Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

20 sierpnia 2017, o 20:32

Nie potrafie się z tym pogodzić, boje sie nerwicy, załamuje mnie jak sobie uswiadam ile przez nią trace i jak wyglada moje młode życie, staram się sobie wszystko tłumaczyć, zrozumieć to wszystko, ale nie moge bo nerwica, ataki robią ze mną co chcą, cale moje zycie stało się jedną wielką kontrolą nad stanem, martwieniem sie smiercią i codziennymi złymi stanami, bliska psychoza tez nie daje mi nadzieji na przyszłość bo dwojka lekarzy stwierdziła ze byłam bliska psychozy/schizy i dlatego mam tak silną nerwice
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

20 sierpnia 2017, o 20:43

alicjac pisze:
20 sierpnia 2017, o 11:41
Jakieś ziołowe tabletki?
niekoniecznie, mam w domu relanium
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
Ardiano K-ce
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36

20 sierpnia 2017, o 20:43

Szkoda,że nie można normalnie pogadać face to face.Pakuje nie raz sporo energii w to,by komuś coś uświadomić,ale właśnie,to tak jest że podejmujesz walkę,ale nie masz gwarancji,że tą walkę wygrasz,dlatego się odpuszcza.Pomóc tak naprawdę,możesz sobie tylko ty sama.Choc bym chciał ci pomóc,nie potrafię a ty się odgradzasz murem.Zburz ten mur,bo możesz i wyjdź po za niego,by zobaczyć co jest dalej.Lekarze,mogą sobie gadać bo tkwią sami zamknięci w swoich sztywnych ramach i idąc do kilku set innych,pewnie usłyszała byś inne wersje.Nawet tego co mówi lekarz,nie możesz brać na wiarę.Umysł to nie serce,które można tak prosto zbadać i stwierdzić jednoznacznie co może.
Nie żyjesz chwilą obecną,to żyjesz w własnej głowie.Przeszłość i przyszłość istnieją,jedynie w twojej głowie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

20 sierpnia 2017, o 20:58

Te objawy ktore opisujesz mam i ja...
Nie.sądzę żebys była kiedykolwiek bliska schizy...
Bo to tak nie działa...masz mega silną nerwice...ot i tyle...Twoje jedyne wyjscie jakie masz...naprawdę...to jednym slowem puscic to wszystko w cholerę...!!
Zobacz jaki masz swiadomy umysł bo Ty wiesz doskonale ze sie.kontrolujesz...
Znasz swoj stan jestes jego świadoma...wiec wykorzystaj to...
Wszystkie obajawy i to co sie dzieje w Twojej glowie...to nerwyyy...ale masz nad nimi władze..tak tak masz wladze...tylko musisz ją umiec wykorzystac przeciwko nerwicy...
Ja mialam juz takie stany ze.nie wiem.czy ktos tez tak miał...uwierz mi...
Ale byłam tak jakby poza moim mózgiem...
Cokolwiek sie z.Tobą dzieje nie ma.nad Tobą wladzy...Ty jestes mechanizmem...tylko Ty...
Nie pusci.cie nerwica puki Ty sie jej trzymasz...
Olej to.co sie dzieje w twojej glowie bo to nie ma znaczenia.ani wladzy nad Tobą...te mysli.ze.umrzesz...to są tylko myśli...z kad one mają wiedziec.kiedy umrzesz????
One cie straszą...A Ty sie masz nie bac!!
Stan oko w oko z nerwicom...i powiedz sobie...
Ze to Ty jestes ponad nią a nie na odwrót...
Dasz rade.......wszyscy w ciebie wierzymy...
Ale najwarzniejsze zebys to Ty uwierzyla w siebie..
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

