Dziękuję Tove, takiego posta było mi potrzeba. Masz rację... Ciągle zapominam że kryzysy świadczą o wychodzeniu z nerwicy. Faktycznie, było już duuużo lepiej. Oby ten też uczynił mnie silniejsząTove pisze: ↑10 grudnia 2018, o 18:06Już tu na forum było wiele razy pisane, ze kryzysy trzeba przechodzić wręcz z radością, bo to dowód, ze wychodzimy z zaburzenia . Skoro czujemy, ze jest pogorszenie, to znaczy, ze było lepiej. Z kryzysów trzeba wyciagac wnioski, uczyć się na swoim przykładzie. Mnie każdy taki kryzys na początku tak jak was a później motywował, bo widziałam jak z każdym kolejnym czułam się lepiej
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 19 lutego 2018, o 09:55
- TheHermit
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 8 grudnia 2018, o 05:59
zrezygnowałam z walki o życie i powiedziałam chłopakowi, że jakby mi się gardło zacisnęło na amen to żeby wiedział, że bardzo go kocham, a jakbym w wyniku niedotlenienia mózgu stała się warzywem, to żeby załatwił mi eutanazję, bo nie chcę tak żyć. to tyle jeżeli chodzi o moje dzisiejsze radzenie sobie z nerwicą
Why were you born
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 191
- Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54
Jakby sie miało zacisnąć to juz by sie zacisnęło dobrze ze choć trochę potrafisz z tego żartować !TheHermit pisze: ↑10 grudnia 2018, o 20:21zrezygnowałam z walki o życie i powiedziałam chłopakowi, że jakby mi się gardło zacisnęło na amen to żeby wiedział, że bardzo go kocham, a jakbym w wyniku niedotlenienia mózgu stała się warzywem, to żeby załatwił mi eutanazję, bo nie chcę tak żyć. to tyle jeżeli chodzi o moje dzisiejsze radzenie sobie z nerwicą
- crazyjack
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 28 listopada 2018, o 18:14
ja tez sobie nie radze pierwszy raz od 2 lat po ataku zostaly mi wszytskie objawy, lęki itd - wyobraż sobie ze mi 3 dni temu wkrecilo sie do głowy ze za głosno oddycham i od tej pory czuje kapote, uwierz dzis miałem niezla histerie i uważałem ze moje zycie sie skonczyło moge juz umrzec jak mam tak życ.... ale rozmawiałem z ludzmi z forum wzialem leki i chce sprobowac jeszcze jeden dzien, i jak Bóg da jeszcze jeden i jeszcze jeden, a ja uwazam sie za cieniasa i tchórzaTheHermit pisze: ↑10 grudnia 2018, o 20:21zrezygnowałam z walki o życie i powiedziałam chłopakowi, że jakby mi się gardło zacisnęło na amen to żeby wiedział, że bardzo go kocham, a jakbym w wyniku niedotlenienia mózgu stała się warzywem, to żeby załatwił mi eutanazję, bo nie chcę tak żyć. to tyle jeżeli chodzi o moje dzisiejsze radzenie sobie z nerwicą
człowiek nie szczęścia szuka tylko siebie takiego, który najlepiej jest sobą...
- TheHermit
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 8 grudnia 2018, o 05:59
no ja też akurat od 3 dni tak świruję, ale jak widać żyję nadalcrazyjack pisze: ↑10 grudnia 2018, o 22:45ja tez sobie nie radze pierwszy raz od 2 lat po ataku zostaly mi wszytskie objawy, lęki itd - wyobraż sobie ze mi 3 dni temu wkrecilo sie do głowy ze za głosno oddycham i od tej pory czuje kapote, uwierz dzis miałem niezla histerie i uważałem ze moje zycie sie skonczyło moge juz umrzec jak mam tak życ.... ale rozmawiałem z ludzmi z forum wzialem leki i chce sprobowac jeszcze jeden dzien, i jak Bóg da jeszcze jeden i jeszcze jeden, a ja uwazam sie za cieniasa i tchórzaTheHermit pisze: ↑10 grudnia 2018, o 20:21zrezygnowałam z walki o życie i powiedziałam chłopakowi, że jakby mi się gardło zacisnęło na amen to żeby wiedział, że bardzo go kocham, a jakbym w wyniku niedotlenienia mózgu stała się warzywem, to żeby załatwił mi eutanazję, bo nie chcę tak żyć. to tyle jeżeli chodzi o moje dzisiejsze radzenie sobie z nerwicą
Why were you born
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 30 października 2018, o 13:28
A czy ma/miał ktoś tak, ze odeszły mu natrętne myśli, już tak nie atakowały, ale jednak taki stan ciągłego zagrożenia z tylu głowy jest? Niby jest ok, ale czuje się ciagle w takim stanie gotowości... strasznie to jest dziwne i w sumie to sama nie wiem o co mi chodzi, bo te myśli znikaja, jestem spokojniejsza, ale cały czas czuje ze coś jest nie tak do końca...
