Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Kredka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 lutego 2018, o 09:55

10 grudnia 2018, o 19:47

Tove pisze:
10 grudnia 2018, o 18:06
Już tu na forum było wiele razy pisane, ze kryzysy trzeba przechodzić wręcz z radością, bo to dowód, ze wychodzimy z zaburzenia . Skoro czujemy, ze jest pogorszenie, to znaczy, ze było lepiej. Z kryzysów trzeba wyciagac wnioski, uczyć się na swoim przykładzie. Mnie każdy taki kryzys na początku tak jak was a później motywował, bo widziałam jak z każdym kolejnym czułam się lepiej
Dziękuję Tove, takiego posta było mi potrzeba. Masz rację... Ciągle zapominam że kryzysy świadczą o wychodzeniu z nerwicy. Faktycznie, było już duuużo lepiej. Oby ten też uczynił mnie silniejszą ;thx
Awatar użytkownika
TheHermit
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 8 grudnia 2018, o 05:59

10 grudnia 2018, o 20:21

zrezygnowałam z walki o życie i powiedziałam chłopakowi, że jakby mi się gardło zacisnęło na amen to żeby wiedział, że bardzo go kocham, a jakbym w wyniku niedotlenienia mózgu stała się warzywem, to żeby załatwił mi eutanazję, bo nie chcę tak żyć. :D :D to tyle jeżeli chodzi o moje dzisiejsze radzenie sobie z nerwicą :roll: :^
Why were you born
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
zaburzony25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54

10 grudnia 2018, o 21:06

TheHermit pisze:
10 grudnia 2018, o 20:21
zrezygnowałam z walki o życie i powiedziałam chłopakowi, że jakby mi się gardło zacisnęło na amen to żeby wiedział, że bardzo go kocham, a jakbym w wyniku niedotlenienia mózgu stała się warzywem, to żeby załatwił mi eutanazję, bo nie chcę tak żyć. :D :D to tyle jeżeli chodzi o moje dzisiejsze radzenie sobie z nerwicą :roll: :^
Jakby sie miało zacisnąć to juz by sie zacisnęło :D dobrze ze choć trochę potrafisz z tego żartować !
Awatar użytkownika
crazyjack
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 28 listopada 2018, o 18:14

10 grudnia 2018, o 22:45

TheHermit pisze:
10 grudnia 2018, o 20:21
zrezygnowałam z walki o życie i powiedziałam chłopakowi, że jakby mi się gardło zacisnęło na amen to żeby wiedział, że bardzo go kocham, a jakbym w wyniku niedotlenienia mózgu stała się warzywem, to żeby załatwił mi eutanazję, bo nie chcę tak żyć. :D :D to tyle jeżeli chodzi o moje dzisiejsze radzenie sobie z nerwicą :roll: :^
ja tez sobie nie radze pierwszy raz od 2 lat po ataku zostaly mi wszytskie objawy, lęki itd - wyobraż sobie ze mi 3 dni temu wkrecilo sie do głowy ze za głosno oddycham i od tej pory czuje kapote, uwierz dzis miałem niezla histerie i uważałem ze moje zycie sie skonczyło moge juz umrzec jak mam tak życ.... ale rozmawiałem z ludzmi z forum wzialem leki i chce sprobowac jeszcze jeden dzien, i jak Bóg da jeszcze jeden i jeszcze jeden, a ja uwazam sie za cieniasa i tchórza
człowiek nie szczęścia szuka tylko siebie takiego, który najlepiej jest sobą...
Awatar użytkownika
TheHermit
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 8 grudnia 2018, o 05:59

10 grudnia 2018, o 23:20

crazyjack pisze:
10 grudnia 2018, o 22:45
TheHermit pisze:
10 grudnia 2018, o 20:21
zrezygnowałam z walki o życie i powiedziałam chłopakowi, że jakby mi się gardło zacisnęło na amen to żeby wiedział, że bardzo go kocham, a jakbym w wyniku niedotlenienia mózgu stała się warzywem, to żeby załatwił mi eutanazję, bo nie chcę tak żyć. :D :D to tyle jeżeli chodzi o moje dzisiejsze radzenie sobie z nerwicą :roll: :^
ja tez sobie nie radze pierwszy raz od 2 lat po ataku zostaly mi wszytskie objawy, lęki itd - wyobraż sobie ze mi 3 dni temu wkrecilo sie do głowy ze za głosno oddycham i od tej pory czuje kapote, uwierz dzis miałem niezla histerie i uważałem ze moje zycie sie skonczyło moge juz umrzec jak mam tak życ.... ale rozmawiałem z ludzmi z forum wzialem leki i chce sprobowac jeszcze jeden dzien, i jak Bóg da jeszcze jeden i jeszcze jeden, a ja uwazam sie za cieniasa i tchórza
no ja też akurat od 3 dni tak świruję, ale jak widać żyję nadal :huh
Why were you born
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
Dodkowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 30 października 2018, o 13:28

