Formenos pisze: ↑

26 czerwca 2018, o 11:44

Celine Marie pisze: ↑

26 czerwca 2018, o 07:10

Drugi tydzień bardzo bardzo bardzo zły,totalnie mnie odcięło,bóle niesamowite,jestem na urlopie a w ogóle nic do mnie nie dociera,chłopak już nie ma do mnie siły bo praktycznie cokolwiek robimy ja mówię i zachowuję się tak samo-jęczę,że nie dam rady,że umieram,że nigdy nie minie,czemu tak cierpię,ryczę bo co to za życie,musi mnie prowadzić za rękę bo nie kontaktuję.Był koncert to chciałam żeby najszybciej się skończył bo nie mogłam wysiedzieć,kino,spacery,wypady nad jezioro,różne atrakcje,nowe miasto,a ja tylko cierpię,nie mogę się przestawić,zrelaksować,tak źle chyba już dawno nie było.Myśli nakręcają objawy,objawy myśli,błędne chore koło...

Jak czytam, to wręcz czuję, że żyjesz zaburzeniem czyli wciąż o nim myślisz i mówisz, co jest jednoznaczne z tym, że go nie zaakceptowałaś. Nie żyjesz pomimo objawów i to tylko nakręca spiralę lęku.
Pamiętaj, że po każdym kryzysie przychodzi poprawa i to znaczna

Racja,zgadzam się ,nie wiem czemu nie mogę teraz tego olać,jakieś mega silne przyszło,są objawy i są OBJAWY ,gdy nie widzisz na oko,gdy boli Cię całe ciało dzień w dzień,gdy nie możesz chodzić bo mięśnie odmawiają posłuszeństwa,nie możesz spać od bólu pleców,gdy czujesz się jak nieświadomy z mega otumanieniem,gdy ucisk głowy jest non stop,deprecha,dd, itd. to naprawdę ciężko to zaakceptować,pojedyncze jakieś tam kłucia,jazdy z tym czy z tamtym dałam radę olać ale wszystko ma swoje granice ale żyję,nie zabiłam się, wychodzę z domu ,sporo już zrobiłam jak na mnie ,mniej googluje,mniej latam po lekarzach ,w sumie dopiero w sierpniu mam rezonans ,więc chyba walczę w jakiś sposób

A ja ciągle męczę się z zawrotami głowy 24h na dobę Nie da się z tym żyć. Czasami chciałabym żeby to się już skończyło ;(

Wróciłem z pracy,mogłem w ogóle nie wychodzić z łóżka,poszedłem na dniówkę i pożałowałem.
Mózg mi nie działa,dzisiaj pracowałem jak naćpany debil,zero logicznego myślenia,kojarzenia faktów itp
Coś tam poskładałem,powkręcałem,leeeedwo ogarnąłem,nie chodzi o niską samo ocenę.
Współpracownicy wielokrotnie dali mi do zrozumienia że nie myślę a szef doradził że lepiej abym patrzył z czego żyję.
Tak więc moje otępienie i zdebilenie, nie jest czymś co mi się wydaje i istnieje wyłącznie w mojej głowie.
Jutro idę oddać klucze i kończę współpracę...a właśnie,odnośnie kluczy.
Zostawiłem klucze w szatni i musiałem się włamywać do własnego pokoju...a dzisiaj rano odebrałem swoje ciuchy
które zostawiłem w samochodzie koleżanki gdy wracaliśmy po pracy w piątek.

Drodzy,
Szukam pomocy : co robić podczas napadu paniki przy prowadzeniu samochodu na autostradzie 100km/h. Jak sie natychmiast opanować, żeby nie spowodować wypadku?
Proszę was o jakieś wskazówki lub linki do tematu

Awesome pisze: ↑

26 czerwca 2018, o 17:02

Drodzy,
Szukam pomocy : co robić podczas napadu paniki przy prowadzeniu samochodu na autostradzie 100km/h. Jak sie natychmiast opanować, żeby nie spowodować wypadku?
Proszę was o jakieś wskazówki lub linki do tematu

Oddychanie ,wdech liczysz do 3 zatrzymujesz na kilka sekund i wydech pomału,5 sekund przerwy i znowu powtarzaj,ewentualnie skupienie uwagi na samochodzie przed Tobą,np.mocno zatrzymaj uwagę na tablicach rejestracyjnych ,rób z nimi jakieś kombinacje ,cokolwiek,żeby zająć myśli

Ja tez troszke się pozale.Znowu mnie skubana trafiła,ale minie ogarnę jakos zawsze mijało to tez teraz minie tylko ciężko jest jak chwile jest w miare Ok w miare sobie radzę i przyjdzie mały kryzys...ale to jest nieuniknione niestety...dam radę jak zawsze

