To jest kwestia zmiany pogody. U mnie taka duchota ze musiałem po południu wiatrak włączyć. A zacząłem sobie wkręcać ze mam duszności i musiałem dzwonić do kolegi się pytać czy tez taka duchota u niego.

agnefka28 pisze: ↑

4 kwietnia 2018, o 19:12

Celine Marie pisze: ↑

4 kwietnia 2018, o 19:05

Też dzisiaj mam zgona ,strasznie źle się czuję i psychicznie i fizycznie

Ja łączę się w bólu...Wyglądam i czuję się jak cień człowieka. Swoją frustracje wyładowuje na mężu, obiektywnie to swoim zachowaniem wykańczam psychicznie ludzi mi bliskich...

Ja jestem już tak zmęczona tym wszystkim,że po prostu nie chcę się obudzić ,ile można cierpieć

Macie tak, ze jak robicie ćwiczenie plank(deska) to trzęsą Wam się jakieś mięśnie? Bo mi się trzęsie w odcinku lędźwiowym i uda.

Wartyw pisze: ↑

4 kwietnia 2018, o 19:37

Macie tak, ze jak robicie ćwiczenie plank(deska) to trzęsą Wam się jakieś mięśnie? Bo mi się trzęsie w odcinku lędźwiowym i uda.

Chyba zawsze jak miesnie sa przciazone to drżą? Im slabsza kondycja tym bardziej. Wez tez pod uwage nerwicowe oslabienie miesni wynikajace z napiecia. Sugeruje nie analizowac

Jasne, że tak, możesz być bardzo dobrze wytrenowany, a i tak po pewnym czasie tego ćwiczenia zacznie Ci wszystko drżeć.

Wartyw pisze: ↑

4 kwietnia 2018, o 19:37

Macie tak, ze jak robicie ćwiczenie plank(deska) to trzęsą Wam się jakieś mięśnie? Bo mi się trzęsie w odcinku lędźwiowym i uda.

Jak na starcie trzęsie to nie rób bo to bez sensu, planki się robi jak wzmocnisz brzuch.
możesz ewentualnie na kolanach robić na początek.

Zadzwonili do mnie dzisiaj z agencji pracy z propozycją.
Jutro mam się stawić na rozmowę w celu omówienia szczegółów.
Po pierwsze przeżywam okres alergiczny(objawy grypopodobne,senność etc)
po drugie bardzo się ucieszyłem odbierając telefon i słysząc że to agencja i że chodzi o pracę
po...(które to już,1,2...3) po trzecie ciągle jestem stremowany/nerwicowy
i dojazd do miejscowości w której znajduje się firma będzie kłopotliwy ale to kwestia przyzwyczajenia
ważne że zarobię sobie kilka "stówków" potrzebnych na serię zabiegów akupunktury/jadłospis/ziołoterapię.
W czym problem?

Bo,gdyż...praca jest do d. dlatego że chodzi o linię produkcyjną papieru ponieważ toaletowego

Jeśli ktoś chce mnie poznać to zapraszam,będziecie mieć wtyki w toaletowni XD

Pojechałam dziś na zakupy. Poranek piękny, słońce świeci, ciepło. Kupiłam sobie nawet kilka rzeczy dla siebie, od tak. I nawet dobrze się czułam. Nie czułam moich bóli. Jakoś tak nie było dla nich czasu. A gdy wróciłam do domu zepsuło się wszystko. Zaczęłam rozmyślać o bólu, i się pojawił, zaczęłam się bać i jest jeszcze silniejszy. I tak analizuje, domyślam się . Czasem wydaje mi się że już przeszło, ale wraca. I boję się jeszcze bardziej. Czy to możliwe żeby sobie wymyśleć taki ból w nogach? Przecież ból głowy brzucha klatki piersiowej to taki typowy ból ale ból kości? Przecież to niemożliwe ! Mi musi coś być! ,

Laurka2018 pisze: ↑

5 kwietnia 2018, o 12:06

Pojechałam dziś na zakupy. Poranek piękny, słońce świeci, ciepło. Kupiłam sobie nawet kilka rzeczy dla siebie, od tak. I nawet dobrze się czułam. Nie czułam moich bóli. Jakoś tak nie było dla nich czasu. A gdy wróciłam do domu zepsuło się wszystko. Zaczęłam rozmyślać o bólu, i się pojawił, zaczęłam się bać i jest jeszcze silniejszy. I tak analizuje, domyślam się . Czasem wydaje mi się że już przeszło, ale wraca. I boję się jeszcze bardziej. Czy to możliwe żeby sobie wymyśleć taki ból w nogach? Przecież ból głowy brzucha klatki piersiowej to taki typowy ból ale ból kości? Przecież to niemożliwe ! Mi musi coś być! ,

Otóż mnie też bolą czasem kości,stawy,mięśnie (akurat te ciągle) a nawet zęby ale to nie jest ból zęba jak np. jest zepsuty ,jedna nawet dziewczyna tu opisywała,że wierciła sobie wszystkie zęby kilka razy bo ubzdurała sobie,że ją bolą,oczywiście miała je zdrowe, a zniszczyła je sobie przez myśli.Skoro nie boli Cię na zakupach jak odciągniesz uwagę to sama widzisz

