Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

29 lipca 2017, o 11:00

bertek32 pisze:
29 lipca 2017, o 10:20
Miałam dzisiaj gorszą noc od długiego czasu. Tak w skrócie, chodzi o to, że moja nerwica zaczęła się od problemów z zasypianiem, a potem jak przeszła w derealizację i natrętne myśli, to zaczęłam o dziwo sypiać lepiej. Tak jakby skupiłam się na derealizacji i byłam tak wykończona i zestresowana każdym dniem, że sen dawał ukojenie. Od jakiegoś czasu zaczynałam czuć się trochę lepiej, no i nagle wczoraj znowu wrócił silny lęk, że znowu nie będę mogła zasnąć. Tak jakby mózg szukał kolejnego problemu. Z jednym zaczynasz sobie radzić, to ja ci dam kolejny lęk. Wszystko jakby zatoczyło koło. Nie wiem co o tym sądzić. Podpowiedzcie coś proszę.
Tak właśnie działa nerwicowy mechanizm, to normalne. Jeśli nie zaczniesz swoich leków wrzucać do jednego worka i wszystkich jednakowo ignorować to może to trwac w nieskończoność, jedna obawa będzie zastępować drugą, i tak w kółko.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

29 lipca 2017, o 14:33

Dokładnie, ja też miałam te leki ze snem. Lek ewoluuje na różne dziedziny o których by nam sie nie śniło. Tak, trzeba to wszystko olac. Ja się bałam : paraliżu sennego, momentu przejścia, podskakiwania ciała oj ile tego było.... hehe. A najgorsze że chcemy kontrolować coś czego się nie da kontrolować tylko odpuścić i ta wiedza, to zdanie że mamy luksus niekontrolowania wielu rzeczy by skupić się na innych mi bardzo pomaga.
Tak idzie powoli mozolnie moja droga.
Porównując się sprzed znalezienia tego forum to był dramat.
Strasznie wszystko kontrolowalam!
Snu nie trzeba, uwierz, że Ty też masz ten luksus:)
Ja już się bałam że do końca życia będę na lekach nassennych i benzo :) a nie jestem
Siedziałam na lodach pamiętam i zwiecha "a co jak nie zasne" i wyobraźnia i obmyslanie schematu (wtedy bałam się momentu przejścia a za kilka dni ze cała podskakuje:D) A TO WSZYSTKO PRZEZ KONTROLĘ TEGO, CZEGO NIE TRZEBA I SIĘ NIE DA.
BO TO SIĘ SAMO DZIEJE I TRZEBA DAC TEMU BYĆ I UFAĆ W TO I WTEDY JEST SIĘ WOLNYM; D
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

29 lipca 2017, o 14:37

Słuchajcie byłam w końcu na tym botoksie niby też w celach estetycznych, ale bardziej też przez to tragiczne napięcie bolesne i przez to mam kompulsje ciągle i robię ciągle coś z tą twarzą by na chwilę odpuscilo i już na prawdę chyba 4 lata się z tym męczę i nie chcę mieć takiej młodości
........
Na efekt muszę poczekać ale cieszę się bo bardzo mi to przeszkadza :(
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

29 lipca 2017, o 14:41

Napiszcie co o tym myślicie. Ostrzyknelam wszystko, co się dało.
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

29 lipca 2017, o 16:28

jestem wciaz niepokojąco apatyczny ,mimo ze codziennie jezdze rowerem.do tego mam poczucie ze w kazdym miejscu czuje sie tak samo jak w domu.nie reaguję na gorace smsy mojej partnerki, widok ladnych kobiet na ulicy nie wywoluje milych uczuc chociaz ogladam sie za nimi.to wszystko jest tak dziwne...nie potrafie z tym sie pogodzic bo zawsze uwielbialem emocje w sobie.kiedys mala rzecz potrafila u mnie wywolac ekscytacje a teraz wielkie wydarzenia mnie nie ruszaja...nie chce taki zostac na zawsze...jak wyrwac sie z tej apati?
Mistrz 2021 (L)
bertlam
Gość

29 lipca 2017, o 19:17

Wczoraj dopadła mnie nerwica i był lęk a dziś czuję spięcie ramion i tępy ból szyi. Jak sobie z tym radzicie? Plecy i szyja dosłownie drętwieją....
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