Nipo pisze: ↑

26 czerwca 2018, o 19:09

Ja tez troszke się pozale.Znowu mnie skubana trafiła,ale minie ogarnę jakos zawsze mijało to tez teraz minie tylko ciężko jest jak chwile jest w miare Ok w miare sobie radzę i przyjdzie mały kryzys...ale to jest nieuniknione niestety...dam radę jak zawsze

Będzie dobrze Byku! Działaj, bo wiesz, ze kryzys musi być, a po nim dostaniesz wypłatę za konsekwentne działania.
Ja już się szykuję na styczeń, chociaż nawrotów nie musi być przecież, a jak będą, to już wiem co robić, więc luzik -)

Nipo pisze: ↑

26 czerwca 2018, o 19:09

Ja tez troszke się pozale.Znowu mnie skubana trafiła,ale minie ogarnę jakos zawsze mijało to tez teraz minie tylko ciężko jest jak chwile jest w miare Ok w miare sobie radzę i przyjdzie mały kryzys...ale to jest nieuniknione niestety...dam radę jak zawsze

Trzymam kciuki! Napewno dasz rade też teraz leżę i mam mały kryzys, odkąd oczy otworzyłam ale przejdzie, damy rade, kto jak nie my.

Angela pisze: ↑

26 czerwca 2018, o 19:14

Nipo pisze: ↑

26 czerwca 2018, o 19:09

Ja tez troszke się pozale.Znowu mnie skubana trafiła,ale minie ogarnę jakos zawsze mijało to tez teraz minie tylko ciężko jest jak chwile jest w miare Ok w miare sobie radzę i przyjdzie mały kryzys...ale to jest nieuniknione niestety...dam radę jak zawsze

Trzymam kciuki! Napewno dasz rade też teraz leżę i mam mały kryzys, odkąd oczy otworzyłam ale przejdzie, damy rade, kto jak nie my.

Bo jak nie my to kto hehe

Witam Was.... dajcie jakies rady ...bo nieraz nie ogaranim tego.... dlaczego jak cokolwiek usłysze np. ze ktoś ma schizofrenie itp., to od razu trzymają mnie długo myśli ze ja to będę wkoncu miała... ze mnie to spotka... ;(( już nieraz nie daje se z tym rady, boje się cokolwiek uslyszec.. nie mowiac o usłyszeniu innych rzeczy (:(::(:(

Standard. Jestes wyczulona na to czego sie boisz. Nerwica zeruje wlasnie na tym. Przelamuj to. Na poczatku jest trudno ale z czasem wchodzi olewka.

Pobrali mi krew... A jednak.... stało się... przychodzę dziś do pracy A oni mi tu że nie trzeba do laboratorium bo Panie przyjechały do Firmy pobierać...No chodź bo wszyscy idziemy...
Poszłam

I co teraz? Teraz będą wyniki...Ja się boję wyników.. mam ta karteczkę z numerem zlecenia...tu jest numer mówili...Pani sobie sprawdzi w Internecie...A Ja nie chce sprawdzać już sobie wyobrażam leukopenie.....podwyższone OB, CRP...szalejące płytki...już czuję ten stan...strach przed toczniem...już wiem jaki wynik może to sugerować i że ja właśnie taki mam....

olus77@vp.pl pisze: ↑

26 czerwca 2018, o 20:56

Witam Was.... dajcie jakies rady ...bo nieraz nie ogaranim tego.... dlaczego jak cokolwiek usłysze np. ze ktoś ma schizofrenie itp., to od razu trzymają mnie długo myśli ze ja to będę wkoncu miała... ze mnie to spotka... ;(( już nieraz nie daje se z tym rady, boje się cokolwiek uslyszec.. nie mowiac o usłyszeniu innych rzeczy (:(::(:(

Twój wystraszony stan emocjonalny bombarduje takimi myślami każdą wartość - w tym przypadku zdrowie. Pamiętaj o logice i świadomości, gdy emocje szaleją

to jak ja mam to zrobić? kiedy mysle ze już zwariuje ...ze cos nie tak ze mna ??:/

olus77@vp.pl pisze: ↑

26 czerwca 2018, o 21:40

to jak ja mam to zrobić? kiedy mysle ze już zwariuje ...ze cos nie tak ze mna ??:/

wrzuć wszystkie myśli do jednego wora z nerwicą. Poza tym polecam kanał divovic na youtube - wałkuj non stop oba sezony! słuchaj i wdrażaj wszystko o czym chłopaki mówią.