- TheHermit
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 8 grudnia 2018, o 05:59
miałam tak wczorajDodkowa pisze: ↑11 grudnia 2018, o 11:59A czy ma/miał ktoś tak, ze odeszły mu natrętne myśli, już tak nie atakowały, ale jednak taki stan ciągłego zagrożenia z tylu głowy jest? Niby jest ok, ale czuje się ciagle w takim stanie gotowości... strasznie to jest dziwne i w sumie to sama nie wiem o co mi chodzi, bo te myśli znikaja, jestem spokojniejsza, ale cały czas czuje ze coś jest nie tak do końca...
Why were you born
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
- crazyjack
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 28 listopada 2018, o 18:14
u mnie od piątku objawy się nasilaja - taki lęk z tyłu głowy a codziennie chodze zalękniony mam non stop chyba ze łykne mianseryne na chwile sie uspokajam, natretne myśli mam ale bardzo realne - odkad pamietam dostawałem spazmów na rózne dźwieki z otoczenia, piski strzykania tykania zegarów młotki walące w ściane, techno itd teraz od kilku dni codziennie nieświadomie skanuje własne ciało i odkrywam co mi strzyka co mi przeszkadza - to jest mój dzisiejszy zabójca, nie chce tak żyć, nie wiem jak spać, literalnie nie daje sobie z tym rady bo co chwilę uświadamiam sobie ile dźwięków się ze mnie wydobywa których nie cierpięDodkowa pisze: ↑11 grudnia 2018, o 11:59A czy ma/miał ktoś tak, ze odeszły mu natrętne myśli, już tak nie atakowały, ale jednak taki stan ciągłego zagrożenia z tylu głowy jest? Niby jest ok, ale czuje się ciagle w takim stanie gotowości... strasznie to jest dziwne i w sumie to sama nie wiem o co mi chodzi, bo te myśli znikaja, jestem spokojniejsza, ale cały czas czuje ze coś jest nie tak do końca...
człowiek nie szczęścia szuka tylko siebie takiego, który najlepiej jest sobą...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 14 września 2018, o 18:15
Bylo tak pieknie az tu nagle po polnocy przyszla lajza jedna Najpierw serducho, poty, goraca i inne fanaberie Mysle przeczekam Otworze okno, spryskam sie woda moze wejde w hibernacje Niestety zimno jak choroba a hibernacji brak Ok czekam Po godzinie minelo Poszlam spac na 20minut i znowu lajza a co Ty bedziesz spala i hop do zoladka a niech Cie mdli, wykreca itp Niestety tam siedziala do rana O 6 trzeba bylo wylezc z lozka Doslownie wypelzlam, nawet zjadlam sniadanie i coz nie ma jej Pewnie gdzies czyha mnie Niby ok ale jestem wykonczona bo nie wyspana Ale walczylam godnie cala noc Nie umarlam czyli pewnie nastepnym razem tez nie umre
- mike48
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 157
- Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17
Mi dzisiaj w nocy trochę też dało popalić Obudziłem się po 4 i czułem się normalnie. Poszedłem do toalety, napiłem się wody i położyłem się. Nagle zakuło mnie z lewej strony klatki i zaczęła się akcja z głową. Tak jakby zaczęło mnie bujać albo kręcić się w głowie, chociaż to nie było uczucie zawrotów głowy, jakby obracał mi się mózg. Nie wiem jak to opisać Do tego doszedł taki dziwny lęk, niepokój, wrażenie obcości swojego ciała, a szczególnie głowy... Generalnie dziwne uczucie, mimo iż nic mnie nie bolało ani w zasadzie nie miałem typowych zawrotów to było to przerażające i specyficznie nieprzyjemne. Męczyłem się chyba tak z godzinę. Potem zasnąłem, jak się obudziłem było ok. Jak zacząłem o tym myśleć to typowo gdzieś tam taki lekki strzał w głowie się pojawiał co jakiś czas i lekki niepokój, no i trzyma mnie ucisk na głowę. Też miewaliście takie dziwne stany w głowie?Karusia1976 pisze: ↑12 grudnia 2018, o 08:42Bylo tak pieknie az tu nagle po polnocy przyszla lajza jedna Najpierw serducho, poty, goraca i inne fanaberie Mysle przeczekam Otworze okno, spryskam sie woda moze wejde w hibernacje Niestety zimno jak choroba a hibernacji brak Ok czekam Po godzinie minelo Poszlam spac na 20minut i znowu lajza a co Ty bedziesz spala i hop do zoladka a niech Cie mdli, wykreca itp Niestety tam siedziala do rana O 6 trzeba bylo wylezc z lozka Doslownie wypelzlam, nawet zjadlam sniadanie i coz nie ma jej Pewnie gdzies czyha mnie Niby ok ale jestem wykonczona bo nie wyspana Ale walczylam godnie cala noc Nie umarlam czyli pewnie nastepnym razem tez nie umre
