Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

19 lipca 2018, o 10:05

Mam podobnie ale staram sobie wytłumaczyć, że to bez sensu, że trzeba żyć tym co jest teraz, bo tak to se równie dobrze możesz wyobrażać wszystko w przyszłości. Człowiek normalnie chce jak najdłuzej być z bliskimi osobami, to po cholerę sobie wyobrażać że ich nie ma i odczuwać to. Każdy kiedyś odchodzi ale własnie bez sensu jest myślenie o tym i odczuwanie tych emocji teraz skoro te osoby z nami są.
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

19 lipca 2018, o 10:15

Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 10:05
Mam podobnie ale staram sobie wytłumaczyć, że to bez sensu, że trzeba żyć tym co jest teraz, bo tak to se równie dobrze możesz wyobrażać wszystko w przyszłości. Człowiek normalnie chce jak najdłuzej być z bliskimi osobami, to po cholerę sobie wyobrażać że ich nie ma i odczuwać to. Każdy kiedyś odchodzi ale własnie bez sensu jest myślenie o tym i odczuwanie tych emocji teraz skoro te osoby z nami są.
Masz racje w 100%. Rownie dobrze mozna wyobrażać sobie same pozytywne rzeczy. Generalnie nie ma sensu ani myśleć zbyt pozytywnie jak i negatywnie. Są dobre i złe chwile, ale tych złych nie musi być aż tak dużo jak nam się wydaje.
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

19 lipca 2018, o 10:30

Sylwia91 pisze:
18 lipca 2018, o 17:42
Cześć. Jestem tu nowa.

Potrzebuję wsparcia od osób, które rozumieją...

Z nerwicą znam się 12 lat. Od miesiąca mam znowu z nią problem. Nie daję rady.

Zorientowałam się że ja nie wyleczyłam się z nerwicy tylko poszerzyłam swój komfort na tyle że funkcjonowałam spoko.
Niedawno się dowiedziałam że powinnam zrobić ablację (skierowanie od kardiologa na zabieg) - czestoskurcz nadkomorowy w rodzinie i mi się też zdarzał kiedyś. Serce mi czasem przeskakuje, no i od tego zaczął się nawrót lęków. Bo serce źle zabiło.

Jestem taka głupia i taka beznadziejna. Nie potrafię tego sobie przetłumaczyć. Boję się. Dzisiaj pierwszy dzień po wolnym miesiącu i pełen stres. Tata jechał za mną drugim autem do pracy. Bo chciałam jechać sama swoim żeby się przekonać. I co przekonałam się że jest ok, oprócz silnego stresu i ataku płaczu ale ja nadal się BOJĘ. Niby wiem że to myśl. Że olej. Niech płynie. Ale mnie sparaliżowało. Nie mogę ruszyć. W pracy pod usprawiedliwieniem czekającej ablacji zaptałam czy mogę home office. Zgodę mam ae przeciez mi to nie pomoże. Nie mam siły. Chce wejść do dziury i nie wychodzić z niej.

Wstyd mi za siebie. Przed rodzicami facetem i jego rodziną.
Po pierwsze to nie ma sie co wstydzić. Inni maja somatyczne choroby, zjebane charaktery, a my mamy to nasze nerwicowe zaburzenie! Poza tym rodzina jest od wspierania, chłop tyż😉, więc wykuzuj! Mysli i ataki przychodza i odchodzą, a im bardziwj zlewane tym któtsze i słabsze, więc wyluzuj. Ja tez mialam ciezki rok, zerwane wybryki w zachowaniu, przetrzymalam i jakos przeszlo. Teraz jak przychodzi to sobie mysle „spadaj ty cholero” i jakos idzie. Jak widac po wpisach na forum mam slabsze i mega slabw dni, ale to jak tak jak u Ciebie, cos sie dzieje co mnie stresuje.
Dlatego, moja droga, dasz rade i nie jestes zadna glupia. My jestesmy po prostu wrazliwsi, wg mojej pani psycholog tez inteligentniejsi i dlatego dostrzegamy i analizujemy to co szara masa zlewa. Po pierwsze mysl o sobie dobrze, bo to podstawa czegokolwiek. Pozdrawiam
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

19 lipca 2018, o 10:32

I nie uciekaj tylko zlewaj!
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

