Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

7 września 2018, o 21:01

Z tym serduchem w najgorszym etapie męczyłam się ok 2 lat.teraz tak jak napisałam od roku jest ok choć serce się czasem odezwie Ale nie kołacze.oj ile ja się opłakałam po nocach i zegnalam ze swiatem.pol roku byłam też na diecie bezglutenowej,bezmlecznej i bezcukrowej.teraz raczej nie jadam nabiału i cukru choć od czasu do czasu się zdarzy.do glutenu wróciłam bo mnie to wykanczalo jak pojechałam gdzieś i nie miałam co jeść.kardiolog mi wbijał do głowy żebym jadła dużo owoców i warzyw.Teraz jestem w drugiej ciąży która właśnie przez serce odkladalam ciągle.bede kończyć pierwszy trymestr.czasem mam myśl i co to będzie jak mi się serducho rozszaleje Ale organizm te myśli.postawilam na 1 kartę.Stres może naprawdę wszystko bo przez stres nasze nadnerczy są wyczerpane i stĄd też te wszystkie objawy.Iwona na początek spróbuj dobrze odżywić i nawodnic organizm.kup potas to na pewno choć najlepszy jest ten wyciskany z warzyw zielonych.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

8 września 2018, o 08:23

betii pisze:
7 września 2018, o 20:47
Iwona29 pisze:
7 września 2018, o 09:57
Nerwyzestali

A Ty nie masz tych kopnięć i telepek serca?
Iwona ja dużo przeszłam z sercem i wiem co czujesz bo strach o serce jest wyjątkowy.Myslusz jedna chwila i Cię nie ma.Bardzo cie rozumie.Ja parę lat temu miałam przejścia z sercem.ciagle mi świętowali a potem na parę lat przeszło.czasem tam orzeskiczylo Ale rzadko i ogóle się tego nie bałam.pamietam ten dzień gdzie zrobiłam sobie mocną kawę i nagle serce zaczęło się strasznie lopotac,przejkrecac przeskakuwac .na początku się bardzo nie przejelam bo przecież już to miałam Ale tym razem to się pogłębiał każdego dnia coraz bardziej.balam się wychodzić z domu i pracować bo co chwilę szarpalo,zmieniało rytm i się przekrecali,skakalo. Myślałam że to mój koniec.tak przetrwała z 2 miesiąca z objawami od rana do nocy.do tego doszedł okropne kołatania, puls który jak nawet wstałam to nie miałam siły iść.w końcu poszłam prywatnie do kardiologa.pirobilam wszystkie badania z krwi i echo serca.ku mojemu zdziwieniu nic tam strasznego nie wyszło.kardilolog się dziwił żeby się tak denerwować.kazal badać poziomy witamin Ale wszystko wychodziło w normie więc stwierdził że na siłę choroby nie będzie szukał.dostalam concor na obniżenie pulsu który brałam z rok Ale jakoś za bardzo mi nie pomagał bo brałam najmniejszą dawkę bo się bałam.kardiolig przyczepić się do mojego odżywiania,do zmiany trybu życia itd.a mi się chciało śmiać żeby to od tego.na wstępie k upilam potas i magnez choć jego poziomu niby byly ok.duzo piłam wody.po jakimś czasie Był o ciut lepiej.teraz się objawy wyruszyły choć serce czasem przeskoczy.zakupilam wyciskarki do domów.pije dużo soków warzywnych i nie jem sieciowego jedzenia.potas brałam codziennie.troche się do tego uspokoilam o serce też na tyle że zaszła w 2 ciążę.teraz od roku jest w miare ok.objawy nerwicy łącznie z tymi sercowymi bardzo znalazły do poziom u które w miare nie przeszkadzają.to co ja przeżyłam z sercem to nikomu nie życzę bo moje objawy są do nieopisania.przy tych obrotach i przejętych serca to boli mi się ciemno przed oczami.uwazam za objawy sercowe za najgorsze z wszystkich jakie miałam a miałam przez te 14 lat wszystkie możliwe.Wiem że ciężko Ci e to uwierzyć Ale na pewno nie jesteś poważnie chora.Jeszcze będzie dobrze.☺
widze że dla Ciebie również objawy sercowe są najgorszymi możliwymi jakie mam.Niestety od początku jest to mój główny somat.Od tego sie zaczęło u mnie i trwa do dziś choć tych przeskoków kiedyś nie miałam.Jedynie było szybkie bardzo tętno.
Przed wczoraj podczas tych przeskoków myślałam,że umre.Dusiły mnie bo były tak częste.Myślałam że to koniec bedzię i nasilało się coraz bardziej.Jak ja mogę myśleć że wszystko jest ok kiedy do tego stopnia mnie męczy i z niczego???? cieszyłam się ibyłam ogólnie w bardzo dobrym nastroju.Ciągle sie mecze i nie jestem w stanie podjąć decyzji o dziecku.Przecież mnie zamęczy to telepanie w czasie ciąży;(
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

