Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

16 września 2017, o 11:15

Nipo
] witaj w klubie. Wystarczy, ze coś wyzwoli we mnie lek i już padam.
No healing without feeling
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

16 września 2017, o 11:22

Ptasiek pisze:
16 września 2017, o 11:15
Nipo
] witaj w klubie. Wystarczy, ze coś wyzwoli we mnie lek i już padam.
Ptasiek damy radę !!!nie możemy się dać pochłonąć tym myślom,nieanalizujmy myśli,zaakceptujmy to ze się dzisiaj gorzej czujemy,będzie dobrze !!!trzeba wykrzesać z siebie ta sile która każdy z nas ma...to tylko myśli ...co maja powiedzieć chorzy na raka do nie wystarczy im tylko ustawić się psychicznie na walkę bo reszta od nich nie zalezy ...
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

16 września 2017, o 11:26

Nipo - rak to jest właśnie to, czego się boje. Znajomy rodziny okazało się ze ma. I dano mu maks 6 miesięcy życia. Smutno mi z tego powodu i zawsze w takich sytuacjach wyzwala się we mnie lek.
Tak sobie myśle czasami, jak to by było super, gdybyśmy się wszyscy mogli wymienić swoimi nerwicami. Nerwica by przestała istnieć!
No healing without feeling
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

16 września 2017, o 11:36

Albo tajniak to Victor mówił zstąpił by Duch Święty z nieba i powiedział:Synu nic Ci nie jest ani będzie !
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

16 września 2017, o 11:43

Ptasiek pisze:
16 września 2017, o 11:26
Nipo - rak to jest właśnie to, czego się boje. Znajomy rodziny okazało się ze ma. I dano mu maks 6 miesięcy życia. Smutno mi z tego powodu i zawsze w takich sytuacjach wyzwala się we mnie lek.
Tak sobie myśle czasami, jak to by było super, gdybyśmy się wszyscy mogli wymienić swoimi nerwicami. Nerwica by przestała istnieć!
A tak w ogóle to wersja raka tez przychodziłem tylko to było uogólnione bardziej jako jakaś cięższa choroba.To już przerobiłem to teraz mi się przywaliła myśl ze co będzie jak coś sobie zrobię :/ mino tego ze wiem Kuzwa ze tego nie chce i to jest abstrakcja.Czasem mnie szlak trafia z ta nerwica ze jakieś nasze głupie myśli i wyobrażenia mogę prowadzić to takiego naszego stanu emocjonalnego :/
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

16 września 2017, o 11:52

Rak to nie wyrok...nawet jesli zachorujemy..yo wczesnie wykryty jest wyleczalny w duuuuzym procencie...a ze sie kazdy z nas bada co 5 minut hehe to raczej go nie przeoczy...
Tak trzeba myslec...
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

16 września 2017, o 11:55

ewelinka1200 pisze:
16 września 2017, o 11:52
Rak to nie wyrok...nawet jesli zachorujemy..yo wczesnie wykryty jest wyleczalny w duuuuzym procencie...a ze sie kazdy z nas bada co 5 minut hehe to raczej go nie przeoczy...
Tak trzeba myslec...
Ja odpuściłam sobie bieganie po lekarzach, bo mnie to uspokaja na 5 min. A potem to jest to samo. Wiec wyszłam z założenia: whatever
No healing without feeling
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

16 września 2017, o 11:58

No i super :)
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

16 września 2017, o 12:11

Nipo pisze:
16 września 2017, o 11:58
No i super :)
Niby tak, ale gdzieś z boku siedzi nerwica i mówi: a co jeśli coś przegapisz??? Zawsze pocieszam się tym, ze gdzieś w Afryce, czy w Ameryce Południowej żyją ludzie którzy widza lekarza raz na 20 lat i żyją dobrze. I nie zawracają sobie głowy bzdetami. Oni żyją.
Eh walić to. Mam ful znajomych którzy nie chodzą do lekarza. Ja ostatnio byłam dwa lata temu i się boje, a oni patrzą na mnie jak na UFO.
No healing without feeling
Awatar użytkownika
mata119
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 11:52

