Juliaaa78569 pisze: ↑15 maja 2018, o 19:00
Ale no nie możesz z takim podejściem tego robić. Jeżeli TY chcesz z tego wyjść, to musisz tego naprawdę chcieć.
Nie chcę,nie zależy mi,przestało mi się chcieć dbać o cokolwiek,zwłaszcza o zdrowie.
Jestem głodny to zjadam to co leży najbliżej,chce mi się pić to piję cokolwiek co nadaje się do picia.
Często jest tak że w ogóle nie jem i nie piję bo nie mam motywacji żeby się ruszyć do kuchni
a niekiedy brakuje mi motywacji do tego by ruszyć ręką i złapać butelkę stojącą przy łóżku kilka cm ode mnie.
Teraz tylko muszę się nafaszerować tabletkami bardziej niż dotychczas,przyćpać/otępić umysł
i ruszać do pracy gdzie właściwie dostaję kolejne negatywne bodźce odnośnie moich umiejętności
aczkolwiek taka podróż do pracy i z pracy,wypełnia mi jakoś dzień,szybciej przychodzi noc,można się zaszyć pod kocem
chwile podelektować ciszą i samotnością a potem spać...dziś wieczorem było zimno,miałem się przykryć
ale brakło mi motywacji do ruszenia ręką i podziębiłem się..i w sumie dobrze.
Takie lekkie przeziębienie i nieduża gorączka też wpływają otępieńczo na organizm.
Zapomniałem napisać że wczoraj w drodze powrotnej odwiedziłem dziadka,babcia musiała gdzieś wyjść
a on siedział sam i kiedy obaczyłem jakie ma problemy,jak gubi się we własnym domu
nie wie gdzie są drzwi do kuchni a gdzie do wc etc (jest niewidomy od paru lat ale jakiś czas temu radził sobie)
stwierdziłem że starość to jest fantastyczna perspektywa,można się dorobić za młodu
a na starość spełniać marzenia

kur... ten kapitalistyczny bełkot jest kapitalny.
Zresztą hułałej z tym,idę ćpać i chlać bo zaraz trzeba iść do pracy.........