Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

24 listopada 2017, o 14:16

Pomocy pisze:
23 listopada 2017, o 10:52
Witam Was . To znow ja .
Słuchajcie , jakiś czas było "dobrze" tzn tak zapomniałam o lękach bo wkradła sie STRASZNA depresja(rozmyslam przeszłość ) i to przez to.
Teraz sa i lęki i depresja .
mam wrażenie że zwariowalam .
Nic do okola mnie nie obchodzi w pracy jestem jak cien człowieka . Co ja mam robic? Pomożcie .
Czy ja oszalałam czy bede jeszcze kiedys "Normalna i szczęsliwa"
Ps. Nie biore ich bo chciałam wyjść z tego sama ,ale zastanawiam sie czy nie zaczac brac tabletek .
przepisany mialam Setaloft czy ktos brał ten syf .
Potrzebuje od was konkretnej odpowiedzi .
Mam wrazenie ,ze to juz moj koniec :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
Setaloft to pierwszy lek który brałam,wytrzymałam 3 tygodnie ale powinnam odstawić już po tygodniu takie miałam efekty uboczne ,nasiliły mi się masakrycznie objawy nerwicy i derealizacji,żałuje,że go brałam ale każdy jest inny i na każdego lek działa inaczej :friend:
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

24 listopada 2017, o 14:20

Pomocy pisze:
23 listopada 2017, o 10:52
Witam Was . To znow ja .
Słuchajcie , jakiś czas było "dobrze" tzn tak zapomniałam o lękach bo wkradła sie STRASZNA depresja(rozmyslam przeszłość ) i to przez to.
Teraz sa i lęki i depresja .
mam wrażenie że zwariowalam .
Nic do okola mnie nie obchodzi w pracy jestem jak cien człowieka . Co ja mam robic? Pomożcie .
Czy ja oszalałam czy bede jeszcze kiedys "Normalna i szczęsliwa"
Ps. Nie biore ich bo chciałam wyjść z tego sama ,ale zastanawiam sie czy nie zaczac brac tabletek .
przepisany mialam Setaloft czy ktos brał ten syf .
Potrzebuje od was konkretnej odpowiedzi .
Mam wrazenie ,ze to juz moj koniec :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
Niechce Ci odradzać bądź odradzać ale mi lekarz tez przepisał setaloft i go brałem przez 3dni i zle się czułem wiec zaprzestałem łykania.Mowiac szczerze słyszałem wiele negatywnych opini o tym lęku,ale trzeba brać poprawkę ze każdy organizm jest inny.
ewagos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24

24 listopada 2017, o 15:54

Pomocy a ja uważam ,że popełniasz błąd pytając o lek na forum.Działania niepożądane występują chyba zawsze na początku brania leków ssr i trzeba je wytrzymać ,z czasem organizm się przyzwyczaja do leku i jest już ok.Problem w tym ,że jak człowiek ma nerwicę i się boi leków ,to już z góry wiadomo ,że wystąpią i to większym stopniu.Ja myślałam ,że się wykończę po 1/4 asertinu i też więcej nie wziełam .Teraz wiem ,że jak bym podeszła ze spokojem do brania tego typu leku to by tak nie było.Dlatego nie sugeruj się tym ,że ktoś ci mówi ,ze żle się czuł.Czasami jak są silne lęki to naprawdę warto trochę się wspomóc farmakoterapią , jak się człowiek wyciszy to i łatwiej sobie wszystko poukładać w głowie , a i psychoterapia wtedy skuteczniejsza niż wtedy gdy się człowiek ciągle telepie i boi.Nie to ,że cię zachęcam do brania leków ale poprostu niepodchodż do nich tak negatywnie
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

24 listopada 2017, o 20:59

Od rana źle się czuje.Boli mnie coraz to mocniej głowa.Czuje jakby ktoś mi ją ściskał 'niemoge
Niedobrze mi i kręci sięw głowie.Ciekawe jak z ciśnieniem.
Poza tym znowu w dole brzucha boli.
Do dupy się czuje
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Rybik w Machinie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 10:51

