Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
romaroma
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 11 grudnia 2017, o 23:35

8 stycznia 2019, o 10:19

Wczoraj stwierdziłam, że nie dam się nerwicy, że to tylko emocje i nic realnie się złego nie dzieje, zaczęłam robić wszystko tak jak wcześniej i wieczorem ledwo dojechałam do domu, wymioty, ból głowy. Czy to ma sens? Czy robie dobrze robiąc mimo to... może głową muru nie da się przebić?
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

8 stycznia 2019, o 11:20

A ja znowu lęk na schizofrenię, delikatny, nie ścina mnie nie wiadomo jak ale jest. I zaczęłam widzieć jakby oczami wyobraźni jakieś czaszki, kurde co to znowu.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

8 stycznia 2019, o 11:23

zrezygnowana pisze:
7 stycznia 2019, o 20:58
Ja ostatnio mam jazdy i sama nie wiem czy to normalne czy dostaję na łeb. Wprowadzają mnie z równowagi tak naprawdę drobiazgi i czuję w środku jak się gorączkuje i gdybym mogła to trzaskała bym drzwiami gdzie tylko się da, opieprzała wszystkich którzy mi staną na drodze, nie wspomnę o moim mężu z którym się pokłóciłam, chodziłam wściekła na niego jak osa a na koniec powiedziałam mu, że go już nie kocham choć wcale tak nie myślałam i kazałam mu się wyprowadzać czego też nie chciałam.Moj mąż powiedział, że zaprowadzi mnie do psychologa bo mnie nie poznaje a we mnie od razu się zagotowało,że uważa mnie za wariatke i pojawił się we mnie lęk, że zaczynam dostawać na głowę. Są dni, że jestem spokojna, uśmiechnięta itp a są takie momenty, że nie nadaje się do życia. Nie wiem czy na to wszytko ma wpływ choćby zaistniała sytuacja gdzie moglabym pójść w końcu do pracy, ale z racji tego, że nie ma mi kto dzieci zaprowadzić do przedszkola i szkoły oraz odebrać to nadal siedzę w domu?! Moja matka poznała faceta do którego się wyprowadziła i mam żal do niej bo mogliby mieszkać z nami i przy okazji by mi pomogła, ale ona nigdy nie była ani super babcia ani też matką o co mam żal do dnia dzisiejszego... Może jakieś porady od Was dostanę?! A może ktoś zachowuje się podobnie lub ma podobna sytuację?!
Hej, wahania nastrojow, ktore opisujesz sa NORMALNE w zaburzeniu. Nalezy w miare mozliwosci nauczyc sie czuc dana emocje, ale nie wyzywac sie na innych i nie dawac odczuc naszego nastroju, zmieniajacego sie innym, bo przeciez co oni maja do tego. Czuj emocje, ale nie biegnij za nimi, rob swoje, chociaz to naprawde nie jest proste. Np jak mnie ktos mocno zdenerwuje, staram sie niekrzyczec na ta osobe, nie wydzierac, owszem powiem, co mysle, a po czasie, nigdy nie podczas emocji. Chociaz od srodka mnie rozwala, pozwalam sobie na to i dalej na pryklad, sprzatam mieszkanie, czy ide po zakupy;

To jest twoje zycie, nie nalezy miec zalu do matki, to jest JEJ zycie, a ty MASZ swoje, za ktore TY jestes odpowiedzialna, wiec czy pojdziesz do pracy, czy nie, zalezy od ciebie, ja widze po sobie, ze siedzenie w domu dolewa oliwy do ognia.

JESTEL ODPOWIEDZIALNA ZA MOJE WAHANIA NAASTROJU
JESTEM ODPOWIEDZIALNA ZA MOJE EMOCJE
ZA MOJE ZYCIE
:lov:
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

