
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- kasiaczek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 171
- Rejestracja: 9 września 2014, o 09:47
Mówię, mówię
Pewnie samo to potykanie byłabym w stanie przerobić na swoje, dałabym sobie z tym radę jak z innymi rzeczami, ale tylko za tym potykaniem idzie strach i lęk przed śmiercią, serio. On mnie nakręca. On nie pozwala mi zapomnieć o sercu.

- monika98
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 245
- Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26
Wydaje mi się, że właśnie jak zaczniesz olewać to uczucie potykania to wtedy nie będzie przychodził strach przed śmiercią. Uważam, że w takich momentach powinnaś sobie tłumaczyć przecież serce mam zdrowe to jak mogłabym umrzeć. Zbyt dużą uwagę przywiązujesz właśnie do tych myśli dlatego cały czas Cię męczą. Kiedy przychodzą spróbuj nie zwracać na nie uwagi zająć się czymś innym to w końcu sobie pójdą
-- 26 listopada 2014, o 13:23 --
Divin dziękuję dzisiaj postaram się zakupić jesteś nieoceniony
nie przypuszczałam, że nawet w tym temacie uzyskam od Ciebie radę 
-- 26 listopada 2014, o 13:23 --
Divin dziękuję dzisiaj postaram się zakupić jesteś nieoceniony


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 18 listopada 2014, o 12:20
A ja, z tym wiesiołkiem zapamiętam na przyszłość, póki co temat nie dotyczy. No jak się okazuje, Div, człowiek orkiestra
Kasiaczek, ty pewnie myślisz, że to łatwiej napisać niż zrobić, ale my też to przerabialiśmy. Ja nadal, ale dziś mi potykanie przeszło szybciej niż wczoraj, przed tym pojawił się lęk. Próbuj i się nie poddawaj, jak każdy z nas

Kasiaczek, ty pewnie myślisz, że to łatwiej napisać niż zrobić, ale my też to przerabialiśmy. Ja nadal, ale dziś mi potykanie przeszło szybciej niż wczoraj, przed tym pojawił się lęk. Próbuj i się nie poddawaj, jak każdy z nas

-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Daj się mentalnie zabić, tak jak mówiłem w webinarze o dystansie. Wszystko to co masz w głowie się nie sprawdza, wszystkie te najgorszcze scenariusze. Jednak żeby przestać się z nimi gryźć dobrze jest zrobić taki "trik", czyli przyzwolić sobie na nie emocjonalnie.
Twój przykład zastosowania: Potykanie serca > emocja lęku > myśl i poczucie że zaraz umrzesz, DZIAŁANIE: Ok, zaraz umrzesz, emocjalnie możesz zaraz umrzeć, przyzwól sobie na to. To spowoduje że emocjonalnie zadziwisz lęk. Bo jak to, on sprawia że Ty się tego tak boisz a Ty sobie mówisz że ok? Że niech będzie, że umrzesz? Pracuj nad tym, nad tym by to podejście Cię nie przerażało, bo to wtedy zamienia emocje i zamienia Twój słaby punkt w mocny. Ja w ten sposób pozbyłem się myśli samobójczych i morderczych. Zaakceptowałem je mówiąc: ok, to najwyżej się zabije lub kogoś zabije. Spoko, emocjonalnie mogę być i samobójcą i mordercą i czym tyllko chcę. To iluzje myślowe, ja mogę się w to bawić, nie ma sprawy. A realnie to wszystko jest i tak jednym wielkim dowcipem który nie jest warty ani mojej uwagi ani przejmowania się tym bo mam pełną świaodmość i moralność swoich własnych czynów. Masz 100% kontrolę. Ty również ją i masz i Wy wszyscy ją macie, więc mentalnie dajcie się zabić a odzyskacie spokój.
Twój przykład zastosowania: Potykanie serca > emocja lęku > myśl i poczucie że zaraz umrzesz, DZIAŁANIE: Ok, zaraz umrzesz, emocjalnie możesz zaraz umrzeć, przyzwól sobie na to. To spowoduje że emocjonalnie zadziwisz lęk. Bo jak to, on sprawia że Ty się tego tak boisz a Ty sobie mówisz że ok? Że niech będzie, że umrzesz? Pracuj nad tym, nad tym by to podejście Cię nie przerażało, bo to wtedy zamienia emocje i zamienia Twój słaby punkt w mocny. Ja w ten sposób pozbyłem się myśli samobójczych i morderczych. Zaakceptowałem je mówiąc: ok, to najwyżej się zabije lub kogoś zabije. Spoko, emocjonalnie mogę być i samobójcą i mordercą i czym tyllko chcę. To iluzje myślowe, ja mogę się w to bawić, nie ma sprawy. A realnie to wszystko jest i tak jednym wielkim dowcipem który nie jest warty ani mojej uwagi ani przejmowania się tym bo mam pełną świaodmość i moralność swoich własnych czynów. Masz 100% kontrolę. Ty również ją i masz i Wy wszyscy ją macie, więc mentalnie dajcie się zabić a odzyskacie spokój.

