Opiuek pisze: ↑17 kwietnia 2018, o 11:36Hej. Dasz radę. Silny jesteśLaurka2018 pisze: ↑17 kwietnia 2018, o 10:07
Normalnie,klikasz w cudzysłów a potem wycinasz niepotrzebny tekst.
Zostałem przyjęty do pracy,zaraz umrę na tremę,mdli mnie i czuję się słabo/sennie...chcę do pracy,chcę zacząć zarabiać na życie i na emeryturę w przyszłości,po tak długiej przerwie i tak niewielkim okresie zatrudnienia w ogóle tylko że...no właśnie.
Jestem przerażony,czuję się co najmniej tak jakbym dostał wezwanie do wojska i skierowanie na misję "pokojową" NATO.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
- Gość



-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Ooo.... A to dieta jakąś jest?Laurka2018 pisze: ↑17 kwietnia 2018, o 10:05Ja po 2 tygodniach wzięłam antybiotyk i żyjętylko dietę pilnuj i probiotyki łykaj. Zdrówka.
[/quote]
Jak nie masz zapalenia żołądka to w miarę zdrowo jeść. I witamin w tym okresie nie łykaj. Dopiero po odstawieniu antybiotyku. Bo witaminy wzmacniają helicobacter. A jak zapalenie żołądka to gotowane, zero tłuszczu zwierzęcego. Mało błonnika... itd itp
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Zepnij poślady, zadrzyj nosa, plecy wyprostuj i do roboty. Będzie dobrze.Opiuek pisze: ↑17 kwietnia 2018, o 11:36Normalnie,klikasz w cudzysłów a potem wycinasz niepotrzebny tekst.Laurka2018 pisze: ↑17 kwietnia 2018, o 10:07Kurczę jak wy to robicie że cytujecie fragment posta A nie cały?
Zostałem przyjęty do pracy,zaraz umrę na tremę,mdli mnie i czuję się słabo/sennie...chcę do pracy,chcę zacząć zarabiać na życie i na emeryturę w przyszłości,po tak długiej przerwie i tak niewielkim okresie zatrudnienia w ogóle tylko że...no właśnie.
Jestem przerażony,czuję się co najmniej tak jakbym dostał wezwanie do wojska i skierowanie na misję "pokojową" NATO.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
-
- Gość
Jasne,mówisz tak tylko po to by mnie pocieszyć
niemniej dzięki
aczkolwiek
wtłaczanie mnie w ramy czasowe,przywiązywanie do jakiegoś wyznaczonego miejsca
ograniczanie mojej swobody i wolności
powoduje ogromny stres,a do tego jeszcze nowe,nieznane miejsce daleko od domu
nowi nieznani ludzie ...już mam zadyszkę a co dopiero gdy...nie,nawet nie chcę o tym myśleć...
5 rano wstawaj i idź do bauera i stój w swoim kojcu mentalnym od-do ...


wtłaczanie mnie w ramy czasowe,przywiązywanie do jakiegoś wyznaczonego miejsca
ograniczanie mojej swobody i wolności
powoduje ogromny stres,a do tego jeszcze nowe,nieznane miejsce daleko od domu
nowi nieznani ludzie ...już mam zadyszkę a co dopiero gdy...nie,nawet nie chcę o tym myśleć...
5 rano wstawaj i idź do bauera i stój w swoim kojcu mentalnym od-do ...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 373
- Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24
Doskonale Cię rozumiem ,mam to samo.Jednak mimo wszystko uważam ,że pójście do pracy jest też jakby formą terapii i to dobrze,że się zdecydowałeś.Ja narazie mam zamiar wybrać się na kurs prawa jazdy i od tego zacząć mają aktywizację 

-
- Gość
Tak,jest to forma terapii ale i normalnego życia,wszystko się zgadza,ja tego chcę(brak pracy był bardzo dołujący)
tylko że ...ja nie jestem normalny
W efekcie to czego potrzebuję i do czego dążę,jednocześnie mnie wyniszcza(stres).
To trochę tak jakbym jadł zatrute jedzenie,jeść muszę bo jestem głodny ale jedzenie mi szkodzi
a głodówka osłabia.Tak źle i tak nie dobrze...
tylko że ...ja nie jestem normalny

W efekcie to czego potrzebuję i do czego dążę,jednocześnie mnie wyniszcza(stres).
To trochę tak jakbym jadł zatrute jedzenie,jeść muszę bo jestem głodny ale jedzenie mi szkodzi
a głodówka osłabia.Tak źle i tak nie dobrze...
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Mam tak samo,trzeba pracować żeby mieć kasę i nie skisnąć w domu ale z drugiej strony chciałoby się mieć tyle kasy żeby nie musieć pracować i robić co się chce.Ja to bym chciała być królową albo jakąś gwiazdąOpiuek pisze: ↑17 kwietnia 2018, o 20:44Tak,jest to forma terapii ale i normalnego życia,wszystko się zgadza,ja tego chcę(brak pracy był bardzo dołujący)
tylko że ...ja nie jestem normalny![]()
W efekcie to czego potrzebuję i do czego dążę,jednocześnie mnie wyniszcza(stres).
To trochę tak jakbym jadł zatrute jedzenie,jeść muszę bo jestem głodny ale jedzenie mi szkodzi
a głodówka osłabia.Tak źle i tak nie dobrze...

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Gość
Czy ja wiem...ja bym nie chciał unikać chodzenia do pracy gdyby to była praca w której realizowałbym swoje pasje.
Tymczasem zjadłem tabletkę, kompleks witamin B i rzygać mi się chce :p
Tymczasem zjadłem tabletkę, kompleks witamin B i rzygać mi się chce :p
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 19 listopada 2017, o 21:45
ehhh dobija mnie ta nerwica czuję się beznadziejnie nic mi się nie chce, w pracy siedzę jakby za karę, ściska mnie w żołądku, zawroty głowy, ogólny niepokój, spięcie całego ciała, mało śpię, apetytu brak;(( czy kiedyś jeszcze będę szczęśliwa??? było już tak miło a teraz.... mam dość wyć się chce, ręce opadają i nadzieja maleje z każdym dniem....
Dopóki walczysz jesteś zwycięzca 
Nie bój się jutra-niech jutro boi się Ciebie

Nie bój się jutra-niech jutro boi się Ciebie

- Bart83
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 28 marca 2018, o 09:58
o hooo witaj w klubie, nic z tym nie zrobimy, no chyba, że okradniemy bank i nie będziemy musieli tyrać albo wygramy w euro jack pot sto baniek. Ale póki co no trzeba niestety, żeby jakoś egzystować na tym padole.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 19 listopada 2017, o 21:45
ja lubię swoją pracę, tylko cięzko mi się skupić jak te somaty szaleją wykańcza mnie to dziadostwo!!!!
Dopóki walczysz jesteś zwycięzca 
Nie bój się jutra-niech jutro boi się Ciebie

Nie bój się jutra-niech jutro boi się Ciebie

- dziwny123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 994
- Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56
Szkoda tylko, że egzystowanie z ekstremalnym pracowstrętem jest trudne i jest jedną z rzeczy, która odbiera możliwość bycia szczęśliwym w życiu (bo praca i bycie szczęśliwym w życiu wykluczają się w takim przypadku)