Pierwszy raz miałam ciśnienie 170/120 i myślałam, że zejdę z tego świata. A puls nie przekraczał 90! Oczywiście w ruch poszły myśli o zawale, utracie kontroli nad sobą i milion innych natrętów typu zabiję się i będzie spokój. Ale weszłam tutaj i pisząc tego posta się trochę uspokajam. To był zwykły atak, prawda? Nie wracać do rozmyślań skąd, dlaczego i jak to się wzięło? Dajcie mi kopa
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- weird_thoughts
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 300
- Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57
Ostatnio chwaliłam się lepszym samopoczuciem, bo faktycznie widziałam spooorą poprawę i mam.
Pierwszy raz miałam ciśnienie 170/120 i myślałam, że zejdę z tego świata. A puls nie przekraczał 90! Oczywiście w ruch poszły myśli o zawale, utracie kontroli nad sobą i milion innych natrętów typu zabiję się i będzie spokój. Ale weszłam tutaj i pisząc tego posta się trochę uspokajam. To był zwykły atak, prawda? Nie wracać do rozmyślań skąd, dlaczego i jak to się wzięło? Dajcie mi kopa
Pierwszy raz miałam ciśnienie 170/120 i myślałam, że zejdę z tego świata. A puls nie przekraczał 90! Oczywiście w ruch poszły myśli o zawale, utracie kontroli nad sobą i milion innych natrętów typu zabiję się i będzie spokój. Ale weszłam tutaj i pisząc tego posta się trochę uspokajam. To był zwykły atak, prawda? Nie wracać do rozmyślań skąd, dlaczego i jak to się wzięło? Dajcie mi kopa
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Ja takie cisnienie jak Ty dzis mam na codzien. Jak cala moja rodzina.
Na pewno nie umrzesz. I moze warto nie mierzyc tego ciśnienia tak czesto skoro nie ma takiej potrzeby.
-
życie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Zamiast mierzyć ciśnienie połóż się i zacznij spokojnie oddychać przeponowo. Obiecuje, że bardziej pomaga.weird_thoughts pisze: ↑4 kwietnia 2018, o 17:44Ostatnio chwaliłam się lepszym samopoczuciem, bo faktycznie widziałam spooorą poprawę i mam.![]()
Pierwszy raz miałam ciśnienie 170/120 i myślałam, że zejdę z tego świata. A puls nie przekraczał 90! Oczywiście w ruch poszły myśli o zawale, utracie kontroli nad sobą i milion innych natrętów typu zabiję się i będzie spokój. Ale weszłam tutaj i pisząc tego posta się trochę uspokajam. To był zwykły atak, prawda? Nie wracać do rozmyślań skąd, dlaczego i jak to się wzięło? Dajcie mi kopa![]()
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
- weird_thoughts
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 300
- Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57
Zrobiłam tak
- nat
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 157
- Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30
U mnie też dziś nie za specjalnie. I niby pogoda fajna bo ciepło i słońce, ale tu buja, w głowie uciski i lekkie bóle i ogólnie dziś takie osłabienie czuje . Staram się olewać, ale wszyscy wiemy jak to z tym olewaniem bywa 
- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
-
Elwi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 131
- Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41
Ja jak miałam problemy z ciśnieniem to oddychanie przeponowe u mnie pogarszało samopoczucie niestetyweird_thoughts pisze: ↑4 kwietnia 2018, o 18:19Zrobiłam takPo prostu przeraziło mnie, aż tak wysokie ciśnienie - nawet na początku nerwicy takiego nie miałam. Zakładam, że teraz somaty się na mnie uwzięły... Muszę kilka spraw ogarnąć w tym tygodniu i mam nadzieję, że się nie dam, bo głupie nerwicowe myśli szaleją.
- weird_thoughts
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 300
- Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57
Postawę i ch... też praktykujęElwi pisze: ↑4 kwietnia 2018, o 18:28Ja jak miałam problemy z ciśnieniem to oddychanie przeponowe u mnie pogarszało samopoczucie niestetyW ogóle jakiekolwiek uspokajanie się na siłę podnosiło mi ciśnienie. Pamiętam, że jak przed gabinetem lekarza próbowałam się uspokoić i wyciszyć to miałam wtedy rekordowe jak na mnie ciśnienie i mój terapeuta mi wtedy powiedział, ze uspokajanie się to nie jest dobry pomysł. Mi pomogło jak sobie powiedziałam "I ch...j mam wysokie ciśnienie to mam i koniec, na to są leki i nie umiera się od tego". Zaczęłam je badać sporadycznie i wyrównało się. Teraz to olewam i jest książkowe. Wierzę że i ty dasz radę.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Też dzisiaj mam zgona ,strasznie źle się czuję i psychicznie i fizycznie 
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
agnefka28
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Ja łączę się w bólu...Wyglądam i czuję się jak cień człowieka. Swoją frustracje wyładowuje na mężu, obiektywnie to swoim zachowaniem wykańczam psychicznie ludzi mi bliskich...Celine Marie pisze: ↑4 kwietnia 2018, o 19:05Też dzisiaj mam zgona ,strasznie źle się czuję i psychicznie i fizycznie![]()

