Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
AdamGdzies
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 144
Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36

30 listopada 2017, o 17:47

Nooo delikatny kryzysik i u mnie. Po pierwsze mój mózg chyba już się zmęczył ciągłym tłoczeniem mu jaka to nerwica nie jest niebezpieczna :D I nie che mu sie już tego słuchać.PO drugie budzę się w tak ogromnym strachu od 3 dni, strasznie to nie przyjemne... poza tym mam uczucie którego sam nie mogę opisać nawet... taki zdenerwowanie z przyspieszeniem ale w środku mnie, jakby rozrywało mnie od środka. Myślę że za długo zwlekam z pychologiem, już dawno powinienem się zapiać, mam tylko ze nie trafie na taka jak kiedyś (miła ale do dupy)." Śnię o orkach i sowach,
Ale budzę się w strachu "
anka_b
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 18:23

30 listopada 2017, o 21:30

AdamGdzies pisze:
30 listopada 2017, o 17:47
Nooo delikatny kryzysik i u mnie. Po pierwsze mój mózg chyba już się zmęczył ciągłym tłoczeniem mu jaka to nerwica nie jest niebezpieczna :D I nie che mu sie już tego słuchać.PO drugie budzę się w tak ogromnym strachu od 3 dni, strasznie to nie przyjemne... poza tym mam uczucie którego sam nie mogę opisać nawet... taki zdenerwowanie z przyspieszeniem ale w środku mnie, jakby rozrywało mnie od środka. Myślę że za długo zwlekam z pychologiem, już dawno powinienem się zapiać, mam tylko ze nie trafie na taka jak kiedyś (miła ale do dupy)." Śnię o orkach i sowach,
Ale budzę się w strachu "
Adaś wybiegaj to, serio!
może na początku będziesz czuł się trochę bardziej nakręcony w sensie pozytywnym, za dużo endorfin,
ale po miesiącu regularnego biegania zobaczysz, że będziesz coraz mniej irytował się,
sport to chemia, dobra chemia dla organizmu, wstrzymanie produkcji katecholamin, obniżenie kortyzolu,
możesz też popływać, jeździć rowerem póki śniegu nie ma,
jeżeli nie chcesz sam biegać namów kogoś, warto! nie zwlekaj zbyt długo!
co do snu, akurat śpię jak trup, może dlatego, że nie rozmyślam przed snem,
natomiast czytałam w wielu książkach, co może Ci pomóc, że dobrze jest wziąć magnez przed zaśnięciem,
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

30 listopada 2017, o 23:23

Mam dziwne bóle napadowe pikawy.
Zaczynam się obawiać o to.
Im więcej tego odczuwam tym bardziej jestem przekonana że coś jest nie tak. :roll:
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

1 grudnia 2017, o 20:38

Czesc wszystkim :)
Od pewnego czasu jest u mnie lepiej, staram sie nie wkręcać, ale dzis sie zestresowałam i znów pojawił sie lęk. Mam hashimoto, niedoczynnosc tarczycy oraz insulinoopornosc. Dzis przeczytałam o protokole autoimmunologicznym i oczywiscie "wyhaczylam" cos co mnie zestresowalo : (cytuje)
Dodatkowo sporo innych chorób podejrzewa się o podłoże autoimmunologiczne, między innymi:

schizofrenia, choroba Parkinsona (źródło)"

Jako, ze największy moj lęk dotyczył i nadal dotyczy głownie schizofrenii prawie dostałam zawału jak to zobaczyłam. Ale mysle sobie- Ok mam juz hashimoto to raczej nie dostanę jeszcze schizofrenii autoimmunologicznie. A tutaj patrzę dalej:
"Nie lekceważ chorób autoimmunologicznych! Rzadko kiedy występują pojedynczo i nieleczone dietą prowadzą do kolejnych. "
I oczywiscie juz pojawił sie ogromny lęk i myśli.
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

1 grudnia 2017, o 20:45

kamila0530 pisze:
1 grudnia 2017, o 20:38
Czesc wszystkim :)
Od pewnego czasu jest u mnie lepiej, staram sie nie wkręcać, ale dzis sie zestresowałam i znów pojawił sie lęk. Mam hashimoto, niedoczynnosc tarczycy oraz insulinoopornosc. Dzis przeczytałam o protokole autoimmunologicznym i oczywiscie "wyhaczylam" cos co mnie zestresowalo : (cytuje)
Dodatkowo sporo innych chorób podejrzewa się o podłoże autoimmunologiczne, między innymi:

schizofrenia, choroba Parkinsona (źródło)"

Jako, ze największy moj lęk dotyczył i nadal dotyczy głownie schizofrenii prawie dostałam zawału jak to zobaczyłam. Ale mysle sobie- Ok mam juz hashimoto to raczej nie dostanę jeszcze schizofrenii autoimmunologicznie. A tutaj patrzę dalej:
"Nie lekceważ chorób autoimmunologicznych! Rzadko kiedy występują pojedynczo i nieleczone dietą prowadzą do kolejnych. "
I oczywiscie juz pojawił sie ogromny lęk i myśli.
Wypowiadam się jako medyk teraz;)
W chorobach autoimmunologicznych obserwuje się często zespół nakładania. To prawda, że autoimmunologiczne czasem (nie zawsze) występują razem, ale dotyczy to na ten moment typowych chorób z autoagresji, np. zespół Sjorgena, reumatoidalne zapalenie stawów, hashimoto, toczeń, łuszczyca -> na ten moment tego typu choroby mają udowodnione podłoże autoimmunologiczne. W przypadkach chorób, jak schizofrenia, parkinson, depresja na ten moment jedynie przypuszcza się, że mogą mieć one podłoże autoimmunologiczne, chociaż pierwszy raz spotykam się akurat z tym, że schizofrenia może mieć takie podłoże. Prawdą natomiast jest, że w schizofrenii odpowiednia dieta pozwala na zmniejszenie objawów lub remisję choroby.

Natomiast jako zaburzeniec wypowiem się tak; wyłapałaś akurat w tekście schizofrenię, bo się jej boisz. Jakbyś jej miała dostać, to już byś dostała, także spokojnie. Nerwica jest najlepszą ochroną dla chorób psychicznych;) Ale rozumiem Cię, bo ja mam podobnie, jak widzę słowo Depresja:P
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

1 grudnia 2017, o 21:23

Hej.Niby u mnie w ostatnim czasie jest lepiej.Do myśli lekowych zmieniam podejście i jest coraz lepiej ale przyszło teraz DD a raczej nie przyszło bo już mam je pare lat ale się nasiliło i nie wiem szlak trafi jak skbie z nim poradzić bo mnie dobija swoją obecnością,mam go chwilami dość :/ jak Wy sobie z tym radzicie ?
ewagos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24

2 grudnia 2017, o 13:44

Nipo poradziłeś sobie z hipochondrią, coraz lepiej sobie radzisz z myślami lękowymi to i z DD dasz radę:). Swoją drogą co oznacza DD?
Awatar użytkownika
mata119
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 11:52

2 grudnia 2017, o 14:05

Hej,wiecie co,po 2 latach na L 4 przez tą cholerną nerwicę,wreszcie sie wkurzyłam i tydzien temu wrociłam do pracy <razy>
Dzis pierwszy wolny weekend i od rana juz lęk,fakt ze przez ten tydzien codziennie przed praca po wstaniu mam szybkie tętno ale staram sie to olewac i potem w pracy przechodzi,w srode dostałam ataku paniki w pracy ale trwao krótko opanowana sytuacja,natomiast martwi mnie jedno,durne mysli.czyje sie lepiej jak pracuje,choc objawy somatyczne w pracy są ake olewam je tylko po pracy we wtorek bedąc juz w domu,lezałam sobie i naszła mnie mysl "a jesli cos głupiego w pracy powiedziałam? I nie paniętam" i moja cała radosc,siła prysła😟jak sie tego pozbyc? Co to ma byc i po co takie mysli.Fakt jeszcze mam lęki ale odkad wrociłam do pracy mniejsze w pracy jestem zajeta,smieje sie i jakos leci ale wyczulenie nadal jest....kontrola i mysl czy dam rade.szybciej tez sie mecze psychicznie,po 4 godz w pracy juz moja psychika jest obciązona i przez nastepne 4 trudniej mi sie skupic.Moze ktos ma sprawdzone rady.?
Pozdrawiam i dziękuję.
"Odwaga jest najpiękniejszym rodzajem szaleństwa"
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej... :))
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a ^^
Monika8181
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 08:10

2 grudnia 2017, o 15:33

Witam ja też z moimi objawami muszę pracować już rano jak wstaje czuje takie podenerwowanie w środku, najgorsze to jest to otumanienie przez połowę nieraz cały dzień, chodzę jak pijana wszystko sprawia mi trudności,boję sie spojzen ludzi ,mam wrażenie jak bym miała zemdlec i takie dziwne uczucie w głowie nawet mialam ostatnio takie zdarzenie zawołała mnie szefowa na rozmowe mialam wrażenie ze u niej zemdleje serce mi waliło pocilam się czułam ze się czerwienie normalnie masakra chociaz rozmawialysmy o błachostkach miałam ochote uciec.Niewiem ile ja wytrzymam tak pracować w takim stanie jedynie ciesze sie ze pracuje kilka dni w tygodniu.Nigdy tak nie miałam zawsze do pracy chodziłam zadowolona uśmiechnięta lubiłam być między ludzmi a teraz jestem jakimś wrakiem człowieka
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

2 grudnia 2017, o 15:37

Monika8181 pisze:
2 grudnia 2017, o 15:33
Witam ja też z moimi objawami muszę pracować już rano jak wstaje czuje takie podenerwowanie w środku, najgorsze to jest to otumanienie przez połowę nieraz cały dzień, chodzę jak pijana wszystko sprawia mi trudności,boję sie spojzen ludzi ,mam wrażenie jak bym miała zemdlec i takie dziwne uczucie w głowie nawet mialam ostatnio takie zdarzenie zawołała mnie szefowa na rozmowe mialam wrażenie ze u niej zemdleje serce mi waliło pocilam się czułam ze się czerwienie normalnie masakra chociaz rozmawialysmy o błachostkach miałam ochote uciec.Niewiem ile ja wytrzymam tak pracować w takim stanie jedynie ciesze sie ze pracuje kilka dni w tygodniu.Nigdy tak nie miałam zawsze do pracy chodziłam zadowolona uśmiechnięta lubiłam być między ludzmi a teraz jestem jakimś wrakiem człowieka
Zobacz czy nie masz też nadciśnienia ,bo nadciśnienie daje też uczucie bycia pijanym i otumanionym
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Monika8181
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 08:10

2 grudnia 2017, o 15:41

Nie nie mam nadciśnienia moje ciśnienie wacha się zazwyczaj 110 na 60-70
Awatar użytkownika
Candy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 9 sierpnia 2015, o 19:15

2 grudnia 2017, o 15:51

Monika8181 pisze:
2 grudnia 2017, o 15:33
Witam ja też z moimi objawami muszę pracować już rano jak wstaje czuje takie podenerwowanie w środku, najgorsze to jest to otumanienie przez połowę nieraz cały dzień, chodzę jak pijana wszystko sprawia mi trudności,boję sie spojzen ludzi ,mam wrażenie jak bym miała zemdlec i takie dziwne uczucie w głowie nawet mialam ostatnio takie zdarzenie zawołała mnie szefowa na rozmowe mialam wrażenie ze u niej zemdleje serce mi waliło pocilam się czułam ze się czerwienie normalnie masakra chociaz rozmawialysmy o błachostkach miałam ochote uciec.Niewiem ile ja wytrzymam tak pracować w takim stanie jedynie ciesze sie ze pracuje kilka dni w tygodniu.Nigdy tak nie miałam zawsze do pracy chodziłam zadowolona uśmiechnięta lubiłam być między ludzmi a teraz jestem jakimś wrakiem człowieka
Hej mam dokladnie te same objawy czesto wywoluja panike bo mam prace stojaca i boje sie ze upadne i wstydu narobie tez unikam spojrzen przez co mam wrazenie ze kazdy na mnie patrzy .... ;puk
Monika8181
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 08:10

2 grudnia 2017, o 16:05

Ja mam pracę fizyczna czesto chodzę i wydaje mi się ze ludzie mnie obserwują, wielką trudność sprawia mi patrzenie w oczy co jest dla mnie dziwne nigdy tak nie miałam, a któregoś dnia moja szefowa zapytała sie mnie czy dobrze się czuje?bo jakos tak blado wyglądam to juz był dla mnie sygnał ze ludzie zaczynają cos zauważać. Widze po sobie ze inaczej sie zaczęłam zachowywać jestem bardziej nerwowa czasami nie miła chodze przygaszona jakas przygnebiona. Mąż ostatnio mi powiedzial ze ma dość słuchania ze sie zle czuje żebym poszła do lekarza ze nie zauważam niczego do okoła tylko żyje swoimi objawami stałam sie taka obojętna nie potrafie powiedziec milego słowa docenić go to jest najgorsze zr boje sie ze małżeństwo mi sie posypie jak bede taka oschła, ale ja tylko marze by położyć sie do łóżka pod kołderke i przespać to wszystko jeszcze najlepiej jest jak na drugi dzien mam wolne
Awatar użytkownika
Candy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 9 sierpnia 2015, o 19:15

2 grudnia 2017, o 16:25

Monika8181 pisze:
2 grudnia 2017, o 16:05
Ja mam pracę fizyczna czesto chodzę i wydaje mi się ze ludzie mnie obserwują, wielką trudność sprawia mi patrzenie w oczy co jest dla mnie dziwne nigdy tak nie miałam, a któregoś dnia moja szefowa zapytała sie mnie czy dobrze się czuje?bo jakos tak blado wyglądam to juz był dla mnie sygnał ze ludzie zaczynają cos zauważać. Widze po sobie ze inaczej sie zaczęłam zachowywać jestem bardziej nerwowa czasami nie miła chodze przygaszona jakas przygnebiona. Mąż ostatnio mi powiedzial ze ma dość słuchania ze sie zle czuje żebym poszła do lekarza ze nie zauważam niczego do okoła tylko żyje swoimi objawami stałam sie taka obojętna nie potrafie powiedziec milego słowa docenić go to jest najgorsze zr boje sie ze małżeństwo mi sie posypie jak bede taka oschła, ale ja tylko marze by położyć sie do łóżka pod kołderke i przespać to wszystko jeszcze najlepiej jest jak na drugi dzien mam wolne
Rozumiem cie doskonale ja mam tak ze jeden tydzien stoje w pracy i odliczam minuty do konca bo tak mna buja i sie kreci ze nie moge wytrzymac juz kilka razy wyszlam wczesniej ewentualnie do toalety ale nadal pracuje i staram sie wytrwac jesli bardzo sie pogorszy to zrezygnuje z pracy na jakis czas ale poki co wieze ze sobie poradze bo sa tygodnie gdzie jest normalnie i wtedy szkoda mi prace stracic. U mnie tez ostatnio tylko temat choroby moj narzeczony nie rozumie tego bo jest bardzo towarzyski i nigdy nie slyszal o problemie nerwicy lekowej wiec ciezko mu zrozumiec ja przed nerwica tez bylam bardzo towarzyska wrecz w domu wysiedziec nie moglam a teraz tylko ksiazki i kanapa 'niemoge
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

2 grudnia 2017, o 18:22

Kochani kryzys mnie dopadł bardzo mocny. 1 tydzien pazdzienrika ze wzgledu na przeprowadzke był nie do wytrzymania, teraz rowniez mi ciezko. Poczucie cofniecia sie i problem z pojsciem do przodu. Pare razy wybuchłam dzisiaj płaczem praktycznie bez powodu. Mam ogormne wsparcie ze strony rodzicow, ale sie pogubiłam. Wrócił tez irracjonalny strach przed deprechą i cos czuje, ze lekcje z forum trzeba bedzie powtorzyc. Jest bardzo ciezko i chciaąłbym jzu podnieść głowe znowu do góry, bo wiem, ze był okres gdzie było o wiele gorzej.
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
ODPOWIEDZ