29 lipca 2017, o 20:11

ten tępy ból to ja znam, na to pomoze masaż albo nagrzewanie
Mistrz 2021 (L)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

29 lipca 2017, o 22:08

bertlam pisze:
29 lipca 2017, o 19:17
Wczoraj dopadła mnie nerwica i był lęk a dziś czuję spięcie ramion i tępy ból szyi. Jak sobie z tym radzicie? Plecy i szyja dosłownie drętwieją....
rozciaganie ciala, na YT znajdziesz duzo cwiczen, tzw. YOGA kregoslupa albp Yoga odcinka szyjnego.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

29 lipca 2017, o 23:45

Ja już też kombinuje żeby mi tam wstrzykneli :lala:
A tak serio tylko ignorowane pomaga
I czasem maści rozgrzewające no i pewnie basen
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
alicjac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 12 maja 2017, o 17:21

29 lipca 2017, o 23:57

A ja dziś olbrzymi lęk ( ostatnio taki był kilka.miesięcy temu) dopiero jak się poryczałam i zezloscilam to zeszlo. Po kilku godzinach pomyslalam ok bylo ciezko ale nie chce znowu pograzyc sie w rozpaczy i mimo ze wszystko gotuję się w srodku postaram się nie upadac na duchu.
Staram się stosować rady z forum ale dzisiaj nie dalam rady .....
przez ostatnie dni lęk atakował mnie z różnych stron przez różne objawy obawy i myśli i w końcu znalazł słabą stronę
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

30 lipca 2017, o 01:03

alicjac pisze:
29 lipca 2017, o 23:57
A ja dziś olbrzymi lęk ( ostatnio taki był kilka.miesięcy temu) dopiero jak się poryczałam i zezloscilam to zeszlo. Po kilku godzinach pomyslalam ok bylo ciezko ale nie chce znowu pograzyc sie w rozpaczy i mimo ze wszystko gotuję się w srodku postaram się nie upadac na duchu.
Staram się stosować rady z forum ale dzisiaj nie dalam rady .....
przez ostatnie dni lęk atakował mnie z różnych stron przez różne objawy obawy i myśli i w końcu znalazł słabą stronę
I w porządku, nieszkodzi :) To nie znaczy, ze cofasz się w odburzaniu. Jesteś tylko człowiekiem, masz prawo upaść, masz prawo mieć gorszy dzień. Nerwica nie lubi za łatwo odpuszczac. Nie martw się, że dziś nie do końca wyszło, jutro będzie lepiej. Głowa do góry :friend:
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

30 lipca 2017, o 11:47

Ludzie kochani, czy uważacie, że poszłam na łatwiznę? Ja już byłam tak spięta, że dramat. Odpiszcie cokolwiek :buu:
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
sylwia84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 15 lutego 2017, o 17:17

30 lipca 2017, o 12:15

Wczoraj dopadł mnie atak. Od kilku miesięcy nie było tak silnego.:( czułam jak bym miała zemdleć, bardzo słabo, gul w gardle, bieglam do domu ze strachu:( Jak już myślałam że sobie radzę to bach nie dałam rady:( wtedy mam często myśl żeby wzywać pogotowie :( gdy jest dobrze to wydaje mi się że jestem gotowa że akceptuję ale gdy nadchodzi ten strach i objawy somatyczne to wymiękam.... Jak to akceptować jak ten strach jest tak silny?
alicjac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 12 maja 2017, o 17:21

30 lipca 2017, o 12:22

Jak ja to rozumiem u mnie tak samo wczoraj było. Pracowałam w ogródku i bach MASAKRA nawet pobiegłem się wykąpać. Mąż się żartobliwie śmieje ( ja po czasie tez) ze nie jest tak źle skoro myślę o takich pierdolach jak kąpiel w przypadku wezwania pogotowia.
Trudny dzień się zdarza. Mi wczoraj. Nic nie przespana ale cóż mam cel i staram się o.Tym myśleć. Chce żyć bez zaburzeń. Idźmy więc.dalej
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

30 lipca 2017, o 20:38

Ja oszaleję. Mam wizytę prywatną do neurologa i chcę, by mi wstrzyknal botoks, bo z nerwów zaciskam powiek, z napięcia. I to widać.
Słuchajcie, jest inny sposób? Bo to jest w głowie i już 4 lata nie wiem co mam robić! POMOCY :(:
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
ODPOWIEDZ