16 września 2017, o 20:39

Man_of_Mayhem pisze:
15 września 2017, o 13:07
Hej,
Słabszy dzień?... Nie... bardziej utrzymujący się kryzys. Lęk. Wolnopłynący z przebitkami na ataki paniki z lekkimi okresami "względnego" spokoju. Lęki zwłaszcza przed wychodzeniem z domu w tym wyjazd do miasta albo spotkanie ze znajomymi wydają się czymś niesamowicie trudnym do zrealizowania. Jazda samochodem... brrr. Mam prawko od paru lat i zawsze jeździłem moim zdaniem co najmniej dobrze, jednakże w wyniku dostania paru ataków paniki w aucie mam uraz do tego i też jest to dla mnie czynność, która na samą myśl wywołuje u mnie paraliżujący lęk. Lęk... i ta pieprzona niemożność wysiedzenia w miejscu, takie pobudzenie psychoruchowe... plus do tego objawy. Nie będę o nich pisał bo to w sumie nieistotne. Najgorszy jest ten lęk. Wiem... akceptacja, działanie mimo lęku, zachowanie spokoju, przetrzymanie tych stanów i nienadawanie im uwagi. Easy peasy lemon squeezy.... w teorii. W praktyce przeraża mnie to, jak czasami nie mogę wysiedzieć na miejscu, bo mnie aż roznosi od środka, mam ochotę uciekać, biec gdzieś hen daleko. Ataki paniki nasilają się mi jak... jestem w spoczynku poza domem. Np. przy kasie w sklepie (prawie zawsze) albo.. na skrzyżowaniu na światłach. Wkurza mnie to i zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo irracjonalne to jest, naprawdę. Wczoraj nie mogłem już wytrzymać, za dużo emocji. Łzy, smutek, przygnębienie... potem wściekłość, frustracja. Przypieprzyłem pięścią we framugę dwa razy. :grr: Na szczęścia jest cała. Framuga. :dres: Staram się mimo wszystko wychodzić, nawet przy tym lęku... ale tak cholernie ciężko jest mi sobie z tym poradzić. ;brr Nikt nie mówił, że będzie łatwo, jestem tego świadomy, jednakże coraz częściej rozważam wzięcie jakiś leków na uspokojenie. Nie mówię tu o psychotropach itp... tylko coś co uśmierzy w jakimś stopniu lęki. Mam benzo (afobam), ale przez ostatnie 5 miesięcy wziąłem dokładnie tylko 3 tabletki (najmniejszej możliwej dawki 0,25 mg). Wiem, że leki same w sobie nie "wyleczą" przyczyny tego wszystkiego i nie zmienią same z siebie mojego myślenia i nawyków. Jednakże....wypala mnie ten pieprzony stres i niemiłosiernie mnie to wpienia :D No... generalnie to tyle, tak się chciałem wyżalić. Aaaa i odłączyli mi kutafony ciepłą wodę do 25 września bo jakieś roboty wodno-kanalizacyjne są, więc... :grr: Męczy Was też takie pobudzenie i... wręcz rozszarpujące uczucie lęku od środka *wiem, kochacie te pytania w stylu czy Wy też tak macie itp... ale jestem w sumie tutaj od niedawna więc cicho, poprawię się :P*.
Hej
Ja tez miałam takie napady tego pobudzenia ,nie mogłam usiedziec w miejscu,na niczym sie skupic,jakbym chciała wyskoczyc z siebie i stanąc obok :DD
To cholerstwo,probowałam wtedy lezec spokojnie,oddychac,czasem łapałam sie za odkurzacz i odkurzałam zeby sie zmeczyc,a czasem w tym lęku,pobudzeniu kładłam sie na brzuch brałam kartke i rysowałam co popadnie.To ostatnie chyba najbardziej mi pomagało
"Odwaga jest najpiękniejszym rodzajem szaleństwa"
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej... :))
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a ^^
Awatar użytkownika
mata119
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 11:52

