Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
kaldunia18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 431
Rejestracja: 5 listopada 2016, o 08:38

1 sierpnia 2019, o 23:02

Gafa pisze:
1 sierpnia 2019, o 21:17
zadziorka pisze:
1 sierpnia 2019, o 20:53
debra.morgan pisze:
30 lipca 2019, o 23:33


To puść te kontrole! Bo sama się męczysz. Wiem, że to trudne. Ale wiem też, że możliwe :) daj temu płynąc i zobacz co się wydarzy!

ale jak mam to zrobić?
jak mam puścić?

ciągle sprawdzam, czy mi przechodzi... czy coś jest lepiej i tak jest w kółko ..
Obserwuj poczynania swojego umysłu. Nie da się puścić ot tak gdy napięcie jest wysokie. To umysł przekierowuje Twoja uwagę bo widzi w tych objawach zagrożenie. Jednak możesz z tym coś zrobić.
1. Możesz ćwiczyć przenoszenie uwagi. Umysł kieruje Cię ku objawom Ok. Przenieś tam uwaga ale powiedz do siebie ,,to nic groźnego, nic mi nie jest,, I z powrotem przenieś uwagę na otoczenie zew. I to jest pewnien proces który należy powtarzać. Przy czym na początku nigdy nie będzie tak że zdołasz w 100 proc odwrócić uwagę. Będzie dobrze gdy Twoja uwaga choć częściowo będzie w świecie zew.
2. Możesz iść uwaga tam gdzie chce umysł. Przy czym to nie może być ten rodzaj uwagi O rany coś mi się dzieje. I panika. Chodzi o to by obserwować co robi umysł z bezpiecznej pozycji Obserwatora. Trzeba złapać dystans. Też do wyćwiczenia. Jak ? Np. w drodze medytacji. Kładziesz się w najgorszym momencie nastawiasz budzik na 15- 20 min (na początek) i pozwalasz aby wydarzyło się wszystko. Wytrzymujesz wszystko. Widzisz jak umysł panikuje widzisz te napięte mięśnie czujesz ból. Otwierasz się na to. Nie uciekasz. Nie wstajesz. Za którymś razem doświadczysz również spokoju. Zobaczysz cały cykl. Napięcia ale i spokoju.
Gafa to jest podsumowanie przyjęcia, akceptacji ignorowania objawów i myśli! Myśle, ze ogromnej liczbie osób twoje słowa pomogą! Bo czasem nie wiadomo jak się zabrać za to! A tu podane na tacy😘
Awatar użytkownika
romaroma
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 11 grudnia 2017, o 23:35

3 sierpnia 2019, o 09:36

Za niecały miesiąc mam wziąć ślub. Mam ostre ataki paniki przed spotkaniami z narzeczonym, ale także na spotkaniach. Ciągle mam natrętne myśli, które mówią, że nie pasujemy do siebie, że mnie wkurza, że coś tam, coś tam. Dzisiaj znowu miałam te ataki, ale stwierdziłam, że muszę je przełamać i poszłam na spotkaniu miałam mega silne ataki, tak, że po 15 min. chciałam uciekać i skapitulowałam i wróciłam do domu. Nie wiem jak mam odkodować sobie ten lęk. Jak mam sobie go racjonalizować. Bo lęk trwa już w takim natężeniu 3 tyg. i serio zaczynam wątpić, że kiedykolwiek to minie.
zagrody123456
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 434
Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35

3 sierpnia 2019, o 13:53

romaroma pisze:
3 sierpnia 2019, o 09:36
Za niecały miesiąc mam wziąć ślub. Mam ostre ataki paniki przed spotkaniami z narzeczonym, ale także na spotkaniach. Ciągle mam natrętne myśli, które mówią, że nie pasujemy do siebie, że mnie wkurza, że coś tam, coś tam. Dzisiaj znowu miałam te ataki, ale stwierdziłam, że muszę je przełamać i poszłam na spotkaniu miałam mega silne ataki, tak, że po 15 min. chciałam uciekać i skapitulowałam i wróciłam do domu. Nie wiem jak mam odkodować sobie ten lęk. Jak mam sobie go racjonalizować. Bo lęk trwa już w takim natężeniu 3 tyg. i serio zaczynam wątpić, że kiedykolwiek to minie.
Ale masz ataki w trakcie spotkania z ukochanym? Czy przed ślubem?
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