8 września 2018, o 09:06

Iwona29 pisze:
8 września 2018, o 08:23
betii pisze:
7 września 2018, o 20:47
Iwona29 pisze:
7 września 2018, o 09:57
Nerwyzestali

A Ty nie masz tych kopnięć i telepek serca?
Iwona ja dużo przeszłam z sercem i wiem co czujesz bo strach o serce jest wyjątkowy.Myslusz jedna chwila i Cię nie ma.Bardzo cie rozumie.Ja parę lat temu miałam przejścia z sercem.ciagle mi świętowali a potem na parę lat przeszło.czasem tam orzeskiczylo Ale rzadko i ogóle się tego nie bałam.pamietam ten dzień gdzie zrobiłam sobie mocną kawę i nagle serce zaczęło się strasznie lopotac,przejkrecac przeskakuwac .na początku się bardzo nie przejelam bo przecież już to miałam Ale tym razem to się pogłębiał każdego dnia coraz bardziej.balam się wychodzić z domu i pracować bo co chwilę szarpalo,zmieniało rytm i się przekrecali,skakalo. Myślałam że to mój koniec.tak przetrwała z 2 miesiąca z objawami od rana do nocy.do tego doszedł okropne kołatania, puls który jak nawet wstałam to nie miałam siły iść.w końcu poszłam prywatnie do kardiologa.pirobilam wszystkie badania z krwi i echo serca.ku mojemu zdziwieniu nic tam strasznego nie wyszło.kardilolog się dziwił żeby się tak denerwować.kazal badać poziomy witamin Ale wszystko wychodziło w normie więc stwierdził że na siłę choroby nie będzie szukał.dostalam concor na obniżenie pulsu który brałam z rok Ale jakoś za bardzo mi nie pomagał bo brałam najmniejszą dawkę bo się bałam.kardiolig przyczepić się do mojego odżywiania,do zmiany trybu życia itd.a mi się chciało śmiać żeby to od tego.na wstępie k upilam potas i magnez choć jego poziomu niby byly ok.duzo piłam wody.po jakimś czasie Był o ciut lepiej.teraz się objawy wyruszyły choć serce czasem przeskoczy.zakupilam wyciskarki do domów.pije dużo soków warzywnych i nie jem sieciowego jedzenia.potas brałam codziennie.troche się do tego uspokoilam o serce też na tyle że zaszła w 2 ciążę.teraz od roku jest w miare ok.objawy nerwicy łącznie z tymi sercowymi bardzo znalazły do poziom u które w miare nie przeszkadzają.to co ja przeżyłam z sercem to nikomu nie życzę bo moje objawy są do nieopisania.przy tych obrotach i przejętych serca to boli mi się ciemno przed oczami.uwazam za objawy sercowe za najgorsze z wszystkich jakie miałam a miałam przez te 14 lat wszystkie możliwe.Wiem że ciężko Ci e to uwierzyć Ale na pewno nie jesteś poważnie chora.Jeszcze będzie dobrze.☺
widze że dla Ciebie również objawy sercowe są najgorszymi możliwymi jakie mam.Niestety od początku jest to mój główny somat.Od tego sie zaczęło u mnie i trwa do dziś choć tych przeskoków kiedyś nie miałam.Jedynie było szybkie bardzo tętno.
Przed wczoraj podczas tych przeskoków myślałam,że umre.Dusiły mnie bo były tak częste.Myślałam że to koniec bedzię i nasilało się coraz bardziej.Jak ja mogę myśleć że wszystko jest ok kiedy do tego stopnia mnie męczy i z niczego???? cieszyłam się ibyłam ogólnie w bardzo dobrym nastroju.Ciągle sie mecze i nie jestem w stanie podjąć decyzji o dziecku.Przecież mnie zamęczy to telepanie w czasie ciąży;(
Dla pewności możesz zrobić jeszcze raz badania.Ja od początku jestem na zwolnieniu bo miałam stres w pracy a to też nie pomaga.Zacznij od dobrego odżywienia organizmu.Na pewno masz mało potasu tyle że ten poziom badany z krwi nie jest miarodajne.wazny jest poziom potasu który jest w komórce a to już ciężko zbadać.zacznij jeść dużo warzyw,rób szejki z zielonych.duzo potasu jest w skwerze naciowym i jarmuzu. Po prostu bkenduj to i pij.zakup też potas w tabletkach na początek.zobaczysz poprawę.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

