniach odżywiania, psychologii, związki & miłość.
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

4 października 2019, o 18:38

Dla mnie to jest po prostu nie możliwe, o ile, objawy typu niski puls, potykanie jest do przełknięcia, tak z tymi dusznościami na prawdę nie daje rady. Przedwczoraj miałem nawet prześwit, gdzie niekontrolowałem oddechu i nie było mi aż tak duszno jak zawsze, a wręcz wszędzie wychodziłem na przeciw i zrobiłem jeszcze kilka rzeczy które normalnie bym nie zrobił i rozpierała mnie radość w środku i duma. Na koniec tego dnia popiłem, pomieszałem i .. no tak wczoraj było piekło i nawet chciałbym zrouzmieć to, że niby organizm jest wyczerpany i objawy wchodzą jak do siebie do domu. Jestem po wszystkich nagraniach, książkach itp. Ale to jest na krowie kopytko mać nie do pojęcia co ja miałem wczoraj za plejadę objawów, musiałem dodatkowo załatwić kilka spraw, po prostu musiałem,ale też chciałem wyjść temu na przeciw, siedząc w pewnym miejscu było mi duszno jak zawsze, ledwo oddychałem, ALE żołądek mi tak ścisło, jakby po prostu ktoś go chwycił w 2 ręcę i zgniatał + w mostku taki ucisk, że to już nie jest normalne, bo jest taki to ból, że nie da się nawet funkcjonować. W nocy oczywiście nie dało się spać, a jak zasnąłem to się wybudzałem z lękiem i ze zdrętwiałą lewą stroną ciała.
Dziś rano było "miarowe", mówię, idę przed siebie, do pracy na 5 godzin, po 4 byłem tak zmęczony, że ledwo stałem na nogach, czułem się (i byłem) blady, nogi mi drżały, no i oczywiście duszność na maksa, musiałem cały czas nabierać sam powietrza i ściśnięty mostek na górze. Najgorsze ? Po pracy jak jechałem z kolegą to mnie tak ścisnęło w mostku i takie duszności, że on nawet już tak patrzył, że coś jest nie tak bo tak ciężko oddycham, sapie i widać, że jestem strasznie słaby, uczucie ściskania zaczyna się od dołu gardła do przepony. Jak wychodzić na przeciw, skoro nie da się oddychać ? Jak ?
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
Awatar użytkownika
AniaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 4 października 2018, o 09:40

4 października 2019, o 20:06

Hej, mam pilne pytanie o Afobam :( Przepisano mi go rok temu, miałam go brać doraźnie pół tabletki, jeśli lęk i napięcie będą nie do zniesienia. Przez rok unikałam go jak ognia, bałam się tego leku strasznie, że się uzależnię, że wezmę, a objawy nie miną (więc to jednak jakaś fizyczna przyczyna mimo badań). Ostatnie dwa tygodnie to dość silne zaostrzenie lęków u mnie. Czuję przede wszystkim napięcie i dyskomfort ogromny i lęk wolnopłynący przez wiele godzin. Dziś nie wytrzymałam i wzięłam Afobam po raz pierwszy...wzięłam 1/4 tabletki i tak zeschizowałam, że to wzięłam, że prawie dostałam ataku paniki (nigdy nie mam ataków paniki, ale tym razem prawie odpływałam ze stresu czekając "co się wydarzy"). Teraz mija godzina od wzięcia Afobamu i czuję się...dziwnie. Nadal czuję lęk, nadam mi np drętwieją ręce, czuję się tylko taka sztucznie zmulona trochę. Czy ktoś z Was tak miał, że Afobam nie zadziałał? Że nie poczuliście się dobrze po nim? Nie wiem już, jestem trochę przerażona. Potrafię się trzy godziny czuć ok, a potem nagle przychodzi lęk i napięcie i mam ochotę wyskoczyć z własnego ciała :/
fragl3s
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 26 września 2019, o 18:19