3 sierpnia 2019, o 14:49

Możecie myśleć, że się nie staram, że nic nie robię, ale prawda jest taka, że naprawdę staram się nie kontrolować, ale to już 3 TYDZIEŃ walki
3 TYDZIEŃ zmagań
teraz najbardziej męczące jest ściskanie gardła, zwężenie przełyku, chrząkanie.
Nie wiem, czy to dlatego, że od tygodnia biorę efectin, czy dlatego, że nadal biorę aerozol ze sterydami na alergiczny nieżyt nosa.
Nie wiem już nic, ale jedno wiem na pewno - NIE MAM SIŁY
źle śpię, ciągle boję się tego momentu, kiedy położe się do łóżka, bo wiem, że wtedy jestem najbardziej skupiona na objawach... :( nic nie pomaga, nawet żucie gumy, słuchanie nagrań divovica...

NIC... :(
Awatar użytkownika
romaroma
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 11 grudnia 2017, o 23:35

3 sierpnia 2019, o 15:18

zagrody123456 pisze:
3 sierpnia 2019, o 13:53
romaroma pisze:
3 sierpnia 2019, o 09:36
Za niecały miesiąc mam wziąć ślub. Mam ostre ataki paniki przed spotkaniami z narzeczonym, ale także na spotkaniach. Ciągle mam natrętne myśli, które mówią, że nie pasujemy do siebie, że mnie wkurza, że coś tam, coś tam. Dzisiaj znowu miałam te ataki, ale stwierdziłam, że muszę je przełamać i poszłam na spotkaniu miałam mega silne ataki, tak, że po 15 min. chciałam uciekać i skapitulowałam i wróciłam do domu. Nie wiem jak mam odkodować sobie ten lęk. Jak mam sobie go racjonalizować. Bo lęk trwa już w takim natężeniu 3 tyg. i serio zaczynam wątpić, że kiedykolwiek to minie.
Ale masz ataki w trakcie spotkania z ukochanym? Czy przed ślubem?


przed spotkaniami z nim i na spotkaniach z nim
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

3 sierpnia 2019, o 15:31

zadziorka pisze:
3 sierpnia 2019, o 14:49
Możecie myśleć, że się nie staram, że nic nie robię, ale prawda jest taka, że naprawdę staram się nie kontrolować, ale to już 3 TYDZIEŃ walki
3 TYDZIEŃ zmagań
teraz najbardziej męczące jest ściskanie gardła, zwężenie przełyku, chrząkanie.
Nie wiem, czy to dlatego, że od tygodnia biorę efectin, czy dlatego, że nadal biorę aerozol ze sterydami na alergiczny nieżyt nosa.
Nie wiem już nic, ale jedno wiem na pewno - NIE MAM SIŁY
źle śpię, ciągle boję się tego momentu, kiedy położe się do łóżka, bo wiem, że wtedy jestem najbardziej skupiona na objawach... :( nic nie pomaga, nawet żucie gumy, słuchanie nagrań divovica...

NIC... :(
A ten areozol nie wysusza Ci czasem śluzówki? Sterydy to nie pikuś,może to skutek uboczny ich stosowania.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

3 sierpnia 2019, o 15:38

Celine Marie pisze:
3 sierpnia 2019, o 15:31
zadziorka pisze:
3 sierpnia 2019, o 14:49
Możecie myśleć, że się nie staram, że nic nie robię, ale prawda jest taka, że naprawdę staram się nie kontrolować, ale to już 3 TYDZIEŃ walki
3 TYDZIEŃ zmagań
teraz najbardziej męczące jest ściskanie gardła, zwężenie przełyku, chrząkanie.
Nie wiem, czy to dlatego, że od tygodnia biorę efectin, czy dlatego, że nadal biorę aerozol ze sterydami na alergiczny nieżyt nosa.
Nie wiem już nic, ale jedno wiem na pewno - NIE MAM SIŁY
źle śpię, ciągle boję się tego momentu, kiedy położe się do łóżka, bo wiem, że wtedy jestem najbardziej skupiona na objawach... :( nic nie pomaga, nawet żucie gumy, słuchanie nagrań divovica...