20 sierpnia 2017, o 22:38

ewelinka1200 pisze:
20 sierpnia 2017, o 20:58
Te objawy ktore opisujesz mam i ja...
Nie.sądzę żebys była kiedykolwiek bliska schizy...
Bo to tak nie działa...masz mega silną nerwice...ot i tyle...Twoje jedyne wyjscie jakie masz...naprawdę...to jednym slowem puscic to wszystko w cholerę...!!
Zobacz jaki masz swiadomy umysł bo Ty wiesz doskonale ze sie.kontrolujesz...
Znasz swoj stan jestes jego świadoma...wiec wykorzystaj to...
Wszystkie obajawy i to co sie dzieje w Twojej glowie...to nerwyyy...ale masz nad nimi władze..tak tak masz wladze...tylko musisz ją umiec wykorzystac przeciwko nerwicy...
Ja mialam juz takie stany ze.nie wiem.czy ktos tez tak miał...uwierz mi...
Ale byłam tak jakby poza moim mózgiem...
Cokolwiek sie z.Tobą dzieje nie ma.nad Tobą wladzy...Ty jestes mechanizmem...tylko Ty...
Nie pusci.cie nerwica puki Ty sie jej trzymasz...
Olej to.co sie dzieje w twojej glowie bo to nie ma znaczenia.ani wladzy nad Tobą...te mysli.ze.umrzesz...to są tylko myśli...z kad one mają wiedziec.kiedy umrzesz????
One cie straszą...A Ty sie masz nie bac!!
Stan oko w oko z nerwicom...i powiedz sobie...
Ze to Ty jestes ponad nią a nie na odwrót...
Dasz rade.......wszyscy w ciebie wierzymy...
Ale najwarzniejsze zebys to Ty uwierzyla w siebie..

Dziękuję bardzo!! Tyle ze nie potrafie puścić, jak mam to zrobić, jak zapomnieć, jak się nie bać skoro oprócz najsłabszych rzeczy takich jak rozmazany obraz, uczucie bycia pijaną, uczucie ze umarłam a to zycie po smierci, obcosc wobec siebie, jakby ktoś za mnie żył/był i mówił to są jeszcze jakies mega dziwne stany psychiczne, w duszy, "w zyciu"(?) ktore juz zupełnie mnie kaleczą psychicznie, a nie czytalam o nich nigdzie, druga sprawa to mega silne ataki, nie potrafie ich zatrzymac, ja po prostu odlatuje, jakbym sie gdzies przenosiła (!!!), do tego są też problemy psychiczne w sensie: nie potrafię odezwac sie spokojnie bez krzyku i przeklenstw do mamy, kazdy wiekszy stres, zla wiadomość, alkohol czy nawet obejrzenie horroru powoduje u mnie takie stany ze szkoda gadac, z jakim modelem bym sie nie spotykała i tak mnie od niego odrzuca, po jakims czasie mam odruch wymiotny jak o nim mysle, ciągłe mysli o śmierci mamy, swojej, myśli samobójcze... nie wiem jak przy tym wszystkim nie myslec o nerwicy skoro ona po prostu jest, zmienia mi myślenie, obraz i powoduje ze w kazdej chwili moge odleciec czego sie panicznie boje, nie wiem co robic... staram się to sobie tłumaczyć ale to nic nie daje, nie potrafię
Awatar użytkownika
Ardiano K-ce
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36

20 sierpnia 2017, o 22:56

Po twoim opisie, mam coraz większe przekonanie, że nie świadomie, praktykujesz medytację. Kochana, droga koleżanko z forum. Jak chcesz wyzdrowiec o alkoholu to zapomnij wogole. Myśli się nie pozbędziesz bo nie da się podpiąć mózgu do komputera i wyczyscić. Każda myśl, jest i będzie w twojej podświadomości i albo nauczysz się je obserwować i akceptować by swobodnie płynęły, albo benda cie męczyć. Jesteś świadoma tego co się dzieje, dlatego słyszysz dialogi. Też je mam na co dzien i są po prostu bo wiem, że to normalne bo jestem ich świadom. Powiedz mi co róbisz w kierunku poprawy swego stanu?
Nie żyjesz chwilą obecną,to żyjesz w własnej głowie.Przeszłość i przyszłość istnieją,jedynie w twojej głowie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