8 stycznia 2019, o 12:32

Halina pisze:
8 stycznia 2019, o 11:23
zrezygnowana pisze:
7 stycznia 2019, o 20:58
Ja ostatnio mam jazdy i sama nie wiem czy to normalne czy dostaję na łeb. Wprowadzają mnie z równowagi tak naprawdę drobiazgi i czuję w środku jak się gorączkuje i gdybym mogła to trzaskała bym drzwiami gdzie tylko się da, opieprzała wszystkich którzy mi staną na drodze, nie wspomnę o moim mężu z którym się pokłóciłam, chodziłam wściekła na niego jak osa a na koniec powiedziałam mu, że go już nie kocham choć wcale tak nie myślałam i kazałam mu się wyprowadzać czego też nie chciałam.Moj mąż powiedział, że zaprowadzi mnie do psychologa bo mnie nie poznaje a we mnie od razu się zagotowało,że uważa mnie za wariatke i pojawił się we mnie lęk, że zaczynam dostawać na głowę. Są dni, że jestem spokojna, uśmiechnięta itp a są takie momenty, że nie nadaje się do życia. Nie wiem czy na to wszytko ma wpływ choćby zaistniała sytuacja gdzie moglabym pójść w końcu do pracy, ale z racji tego, że nie ma mi kto dzieci zaprowadzić do przedszkola i szkoły oraz odebrać to nadal siedzę w domu?! Moja matka poznała faceta do którego się wyprowadziła i mam żal do niej bo mogliby mieszkać z nami i przy okazji by mi pomogła, ale ona nigdy nie była ani super babcia ani też matką o co mam żal do dnia dzisiejszego... Może jakieś porady od Was dostanę?! A może ktoś zachowuje się podobnie lub ma podobna sytuację?!
Hej, wahania nastrojow, ktore opisujesz sa NORMALNE w zaburzeniu. Nalezy w miare mozliwosci nauczyc sie czuc dana emocje, ale nie wyzywac sie na innych i nie dawac odczuc naszego nastroju, zmieniajacego sie innym, bo przeciez co oni maja do tego. Czuj emocje, ale nie biegnij za nimi, rob swoje, chociaz to naprawde nie jest proste. Np jak mnie ktos mocno zdenerwuje, staram sie niekrzyczec na ta osobe, nie wydzierac, owszem powiem, co mysle, a po czasie, nigdy nie podczas emocji. Chociaz od srodka mnie rozwala, pozwalam sobie na to i dalej na pryklad, sprzatam mieszkanie, czy ide po zakupy;

To jest twoje zycie, nie nalezy miec zalu do matki, to jest JEJ zycie, a ty MASZ swoje, za ktore TY jestes odpowiedzialna, wiec czy pojdziesz do pracy, czy nie, zalezy od ciebie, ja widze po sobie, ze siedzenie w domu dolewa oliwy do ognia.

JESTEL ODPOWIEDZIALNA ZA MOJE WAHANIA NAASTROJU
JESTEM ODPOWIEDZIALNA ZA MOJE EMOCJE
ZA MOJE ZYCIE
:lov:
Tak siedzenie w domu mnie już po prostu dobija i to wszystko się we mnie kumuluje. Chciałabym bym być bardziej opanowana, spokojna nie wkurzac się na bzdety np, że dzieci bałagan zrobią w pokoju który i tak ja 50 razy dziennie po nich sprzątam, bo to są dzieci a ja chciałabym żeby było zawsze jak w pudelełeczku.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

8 stycznia 2019, o 14:56

Tak,siedzenie w domu jest najgorsze przynajmniej dla mnie,tu mam objawy razy 10000000000,a jak wyjdę gdziekolwiek w kilku % jest cokolwiek lepiej,niemniej jedna z najgorszych nocy za mną,nie przespałam minuty,cały czas nudności,ból i pieczenie brzucha,kołowrotek przy byle ruchu ,drgawki,poty ,tak mnie bolą plecy ,że ani siedzieć ani leżeć etc. to piekło jest ,piekło na ziemi :( :( :(
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Kaja987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 29 października 2018, o 14:42

8 stycznia 2019, o 17:49

Kolejny wkrent teraz boje sie ze zabije chlopaka pojechalam z nim do Zakopanego i zamiast sie ciesZyć to siedzę zalekniona :(
Kaja987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 29 października 2018, o 14:42

8 stycznia 2019, o 18:07

Nawet to sobie juz wyobraAm :(
cynamon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 7 września 2018, o 13:27

8 stycznia 2019, o 20:29

Kurcze znowu mi się wyostrzyly lęki niby wiem mam je akceptować przepuszczac ale kicha do tego wróciły ataki paniki jak tylko gdzieś wychodzę + obrazy myślowe a z tym to już mam mega problem bo przychodzą są takie realne nawet jak jest spokojnie i niczego sie nie spodziewam
usunietenaprosbe
Gość

8 stycznia 2019, o 21:53

Zalękniona25 pisze:
8 stycznia 2019, o 11:20
A ja znowu lęk na schizofrenię, delikatny, nie ścina mnie nie wiadomo jak ale jest. I zaczęłam widzieć jakby oczami wyobraźni jakieś czaszki, kurde co to znowu.
Czaszki to futerały na mózgi :) w skórzanym etui,bardzo gustowne,tworzą atmosferę wykwintu i elegancji
mam jedną i właśnie mnie boli.
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

9 stycznia 2019, o 08:31

Opiuek pisze:
8 stycznia 2019, o 21:53
Zalękniona25 pisze:
8 stycznia 2019, o 11:20
A ja znowu lęk na schizofrenię, delikatny, nie ścina mnie nie wiadomo jak ale jest. I zaczęłam widzieć jakby oczami wyobraźni jakieś czaszki, kurde co to znowu.
Czaszki to futerały na mózgi :) w skórzanym etui,bardzo gustowne,tworzą atmosferę wykwintu i elegancji
mam jedną i właśnie mnie boli.
Ale ja je widziałam jakby oczami wyobraźni. Nie wiem pada mi na łeb
usunietenaprosbe
Gość