NIC... :(
A ten areozol nie wysusza Ci czasem śluzówki? Sterydy to nie pikuś,może to skutek uboczny ich stosowania.
Wydaje mi się ze wysusza , dlatego jest ciut lepiej jak żyje gumę czy tez piję wody.
Ale to nie zmienia faktu ze czuję jakbym miała scisnoete gardło . Normalnie mówię , nic mnie mi boli , jedynie czuje tak ogromny dyskomfort.
Ciągle słyszę jak przelykam sline ale sama nie wiem czy to mój organizm robi to automatycznie czy robię to z powodu tego scisniecia by poczuć się lepiej ...
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

3 sierpnia 2019, o 16:11

zadziorka pisze:
3 sierpnia 2019, o 15:38
Celine Marie pisze:
3 sierpnia 2019, o 15:31
zadziorka pisze:
3 sierpnia 2019, o 14:49
Możecie myśleć, że się nie staram, że nic nie robię, ale prawda jest taka, że naprawdę staram się nie kontrolować, ale to już 3 TYDZIEŃ walki
3 TYDZIEŃ zmagań
teraz najbardziej męczące jest ściskanie gardła, zwężenie przełyku, chrząkanie.
Nie wiem, czy to dlatego, że od tygodnia biorę efectin, czy dlatego, że nadal biorę aerozol ze sterydami na alergiczny nieżyt nosa.
Nie wiem już nic, ale jedno wiem na pewno - NIE MAM SIŁY
źle śpię, ciągle boję się tego momentu, kiedy położe się do łóżka, bo wiem, że wtedy jestem najbardziej skupiona na objawach... :( nic nie pomaga, nawet żucie gumy, słuchanie nagrań divovica...

NIC... :(
A ten areozol nie wysusza Ci czasem śluzówki? Sterydy to nie pikuś,może to skutek uboczny ich stosowania.
Wydaje mi się ze wysusza , dlatego jest ciut lepiej jak żyje gumę czy tez piję wody.
Ale to nie zmienia faktu ze czuję jakbym miała scisnoete gardło . Normalnie mówię , nic mnie mi boli , jedynie czuje tak ogromny dyskomfort.
Ciągle słyszę jak przelykam sline ale sama nie wiem czy to mój organizm robi to automatycznie czy robię to z powodu tego scisniecia by poczuć się lepiej ...
Wiem o czym mówisz bo miałam tak kilka razy przed zaśnięciem ale u mnie chyba była to wina wydzieliny spływającej po tylnej ściance gardła,tak czy inaczej musisz jakoś przekierować uwagę na inne tory,żeby starać się niego nie robić,próbuj wszystkiego,ośmieszania,ignorowania,akceptacji,postawy przyjacielskiej,agresywnej,dialogu wewnętrznego,coś musi zadziałać ,wiem,że Ci się uda.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

3 sierpnia 2019, o 16:33

Celine Marie pisze:
3 sierpnia 2019, o 16:11
zadziorka pisze:
3 sierpnia 2019, o 15:38
Celine Marie pisze:
3 sierpnia 2019, o 15:31