20 sierpnia 2017, o 22:57

W pierwszej chwili jak sie.czyta Twoje posty...to są one aż wypełnione...lękiem...
Jak masz te stany...to przy.kazdym z nich masz swiadomosc.tego.ze cos jest nie tak...
WYKORZYSTAJ wlasnie.świadomość...
Niech.ona bedzie.Twoją bronią...
Przy kazdym ataku...przy kazdej mysli...
Korzystaj ze swojej.swiadomosci...
Ja wiem ze lęk potrafi.z mózgu zrobic papke...
I.ze.w czasie.trwania.ataku wszystko.jest chore dziwne i nierealne...ale.STOP...Ty wiesz w trakcie.kazdego twojego.stanu ze nerwica zaczyna swoją grę...bądź bystrzejsza...
Uwierz.mi.ze.te.stany ktore.wymieniarz...znam...
Moje.ataki.paniki są tak silne...że prawie.schodze na tamten.świat...ale nauczylam się korzystac ze świadomości...która caly czas.jest sprawna...
To jest trudne...ale uwierz mi ze.wykonlane...
Przy pierwszym ataku jaki.cie.zlapie...włącz świadomość w.gre...i pamietaj przy tym ze to co.ci dolega to TYLKO.nerwica.ktora.ci nic nie zrobi...
Ty sie.nie.mozesz.poddac...musisz przestac sie bać...a zeby przestac sie bac musisz.zakodowac sobie ze to tylko nerwica...i zabijac ją.swoją świadomością....
Dasz rade....
usuniete
Gość

20 sierpnia 2017, o 23:10

Tak wszystko co piszecie przypisuje do swojego problemu i chciałabym się dowiedzieć jak mam użyć świadomości jak cały czas w głowie mam ze to nie nerwica i ze to wszystko prawda. Czasami czuje się tak jakby to właśnie moja podświadomość mi to mówiła. Ze nie kocham. I wiem ze akceptacja jest najważniejsza, tylko no staram się i juz odnosze wrażenie, ze ja nie potrafię tego zaakceptować :)
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

20 sierpnia 2017, o 23:16

Ardiano zaczęłam psychoterapię, jedna mi powiedziała ze byłam bliska psychozy i kto wieto, jeszcze parę atakow ijest mogło się to skończyć źle, ogolnie po wizytach u niej płakałam, poszłam do drugiej ale dała mi do zrozumienia ze nie bedzie w stanie mi pomóc, tez zrezygnowałam, brałam tez tabletki (Fevarin) ale nic nie dały oprocz myśli samobójczych, zwiększyłam dawkę ale i ona nic nie dała, byłam w takim stanie ze przepisał mi lek dorazny jako stały, nie wzięłam bo byłam świadoma ze sie uzaleznie, pieprzenlam tym wszystkim, zaczelam lykac tylko magnez i B12, wróciły codzienne imprezy, tylko siedzenie wsrod ludzi jest w stanie mnie na chwile oderwac, kiedy siedze w domu to non stop, bez chwili przerwy mam wlaczony tryb nerwica, widze inaczej i czuje sie inaczej

ewelinka to prawda, boje się bardzo, nie potrafie tego zaakceptowac, boje się kazdego ataku bo powoduje u mnie dochodzenie do siebie dniami, kiedys jako dziecko mialam lekką nerwice, pozniej ataki paniki bo zielsku a teraz się po prostu zaburzylam (przez 3 dni picia) i od grudnia jestem w opłakanym stanie, kiedys jednorazowy atak: bezwład w nogach, musieli mnie trzymac, rozmazany obraz od 16- 24 i jeszcze po obudzeniu sie, nie czułam ciała, mialam wszystko spowolnione, byłam jak w grze, 2 dni i dochodzilam do siebie a teraz? non stop źle, koło się zamknelo, boje sie żyć, boje sie co bedzie, ciągle sie kontroluje, nie mogę czuc sie bezpiecznie, zyc jak inni, bolą mnie moje problemy psychiczne, to ze nerwica mnie przejela i kiedy bedzie chciala wtedy mnie odetnie i znowu odlece i zadne tlumaczenia i świadomość mi nie pomogą, czuje tylko strach
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

20 sierpnia 2017, o 23:17

NerwowaSzeregowa pisze:
20 sierpnia 2017, o 23:16
Ardiano zaczęłam psychoterapię, jedna mi powiedziała ze byłam bliska psychozy i jeszcze parę atakow i mogło się to skończyć źle, ogolnie po wizytach u niej płakałam, poszłam do drugiej ale dała mi do zrozumienia ze nie bedzie w stanie mi pomóc, tez zrezygnowałam, brałam tez tabletki (Fevarin) ale nic nie dały oprocz myśli samobójczych, zwiększyłam dawkę ale i ona nic nie dała, byłam w takim stanie ze przepisał mi lek dorazny jako stały, nie wzięłam bo byłam świadoma ze sie uzaleznie, pieprzenlam tym wszystkim, zaczelam lykac tylko magnez i B12, wróciły codzienne imprezy, tylko siedzenie wsrod ludzi jest w stanie mnie na chwile oderwac, kiedy siedze w domu to non stop, bez chwili przerwy mam wlaczony tryb nerwica, widze inaczej i czuje sie inaczej