11 grudnia 2018, o 11:59

A czy ma/miał ktoś tak, ze odeszły mu natrętne myśli, już tak nie atakowały, ale jednak taki stan ciągłego zagrożenia z tylu głowy jest? Niby jest ok, ale czuje się ciagle w takim stanie gotowości... strasznie to jest dziwne 😳 i w sumie to sama nie wiem o co mi chodzi, bo te myśli znikaja, jestem spokojniejsza, ale cały czas czuje ze coś jest nie tak do końca...
Awatar użytkownika
TheHermit
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 8 grudnia 2018, o 05:59

11 grudnia 2018, o 12:58

Dodkowa pisze:
11 grudnia 2018, o 11:59
A czy ma/miał ktoś tak, ze odeszły mu natrętne myśli, już tak nie atakowały, ale jednak taki stan ciągłego zagrożenia z tylu głowy jest? Niby jest ok, ale czuje się ciagle w takim stanie gotowości... strasznie to jest dziwne 😳 i w sumie to sama nie wiem o co mi chodzi, bo te myśli znikaja, jestem spokojniejsza, ale cały czas czuje ze coś jest nie tak do końca...
miałam tak wczoraj
Why were you born
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
Awatar użytkownika
crazyjack
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 28 listopada 2018, o 18:14

12 grudnia 2018, o 00:58

Dodkowa pisze:
11 grudnia 2018, o 11:59
A czy ma/miał ktoś tak, ze odeszły mu natrętne myśli, już tak nie atakowały, ale jednak taki stan ciągłego zagrożenia z tylu głowy jest? Niby jest ok, ale czuje się ciagle w takim stanie gotowości... strasznie to jest dziwne 😳 i w sumie to sama nie wiem o co mi chodzi, bo te myśli znikaja, jestem spokojniejsza, ale cały czas czuje ze coś jest nie tak do końca...
u mnie od piątku objawy się nasilaja - taki lęk z tyłu głowy a codziennie chodze zalękniony mam non stop chyba ze łykne mianseryne na chwile sie uspokajam, natretne myśli mam ale bardzo realne - odkad pamietam dostawałem spazmów na rózne dźwieki z otoczenia, piski strzykania tykania zegarów młotki walące w ściane, techno itd teraz od kilku dni codziennie nieświadomie skanuje własne ciało i odkrywam co mi strzyka co mi przeszkadza - to jest mój dzisiejszy zabójca, nie chce tak żyć, nie wiem jak spać, literalnie nie daje sobie z tym rady bo co chwilę uświadamiam sobie ile dźwięków się ze mnie wydobywa których nie cierpię
człowiek nie szczęścia szuka tylko siebie takiego, który najlepiej jest sobą...
Karusia1976
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 14 września 2018, o 18:15

12 grudnia 2018, o 08:42

Bylo tak pieknie az tu nagle po polnocy przyszla lajza jedna Najpierw serducho, poty, goraca i inne fanaberie Mysle przeczekam Otworze okno, spryskam sie woda moze wejde w hibernacje Niestety zimno jak choroba a hibernacji brak Ok czekam Po godzinie minelo Poszlam spac na 20minut i znowu lajza a co Ty bedziesz spala i hop do zoladka a niech Cie mdli, wykreca itp Niestety tam siedziala do rana O 6 trzeba bylo wylezc z lozka Doslownie wypelzlam, nawet zjadlam sniadanie i coz nie ma jej Pewnie gdzies czyha mnie Niby ok ale jestem wykonczona bo nie wyspana Ale walczylam godnie cala noc Nie umarlam czyli pewnie nastepnym razem tez nie umre
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

12 grudnia 2018, o 11:23

Karusia1976 pisze:
12 grudnia 2018, o 08:42
Bylo tak pieknie az tu nagle po polnocy przyszla lajza jedna Najpierw serducho, poty, goraca i inne fanaberie Mysle przeczekam Otworze okno, spryskam sie woda moze wejde w hibernacje Niestety zimno jak choroba a hibernacji brak Ok czekam Po godzinie minelo Poszlam spac na 20minut i znowu lajza a co Ty bedziesz spala i hop do zoladka a niech Cie mdli, wykreca itp Niestety tam siedziala do rana O 6 trzeba bylo wylezc z lozka Doslownie wypelzlam, nawet zjadlam sniadanie i coz nie ma jej Pewnie gdzies czyha mnie Niby ok ale jestem wykonczona bo nie wyspana Ale walczylam godnie cala noc Nie umarlam czyli pewnie nastepnym razem tez nie umre
Mi dzisiaj w nocy trochę też dało popalić :( Obudziłem się po 4 i czułem się normalnie. Poszedłem do toalety, napiłem się wody i położyłem się. Nagle zakuło mnie z lewej strony klatki i zaczęła się akcja z głową. Tak jakby zaczęło mnie bujać albo kręcić się w głowie, chociaż to nie było uczucie zawrotów głowy, jakby obracał mi się mózg. Nie wiem jak to opisać :( Do tego doszedł taki dziwny lęk, niepokój, wrażenie obcości swojego ciała, a szczególnie głowy... Generalnie dziwne uczucie, mimo iż nic mnie nie bolało ani w zasadzie nie miałem typowych zawrotów to było to przerażające i specyficznie nieprzyjemne. Męczyłem się chyba tak z godzinę. Potem zasnąłem, jak się obudziłem było ok. Jak zacząłem o tym myśleć to typowo gdzieś tam taki lekki strzał w głowie się pojawiał co jakiś czas i lekki niepokój, no i trzyma mnie ucisk na głowę. Też miewaliście takie dziwne stany w głowie? ;brr
dolcevita
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30