16 września 2017, o 20:47

mata119 pisze:
16 września 2017, o 20:39
Man_of_Mayhem pisze:
15 września 2017, o 13:07
Hej,
Słabszy dzień?... Nie... bardziej utrzymujący się kryzys. Lęk. Wolnopłynący z przebitkami na ataki paniki z lekkimi okresami "względnego" spokoju. Lęki zwłaszcza przed wychodzeniem z domu w tym wyjazd do miasta albo spotkanie ze znajomymi wydają się czymś niesamowicie trudnym do zrealizowania. Jazda samochodem... brrr. Mam prawko od paru lat i zawsze jeździłem moim zdaniem co najmniej dobrze, jednakże w wyniku dostania paru ataków paniki w aucie mam uraz do tego i też jest to dla mnie czynność, która na samą myśl wywołuje u mnie paraliżujący lęk. Lęk... i ta pieprzona niemożność wysiedzenia w miejscu, takie pobudzenie psychoruchowe... plus do tego objawy. Nie będę o nich pisał bo to w sumie nieistotne. Najgorszy jest ten lęk. Wiem... akceptacja, działanie mimo lęku, zachowanie spokoju, przetrzymanie tych stanów i nienadawanie im uwagi. Easy peasy lemon squeezy.... w teorii. W praktyce przeraża mnie to, jak czasami nie mogę wysiedzieć na miejscu, bo mnie aż roznosi od środka, mam ochotę uciekać, biec gdzieś hen daleko. Ataki paniki nasilają się mi jak... jestem w spoczynku poza domem. Np. przy kasie w sklepie (prawie zawsze) albo.. na skrzyżowaniu na światłach. Wkurza mnie to i zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo irracjonalne to jest, naprawdę. Wczoraj nie mogłem już wytrzymać, za dużo emocji. Łzy, smutek, przygnębienie... potem wściekłość, frustracja. Przypieprzyłem pięścią we framugę dwa razy. :grr: Na szczęścia jest cała. Framuga. :dres: Staram się mimo wszystko wychodzić, nawet przy tym lęku... ale tak cholernie ciężko jest mi sobie z tym poradzić. ;brr Nikt nie mówił, że będzie łatwo, jestem tego świadomy, jednakże coraz częściej rozważam wzięcie jakiś leków na uspokojenie. Nie mówię tu o psychotropach itp... tylko coś co uśmierzy w jakimś stopniu lęki. Mam benzo (afobam), ale przez ostatnie 5 miesięcy wziąłem dokładnie tylko 3 tabletki (najmniejszej możliwej dawki 0,25 mg). Wiem, że leki same w sobie nie "wyleczą" przyczyny tego wszystkiego i nie zmienią same z siebie mojego myślenia i nawyków. Jednakże....wypala mnie ten pieprzony stres i niemiłosiernie mnie to wpienia :D No... generalnie to tyle, tak się chciałem wyżalić. Aaaa i odłączyli mi kutafony ciepłą wodę do 25 września bo jakieś roboty wodno-kanalizacyjne są, więc... :grr: Męczy Was też takie pobudzenie i... wręcz rozszarpujące uczucie lęku od środka *wiem, kochacie te pytania w stylu czy Wy też tak macie itp... ale jestem w sumie tutaj od niedawna więc cicho, poprawię się :P*.
Hej
Ja tez miałam takie napady tego pobudzenia ,nie mogłam usiedziec w miejscu,na niczym sie skupic,jakbym chciała wyskoczyc z siebie i stanąc obok :DD
To cholerstwo,probowałam wtedy lezec spokojnie,oddychac,czasem łapałam sie za odkurzacz i odkurzałam zeby sie zmeczyc,a czasem w tym lęku,pobudzeniu kładłam sie na brzuch brałam kartke i rysowałam co popadnie.To ostatnie chyba najbardziej mi pomagało
A lęk podczas stania w kolejkach,tez zaliczyłam,robiło mi sie gorąco,słabo,bolała mnie głowa i coraz wiekszy lęk,czasem konczyło się atakiem paniki i biegłam wrecz z zakupami do domu w domu płacz i po ataku :huh
Ale zawsze stałam w tej kolejce,pomimo objawow,po powrocie do domu,jak minęło znowu szłam do sklepu po byle pierdołe,tak z tego wychodze,jeszcze czasem mnie łapie,ale jest coraz lepiej ;ok
Nie poddawaj sie i nie pozwalaj by emocje całkowicie Tobą rządziły....
Wiem...wiem prosto mowic...
Ale to jedyna droga,wychodzic,pokonywac,krok po kroku.Raz sie uda innym razem nie ale po pewnym czasie widac efekty...
Trzymaj sie :friend:
"Odwaga jest najpiękniejszym rodzajem szaleństwa"
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej... :))
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a ^^
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

16 września 2017, o 21:37

No i znowu coś. Abylo ok.
Siedzialam i oglądałam program Catfish aż zaczelam czuc się slabo tzn wyczowalam że wolniutko mi bije serce a ma ono skłonności do walenia blisko 100.
Oddech mam płytki.Czuje jak musze mocno wciągać go bo jak nie to sie udusze uhuhuh

Wrazenie jakby juz od zoladka mnie zacisnęło i nam blokadę.

Juz mnie pogonilo do łazienki i mimo strachu że bedzie mi brakowalo zaraz oddechu serce bije wolno mimo wszystko.Juz bym wolala to szybsze tępo.

Mam mysli durne ze nie obudze się i boje się ze wogole to powiedziałam.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
mata119
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 11:52

16 września 2017, o 21:47

Iwona29 pisze:
16 września 2017, o 21:37
No i znowu coś. Abylo ok.
Siedzialam i oglądałam program Catfish aż zaczelam czuc się slabo tzn wyczowalam że wolniutko mi bije serce a ma ono skłonności do walenia blisko 100.
Oddech mam płytki.Czuje jak musze mocno wciągać go bo jak nie to sie udusze uhuhuh

Wrazenie jakby juz od zoladka mnie zacisnęło i nam blokadę.

