Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1485
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
pobudzenie psychoruchowe wrocilo ,chociaz w glowie zamulenie...dziwna sprzecznosc
Mistrz 2021 (L)
- Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1899
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Od wczoraj somatyka daje mi w palnik.
Dzis aby otworzylam oczy serce jak szalone galopowalo i jedna myśl.....czy bedzie dobrze z moją chorobą PCOS i czy nic zlego się nie stanie.
Teraz cos poczytalam a sama jestem i zaczelo mi walic i telepac sie serce w gardle ale tak ze nie czulam ze bije pod piersia bo mialam ciagle trzepotanie w gardle.
Powiem ze wystraszylam sie bo mam co chwike znowu.
Gorac w zoladku i mocny scisk mam.
Wróciła mocniejsza i pokazuje swije ja.
Ale ma prawo z drugiej strony bo mam wielki klopot i stres teraz
Dzis aby otworzylam oczy serce jak szalone galopowalo i jedna myśl.....czy bedzie dobrze z moją chorobą PCOS i czy nic zlego się nie stanie.
Teraz cos poczytalam a sama jestem i zaczelo mi walic i telepac sie serce w gardle ale tak ze nie czulam ze bije pod piersia bo mialam ciagle trzepotanie w gardle.
Powiem ze wystraszylam sie bo mam co chwike znowu.
Gorac w zoladku i mocny scisk mam.
Wróciła mocniejsza i pokazuje swije ja.
Ale ma prawo z drugiej strony bo mam wielki klopot i stres teraz
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
- Marcin12345
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 20 sierpnia 2017, o 22:14
Dzisiaj się czuję fatalnie. Mam uczucie że nerwica natręctw mi się podwoiła. Z tego stresu pobolewa mnie głowa :/
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 279
- Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15
Jaki macie sposób na radzenie sobie z objawami, olewaniem ich?
Aktualnie doskwiera mi ból z lewej strony glowy i to jedynie przy wciskaniu tego miejsca plus rozciągające się przedmioty, różne drżenia.
Najgorsze dla mnie są objawy wzrokowe bo je bądź co bądź widać w jakimś stopniu, przez co momentalnie mnie nakręcają.
Ktoś ma jakiś złoty środek na to?
Aktualnie doskwiera mi ból z lewej strony glowy i to jedynie przy wciskaniu tego miejsca plus rozciągające się przedmioty, różne drżenia.
Najgorsze dla mnie są objawy wzrokowe bo je bądź co bądź widać w jakimś stopniu, przez co momentalnie mnie nakręcają.
Ktoś ma jakiś złoty środek na to?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 216
- Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30
Moi Drodzy, kolejny kryzys. ponad 2 miesiące odkąd nie biorę paroksetyny i powiem szczerze, że każdy dzień jest walką. W piątek dowiedziałem się, że zmarł mi wujek no i od soboty do pogrzebu (poniedziałek) bardzo zle funkcjonowałem. W nocy z niedzieli na poniedziałek miałem bardzo silny atak paniki - właściwie ostatni raz taki atak miałem jak zgłosiłem się po pomoc do psychiatry czyli ponad 2 lata temu.
Cały czas mam rozkminy czy nie wrócić przypadkiem do paroksetyny. Dziś mam kryzys bo zacząłem czytać jakieś forum nt. leków ssri ogólnie, ale głównie o paroksetynie i wypowiadali się tam doświadczeni ludzie, którzy pisali, żeby tego gówna nigdy nie brać, że są teraz narkomanami lekowymi, że za każdy razem jak próbowali zejść z leki to była lipa i musieli wracać na lek.
No i dopadł mnie dół w stylu - Jezu to już pewnie nawet lek mi nie pomoże, a jak pomoże to będę musiał brać go całe życie i co jakiś czas będę musiał zwiększać dawkę niewiadomo do jakiej :/ że właściwie pewnie czekam na już tylko szpital psychiatryczny, zero życia i właściwie moje życie jest w czarnych barwach :/
Pomocy.
Cały czas mam rozkminy czy nie wrócić przypadkiem do paroksetyny. Dziś mam kryzys bo zacząłem czytać jakieś forum nt. leków ssri ogólnie, ale głównie o paroksetynie i wypowiadali się tam doświadczeni ludzie, którzy pisali, żeby tego gówna nigdy nie brać, że są teraz narkomanami lekowymi, że za każdy razem jak próbowali zejść z leki to była lipa i musieli wracać na lek.
No i dopadł mnie dół w stylu - Jezu to już pewnie nawet lek mi nie pomoże, a jak pomoże to będę musiał brać go całe życie i co jakiś czas będę musiał zwiększać dawkę niewiadomo do jakiej :/ że właściwie pewnie czekam na już tylko szpital psychiatryczny, zero życia i właściwie moje życie jest w czarnych barwach :/
Pomocy.