12 grudnia 2018, o 11:39

mike48 pisze:
12 grudnia 2018, o 11:23
Karusia1976 pisze:
12 grudnia 2018, o 08:42
Bylo tak pieknie az tu nagle po polnocy przyszla lajza jedna Najpierw serducho, poty, goraca i inne fanaberie Mysle przeczekam Otworze okno, spryskam sie woda moze wejde w hibernacje Niestety zimno jak choroba a hibernacji brak Ok czekam Po godzinie minelo Poszlam spac na 20minut i znowu lajza a co Ty bedziesz spala i hop do zoladka a niech Cie mdli, wykreca itp Niestety tam siedziala do rana O 6 trzeba bylo wylezc z lozka Doslownie wypelzlam, nawet zjadlam sniadanie i coz nie ma jej Pewnie gdzies czyha mnie Niby ok ale jestem wykonczona bo nie wyspana Ale walczylam godnie cala noc Nie umarlam czyli pewnie nastepnym razem tez nie umre
Mi dzisiaj w nocy trochę też dało popalić :( Obudziłem się po 4 i czułem się normalnie. Poszedłem do toalety, napiłem się wody i położyłem się. Nagle zakuło mnie z lewej strony klatki i zaczęła się akcja z głową. Tak jakby zaczęło mnie bujać albo kręcić się w głowie, chociaż to nie było uczucie zawrotów głowy, jakby obracał mi się mózg. Nie wiem jak to opisać :( Do tego doszedł taki dziwny lęk, niepokój, wrażenie obcości swojego ciała, a szczególnie głowy... Generalnie dziwne uczucie, mimo iż nic mnie nie bolało ani w zasadzie nie miałem typowych zawrotów to było to przerażające i specyficznie nieprzyjemne. Męczyłem się chyba tak z godzinę. Potem zasnąłem, jak się obudziłem było ok. Jak zacząłem o tym myśleć to typowo gdzieś tam taki lekki strzał w głowie się pojawiał co jakiś czas i lekki niepokój, no i trzyma mnie ucisk na głowę. Też miewaliście takie dziwne stany w głowie? ;brr
Tak, to nerwicowe. Ja kiedyś miałam takie nagle strzały w głowę, silne ukłucia, od których robiło mi się słabo i pojawiał się od razu lęk. Ogólnie wszelkie uczucia przelewania, kłucia, pieczenia, kręcenia, ucisku i wiele innych przy nerwicy są standardem. Także nie przejmujcie się i wrzucajcie do wora z napisem "nerwica" :)
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
ALICJA3000
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 15 września 2018, o 18:23

12 grudnia 2018, o 12:30

Dodkowa pisze:
11 grudnia 2018, o 11:59
A czy ma/miał ktoś tak, ze odeszły mu natrętne myśli, już tak nie atakowały, ale jednak taki stan ciągłego zagrożenia z tylu głowy jest? Niby jest ok, ale czuje się ciagle w takim stanie gotowości... strasznie to jest dziwne 😳 i w sumie to sama nie wiem o co mi chodzi, bo te myśli znikaja, jestem spokojniejsza, ale cały czas czuje ze coś jest nie tak do końca...
A czytałaś posty chłopaków z pierwszego działu? To poczucie zagrożenia to ogólnie standard w nerwicy i to bez objawów. Znam go doskonale :)
cynamon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 7 września 2018, o 13:27

13 grudnia 2018, o 15:11

Kurczę ale mbie lajza dziś męczy myślałam że sie udusze na zakupach;p ale się nie dalam liczę na lepsze jt bo mam rozmowę o pracę. W ogole ta pogoda mnie rozstraja bo mam straszne duszności i jazdy ze wzrokiem znowu;p no ale rak sie wygadalam i dzialam dalej
Awatar użytkownika
TheHermit
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 8 grudnia 2018, o 05:59

13 grudnia 2018, o 19:06

a mnie już szlag powoli trafia, od 4 dni 24/7 ta okropna gula i zaciskanie się gardła. ani chwili wytchnienia z tym, co się na chwilę rozluźni, to za chwilę znowu się zaciska, a ja mam uczucie dławienia się... :(
Why were you born
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

13 grudnia 2018, o 19:18

Potrzebuję artykuły Divina. Juz o to pytalam ale gdzies mi umknęły. Prosze o linka.
ODPOWIEDZ