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30
Tak, to nerwicowe. Ja kiedyś miałam takie nagle strzały w głowę, silne ukłucia, od których robiło mi się słabo i pojawiał się od razu lęk. Ogólnie wszelkie uczucia przelewania, kłucia, pieczenia, kręcenia, ucisku i wiele innych przy nerwicy są standardem. Także nie przejmujcie się i wrzucajcie do wora z napisem "nerwica"mike48 pisze: ↑12 grudnia 2018, o 11:23Mi dzisiaj w nocy trochę też dało popalić Obudziłem się po 4 i czułem się normalnie. Poszedłem do toalety, napiłem się wody i położyłem się. Nagle zakuło mnie z lewej strony klatki i zaczęła się akcja z głową. Tak jakby zaczęło mnie bujać albo kręcić się w głowie, chociaż to nie było uczucie zawrotów głowy, jakby obracał mi się mózg. Nie wiem jak to opisać Do tego doszedł taki dziwny lęk, niepokój, wrażenie obcości swojego ciała, a szczególnie głowy... Generalnie dziwne uczucie, mimo iż nic mnie nie bolało ani w zasadzie nie miałem typowych zawrotów to było to przerażające i specyficznie nieprzyjemne. Męczyłem się chyba tak z godzinę. Potem zasnąłem, jak się obudziłem było ok. Jak zacząłem o tym myśleć to typowo gdzieś tam taki lekki strzał w głowie się pojawiał co jakiś czas i lekki niepokój, no i trzyma mnie ucisk na głowę. Też miewaliście takie dziwne stany w głowie?Karusia1976 pisze: ↑12 grudnia 2018, o 08:42Bylo tak pieknie az tu nagle po polnocy przyszla lajza jedna Najpierw serducho, poty, goraca i inne fanaberie Mysle przeczekam Otworze okno, spryskam sie woda moze wejde w hibernacje Niestety zimno jak choroba a hibernacji brak Ok czekam Po godzinie minelo Poszlam spac na 20minut i znowu lajza a co Ty bedziesz spala i hop do zoladka a niech Cie mdli, wykreca itp Niestety tam siedziala do rana O 6 trzeba bylo wylezc z lozka Doslownie wypelzlam, nawet zjadlam sniadanie i coz nie ma jej Pewnie gdzies czyha mnie Niby ok ale jestem wykonczona bo nie wyspana Ale walczylam godnie cala noc Nie umarlam czyli pewnie nastepnym razem tez nie umre
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 38
- Rejestracja: 15 września 2018, o 18:23
A czytałaś posty chłopaków z pierwszego działu? To poczucie zagrożenia to ogólnie standard w nerwicy i to bez objawów. Znam go doskonaleDodkowa pisze: ↑11 grudnia 2018, o 11:59A czy ma/miał ktoś tak, ze odeszły mu natrętne myśli, już tak nie atakowały, ale jednak taki stan ciągłego zagrożenia z tylu głowy jest? Niby jest ok, ale czuje się ciagle w takim stanie gotowości... strasznie to jest dziwne i w sumie to sama nie wiem o co mi chodzi, bo te myśli znikaja, jestem spokojniejsza, ale cały czas czuje ze coś jest nie tak do końca...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 92
- Rejestracja: 7 września 2018, o 13:27
Kurczę ale mbie lajza dziś męczy myślałam że sie udusze na zakupach;p ale się nie dalam liczę na lepsze jt bo mam rozmowę o pracę. W ogole ta pogoda mnie rozstraja bo mam straszne duszności i jazdy ze wzrokiem znowu;p no ale rak sie wygadalam i dzialam dalej
- TheHermit
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 8 grudnia 2018, o 05:59
a mnie już szlag powoli trafia, od 4 dni 24/7 ta okropna gula i zaciskanie się gardła. ani chwili wytchnienia z tym, co się na chwilę rozluźni, to za chwilę znowu się zaciska, a ja mam uczucie dławienia się...
Why were you born
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Potrzebuję artykuły Divina. Juz o to pytalam ale gdzies mi umknęły. Prosze o linka.