25 listopada 2017, o 13:10

A na pogodę jak reagujesz @Iwona29?
Bo ostatnio to jakaś parodia z ciśnieniem i w ogóle zmianami pogody i można zdechnąć. Też źle na mnie to działa...
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

25 listopada 2017, o 13:14

Ładnie czy brzydko za oknem ,cały czas do dupy się czuję,ciśnienie mam masakryczne mimo brania leków na zbicie ,tak się nie da żyć :no
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

25 listopada 2017, o 14:59

Rybik w Machinie pisze:
25 listopada 2017, o 13:10
A na pogodę jak reagujesz @Iwona29?
Bo ostatnio to jakaś parodia z ciśnieniem i w ogóle zmianami pogody i można zdechnąć. Też źle na mnie to działa...
No hustkowo 'niemoge
Głowa mnie zajebiście mocno boli.Niedobrze mi az.
Poza tym czuje się osłabiona i serducho mnie ćmi cały dzień i boli.
Ciut się boję o to ale staram się nie nakrecać
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Gona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 17 lutego 2017, o 09:29

25 listopada 2017, o 15:10

Kurde a ja myslalam,ze nerwica to przeszlosc. Nawet ostatnio zastanawialam sie jak moglam bac sie nerwicowych mysli. Niestety zaczelo sie ogolnym oslabieniem,zmeczeniem doszly do tego zawroty glowy i pojawily sie glupie mysli,czuje napiecie w kazdej czesci ciala. Zaczely sie watpliwosci czy to napewno nerwica. Znowy jestem w "piekle". :buu:
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

26 listopada 2017, o 00:10

A ja uznałam, że jedynym wyjściem jest po prostu wyjść jakby poza siebie
Bo ja nie boję się czegoś jakby choroby, czy coś, tylko jakby kontroli i zbytniego odczuwania swoich ruchów ech....
Na prawdę ja od 4 lat próbuje nie kontrolować się....
I za bardzo skupiałam się i pilnowałam, by tego nie robić.
I to też była kontrola....
Boli to bardzo....
Po prostu skupiam się na wszystkim innym, byle nie na sobie
Bo wtedy wiem, że zachowuje się normalnie
Chodzi o mruganie i straszne napięcie w karku i dziwne nim poruszanie! Co powodowało totalne nie życie, bo ciągle kontrola
Teraz staram siw wychodzić poza to....Bo tylko wtedy żyję
I pomaga.... w końcu coś pomaga....
Oczywiście milion myśli.... chociaż mniej.... Ale są... Ale jest ich mniej, bo wcześniej tragicznie na nich skupiałam się....
Jest lepiej trochę... na prawdę.... chwilami puszcza mi ta kontrola i po.prostuz kimś gadam sobie i nie skupiam się na sobie:) chwilami....ale dla tych chwil warto! Bo wcześniej.... stałam ciągle na warcie.... A teraz staram się oddać jakby wirowi życia.... Co uważacie?
Już nawet jak to się dzieje to ludzie się dziwnie gapia... No niestety kontrola tego jak MRUGASZ? Jak poruszasz szyja? Jest widoczna. Bo tego się ogólnie nie kontroluje.... I jak nie skupiam się na tym
...To jest ok:) bo ja wiem , że jestem zdrowa. Wiem, że tkwię w błędnym kole
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

27 listopada 2017, o 10:38

Co za noc do dupy,dusiło,mrowiło,ściskało ,gniotło,wykończę się albo zabiję
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 279
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

27 listopada 2017, o 14:31

Ja od wczoraj mam wrażenie, jakby w mojej głowie przechodziło tornado, takie mega dziwne zawirowania mam :DD
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

27 listopada 2017, o 15:18

Mnie dziś dopadła jakaś derealizacja. Niebo zaczęło wydawać mi się dziwne, złapał mnie lęk co jeśli wszyscy ludzie znikną... Wiem, że to nerwicowe, ale skąd się takie dziwne myśli biorą :(
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