9 stycznia 2019, o 08:56

To nic strasznego,ja też tak miałem i mam,wewnętrzne oko działa doskonale :)
W nerwicy wiele rzeczy wydaje się przerażających.
Np ja kiedyś wyjrzałem przez okno i zobaczyłem czarną chmurę
jej kształt przypominał mi sylwetkę rycerza
nagle poczułem dja vu i nie wiedziałem czy ten rycerz to coś co mi się śniło
czy może coś co przypomina mi jakiś obraz albo scenkę widzianą w filmie
i to właśnie spowodowało atak panicznego lęku.

Do tego dochodzą jeszcze hipnagogi które są czymś zupełnie zwyczajnym i normalnym.

Najlepiej jest robić tak jak mówił Maciej Zembaty w Dreszczowisku :)
Czarne poczucie humoru jest potrzebne ludziom do tego by nie zwariować
zwłaszcza gdy pracują jako grabarze lub w prosektoriach :)

Włącz sobie jakiś album black metalowy a najlepiej kup oryginalną płytę
bo oprawa graficzna jest przeważnie pełna czaszek :D
albo obejrzyj sobie występ Screamin Jay Hawkinsa

https://www.youtube.com/watch?v=3S7a4Uj2yME

https://www.youtube.com/watch?v=orNpH6iyokI

Czaszki są fajne XD nie ma powodu aby się ich bać
o wiele bardziej należy się bać niektórych właścicieli tychże :)

Jeszcze nigdy w historii ludzkości żadna czaszka nie wyrządziła nikomu krzywdy.
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

9 stycznia 2019, o 09:07

Opiuek pisze:
9 stycznia 2019, o 08:56
To nic strasznego,ja też tak miałem i mam,wewnętrzne oko działa doskonale :)
W nerwicy wiele rzeczy wydaje się przerażających.
Np ja kiedyś wyjrzałem przez okno i zobaczyłem czarną chmurę
jej kształt przypominał mi sylwetkę rycerza
nagle poczułem dja vu i nie wiedziałem czy ten rycerz to coś co mi się śniło
czy może coś co przypomina mi jakiś obraz albo scenkę widzianą w filmie
i to właśnie spowodowało atak panicznego lęku.

Do tego dochodzą jeszcze hipnagogi które są czymś zupełnie zwyczajnym i normalnym.

Najlepiej jest robić tak jak mówił Maciej Zembaty w Dreszczowisku :)
Czarne poczucie humoru jest potrzebne ludziom do tego by nie zwariować
zwłaszcza gdy pracują jako grabarze lub w prosektoriach :)

Włącz sobie jakiś album black metalowy a najlepiej kup oryginalną płytę
bo oprawa graficzna jest przeważnie pełna czaszek :D
albo obejrzyj sobie występ Screamin Jay Hawkinsa

https://www.youtube.com/watch?v=3S7a4Uj2yME

https://www.youtube.com/watch?v=orNpH6iyokI

Czaszki są fajne XD nie ma powodu aby się ich bać
o wiele bardziej należy się bać niektórych właścicieli tychże :)

Jeszcze nigdy w historii ludzkości żadna czaszka nie wyrządziła nikomu krzywdy.
Tu nie chodzi o to że się boje czaszek tylko tego że takie coś widzę. Boje się że to jakieś omamy
usunietenaprosbe
Gość

9 stycznia 2019, o 09:12

To zmienia postać rzeczy :) ogólnie nie masz halucynacji
tylko "widzisz" obrazy w głowie,na takiej samej zasadzie gdy ktoś mówi do Ciebie
"przypomnij sobie co robiłaś wczoraj" albo "pamiętasz jak..."?
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

9 stycznia 2019, o 09:17

Chyba tak ale mam wątpliwości, boje się zwariowania już prawie od roku. Niby mniej ale jednak
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

9 stycznia 2019, o 10:26

A ja wczoraj czułam się od rana tak dobrze. Już myślałam zze będzie lepiej, brzuch totalnie mi odpuścił i w ogóle go nie czułam. A tu nagle dostałam okresu i takich skurczy, że zginalam się w pół. I waystsko było ok. Wiedziałam dlaczego boli no i bolało na dole, a nie żołądek jak od nerwy. Ale razem z miesiączka, wrócił też ten żołądek. I wczoraj pół dnia zajebiste, pol dnia gorzej, a na wieczór kryzys, zrezygmowsnie I trochę łez.
Dzisiaj od rana też czuję,ze żołądek o sobie niestety przypomina. Eh...
I od nowa trzeba się starać.
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
ODPOWIEDZ