Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

agnefka28 · 28 stycznia 2018, o 15:14

Dzięki!

Zabieram się póki co za obiad i ogarnianie sajgonu domowego, który czeka na mnie od rana

miniper · 28 stycznia 2018, o 15:27

Takim myslom trzeba pozwolic przeleciec przez glowe, bo to klasyczne natrety (oczywiscie sama sobie tak mowie, a roznie bywa z tym moim olewaniem). Przeczytalam teraz rozdzial o natretnyvj myslach i poczulam sie lepiej. Mam teraz taki plan, zeby grzebac w dywagacjach, snach i myslach na terapii, a poza nia trenowac olewanie mysli z kategorii lękowych.

Master24 · 28 stycznia 2018, o 15:34

GDZIE DO CHOLERY ZNIKNĄŁ CZAT? NIE MAM.TAKIEJ OPCJI W MENU NAWET...JAK ZWYKLE COŚ ZEPSUTE

Celine Marie · 28 stycznia 2018, o 18:10

Weekend poza domem i 60% objawów ustąpiło raptem przez kilkanaście godzin , a reszta się zmniejszyła,chyba to faktycznie "tylko" mój głupi łeb tak mi daje czadu ale co mi po tej wiedzy jak przekraczam próg mojego toksycznego domu i zaczyna się piekło

jakoś automatycznie włączają się somaty ,otumanienie,dd 10000% ...

AdamGdzies · 28 stycznia 2018, o 18:28

Mam pytanie. Ile trwają u was kryzysy ? Mój tym razem coś długo się ciągnie i się trochę niepokoje, około tygodnia mam gorszy okres, studia dokładają. Niby staram się postępować tak jak ze wszystkim ale mi nie wychodzi, coś nie mija

Megi.88 · 28 stycznia 2018, o 18:34

AdamGdzies pisze: ↑
28 stycznia 2018, o 18:28
Mam pytanie. Ile trwają u was kryzysy ? Mój tym razem coś długo się ciągnie i się trochę niepokoje, około tygodnia mam gorszy okres, studia dokładają. Niby staram się postępować tak jak ze wszystkim ale mi nie wychodzi, coś nie mija

U mnie to mogą być 2-3dni A w najgorszym wypadku 2 tyg.... im bardziej nad sobą pracuje tym szybciej mija. Grunt to umieć wyczuć że nadchodzi kryzys ja czuje się spięte nerowa i mu zapobiec u mnie pomaga wtedy magnez redukcja kawy melisa i relaksacje wieczorne oraz rozmowy z bliskimi

karolinal1 · 28 stycznia 2018, o 18:42

U mnie tez różnie ale jest poprawa odkąd na serio się przyłożyłam do odburzania, dziś rano miałam kryzys z natrętami dotyczącymi zdrowia i po prostu go przeczekałam, wiedziałam ze minie prędzej czy później i wiem tez ze wróci, akceptuje to po prostu, jak mam już na masę zły dzień to po prostu się wypłacze i lecę dalej

Megi.88 · 28 stycznia 2018, o 19:12

Celine Marie pisze: ↑
28 stycznia 2018, o 18:10
Weekend poza domem i 60% objawów ustąpiło raptem przez kilkanaście godzin , a reszta się zmniejszyła,chyba to faktycznie "tylko" mój głupi łeb tak mi daje czadu ale co mi po tej wiedzy jak przekraczam próg mojego toksycznego domu i zaczyna się piekło jakoś automatycznie włączają się somaty ,otumanienie,dd 10000% ...

Słucham nagrań divica o myślach i już mi się poprawił humor

miniper · 28 stycznia 2018, o 19:17

Kryzys może być kilka godzin, a nawet 2 tygodnie. Nie ma co się przejmować dodatkowo jego trwaniem. I przede wszystkim pozwolic sobie na niego

Nipo · 28 stycznia 2018, o 19:29

Master24 pisze: ↑
28 stycznia 2018, o 15:34
GDZIE DO CHOLERY ZNIKNĄŁ CZAT? NIE MAM.TAKIEJ OPCJI W MENU NAWET...JAK ZWYKLE COŚ ZEPSUTE

Napisz do admina ja tez tak mam.

eiviss1204 · 28 stycznia 2018, o 19:38

Nipo pisze: ↑
28 stycznia 2018, o 19:29

Master24 pisze: ↑
28 stycznia 2018, o 15:34
GDZIE DO CHOLERY ZNIKNĄŁ CZAT? NIE MAM.TAKIEJ OPCJI W MENU NAWET...JAK ZWYKLE COŚ ZEPSUTE
Napisz do admina ja tez tak mam.