8 września 2018, o 09:29

Iwona29 pisze:
8 września 2018, o 08:23
betii pisze:
7 września 2018, o 20:47
Iwona29 pisze:
7 września 2018, o 09:57
Nerwyzestali

A Ty nie masz tych kopnięć i telepek serca?
Iwona ja dużo przeszłam z sercem i wiem co czujesz bo strach o serce jest wyjątkowy.Myslusz jedna chwila i Cię nie ma.Bardzo cie rozumie.Ja parę lat temu miałam przejścia z sercem.ciagle mi świętowali a potem na parę lat przeszło.czasem tam orzeskiczylo Ale rzadko i ogóle się tego nie bałam.pamietam ten dzień gdzie zrobiłam sobie mocną kawę i nagle serce zaczęło się strasznie lopotac,przejkrecac przeskakuwac .na początku się bardzo nie przejelam bo przecież już to miałam Ale tym razem to się pogłębiał każdego dnia coraz bardziej.balam się wychodzić z domu i pracować bo co chwilę szarpalo,zmieniało rytm i się przekrecali,skakalo. Myślałam że to mój koniec.tak przetrwała z 2 miesiąca z objawami od rana do nocy.do tego doszedł okropne kołatania, puls który jak nawet wstałam to nie miałam siły iść.w końcu poszłam prywatnie do kardiologa.pirobilam wszystkie badania z krwi i echo serca.ku mojemu zdziwieniu nic tam strasznego nie wyszło.kardilolog się dziwił żeby się tak denerwować.kazal badać poziomy witamin Ale wszystko wychodziło w normie więc stwierdził że na siłę choroby nie będzie szukał.dostalam concor na obniżenie pulsu który brałam z rok Ale jakoś za bardzo mi nie pomagał bo brałam najmniejszą dawkę bo się bałam.kardiolig przyczepić się do mojego odżywiania,do zmiany trybu życia itd.a mi się chciało śmiać żeby to od tego.na wstępie k upilam potas i magnez choć jego poziomu niby byly ok.duzo piłam wody.po jakimś czasie Był o ciut lepiej.teraz się objawy wyruszyły choć serce czasem przeskoczy.zakupilam wyciskarki do domów.pije dużo soków warzywnych i nie jem sieciowego jedzenia.potas brałam codziennie.troche się do tego uspokoilam o serce też na tyle że zaszła w 2 ciążę.teraz od roku jest w miare ok.objawy nerwicy łącznie z tymi sercowymi bardzo znalazły do poziom u które w miare nie przeszkadzają.to co ja przeżyłam z sercem to nikomu nie życzę bo moje objawy są do nieopisania.przy tych obrotach i przejętych serca to boli mi się ciemno przed oczami.uwazam za objawy sercowe za najgorsze z wszystkich jakie miałam a miałam przez te 14 lat wszystkie możliwe.Wiem że ciężko Ci e to uwierzyć Ale na pewno nie jesteś poważnie chora.Jeszcze będzie dobrze.☺
widze że dla Ciebie również objawy sercowe są najgorszymi możliwymi jakie mam.Niestety od początku jest to mój główny somat.Od tego sie zaczęło u mnie i trwa do dziś choć tych przeskoków kiedyś nie miałam.Jedynie było szybkie bardzo tętno.
Przed wczoraj podczas tych przeskoków myślałam,że umre.Dusiły mnie bo były tak częste.Myślałam że to koniec bedzię i nasilało się coraz bardziej.Jak ja mogę myśleć że wszystko jest ok kiedy do tego stopnia mnie męczy i z niczego???? cieszyłam się ibyłam ogólnie w bardzo dobrym nastroju.Ciągle sie mecze i nie jestem w stanie podjąć decyzji o dziecku.Przecież mnie zamęczy to telepanie w czasie ciąży;(
Zrób sobie te badania i krew zbadaj i wtedy zobaczysz. Jak wszystko wyjdzie dobrze to od razu można dzieci ;p
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

