Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

1 września 2019, o 17:49

Wczoraj wypilem bardzo dużo alkoholu okolo litr wodki sam i piwa. Do piwa mi ktoś dosypal 0,3 amfetaminy dla żartu, dziś czuje się tak fatalnie ze boję się że od tego zwariuje I mnie wywioza. Czy po 18 h moze mi się coś stać? Może podratowac się benzo ? Bardzo się boję, strasznie mi duszno, kręci się wszystko i kluje w sercu.
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

1 września 2019, o 18:04

Kolego ja też lubię piwo Ale bez przesady.Jak masz się czuć normalne jak Ty masz kaca giganta.Czlowiek bez nerwicy też by umierał.Przetrzymaj jutro będzie o wiele lepiej.
Awatar użytkownika
cagan
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 21 czerwca 2019, o 22:02

1 września 2019, o 18:40

czesc. ja przewaznie, mam duzo objawow, pomimo, wiedzy, ze to neerwica i trzeba to ignorowac, ale ta franca daje czesto tak popalic, ze wyciaga ze mnie wiekszosc energii. Ogladam filmiki, one sa bardzo pomocne. No jest jedno u mnie, fakt zaburzylem sie mocno, odizolowalem sie duzo od takiego normalnego funkcjonownia w spoleczenstwie wiec ta czesto nuda i brak aktywnosci wyzwala we mnie zajawki o analizie min ze wszystko jest do dupy. No ale jak przeciez wielu z was tu wyszlo z wiekszych zaburzen czyli mozna, nerwica jest do pokonania.
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

1 września 2019, o 20:08

menago49 pisze:
1 września 2019, o 18:04
Kolego ja też lubię piwo Ale bez przesady.Jak masz się czuć normalne jak Ty masz kaca giganta.Czlowiek bez nerwicy też by umierał.Przetrzymaj jutro będzie o wiele lepiej.
No tak tylko doszło do tego jeszcze ten proch.
Minęło już okolo 18 h, czuje dalej mega źle, ciśnie mnie w klatce, cierpną mi ręce i twarz. Boję się że dostanę wylewu.
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

1 września 2019, o 20:31

Sasuke pisze:
1 września 2019, o 20:08
menago49 pisze:
1 września 2019, o 18:04
Kolego ja też lubię piwo Ale bez przesady.Jak masz się czuć normalne jak Ty masz kaca giganta.Czlowiek bez nerwicy też by umierał.Przetrzymaj jutro będzie o wiele lepiej.
No tak tylko doszło do tego jeszcze ten proch.
Minęło już okolo 18 h, czuje dalej mega źle, ciśnie mnie w klatce, cierpną mi ręce i twarz. Boję się że dostanę wylewu.
Nie dostaniesz a następnym razem pomyśl zanim tyle wypijesz,idz spać ,a jutro obudzisz się zdrowszy ;)
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
zaburzony25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54

2 września 2019, o 08:47

Sasuke pisze:
1 września 2019, o 17:49
Wczoraj wypilem bardzo dużo alkoholu okolo litr wodki sam i piwa. Do piwa mi ktoś dosypal 0,3 amfetaminy dla żartu, dziś czuje się tak fatalnie ze boję się że od tego zwariuje I mnie wywioza. Czy po 18 h moze mi się coś stać? Może podratowac się benzo ? Bardzo się boję, strasznie mi duszno, kręci się wszystko i kluje w sercu.
Hahaha ja to bym już na bank od takiej ilość zszedł. Przeczytaj jeszcze raz swojego posta ile wypiłeś i zastanów się jak po takiej ilości alko i amfy masz się dobrze czuć... będziesz dochodził pewnie z tydzień do siebie ale nic Ci nie będzie. Nawadniaj się dużo i tyle :)
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

2 września 2019, o 20:30

coraz czesciej mam mysli ze juz nie bede nigdy zdrowy, ze nie bede mial normalnego zycia i ze trzeba sie z tym pogodzic...w kontaktach z ludzmi czuje jakis mur i poczucie niedopasowania. czuje sie cofniety w rozwoju ogolnym. wciąz walczę ale zmeczenie ta walką juz sie daje we znaki...
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
nerveless
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 13 października 2017, o 09:49

2 września 2019, o 21:47

Celine Marie pisze:
31 sierpnia 2019, o 22:51
Tu się kłania terapia dla Was wszystkich bo dzieciaka też wychowacie na nerwicowca.Musisz zachęcić żonę do zrozumienia czym jest zaburzenie i ,że to ma i odseparować się jakoś od teściowej
No wlasnie tu bedzie problem z terapia, bo juz sam chodzilem do kilku psychologow i zaden jakos nie prowadzil mnie we wlasciwa strone... Raz tez bylem na terapii z zona, ale to tez jakos specjalnie nie wyszlo, bo zona nie chce na ta terapie chodzic, a terapeuta stwierdzil, ze miedzy nami nie jest az tak zle...
Co do odseparowania od tesciowej, czyli swojej mamy, tez nie bedzie latwo, ale musze najpierw wyrobic sobie dystans do swojej zony, a potem zaakceptowac i jej i tesciowej zachowanie... Chociaz to nie bedzie latwe i pewnie jeszcze nieraz tutaj jakiegos posta puszcze w podobnym temacie, bo dla mnie to jest trudny temat, ktory musze jeszcze przetrawic...
Awatar użytkownika
nerveless
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 13 października 2017, o 09:49