A ten areozol nie wysusza Ci czasem śluzówki? Sterydy to nie pikuś,może to skutek uboczny ich stosowania.
Wydaje mi się ze wysusza , dlatego jest ciut lepiej jak żyje gumę czy tez piję wody.
Ale to nie zmienia faktu ze czuję jakbym miała scisnoete gardło . Normalnie mówię , nic mnie mi boli , jedynie czuje tak ogromny dyskomfort.
Ciągle słyszę jak przelykam sline ale sama nie wiem czy to mój organizm robi to automatycznie czy robię to z powodu tego scisniecia by poczuć się lepiej ...
Wiem o czym mówisz bo miałam tak kilka razy przed zaśnięciem ale u mnie chyba była to wina wydzieliny spływającej po tylnej ściance gardła,tak czy inaczej musisz jakoś przekierować uwagę na inne tory,żeby starać się niego nie robić,próbuj wszystkiego,ośmieszania,ignorowania,akceptacji,postawy przyjacielskiej,agresywnej,dialogu wewnętrznego,coś musi zadziałać ,wiem,że Ci się uda.

No właśnie w poprzednich wpisach pisałam o tej s plywajacej wydzielinie... i teraz w sumie nie wiem co bardziej mi przeszkadza czy ta wydzielina czy ucisk w gardle ...
Ale z jakiego powodu Ty mialas ta splywajaca wydzieline?
IceTea
Świeżak na forum
Posty: 144
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 22:03

3 sierpnia 2019, o 18:34

Gafa pisze:
31 lipca 2019, o 19:10
IceTea pisze:
31 lipca 2019, o 13:33
Gafa pisze:
30 lipca 2019, o 16:42

Dlaczego pytasz? Sadzisz, że ściemniam😂😂😂 Skończyłam ekonomię i pracuje w zawodzie.
Nie, nie sądzę, że ściemniasz. Po co te domysły wyprzedzające :roll:
Przecież to był żart. Przecież wstawiłam emotikony. Po co tak na serio 😜
Taki mój defekt intelektu- nie łapię żartów ani ironii, sorry. :?
Bo w tym jest rzeczy sedno, że jest mi wszystko jedno
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

3 sierpnia 2019, o 20:10

IceTea pisze:
3 sierpnia 2019, o 18:34
Gafa pisze:
31 lipca 2019, o 19:10
IceTea pisze:
31 lipca 2019, o 13:33


Nie, nie sądzę, że ściemniasz. Po co te domysły wyprzedzające :roll:
Przecież to był żart. Przecież wstawiłam emotikony. Po co tak na serio 😜
Taki mój defekt intelektu- nie łapię żartów ani ironii, sorry. :?
:friend:
adzikkk
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 36
Rejestracja: 27 grudnia 2018, o 09:42

4 sierpnia 2019, o 12:17

Staram ske myśleć pozytywnie. Na początku lipca wykryli mi jamistosc rdzenia + na tomografii wychodzi mi zespół chariego arnolada I.
W każdym razie, drętwieją mi dłonie i stopy. Miałam ogromne bóle głowy i zawroty. Teraz bole ustąpiły ale drętwienia są bardzo uprzykrzajace życie.
Chciałabym wierzyć, ze to nerwica ale choroba organiczna ( z resta kolejna w moim przypadku) jest bardzo dobijająca. Pierwszy raz w życiu staram się zaakceptować sytaucje.
Dzięki, ze jesteście.
Ściskam
loving yourself is the greatest revolution ♥️🙆🏼‍♀️👋

Nie wszyscy cierpimy w ten sam sposób.

Ten kto płacze najwiecej, nie cierpi najbardziej - nie myl bólu z jego wyrażeniem.
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

5 sierpnia 2019, o 19:51

A do mnie przyszedł gorszy dzień. Tzn sam nie przyszedł, sama mu na to pozwoliłam.
Pozwoliłam żeby moje myśli znów zasialy we mnie lęk. I dziś cały wieczór z banki. Ból głowy, brak apetytu, niepokój, szczypanie karku, twarzy..

No nic. Jak to było? Dwa kroki do przodu, jeden w tył?
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
Awatar użytkownika
romaroma
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 11 grudnia 2017, o 23:35

6 sierpnia 2019, o 10:14

Dostrzegam w sobie lęki, które nie pozwalają mi wyjść z kola nerwicowego, ciągle się pojawiają, a ja się ich boję. Nie potrafię ich zracjonalizować, przekonać sama siebie, bądź zignorować.
Moje lęki to:
1. lek przed atakami paniki i złe samopoczucie na ślubie i weselu
2. lek przed atakami paniki i złe samopoczucie po ślubie i weselu w nowym mieszkaniu
3. że jeśli się nie ogarnę szybko to właśnie tak będzie
4. lęk, że nie będę mogła przestać porównywać w głowie, co mnie smuci, przeraża w danym momencie
5.lek, ze nie mina mysli, ze nie pasujemy do siebie, ze będziemy się ze sobą męczyć

Czy ktoś jest w stanie coś doradzić? Obejrzałam wszystkie filmiki chłopaków, ale nie umiem już walczyć z lękiem.
kaldunia18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 431
Rejestracja: 5 listopada 2016, o 08:38

6 sierpnia 2019, o 11:31

romaroma pisze:
6 sierpnia 2019, o 10:14
Dostrzegam w sobie lęki, które nie pozwalają mi wyjść z kola nerwicowego, ciągle się pojawiają, a ja się ich boję. Nie potrafię ich zracjonalizować, przekonać sama siebie, bądź zignorować.
Moje lęki to:
1. lek przed atakami paniki i złe samopoczucie na ślubie i weselu
2. lek przed atakami paniki i złe samopoczucie po ślubie i weselu w nowym mieszkaniu
3. że jeśli się nie ogarnę szybko to właśnie tak będzie
4. lęk, że nie będę mogła przestać porównywać w głowie, co mnie smuci, przeraża w danym momencie
5.lek, ze nie mina mysli, ze nie pasujemy do siebie, ze będziemy się ze sobą męczyć

Czy ktoś jest w stanie coś doradzić? Obejrzałam wszystkie filmiki chłopaków, ale nie umiem już walczyć z lękiem.
romaroma pisze:
6 sierpnia 2019, o 10:14
Dostrzegam w sobie lęki, które nie pozwalają mi wyjść z kola nerwicowego, ciągle się pojawiają, a ja się ich boję. Nie potrafię ich zracjonalizować, przekonać sama siebie, bądź zignorować.
Moje lęki to:
1. lek przed atakami paniki i złe samopoczucie na ślubie i weselu
2. lek przed atakami paniki i złe samopoczucie po ślubie i weselu w nowym mieszkaniu
3. że jeśli się nie ogarnę szybko to właśnie tak będzie
4. lęk, że nie będę mogła przestać porównywać w głowie, co mnie smuci, przeraża w danym momencie
5.lek, ze nie mina mysli, ze nie pasujemy do siebie, ze będziemy się ze sobą męczyć

Czy ktoś jest w stanie coś doradzić? Obejrzałam wszystkie filmiki chłopaków, ale nie umiem już walczyć z lękiem.
Oj kochana każdy ma takie leki, takie myśli. Nie ma innej opcji jak zaakceptować je, oraz to, ze przez jakiś czas będziesz się złe czuc, na to na ten moment nie mass wpływu. Musisz puścić kontrole nad ta sztucznie utworzona przez nerwice obawa (dokładnie tak jak Victor mówił). I przede wszystkim te obawy traktować nie jak proroctwa ale poprostu jak myśli, czyli ignorowac. Popatrz ja ostatnio tak się bałam, ze nie będę mogła jeść, ze nic nic nie przełknę. I co? Czy to się spełniło? Nie. Boli mnie żołądek raz bardziej raz mniej ale mimo to zawsze coś jem. Nie ma tak żebym nic nie jadła. Teraz Ty sobie spróbuj obiektywnie odpowiedzieć na swoje pytania, przecież to ściema i sztucznie utworzona przez nerwice obawa. Jeśli chodzi o sam moment ślubu to może warto się wspomóc jakaś tabletka na uspokojenie. Naprawdę ten jeden raz Ci to nie zaszkodzi a szkoda wg mnie sobie marnować tego pięknego dnia na zmartwienia.
ODPOWIEDZ