8 września 2018, o 10:29

betii pisze:
8 września 2018, o 09:06
Iwona29 pisze:
8 września 2018, o 08:23
betii pisze:
7 września 2018, o 20:47


Iwona ja dużo przeszłam z sercem i wiem co czujesz bo strach o serce jest wyjątkowy.Myslusz jedna chwila i Cię nie ma.Bardzo cie rozumie.Ja parę lat temu miałam przejścia z sercem.ciagle mi świętowali a potem na parę lat przeszło.czasem tam orzeskiczylo Ale rzadko i ogóle się tego nie bałam.pamietam ten dzień gdzie zrobiłam sobie mocną kawę i nagle serce zaczęło się strasznie lopotac,przejkrecac przeskakuwac .na początku się bardzo nie przejelam bo przecież już to miałam Ale tym razem to się pogłębiał każdego dnia coraz bardziej.balam się wychodzić z domu i pracować bo co chwilę szarpalo,zmieniało rytm i się przekrecali,skakalo. Myślałam że to mój koniec.tak przetrwała z 2 miesiąca z objawami od rana do nocy.do tego doszedł okropne kołatania, puls który jak nawet wstałam to nie miałam siły iść.w końcu poszłam prywatnie do kardiologa.pirobilam wszystkie badania z krwi i echo serca.ku mojemu zdziwieniu nic tam strasznego nie wyszło.kardilolog się dziwił żeby się tak denerwować.kazal badać poziomy witamin Ale wszystko wychodziło w normie więc stwierdził że na siłę choroby nie będzie szukał.dostalam concor na obniżenie pulsu który brałam z rok Ale jakoś za bardzo mi nie pomagał bo brałam najmniejszą dawkę bo się bałam.kardiolig przyczepić się do mojego odżywiania,do zmiany trybu życia itd.a mi się chciało śmiać żeby to od tego.na wstępie k upilam potas i magnez choć jego poziomu niby byly ok.duzo piłam wody.po jakimś czasie Był o ciut lepiej.teraz się objawy wyruszyły choć serce czasem przeskoczy.zakupilam wyciskarki do domów.pije dużo soków warzywnych i nie jem sieciowego jedzenia.potas brałam codziennie.troche się do tego uspokoilam o serce też na tyle że zaszła w 2 ciążę.teraz od roku jest w miare ok.objawy nerwicy łącznie z tymi sercowymi bardzo znalazły do poziom u które w miare nie przeszkadzają.to co ja przeżyłam z sercem to nikomu nie życzę bo moje objawy są do nieopisania.przy tych obrotach i przejętych serca to boli mi się ciemno przed oczami.uwazam za objawy sercowe za najgorsze z wszystkich jakie miałam a miałam przez te 14 lat wszystkie możliwe.Wiem że ciężko Ci e to uwierzyć Ale na pewno nie jesteś poważnie chora.Jeszcze będzie dobrze.☺
widze że dla Ciebie również objawy sercowe są najgorszymi możliwymi jakie mam.Niestety od początku jest to mój główny somat.Od tego sie zaczęło u mnie i trwa do dziś choć tych przeskoków kiedyś nie miałam.Jedynie było szybkie bardzo tętno.
Przed wczoraj podczas tych przeskoków myślałam,że umre.Dusiły mnie bo były tak częste.Myślałam że to koniec bedzię i nasilało się coraz bardziej.Jak ja mogę myśleć że wszystko jest ok kiedy do tego stopnia mnie męczy i z niczego???? cieszyłam się ibyłam ogólnie w bardzo dobrym nastroju.Ciągle sie mecze i nie jestem w stanie podjąć decyzji o dziecku.Przecież mnie zamęczy to telepanie w czasie ciąży;(
Dla pewności możesz zrobić jeszcze raz badania.Ja od początku jestem na zwolnieniu bo miałam stres w pracy a to też nie pomaga.Zacznij od dobrego odżywienia organizmu.Na pewno masz mało potasu tyle że ten poziom badany z krwi nie jest miarodajne.wazny jest poziom potasu który jest w komórce a to już ciężko zbadać.zacznij jeść dużo warzyw,rób szejki z zielonych.duzo potasu jest w skwerze naciowym i jarmuzu. Po prostu bkenduj to i pij.zakup też potas w tabletkach na początek.zobaczysz poprawę.
jem duzo bananow one tez chyba maja potas.Zrobie badania w środę.No a jaki brałaś dobry potas?
jeszcze wczoraj tel.mi wypadł i nie mam.Na laptopie pisze przed pracą.Nerw mnie nosi.Baba wczoraj tez mnie z równowagi wyprowadziła.Wszystkie piżamy mi porozwalała i 20 min z nią spędziłam a miałam i innych klientów.I co ? i nic nie kupiłą aby mi nerwa naruszyła....a to mi nie pomaga też.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