2 września 2019, o 21:50

sebastian86 pisze:
2 września 2019, o 20:30
coraz czesciej mam mysli ze juz nie bede nigdy zdrowy, ze nie bede mial normalnego zycia i ze trzeba sie z tym pogodzic...w kontaktach z ludzmi czuje jakis mur i poczucie niedopasowania. czuje sie cofniety w rozwoju ogolnym. wciąz walczę ale zmeczenie ta walką juz sie daje we znaki...
Sproboj zaczac od akceptacji, czyli np. sezon 2 - 1szy filmik i sluchaj w kolko, az troche zalapiesz, jak do tego podejsc...
Ew. jak masz problem w kontaktach z ludzmi to sproboj z PDF o terapii Richardsa, o ktorej wspominal Victor. Wg. mnie to tez bardzo fajnie uczy akceptacji, szczegolnie siebie. Ja staram sie wracac do tego pdfa tez czesto.
Emi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 15 lipca 2019, o 18:55

3 września 2019, o 19:00

Mam od niedzieli gorszy okres, a poprzedni tydzień był naprawdę dobry i myślałam że powoli z tego wychodzę. Od niedzieli znów budzę się z lękiem, a w ciągu dnia jestem strasznie podminowana. Mam wrażenie że zaraz wybuchnę i zwariuje :/ Czuje w sobie taką agresję bez powodu bo nic mnie nie zdenerwowało. Myśli staram się ignorować i akceptować, ale męczy mnie ten wewnętrzny niepokój :( Mam ochotę czymś rzucić, na kogoś krzyknąć czy rozpłakać się bez powodu :/ Wcześniej miałam lęki, ale czegoś takiego nie było :/
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

4 września 2019, o 14:05

sebastian86 pisze:
2 września 2019, o 20:30
coraz czesciej mam mysli ze juz nie bede nigdy zdrowy, ze nie bede mial normalnego zycia i ze trzeba sie z tym pogodzic...w kontaktach z ludzmi czuje jakis mur i poczucie niedopasowania. czuje sie cofniety w rozwoju ogolnym. wciąz walczę ale zmeczenie ta walką juz sie daje we znaki...
Nie marwt się trochę mam podobnie. Ale jak się ta nie czuć kiedy widzisz wokół siebie bande idiotów? Jak mam się dopasować do ludzi jeśli sa fałszywi, nie szczerzy? To pewnie z otaczającymi Cię ludźmi jest coś nie tak
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

4 września 2019, o 14:11

Emi pisze:
3 września 2019, o 19:00
Mam od niedzieli gorszy okres, a poprzedni tydzień był naprawdę dobry i myślałam że powoli z tego wychodzę. Od niedzieli znów budzę się z lękiem, a w ciągu dnia jestem strasznie podminowana. Mam wrażenie że zaraz wybuchnę i zwariuje :/ Czuje w sobie taką agresję bez powodu bo nic mnie nie zdenerwowało. Myśli staram się ignorować i akceptować, ale męczy mnie ten wewnętrzny niepokój :( Mam ochotę czymś rzucić, na kogoś krzyknąć czy rozpłakać się bez powodu :/ Wcześniej miałam lęki, ale czegoś takiego nie było :/
Mam od paru dni dokładnie to samo! Czuje lęk chcę mi się płakać a fizycznie brak sily nawet na maly wysiłek.a czułam sie juz dobrze jakiś dłuższy czas. Potem przy kumulacji upałów czułam się bardzo źle strasznie rozdrażnienia wrecz bylam agresywna, ale czytałam ze upały tak wplywaja na ludzi. A teraz właśnie od paru dni jestem zmęczona, mam bardzo silne zaqroty glowy, jestem slaba, mam lekkie dd oraz klucia w glowie (znow sie boje ze to jakis guz) w skrocie czuje sie jak na początku zaburzenia a bylo juz super.teraz zrobienie obiadu i zajęcie sie dzieckiem to dla mnie duze wyzwanie.
Ps. rozmawiałam z różnymi osobami i wiele osob skarży sie na samopoczucie i ma podobne objawy. Winne zmiany pogody czy co?
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

4 września 2019, o 14:30

Hej . Musze się dołączyć do waszych spostrzeżeń. Tez czułem się w miarę dobrze ze tak powiem stan stabilny a od paru dni kiepsko ...napięcie i wkręty myślowe ale myślę że to przejdzie tak samo szybko jak przyszło i tego wam zycze . Nie możemy się zniechęcać mimo że ciągle jakieś kłody pod nogi .😉
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

4 września 2019, o 15:03

Ja też się dołączę do waszych spostrzeżeń 😁 Od niedzieli też chodzę jakoś do tyłu.... Niby wszystko oki, ale coś zabiera mi siły. Dziś nawet bardzo źle spałam w nocy i jakieś leki mnie budziły. Choć raczej nie mam problemu ze spaniem. Ale pocieszę was, że byłam dziś najpierw w jednym sklepie i znajoma ekspedientka bez nerwicy dwa razy pomyliła się obsługując i skomentowała to, że kurde " coś w powietrzu chyba dziś jest, bo cały czas się mylę i obudzić się nie moge". Poszłam do drugiego sklepu i tam też słyszę "kurde jakoś dziś słabo spałam i strasznie nerwowa jestem, chyba te zmiany pogodowe tak na mnie działają". Więc nie martwcie się to przez pogodę 😀 Sorry taki mamy klimat....
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

4 września 2019, o 15:24

Podpinam się też kiepskie samopoczucie plus przeziębienie.
ODPOWIEDZ