4 października 2019, o 20:15

AniaJa pisze:
4 października 2019, o 20:06
Teraz mija godzina od wzięcia Afobamu i czuję się...dziwnie. Nadal czuję lęk, nadam mi np drętwieją ręce, czuję się tylko taka sztucznie zmulona trochę.
Raz, że to pierwsza dawka, więc organizm nie zna tego. Dwa, przeżywasz silny lęk a ta dawka była zbyt mała, by zadziałało jak powinno. Czujesz się zmulona, bo tak lek działa, a objawy nie ustąpiły, bo do takiego stanu doprowadziłaś emocje. Spróbuj sobie dać 10 minut spokoju, zaufaj samej sobie, że nic się nie stanie. Pozwól lekowi zadziałać, połóż się do łóżka i spróbuj poczuć ciepły i miły klimat, a przede wszystkim bezpieczny. Jeśli zauważysz choć mniejsze nasilenie objawów, powiedz i wytłumacz sobie, że to działa. Że to lęk, który może odpuścić, jeśli tylko zaufasz sobie i temu co się z Tobą dzieje. W razie wątpliwości, śmiało uderzaj.

ps. zupełnie inaczej zadziałał by Afobam, gdyby nie Twój lęk przed lekami. Wiem z doświadczenia. :D
”Even when I sleep, I feel pain”
Kajter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 146
Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16

5 października 2019, o 19:25

Caly czas drecza mnie mysli ze umre na raka trzustki (czekam na wyniki badan jeszcze 2 tyg. :() i bede musial zostawic moje dzieciatka i nie bede widzial jak rosna, jak chodza do szkoly... Tragedia :( :( :(
Gabi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 26 stycznia 2017, o 18:24

5 października 2019, o 19:27

Kajter pisze:
5 października 2019, o 19:25
Caly czas drecza mnie mysli ze umre na raka trzustki (czekam na wyniki badan jeszcze 2 tyg. :() i bede musial zostawic moje dzieciatka i nie bede widzial jak rosna, jak chodza do szkoly... Tragedia :( :( :(
Każdy nerwicowiec się tego Boji to napędza lęk pozwala nerwicy być.....
fragl3s
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 26 września 2019, o 18:19

5 października 2019, o 19:44

Kajter pisze:
5 października 2019, o 19:25
Caly czas drecza mnie mysli ze umre na raka trzustki (czekam na wyniki badan jeszcze 2 tyg. :() i bede musial zostawic moje dzieciatka i nie bede widzial jak rosna, jak chodza do szkoly... Tragedia :( :( :(
Stary, każdy hipochondryk to przeżywa. Mój pies przed chwilą zaszczekał bez powodu (tak jakby czuł, że coś się wydarzy, albo zobaczył ducha) a mi się już automatyczna myśl włączyła, że zważywszy na mój stan coś się stanie.
”Even when I sleep, I feel pain”
Kajter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 146
Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16

7 października 2019, o 12:21

fragl3s pisze:
5 października 2019, o 19:44
Kajter pisze:
5 października 2019, o 19:25
Caly czas drecza mnie mysli ze umre na raka trzustki (czekam na wyniki badan jeszcze 2 tyg. :() i bede musial zostawic moje dzieciatka i nie bede widzial jak rosna, jak chodza do szkoly... Tragedia :( :( :(
Stary, każdy hipochondryk to przeżywa. Mój pies przed chwilą zaszczekał bez powodu (tak jakby czuł, że coś się wydarzy, albo zobaczył ducha) a mi się już automatyczna myśl włączyła, że zważywszy na mój stan coś się stanie.
Nie wiem jak doczekam na wyniki badan, a jeszcze gorzej nie wiem co zrobie jak beda zle... A jestem prawie pewien ze beda zle. Niestety na 80 procent jestem przekonany ze cos z trzustka nie tak, a na 20 procent ze to tylko nerwica...
Te objawy somatyczne sa tak realne, ze trudno uwiezyc ze moga byc wytworem mojej glowy.
Niby egzystuje ale ciezko caly czas o jednym myslec :(
Dobil mnie artykul na wp.pl o raku trzustki, ktory jak go zobaczylem oczywiscie musialem otworzyc. Komentarze pod nim byly straszne...
fragl3s
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 26 września 2019, o 18:19