8 września 2018, o 11:55

Ja k upilam zwykły w aptece chyba katelin czy jakoś tak.Bralam przez dłuższy czas i była poprawa.Wiem że może Ci trudno uwierzyć Ale to co jemy na ogromny wpływ.Staraj się też dużo pić.najleosze sa świeżo wyciskanie soki soku z owoców i warzyw Ale wiem ze nie każdy ma wyciskarki bo to spory koszt.banany nie do końca maja dużo potasu.jak nie masz wyciskarki to bkenduj wszystko co Zielone.U nas jeszcze stres dodatkowo robi robotę Ale takie nasze charaktery.ja miałam tak straszne objawy ze strony serca ze nikt by nie uwierzył.u kardiologa na wizycie się poplakalam
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
cranberrries
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 23 sierpnia 2018, o 12:19

8 września 2018, o 11:59

Hej,
ja dzisiaj chyba mam lekki kryzys.
Jestem 15 dzień na paroksetynie (20 mg). Była poprawa a dziś trochę jakby więcej nerwa. Nie wiem czym to jest spowodowane. Staram się wyciszyć i uspokoić. Może przejdzie.
ewagos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24

8 września 2018, o 16:57

Spokojnie ,gorszy dzień trafi się każdemu,osobom bez nerwicy też ;)
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

9 września 2018, o 22:59

Ja co kilka mcy jak juz nie daje rady to mam taki ciag ataków histerii, gdzie jestem mega impulsywna, wybucham placzem i to orzez w sumie pierdoly. Po ataku przychodzi strach, ze dostane przez to nadcisnienia , zawalu etc i koleczko lekowe sie zamyka. Jest to jedyny z objawow, ktorego nie moge orzeskoczyc. Moze nie chce w sumie podswiadomie, moze amplituda frustracji moja rzeczywistoscia mnie juz przerosla po prostu. Chce cos z tym zrobic, ale nie umie! Sama juz nie wiem co robic, bo juz jestem taka wyczerpana. Tu sobie normalnie zyje,nawarstwianie sie stresu u beng
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

10 września 2018, o 09:19

Hej :) mam pytanko odnośnie ataków paniki.. u mnie trwa stan kilka tygodni dopiero i ostatni tydzień było już dobrze,bez lęków jedynie lekkie momentami odrealnienie ale nie przerazalam się tym.. wczoraj nagle przed snem zaczęło mi być zimno,pozniej zaczęły mnie bombardowac mysli ze chyba jednak zwariuje ( z jednej strony wiedziałam ze nerwica ale z drugiej mysle skąd znowu te myśli skoro myslalam ze mam to pod kontrolą) pozniej doszly mega drgawki ciała których nie mogłam opanować.. nagle wybuchłam placzem bo już nie mogłam wytrzymać i mi przeszło.. czy to właśnie jest atak paniki ? Tak to wygląda?
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

10 września 2018, o 09:27

Miałem cos takiego przez parę dni przed spaniem. Zimno mi było, lekkie drgawki i wiadomo, że lęk. To nie jest atak paniki. Atak paniki to jak nagle najdzie cię duży lęk, do tego serce przyspiesza jak w czasie ćwiczeń, czujesz ogromny lęk i panikujesz, masz ochotę uciec gdzieś. Przy tym mogą się pojawić inne somaty jak duszność itd.
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

10 września 2018, o 09:38

Nerwyzestali pisze:
10 września 2018, o 09:27
Miałem cos takiego przez parę dni przed spaniem. Zimno mi było, lekkie drgawki i wiadomo, że lęk. To nie jest atak paniki. Atak paniki to jak nagle najdzie cię duży lęk, do tego serce przyspiesza jak w czasie ćwiczeń, czujesz ogromny lęk i panikujesz, masz ochotę uciec gdzieś. Przy tym mogą się pojawić inne somaty jak duszność itd.

Myslalam ze mam atak paniki po prostu.. hmm to nie wiem co to było, ale też dzisiaj trochę już nieswojo się czuje przez to :/
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

10 września 2018, o 09:45

Klaudia55 pisze:
10 września 2018, o 09:19
Hej :) mam pytanko odnośnie ataków paniki.. u mnie trwa stan kilka tygodni dopiero i ostatni tydzień było już dobrze,bez lęków jedynie lekkie momentami odrealnienie ale nie przerazalam się tym.. wczoraj nagle przed snem zaczęło mi być zimno,pozniej zaczęły mnie bombardowac mysli ze chyba jednak zwariuje ( z jednej strony wiedziałam ze nerwica ale z drugiej mysle skąd znowu te myśli skoro myslalam ze mam to pod kontrolą) pozniej doszly mega drgawki ciała których nie mogłam opanować.. nagle wybuchłam placzem bo już nie mogłam wytrzymać i mi przeszło.. czy to właśnie jest atak paniki ? Tak to wygląda?
min innymi tak. To był napad paniki i co bardzo ciekawe przeszłąs go bardzo szybko ,PRZEKONUJAC przy tym sie na własnej skórze, ze on nic Tobie nie zrobił. Był i sobie poszedł. Nie ma sie czego tak naprawde bać :)
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

10 września 2018, o 09:48

qbaino pisze:
10 września 2018, o 09:45
Klaudia55 pisze:
10 września 2018, o 09:19
Hej :) mam pytanko odnośnie ataków paniki.. u mnie trwa stan kilka tygodni dopiero i ostatni tydzień było już dobrze,bez lęków jedynie lekkie momentami odrealnienie ale nie przerazalam się tym.. wczoraj nagle przed snem zaczęło mi być zimno,pozniej zaczęły mnie bombardowac mysli ze chyba jednak zwariuje ( z jednej strony wiedziałam ze nerwica ale z drugiej mysle skąd znowu te myśli skoro myslalam ze mam to pod kontrolą) pozniej doszly mega drgawki ciała których nie mogłam opanować.. nagle wybuchłam placzem bo już nie mogłam wytrzymać i mi przeszło.. czy to właśnie jest atak paniki ? Tak to wygląda?
min innymi tak. To był napad paniki i co bardzo ciekawe przeszłąs go bardzo szybko ,PRZEKONUJAC przy tym sie na własnej skórze, ze on nic Tobie nie zrobił. Był i sobie poszedł. Nie ma sie czego tak naprawde bać :)
Moim zdaniem to nie była żadnej atak paniki. Miałem podobnie, przykrywałem się kołdrą i kocem bo się trząsłem. Po chwili się zagrzałem i przeszło. Nie czułem lęku wtedy, raczej lekki niepokój. W czasie ataku paniki jak nazwa wskazuje panikujesz i czujesz ogromny lęk i bardzo szybkie bicie serca. Mogą inne somaty towarzyszyć temu. To jest do dupy totalnie, a takie drgawki to nic specjalnego.
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

10 września 2018, o 09:48

Klaudia55 pisze:
10 września 2018, o 09:38
Nerwyzestali pisze:
10 września 2018, o 09:27
Miałem cos takiego przez parę dni przed spaniem. Zimno mi było, lekkie drgawki i wiadomo, że lęk. To nie jest atak paniki. Atak paniki to jak nagle najdzie cię duży lęk, do tego serce przyspiesza jak w czasie ćwiczeń, czujesz ogromny lęk i panikujesz, masz ochotę uciec gdzieś. Przy tym mogą się pojawić inne somaty jak duszność itd.

Myslalam ze mam atak paniki po prostu.. hmm to nie wiem co to było, ale też dzisiaj trochę już nieswojo się czuje przez to :/
"le też dzisiaj trochę już nieswojo się czuje przez to "
a no własnie. wyciagnij z niego lekcje ,ze to tylko taki papierowy tygrys bez zebów ,ze nic tobie nie grozi. Napady paniki sa zupoełnie bezpiecznie dla organizmu.Nie zwariujesz od nich. :)
ODPOWIEDZ