Laurka2018 pisze: ↑

5 kwietnia 2018, o 12:06

Pojechałam dziś na zakupy. Poranek piękny, słońce świeci, ciepło. Kupiłam sobie nawet kilka rzeczy dla siebie, od tak. I nawet dobrze się czułam. Nie czułam moich bóli. Jakoś tak nie było dla nich czasu. A gdy wróciłam do domu zepsuło się wszystko. Zaczęłam rozmyślać o bólu, i się pojawił, zaczęłam się bać i jest jeszcze silniejszy. I tak analizuje, domyślam się . Czasem wydaje mi się że już przeszło, ale wraca. I boję się jeszcze bardziej. Czy to możliwe żeby sobie wymyśleć taki ból w nogach? Przecież ból głowy brzucha klatki piersiowej to taki typowy ból ale ból kości? Przecież to niemożliwe ! Mi musi coś być! ,

Tak, mogą boleć kości. Jeśli odciąganie uwagi pomogło to znaczy, że prawdopodobnie przyczyną bólu są emocje. Szczególnie że sama zauważasz że jak na tym się skupiasz to jest tylko gorzej. Mówię ci idź chociaż do psychiatry i się skonsultuj.

Jak się dzisiaj czujecie? Ja jestem zamulony strasznie, przez pogodę najpewniej pochmurno dla odmiany do wczorajszego słońca.

Wartyw pisze: ↑

5 kwietnia 2018, o 17:29

Jak się dzisiaj czujecie? Ja jestem zamulony strasznie, przez pogodę najpewniej pochmurno dla odmiany do wczorajszego słońca.

Ja juz od 2 miesięcy nie skanuje nie analizuje swojego samopoczucia i jest z tym cudownie. Zaraz biorę psa na spacer dotlenie organizm bo rzeczywiście jest niskie ciśnienie i chce mi się spać a swierze powietrze dobrze mi zrobi

Rano myślałam,że sobie wbije coś w ten łeb i oko tak mnie cisnęło,nałykałam się chyba z 50 tabletek i tyle o ile poprawiło się ale chyba uporządkuje swoje sprawy,znajdę kogoś do opieki nad moimi psami i skończę to piekło.Gdyby to była tylko nerwica to może bym dała radę ale i depresja w formie chorobowej i dd plus fizyczne choroby,no nie da się po prostu ,próbowałam ,chodzę na terapię,staram się myśleć pozytywnie,nie googluje tyle ,większość objawów zlewam ,wychodzę z domu ile mogę ale po prostu to jest za silne ten ucisk głowy,to otumanienie,odrealnienie,przymulenie,trudno,moja przyszłość i tak wygląda beznadziejnie bez tego stanu,więc w sumie może tak miało być.Wszystkim życzę jak najlepiej ,obyście pokonali to co Was męczy.

Celine Marie pisze: ↑

5 kwietnia 2018, o 20:21

Rano myślałam,że sobie wbije coś w ten łeb i oko tak mnie cisnęło,nałykałam się chyba z 50 tabletek i tyle o ile poprawiło się ale chyba uporządkuje swoje sprawy,znajdę kogoś do opieki nad moimi psami i skończę to piekło.Gdyby to była tylko nerwica to może bym dała radę ale i depresja w formie chorobowej i dd plus fizyczne choroby,no nie da się po prostu ,próbowałam ,chodzę na terapię,staram się myśleć pozytywnie,nie googluje tyle ,większość objawów zlewam ,wychodzę z domu ile mogę ale po prostu to jest za silne ten ucisk głowy,to otumanienie,odrealnienie,przymulenie,trudno,moja przyszłość i tak wygląda beznadziejnie bez tego stanu,więc w sumie może tak miało być.Wszystkim życzę jak najlepiej ,obyście pokonali to co Was męczy.

A Stephen Hawking? Żył tyle lat na wózku, porażony z depresja. Codziennie pewnie karton tramalu jadł i zobacz co osiągnął. Nie przesadzaj.

Wartyw pisze: ↑

5 kwietnia 2018, o 20:38

Celine Marie pisze: ↑

5 kwietnia 2018, o 20:21

Rano myślałam,że sobie wbije coś w ten łeb i oko tak mnie cisnęło,nałykałam się chyba z 50 tabletek i tyle o ile poprawiło się ale chyba uporządkuje swoje sprawy,znajdę kogoś do opieki nad moimi psami i skończę to piekło.Gdyby to była tylko nerwica to może bym dała radę ale i depresja w formie chorobowej i dd plus fizyczne choroby,no nie da się po prostu ,próbowałam ,chodzę na terapię,staram się myśleć pozytywnie,nie googluje tyle ,większość objawów zlewam ,wychodzę z domu ile mogę ale po prostu to jest za silne ten ucisk głowy,to otumanienie,odrealnienie,przymulenie,trudno,moja przyszłość i tak wygląda beznadziejnie bez tego stanu,więc w sumie może tak miało być.Wszystkim życzę jak najlepiej ,obyście pokonali to co Was męczy.

A Stephen Hawking? Żył tyle lat na wózku, porażony z depresja. Codziennie pewnie karton tramalu jadł i zobacz co osiągnął. Nie przesadzaj.

Co mnie obchodzą inni ludzie? równie dobrze mogę porównywaś się z kimś pięknym,młodym,zdrowym,bogatym i sławnym,pieprzenie,że żył jakiś kaleka ma mnie uskrzydlić? Tak wiem,że jest wiele cierpiących ludzi na świcie ,współczuje im ale ja to ja i nie chcę być jedną z nich