7 października 2019, o 13:38

Kajter pisze:
7 października 2019, o 12:21
Nie wiem jak doczekam na wyniki badan, a jeszcze gorzej nie wiem co zrobie jak beda zle... A jestem prawie pewien ze beda zle. Niestety na 80 procent jestem przekonany ze cos z trzustka nie tak, a na 20 procent ze to tylko nerwica...
Te objawy somatyczne sa tak realne, ze trudno uwiezyc ze moga byc wytworem mojej glowy.
Niby egzystuje ale ciezko caly czas o jednym myslec :(
Dobil mnie artykul na wp.pl o raku trzustki, ktory jak go zobaczylem oczywiscie musialem otworzyc. Komentarze pod nim byly straszne...
Tak działa czytanie i nakręcanie się. Ja otrzymałem wyniki badań serca. Miałem robione echo, holter, EKG masę razy, badanie osłuchowe i serducho mam zdrowe. A ja aktualnie, dosłownie w tym momencie jak to piszę czuję ciężar w klatce piersiowej. I co ja mam powiedzieć? Dalej twierdzić i być przekonanym, że to coś poważnego, bo tak jest w internecie? Stary, ja miałem takie objawy brzuszne, jelitowe, że internet wskazywał raka. Przebadałem te rzeczy w tamtym roku i co? I wyniki miałem dobre. I w kilka dni po otrzymaniu wyników wszystko minęło. To kwestia nakręcania. Im więcej myślimy o tym co się dzieje, tym bardziej objawy są realne. I pamiętaj, mózg to cud. 100x powtórzone kłamstwo staje się prawdą. Nie bez powodu ostrzegają, by zamiast myśleć negatywnie, zacząć myśleć pozytywnie. W sobotę nawet w 36,6 było o tym jak nastawienie leczy raka.

A jak już chcesz czytać to na pewno nie Polskie artykuły, które są stertą bzdur i wszędzie doczytasz się raka. Polecam zacząć (jeśli już musisz czytać) od artykułów medycznych w .PDF, albo strony amerykańskie.
”Even when I sleep, I feel pain”
Kajter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 146
Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16

7 października 2019, o 14:16

fragl3s pisze:
7 października 2019, o 13:38
Kajter pisze:
7 października 2019, o 12:21
Nie wiem jak doczekam na wyniki badan, a jeszcze gorzej nie wiem co zrobie jak beda zle... A jestem prawie pewien ze beda zle. Niestety na 80 procent jestem przekonany ze cos z trzustka nie tak, a na 20 procent ze to tylko nerwica...
Te objawy somatyczne sa tak realne, ze trudno uwiezyc ze moga byc wytworem mojej glowy.
Niby egzystuje ale ciezko caly czas o jednym myslec :(
Dobil mnie artykul na wp.pl o raku trzustki, ktory jak go zobaczylem oczywiscie musialem otworzyc. Komentarze pod nim byly straszne...
Tak działa czytanie i nakręcanie się. Ja otrzymałem wyniki badań serca. Miałem robione echo, holter, EKG masę razy, badanie osłuchowe i serducho mam zdrowe. A ja aktualnie, dosłownie w tym momencie jak to piszę czuję ciężar w klatce piersiowej. I co ja mam powiedzieć? Dalej twierdzić i być przekonanym, że to coś poważnego, bo tak jest w internecie? Stary, ja miałem takie objawy brzuszne, jelitowe, że internet wskazywał raka. Przebadałem te rzeczy w tamtym roku i co? I wyniki miałem dobre. I w kilka dni po otrzymaniu wyników wszystko minęło. To kwestia nakręcania. Im więcej myślimy o tym co się dzieje, tym bardziej objawy są realne. I pamiętaj, mózg to cud. 100x powtórzone kłamstwo staje się prawdą. Nie bez powodu ostrzegają, by zamiast myśleć negatywnie, zacząć myśleć pozytywnie. W sobotę nawet w 36,6 było o tym jak nastawienie leczy raka.

A jak już chcesz czytać to na pewno nie Polskie artykuły, które są stertą bzdur i wszędzie doczytasz się raka. Polecam zacząć (jeśli już musisz czytać) od artykułów medycznych w .PDF, albo strony amerykańskie.
Najgorsze w lekturze internetu jest to ze coby czlowiek nie wpisal to zawsze pojawi sie slowo rak...
Albo wpisujac slowo "fascykulacje" czyli drganie miesni ktore mialem dwa lata temu codziennie. Pierwsze co wyskakuje to SLA... Powinni tego zakazac! Pierwsze co to powinno wyskoczyc brak magnezu, nerwica itp...
Bledne algorytmy goolge.
Zaburzenie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 23 kwietnia 2019, o 18:00

7 października 2019, o 16:06

Ja dzisiaj w internetach wyczytalam, że OCD to choroba psychiczna i te impulsy o ktorych wszędzie jest napisane... Jak moze nie dojsc do tragedii w takim razie skoro występują impulsy, mam juz dość...
ODPOWIEDZ