Juz mnie pogonilo do łazienki i mimo strachu że bedzie mi brakowalo zaraz oddechu serce bije wolno mimo wszystko.Juz bym wolala to szybsze tępo.

Mam mysli durne ze nie obudze się i boje się ze wogole to powiedziałam.
Spokojnie to tylko atak paniki,miałam identycznie kiedys w kinie😊
Oddychaj sookojnie najlepiej połóż sie i oddychaj przeponą....wdech i dłuzszy wydech....
Naprawde to nic takiego...
Relax....😊

A jak wolisz szybkie tętno zrob kilka przsiadow....wiem,ze sie boisz ale zapewniam,ze nic Ci nie bedzie....

Moze masz niskie cisnienie,tez tak czasem mam kiedy mam niskie....

Bedzie dobrze...
Kolejny wkret na ktorym juz skupiłas uwage...
Odwroc to....wyluzuj...i przeczekaj nie nakrecajac sie....
😊
"Odwaga jest najpiękniejszym rodzajem szaleństwa"
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej... :))
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a ^^
Awatar użytkownika
mata119
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 11:52

16 września 2017, o 21:49

mata119 pisze:
16 września 2017, o 21:47
Iwona29 pisze:
16 września 2017, o 21:37
No i znowu coś. Abylo ok.
Siedzialam i oglądałam program Catfish aż zaczelam czuc się slabo tzn wyczowalam że wolniutko mi bije serce a ma ono skłonności do walenia blisko 100.
Oddech mam płytki.Czuje jak musze mocno wciągać go bo jak nie to sie udusze uhuhuh

Wrazenie jakby juz od zoladka mnie zacisnęło i nam blokadę.

Juz mnie pogonilo do łazienki i mimo strachu że bedzie mi brakowalo zaraz oddechu serce bije wolno mimo wszystko.Juz bym wolala to szybsze tępo.

Mam mysli durne ze nie obudze się i boje się ze wogole to powiedziałam.
Spokojnie to tylko atak paniki,miałam identycznie kiedys w kinie😊
Oddychaj sookojnie najlepiej połóż sie i oddychaj przeponą....wdech i dłuzszy wydech....
Naprawde to nic takiego...
Relax....😊

A jak wolisz szybkie tętno zrob kilka przsiadow....wiem,ze sie boisz ale zapewniam,ze nic Ci nie bedzie....

Moze masz niskie cisnienie,tez tak czasem mam kiedy mam niskie....

Bedzie dobrze...
Kolejny wkret na ktorym juz skupiłas uwage...
Odwroc to....wyluzuj...i przeczekaj nie nakrecajac sie....
😊
Na to dobre sa kropelki Menthowal...bez recepty 5 kropli na troche cukru,popic i jak reką odjął,oczywiscie jak je wezmiesz i przestaniesz sie nakrecac....😊
"Odwaga jest najpiękniejszym rodzajem szaleństwa"
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej... :))
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a ^^
Awatar użytkownika
Erni_k
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 4 września 2017, o 18:52

16 września 2017, o 21:58

Iwona29 pisze:
16 września 2017, o 21:37
No i znowu coś. Abylo ok.
Siedzialam i oglądałam program Catfish aż zaczelam czuc się slabo tzn wyczowalam że wolniutko mi bije serce a ma ono skłonności do walenia blisko 100.
Oddech mam płytki.Czuje jak musze mocno wciągać go bo jak nie to sie udusze uhuhuh

Wrazenie jakby juz od zoladka mnie zacisnęło i nam blokadę.

Juz mnie pogonilo do łazienki i mimo strachu że bedzie mi brakowalo zaraz oddechu serce bije wolno mimo wszystko.Juz bym wolala to szybsze tępo.

Mam mysli durne ze nie obudze się i boje się ze wogole to powiedziałam.
mam niemal identycznie to samo. Tyle, że najpierw pieką mnie uszy, potem idzie dreszczyk po ciele, a potem to już serducho i słabo. Po osłabieniu przychodzi wysokie ciśnienie i tętno też idzie w górę. Też mam takie myśli, że jak zasne to coś się wydarzy, ale już tyle razy zasypiałem i wstawałem, że nie warto karmić tego trolla.
Dzisiaj też mnie tak szturcha trochę, ale jak na razie drugi dzień spokoju :)
ODPOWIEDZ