27 listopada 2017, o 18:15

U mnie spadek do granic wytrzymałości a ze mam nadkontrole to pewnie sobie nic nie zrobie. Powoli zdaje sobie sprawe "ze nic mi nie grozi ta ,nerwica franca" uderza w najczulszy punkt jedyne co mam w zyciu moj zwiazek. Myslii , ze nerwica wskazuje droge co nie gra w moim zyciu. Ze to własnie ze nie kocham mezą, ze strace wszystko co kocham rodzine, znajomych , na koniec wyladuje w psychiatryku. Ze muszę poświeci związek. Mam ochotę się załamać tylko, żeby mnie ktos z tego wyciagął z tego. Od początku słucham nagrań divovica chce puscic ta cała nerwe w kanał. :grr:
fu*k it
Awatar użytkownika
Rybik w Machinie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 10:51

27 listopada 2017, o 21:24

Też dzisiaj miałem kryzys i prawie się pokłóciłem z Kobitą.
A to wszystko przez nerwy związane z lekarzem. Stwierdziłem, że pójdę sobie w końcu zbadać zatoki i gardło, bo mam tam wydzielinę i nie mogę się jej za nic w świecie pozbyć + podwyższone tętno, temperatura czasami i osłabienie okresowe. Trzyma to jakieś dwa miesiące już. Pani doktor osłuchała, zajrzała w gardło i od razu "zapalenie gardła, przeleczymy antybiotykiem". Nawet nie wiedziałem jak szybko wypisała receptę, dała i wyszedłem. Na odchodnym zapytałem, czy to nie przez Citabax od psychiatry. Usłyszałem, że nie.
Dopiero po chwili skapnąłem się, że na recepcie jest antybiotyk, który jest w postaci ogromnych kapsuł... A że nie potrafię łykać, to się jej pytam, czy da mi jakieś inne rozpuszczalne.
I się zaczęło:
- Przecież pan jest dużym człowiekiem, powinien umieć łykać.
- Mam nerwicę, natręctwa i się boję.
- Niemożliwe, to nic strasznego.
- Całe życie nic nie łykam.
- To dam inne, ale będą dużo słabsze.
- To znaczy będę musiał brać więcej?
- Nie, po prostu mogą nie wyleczyć i będzie trzeba iść do szpitala leżeć na zastrzyki i w ogóle.

Jezu, jaki lekarz mówi takie rzeczy gościowi z nerwicą? :O
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

29 listopada 2017, o 21:42

Alpina86 pisze:
27 listopada 2017, o 18:15
U mnie spadek do granic wytrzymałości a ze mam nadkontrole to pewnie sobie nic nie zrobie. Powoli zdaje sobie sprawe "ze nic mi nie grozi ta ,nerwica franca" uderza w najczulszy punkt jedyne co mam w zyciu moj zwiazek. Myslii , ze nerwica wskazuje droge co nie gra w moim zyciu. Ze to własnie ze nie kocham mezą, ze strace wszystko co kocham rodzine, znajomych , na koniec wyladuje w psychiatryku. Ze muszę poświeci związek. Mam ochotę się załamać tylko, żeby mnie ktos z tego wyciagął z tego. Od początku słucham nagrań divovica chce puscic ta cała nerwe w kanał. :grr:
Dobrze, że widzisz, że nerwica trafia w twoj najczulszy punkt :) tak, to prawda. Mój związek też jest na tapecie, ale obecnie jest ok, też miałam te wszystkie myśli, że może ja czegoś nie widzę itd itp, to są tylko lękowe straszaki, bo narzeczonego kocham bardzo. Tak jak Ty swojego męża :) jestem tego pewna. Tylko przez stany odcięcia, lękowe tego nie odczuwasz normalnie. Zostaje zaakceptować że tak na razie jest i koniec, na siłę nic nie przywrócisz, a tylko zrobisz sobie niepotrzebnie presję. Potrzeba czasu żeby te stany zaczęły się regenerować :)
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
ODPOWIEDZ