Kazdy tak ma, ale z tego co wiem do pracy nad soba materialy sa dostępne bez rejestracji na forum. Czat to dodatek dzięki niemu sie raczej nie odburzycie. To dobra okazja by zamiast na nim siedziec zebrac się i porobić coś innego niż wkrwcac się w tematy nerwicowe

eiviss1204 · 28 stycznia 2018, o 19:41

eiviss1204 pisze: ↑
28 stycznia 2018, o 19:38

Nipo pisze: ↑
28 stycznia 2018, o 19:29

Master24 pisze: ↑
28 stycznia 2018, o 15:34
GDZIE DO CHOLERY ZNIKNĄŁ CZAT? NIE MAM.TAKIEJ OPCJI W MENU NAWET...JAK ZWYKLE COŚ ZEPSUTE
Napisz do admina ja tez tak mam.
Kazdy tak ma, ale z tego co wiem do pracy nad soba materialy sa dostępne bez rejestracji na forum. Czat to dodatek dzięki niemu sie raczej nie odburzycie. To dobra okazja by zamiast na nim siedziec zebrac się i porobić coś innego niż wkrwcac się w tematy nerwicowe

Tu macie wypowiedz Wiktora z innego wątku dotyczacego czatu

Czasami czat będzie wyłączany w najbliższym czasie, bo przygotowuje się powoli do aktualizacji całego forum, a właśnie jedną z głównych potrzeb jest dopasowanie czata.
Nie wiem ile będą trwały przerwy.

Jagoda_a · 29 stycznia 2018, o 09:10

Czemu tak ciężko zaakceptowac te stany lękowe? Tak to mnie wkurza ze nie daje rady

jeszcze ta pogoda. Dziala na mnie tak depresyjnie jak nigdy a depresji sie boję najbardziej. Nie pozwalam sobie na smutek zeby się nie pogłębil

eiviss1204 · 29 stycznia 2018, o 09:36

Jagoda_a pisze: ↑
29 stycznia 2018, o 09:10
Czemu tak ciężko zaakceptowac te stany lękowe? Tak to mnie wkurza ze nie daje rady jeszcze ta pogoda. Dziala na mnie tak depresyjnie jak nigdy a depresji sie boję najbardziej. Nie pozwalam sobie na smutek zeby się nie pogłębil

Stany depresyjne sa typowe w nerwicach takze glowa do gory kazdy z meczyl sie z tym jakis czas. Tez balam sie depresji poteznie,ale to błąd ogolnie mediow i przedstawiania depresji w takim a nie innym świetle.
Nie przejmuj się z czasem nabierzesz dystansu

Jagoda_a · 29 stycznia 2018, o 10:15

eiviss1204 pisze: ↑
29 stycznia 2018, o 09:36

Jagoda_a pisze: ↑
29 stycznia 2018, o 09:10
Czemu tak ciężko zaakceptowac te stany lękowe? Tak to mnie wkurza ze nie daje rady jeszcze ta pogoda. Dziala na mnie tak depresyjnie jak nigdy a depresji sie boję najbardziej. Nie pozwalam sobie na smutek zeby się nie pogłębil
Stany depresyjne sa typowe w nerwicach takze glowa do gory kazdy z meczyl sie z tym jakis czas. Tez balam sie depresji poteznie,ale to błąd ogolnie mediow i przedstawiania depresji w takim a nie innym świetle.
Nie przejmuj się z czasem nabierzesz dystansu

Dziękuję, to kolejny kryzys w mojej drodze do odburzenia. Minie jak tamte poprzednie pod warunkiem ze nie bedę sie tego bać, analizować i poświęcac temu dużo czasu prawda?