'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Chcieć to móc, więc po prostu próbuj i bądź dla siebie wyrozumiała pozwalając sobie na porażki. 

'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
- kasiaczek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 171
- Rejestracja: 9 września 2014, o 09:47
Chyba nie potrafię uwierzyć, ze to serce mam zdrowe...to jest taka moje mega słabość, czuły punkt..i tak jest lepiej niż wcześniej, bo z paniką sobie radzę, ostatnią miałam rok temu w święta...wczoraj był taki jej zalążek, który pognałam w pip...szkoda, że to potykanie to takie straszne dla mnie odczucie..szkoda ...
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Jak narazie, najlepsze co możesz zawsze zrobić to się po prostu starać, obojętnie w jakiej dziedzinie życia. Staranie się to zawsze najlepsze co można zrobić. Wiec daj sobie czas, okaż sobie przyjacielskość, wyrozumiałość. Doceń to co osiągnęłaś do tej pory i bądź z siebie dumna, bo Ty to zrobiłaś, nikt inny, nie terapia, nie forum, nie leki, tylko Ty sama, a na te bardziej zaawansowane rzeczy, by doszły do zrozumienia emocjonalnego po prostu potrzeba trochę czasu, ale prędzej czy później to do Ciebie dojdzie i poradzisz sobie ze wszystkim. Uwierz w siebie, ja w Ciebie wierzę i pewnie cała rzesza forumowiczów również. 

'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
- Alicja28
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 46
- Rejestracja: 25 listopada 2014, o 14:36
Też mam lęki związane z sercem, parę dni temu leżałam i słyszałam jak mocno bije - myśli kłębiły się w głowie i wykonałam na sobie wyrok śmierci, mówiłam sobie, że jak zasnę to się nie obudzę, że będę miała zawał serca itp. Wkręcałam sobie najgorszy scenariusz i nie spałam do rana. Badałam serce i wyszło wszystko ok. To ewidentnie wina nerwicy i moich natręctw. Pomimo tego, że wiem o tym to wsłuchuję się w każdy dziwny ruch mojego serca. Będę nad tym pracować, bo inaczej można zwariować.
Musimy być silne, napiszę tak : wierzę w Ciebie i wierzę też w siebie. Nie można się poddawać
Musimy być silne, napiszę tak : wierzę w Ciebie i wierzę też w siebie. Nie można się poddawać

- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
niestety też mam gorszy okres ostatnio 
Nie wiem czy to związane tą nadciągającą zimą, czy jak... ale po prostu jest beznadziejnie.
DD duże - po tygodniu nie widzenia się i tesknienia za facetem, jest tak oddalony, inny i wg...
Nerwica? Natręty? Szkoda gadać... Ledwo dzisiaj powstrzymałam łzy wracając do domu...
Fuck. Wiem, wiem, że nie powinnam się tak dawać i że te wszystkie myśli wynikają z nerwicy i DD... Ale coraz bardziej mam tego dosłownie dosyć
Próbuję wychodzić i częściej coś robić, a to powoduje u mnie 100x większe natręty, odcięcie gdy tylko próbuje skupić się na czymś zewnętrznym...
Stoję, cholera, stoję

Nie wiem czy to związane tą nadciągającą zimą, czy jak... ale po prostu jest beznadziejnie.
DD duże - po tygodniu nie widzenia się i tesknienia za facetem, jest tak oddalony, inny i wg...
Nerwica? Natręty? Szkoda gadać... Ledwo dzisiaj powstrzymałam łzy wracając do domu...
Fuck. Wiem, wiem, że nie powinnam się tak dawać i że te wszystkie myśli wynikają z nerwicy i DD... Ale coraz bardziej mam tego dosłownie dosyć

Próbuję wychodzić i częściej coś robić, a to powoduje u mnie 100x większe natręty, odcięcie gdy tylko próbuje skupić się na czymś zewnętrznym...
Stoję, cholera, stoję

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 390
- Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12
nierealna rozumiem Cię doskonale, ale doceń to jaką drogę już przebyłaś sama mi ostatnio tak mówiłaś i co? Mi sie wydaje, że może masz tak jak ja że zbyt dużą presje sobie narzuciłaś, a sama dobrze wiesz, że porachy są możliwe i konieczne do zdrowienia
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45
A do tego Patrycjo wydaje mi sie, ze ty wiesz o tym ze po wyjsciu robi ci sie gorzej i za bardzo sie tego samego faktu boisz. Jakby nie akceptujesz ze jak jestes dluzej w domu to po wyjsciu taka zmiana otoczenia moze dawac wiecej natretow.
Ja to zauwazylam u siebie i teraz nawet jak mi sie nasili to dosc krotko.
Ja to zauwazylam u siebie i teraz nawet jak mi sie nasili to dosc krotko.