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
- pudzianoska
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 301
- Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37
Zwykłe rozkminy nerwicowe, nerwicowe wątpliwości. Posłuchaj nagrania Victora o kryzysie.
I tak szacunek, że masz kryzys po takim czasie! Ja się cieszyłam jak miałam kryzys tylko raz na dwa tygodnie
Bądź dla siebie wyrozumiały i nie poddawaj się.
A co do leków. Jeśli faktycznie nie chcesz ich brać, to pomyśl o nich jako ostateczności, bez presji i bez rozmyślań na temat ich szkodliwości. Jeśli będzie taka potrzeba to je weźmiesz, później odstawisz i zaczniesz od nowa. Nie myśl o tym w kategoriach leki- porażka, terapia/forum-sukces. Są różne odcienie szarości, nie zapominaj o tym. Próbuj, ryzykuj, akceptuj.
I tak szacunek, że masz kryzys po takim czasie! Ja się cieszyłam jak miałam kryzys tylko raz na dwa tygodnie
Bądź dla siebie wyrozumiały i nie poddawaj się.
A co do leków. Jeśli faktycznie nie chcesz ich brać, to pomyśl o nich jako ostateczności, bez presji i bez rozmyślań na temat ich szkodliwości. Jeśli będzie taka potrzeba to je weźmiesz, później odstawisz i zaczniesz od nowa. Nie myśl o tym w kategoriach leki- porażka, terapia/forum-sukces. Są różne odcienie szarości, nie zapominaj o tym. Próbuj, ryzykuj, akceptuj.
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.
https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.
https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
- Monikaaaaaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 142
- Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59
Hej jako, że spodziewam się dziecka to wszystkie objawy u mnie teraz krążą wokół tego. Ostatnio w wiadomościach przeczytałam o dziewczynie, która chorowała na zespół Munchsusena, czyli specjalnie wywoływała u siebie chorobę, podrabiala dokumentację medyczna żeby iść do szpitala.... Podobno motywuje się to tym, że chce człowiek być w centrum uwagi i wywołać współczucie czy coś takiego. Oczywiście później zrobiłam błąd i się o czymś takim naczytalam, uznałam że na pewno ja mam coś takiego bo kiedyś też lubiłam być w centrum uwagi i jak się ktoś o mnie martwił albo coś takiego. Od artykułu do artykułu i znalazłam informacje na temat jakiejś odmiany tego zespołu, która wiąże się z tym że matka robi krzywdę swojemu dziecku... I teraz się boję, że ja też zrobię krzywdę swojemu dziecku i mam różne takie chore myśli, które mnie przerażają. Boję się, że ja sama mam tą chorobę... Nie mogę przez to spać, śnią mi się takie rzeczy, strasznie się boję... Pomocy :(
I najgorzej, że której historii bym teraz nie przeczytała to przychodzi mi do głowy coś takiego "o w sumie mogłabym tak zrobić" i mnie to przeraża...
I najgorzej, że której historii bym teraz nie przeczytała to przychodzi mi do głowy coś takiego "o w sumie mogłabym tak zrobić" i mnie to przeraża...
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
Mysle ze jak dziecko przyjdzie na świat to wszystkie twoje obawy zejdą na bok. Tylko ono będzie w centrum uwagi ZOBACZYSZ będzie dobrzeMonikaaaaaa pisze: ↑26 września 2017, o 18:23Hej jako, że spodziewam się dziecka to wszystkie objawy u mnie teraz krążą wokół tego. Ostatnio w wiadomościach przeczytałam o dziewczynie, która chorowała na zespół Munchsusena, czyli specjalnie wywoływała u siebie chorobę, podrabiala dokumentację medyczna żeby iść do szpitala.... Podobno motywuje się to tym, że chce człowiek być w centrum uwagi i wywołać współczucie czy coś takiego. Oczywiście później zrobiłam błąd i się o czymś takim naczytalam, uznałam że na pewno ja mam coś takiego bo kiedyś też lubiłam być w centrum uwagi i jak się ktoś o mnie martwił albo coś takiego. Od artykułu do artykułu i znalazłam informacje na temat jakiejś odmiany tego zespołu, która wiąże się z tym że matka robi krzywdę swojemu dziecku... I teraz się boję, że ja też zrobię krzywdę swojemu dziecku i mam różne takie chore myśli, które mnie przerażają. Boję się, że ja sama mam tą chorobę... Nie mogę przez to spać, śnią mi się takie rzeczy, strasznie się boję... Pomocy
I najgorzej, że której historii bym teraz nie przeczytała to przychodzi mi do głowy coś takiego "o w sumie mogłabym tak zrobić" i mnie to przeraża...