19 lipca 2018, o 10:36

agnefka28 pisze:
19 lipca 2018, o 10:15
Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 10:05
Mam podobnie ale staram sobie wytłumaczyć, że to bez sensu, że trzeba żyć tym co jest teraz, bo tak to se równie dobrze możesz wyobrażać wszystko w przyszłości. Człowiek normalnie chce jak najdłuzej być z bliskimi osobami, to po cholerę sobie wyobrażać że ich nie ma i odczuwać to. Każdy kiedyś odchodzi ale własnie bez sensu jest myślenie o tym i odczuwanie tych emocji teraz skoro te osoby z nami są.
Masz racje w 100%. Rownie dobrze mozna wyobrażać sobie same pozytywne rzeczy. Generalnie nie ma sensu ani myśleć zbyt pozytywnie jak i negatywnie. Są dobre i złe chwile, ale tych złych nie musi być aż tak dużo jak nam się wydaje.
No łatwo mówić, wiem ale normalni ludzie martwią się jak już się dzieje coś złego, a jak się nie dzieje, to się nie matwią, bo nie ma czym. To jest właśnie to życie tym co jest tu i teraz. Dla nas tu i teraz jest lęk z drugiej strony. Trzeba się tego pozbyć.
Awatar użytkownika
miniper
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 113
Rejestracja: 24 października 2017, o 21:33

19 lipca 2018, o 11:44

Ech, ja po wakacjach, na ktorych czulam sie swietnie, wrocilam na nerwicowe tory. Sny kosmicznie porabane, napiecie, przeblyski o chorobach. Trudne sa kryzysy po okresie dobrego samopoczucia. Co polecacie posluchac z Divovica w takich momentach?
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

19 lipca 2018, o 12:47

Ehh ja dzisiaj czuje sie paskudnie. Co chwila mam lęki, ze zaraz stracę świadomość co robię,umrę kij wie co. Ciagle dziwne uczucie w glowie, ciężar na klatce. Az mam ochotę sie pochlastac :(
carpe diem :lov:
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

19 lipca 2018, o 12:48

Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 12:47
Ehh ja dzisiaj czuje sie paskudnie. Co chwila mam lęki, ze zaraz stracę świadomość co robię,umrę kij wie co. Ciagle dziwne uczucie w glowie, ciężar na klatce. Az mam ochotę sie pochlastac :(
To jest nas dwóch ;p
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

19 lipca 2018, o 12:56

Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 12:48
Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 12:47
Ehh ja dzisiaj czuje sie paskudnie. Co chwila mam lęki, ze zaraz stracę świadomość co robię,umrę kij wie co. Ciagle dziwne uczucie w glowie, ciężar na klatce. Az mam ochotę sie pochlastac :(
To jest nas dwóch ;p
Ehh no i co zrobic :( mialam miec dzisiaj taki produktywny dzien a skończyło sie na tym, ze leżę w łóżku i tak będzie do konca dnia bo wszytskiego sie boje xD 'niemoge 'niemoge
carpe diem :lov:
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

19 lipca 2018, o 13:00

Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 12:56
Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 12:48
Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 12:47
Ehh ja dzisiaj czuje sie paskudnie. Co chwila mam lęki, ze zaraz stracę świadomość co robię,umrę kij wie co. Ciagle dziwne uczucie w glowie, ciężar na klatce. Az mam ochotę sie pochlastac :(
To jest nas dwóch ;p
Ehh no i co zrobic :( mialam miec dzisiaj taki produktywny dzien a skończyło sie na tym, ze leżę w łóżku i tak będzie do konca dnia bo wszytskiego sie boje xD 'niemoge 'niemoge
Źle robisz. Takim sposobem będziesz myśleć o tym. Zrób coś, zajmij sie czymś. Mi to pomaga. Rano było ok ale teraz czuję cieżar w klatce i trochę plecach, pojawiają się lękowe myśli.
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

19 lipca 2018, o 13:19

Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 13:00
Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 12:56
Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 12:48


To jest nas dwóch ;p
Ehh no i co zrobic :( mialam miec dzisiaj taki produktywny dzien a skończyło sie na tym, ze leżę w łóżku i tak będzie do konca dnia bo wszytskiego sie boje xD 'niemoge 'niemoge
Źle robisz. Takim sposobem będziesz myśleć o tym. Zrób coś, zajmij sie czymś. Mi to pomaga. Rano było ok ale teraz czuję cieżar w klatce i trochę plecach, pojawiają się lękowe myśli.
Staram sie cos robić, ale jak wstaje i coś próbuje zrobić chociażby glupie śniadanie to nasilają mi się stany depersonalizacji. Wtedy sie kładę i leżę we własnych lękach. Chciałabym robić dużo wyjsc z domu w koncu bez obawy, że zaraz będę miec "zaniki świadomości", ze nagle zacznę odczuwać paniczny lęk. I to jest takie zataczanie błędnego koła. Nawet wstanie z łóżka teraz wiąże się dla mnie z lękiem nawet nie wiem czemu xD po prostu sie boje i już. 'niemoge 'niemoge
carpe diem :lov:
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

19 lipca 2018, o 13:23

Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 13:19


Staram sie cos robić, ale jak wstaje i coś próbuje zrobić chociażby glupie śniadanie to nasilają mi się stany depersonalizacji. Wtedy sie kładę i leżę we własnych lękach. Chciałabym robić dużo wyjsc z domu w koncu bez obawy, że zaraz będę miec "zaniki świadomości", ze nagle zacznę odczuwać paniczny lęk. I to jest takie zataczanie błędnego koła. Nawet wstanie z łóżka teraz wiąże się dla mnie z lękiem nawet nie wiem czemu xD po prostu sie boje i już. 'niemoge 'niemoge
Dobrze napisalas, to jest zataczanie błednego koła, dokładnie tak. Mówisz sobie, że sie boisz wyjść z domu, przekonujesz swój organizm, że gdzieś tam czeka katastrofa. Zostajesz w domu, więc pozornie unikasz tej wyimaginowanej katastrofy. I dajesz jeszcze wiekszy sygnał dla organizmu, że jest sie czego bać, bo gdybyś wyszła to cośtam by się stało. No i koło sie kręci.
Musisz się niestety przełamać i robić mimo, że nasila ci sie dp i lęk. Zaniku świadomości mieć nie będziesz.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

19 lipca 2018, o 13:23

Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 13:19
Nerwyzestali pisze:
19 lipca 2018, o 13:00
Pomidor pisze:
19 lipca 2018, o 12:56

Ehh no i co zrobic :( mialam miec dzisiaj taki produktywny dzien a skończyło sie na tym, ze leżę w łóżku i tak będzie do konca dnia bo wszytskiego sie boje xD 'niemoge 'niemoge
Źle robisz. Takim sposobem będziesz myśleć o tym. Zrób coś, zajmij sie czymś. Mi to pomaga. Rano było ok ale teraz czuję cieżar w klatce i trochę plecach, pojawiają się lękowe myśli.
Staram sie cos robić, ale jak wstaje i coś próbuje zrobić chociażby glupie śniadanie to nasilają mi się stany depersonalizacji. Wtedy sie kładę i leżę we własnych lękach. Chciałabym robić dużo wyjsc z domu w koncu bez obawy, że zaraz będę miec "zaniki świadomości", ze nagle zacznę odczuwać paniczny lęk. I to jest takie zataczanie błędnego koła. Nawet wstanie z łóżka teraz wiąże się dla mnie z lękiem nawet nie wiem czemu xD po prostu sie boje i już. 'niemoge 'niemoge
Słuchałeś nagrań z forum?
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

19 lipca 2018, o 13:30

Doszły mi do mojej długaśnej listy objawów straszne bóle brzucha,normalnie co tam się w nim dzieje od jakiegoś czasu to i słychać i widać,zaczęłam sobie rozcierać ten żołądek to wyczułam małe guzki,chyba to tłuszczaki ale nie wiem.Nie chudnę,apetyt jako taki ale te bóle,gazy,wzdęcie są niepokojące,nie robiłam gastroskopii ,może wreszcie warto ,na pewno mam jakieś wrzody bo często beka mi się kwasem ,nie napawa mnie to lękiem,po prostu boli więc przeszkadza...jak nie urok to sraczka .
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
miniper
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 113
Rejestracja: 24 października 2017, o 21:33

19 lipca 2018, o 13:45

Celine Marie pisze:
19 lipca 2018, o 13:30
Doszły mi do mojej długaśnej listy objawów straszne bóle brzucha,normalnie co tam się w nim dzieje od jakiegoś czasu to i słychać i widać,zaczęłam sobie rozcierać ten żołądek to wyczułam małe guzki,chyba to tłuszczaki ale nie wiem.Nie chudnę,apetyt jako taki ale te bóle,gazy,wzdęcie są niepokojące,nie robiłam gastroskopii ,może wreszcie warto ,na pewno mam jakieś wrzody bo często beka mi się kwasem ,nie napawa mnie to lękiem,po prostu boli więc przeszkadza...jak nie urok to sraczka .
Akurat z brzuchem to standardowe nerwicowe objawy. U mnie też tak często bywa...
ODPOWIEDZ