ewelinka to prawda, boje się bardzo, nie potrafie tego zaakceptowac, boje się kazdego ataku bo powoduje u mnie dochodzenie do siebie dniami, kiedys jako dziecko mialam lekką nerwice, pozniej ataki paniki bo zielsku a teraz się po prostu zaburzylam (przez 3 dni picia) i od grudnia jestem w opłakanym stanie, kiedys jednorazowy atak: bezwład w nogach, musieli mnie trzymac, rozmazany obraz od 16- 24 i jeszcze po obudzeniu sie, nie czułam ciała, mialam wszystko spowolnione, byłam jak w grze, 2 dni i dochodzilam do siebie a teraz? non stop źle, koło się zamknelo, boje sie żyć, boje sie co bedzie, ciągle sie kontroluje, nie mogę czuc sie bezpiecznie, zyc jak inni, bolą mnie moje problemy psychiczne, to ze nerwica mnie przejela i kiedy bedzie chciala wtedy mnie odetnie i znowu odlece i zadne tlumaczenia i świadomość mi nie pomogą, czuje tylko strach
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

20 sierpnia 2017, o 23:21

Noi w tym momencie...sie.poddajesz :dres:
Ejjj..halo halo...zacznij.mowic.sobie na glos i w glowie i wszędzie...MAM.NERWICE...KOCHAM ALE NERWICA MI PRZESŁANIA UCZUCIA i powtarzaj.to.kazdego.dnia...i jak pojawi sie mysl ze.to nie.nerwica...wywal ją.z.głowy i dalej powtarzaj ze.to tylko nerwicaaa...
Póki nie uswiadomisz głowy ze nic innego.sie nie.dzieje...trudno bedzie dzialac dalej...
Masz nerwice...iiii to jest Twoje ojcze nasz...od dzisiaj :D
usuniete
Gość

20 sierpnia 2017, o 23:25

ewelinka1200 pisze:
20 sierpnia 2017, o 23:21
Noi w tym momencie...sie.poddajesz :dres:
Ejjj..halo halo...zacznij.mowic.sobie na glos i w glowie i wszędzie...MAM.NERWICE...KOCHAM ALE NERWICA MI PRZESŁANIA UCZUCIA i powtarzaj.to.kazdego.dnia...i jak pojawi sie mysl ze.to nie.nerwica...wywal ją.z.głowy i dalej powtarzaj ze.to tylko nerwicaaa...
Póki nie uswiadomisz głowy ze nic innego.sie nie.dzieje...trudno bedzie dzialac dalej...
Masz nerwice...iiii to jest Twoje ojcze nasz...od dzisiaj :D
Hahaha no chyba sobie to gdzieś zapisze :lov: Po prostu ostatnie dni są ciężkie i cały czas myślę ze to może być prawda :) tylko ze ja czasami nie umiem tej myśli wywalic..
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

20 sierpnia 2017, o 23:29

Masz nerwice...AMEN :lov:
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

20 sierpnia 2017, o 23:36

Kochana nerwowa.szeregowa...
Nie uciekaj od nerwicy tylko z niej wychodz...
Nie da.sie uciec.od nerwicy bo nerwica to Ty...
Chowasz sie przed nią..majac nadzieje.ze.cie nie.znajdzie...
Otoz ja.ci mowie.ze.cie.znajdzie...
Wiec nie.chowaj się.już...
Ale na miłość Boską walcz...
Bo masz do wygrania wlasne szczesliwe zycie...
I nie.mow ze sie nie da...
Bo sie daaa...
Pamietaj...ze jak.jestesmy na samym dnie piekła...to.jedyna droga jaka nam.zostaje...tonkochama w górę...
Podnos sie i walcz dalej po.kazdym upadku...
I zrezygnuj z alkoholu i uzywek jakichkolwiek bo to pogarsza Twój stan...
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

20 sierpnia 2017, o 23:41

Noi kochana...jaki.lekarz.ci powiedzial że od atakow paniki.dostaniesz.schizy?? :roll: 'niemoge
ODPOWIEDZ