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
Dobrze piszesz a ludzie tylko straszą tym odstawianiem leków. Jest to ciężkie ale sam to przechodziłem i da się a pozatym leki antydepresyjne nie są lekami tak inwazyjnymi jak niektóre wiec jeśli jest potrzeba to się bierze i się tego nie wstydzipudzianoska pisze: ↑26 września 2017, o 16:44Zwykłe rozkminy nerwicowe, nerwicowe wątpliwości. Posłuchaj nagrania Victora o kryzysie.
I tak szacunek, że masz kryzys po takim czasie! Ja się cieszyłam jak miałam kryzys tylko raz na dwa tygodnie
Bądź dla siebie wyrozumiały i nie poddawaj się.
A co do leków. Jeśli faktycznie nie chcesz ich brać, to pomyśl o nich jako ostateczności, bez presji i bez rozmyślań na temat ich szkodliwości. Jeśli będzie taka potrzeba to je weźmiesz, później odstawisz i zaczniesz od nowa. Nie myśl o tym w kategoriach leki- porażka, terapia/forum-sukces. Są różne odcienie szarości, nie zapominaj o tym. Próbuj, ryzykuj, akceptuj.
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 216
- Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30
Master24 jak długo brałeś leki? I jaki?Master24 pisze: ↑26 września 2017, o 20:34Dobrze piszesz a ludzie tylko straszą tym odstawianiem leków. Jest to ciężkie ale sam to przechodziłem i da się a pozatym leki antydepresyjne nie są lekami tak inwazyjnymi jak niektóre wiec jeśli jest potrzeba to się bierze i się tego nie wstydzipudzianoska pisze: ↑26 września 2017, o 16:44Zwykłe rozkminy nerwicowe, nerwicowe wątpliwości. Posłuchaj nagrania Victora o kryzysie.
I tak szacunek, że masz kryzys po takim czasie! Ja się cieszyłam jak miałam kryzys tylko raz na dwa tygodnie
Bądź dla siebie wyrozumiały i nie poddawaj się.
A co do leków. Jeśli faktycznie nie chcesz ich brać, to pomyśl o nich jako ostateczności, bez presji i bez rozmyślań na temat ich szkodliwości. Jeśli będzie taka potrzeba to je weźmiesz, później odstawisz i zaczniesz od nowa. Nie myśl o tym w kategoriach leki- porażka, terapia/forum-sukces. Są różne odcienie szarości, nie zapominaj o tym. Próbuj, ryzykuj, akceptuj.
Zdecydowałem wczoraj przeżywałem po prostu koszmar miałem tak silne leki że nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Brałem się niewiadomo czego spałem tylko 4 godziny ścisk żołądka piski w uszach :/ ataki paniki i dziś idę do swojego psychiatry po lek :/ myślałem że jestem na dobrej drodze ale przyszedł kryzys. Boje się że już mi nawet leki nie pomaga :/
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
Początki elicea tym się wyleczylemcoyot.inc pisze: ↑27 września 2017, o 07:23Master24 jak długo brałeś leki? I jaki?Master24 pisze: ↑26 września 2017, o 20:34Dobrze piszesz a ludzie tylko straszą tym odstawianiem leków. Jest to ciężkie ale sam to przechodziłem i da się a pozatym leki antydepresyjne nie są lekami tak inwazyjnymi jak niektóre wiec jeśli jest potrzeba to się bierze i się tego nie wstydzipudzianoska pisze: ↑26 września 2017, o 16:44Zwykłe rozkminy nerwicowe, nerwicowe wątpliwości. Posłuchaj nagrania Victora o kryzysie.
I tak szacunek, że masz kryzys po takim czasie! Ja się cieszyłam jak miałam kryzys tylko raz na dwa tygodnie
Bądź dla siebie wyrozumiały i nie poddawaj się.
A co do leków. Jeśli faktycznie nie chcesz ich brać, to pomyśl o nich jako ostateczności, bez presji i bez rozmyślań na temat ich szkodliwości. Jeśli będzie taka potrzeba to je weźmiesz, później odstawisz i zaczniesz od nowa. Nie myśl o tym w kategoriach leki- porażka, terapia/forum-sukces. Są różne odcienie szarości, nie zapominaj o tym. Próbuj, ryzykuj, akceptuj.
Zdecydowałem wczoraj przeżywałem po prostu koszmar miałem tak silne leki że nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Brałem się niewiadomo czego spałem tylko 4 godziny ścisk żołądka piski w uszach :/ ataki paniki i dziś idę do swojego psychiatry po lek :/ myślałem że jestem na dobrej drodze ale przyszedł kryzys. Boje się że już mi nawet leki nie pomaga :/
Po nawrocie duloksetyna przez 10 miesiecy na poczatku nawet działała . A teraz zmiana na sertraline 9 dzień i somatycznie dalej źle lękow może mniej ale pierwszy tydzień to lęk za lękiem i stan gorszy niż bez leków. Pomogą Ci leki tylko trz musisz w to wierzyć . Czasami to jest jak z placebo TRZEBa być dobrej myśli
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą