Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Świeżak na forum
- Posty: 3
- Rejestracja: 17 kwietnia 2017, o 07:05
Cześć wszystkim. Chociaż w sumie powinienem napisać dobry wieczór. Od około 2 miesięcy po ostatnim wielkim kryzysie, wszystko było w porządku. Olewałem objawy, zero ataków paniki, generalnie eldorado. Jednak dzisiaj jest moja druga nieprzespana noc, z czego wczorajsza była zwieńczona atakiem . Czuje się jak trup, niszczy to moje samopoczucie i w dodatku oczywiście obawa, ze już nigdy nie zasnę.
Musiałem się wyżalić bo w sumie wielu z was miało pewnie podobny problem i chętnie przeczytam coś budującego.
Pozdrawiam
Musiałem się wyżalić bo w sumie wielu z was miało pewnie podobny problem i chętnie przeczytam coś budującego.
Pozdrawiam
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Oczywiscie ze zasniesz, po tych dwóch nockach to padniesz! Pamietaj ze im wiecej o tym myslisz, im bardziej analizujesz swoje objawy i dorabiasz teorie, tym bardziej zwiększasz poziom lęku i tym samym utrudniasz sobie zaśnięcie. Nie możesz spac? No i dobra, machnij na to ręką, pokaz mi człowieka który nigdy nie doświadczył bezsennej męczącej nocy... To tylko nerwicowa wkretka, absurdalna jak każda inna. Już było u Ciebie dobrze, gorszy okres może sie każdemu zdarzyć, olej to i do przodu!Miscmhutal pisze: ↑27 lipca 2017, o 02:19Cześć wszystkim. Chociaż w sumie powinienem napisać dobry wieczór. Od około 2 miesięcy po ostatnim wielkim kryzysie, wszystko było w porządku. Olewałem objawy, zero ataków paniki, generalnie eldorado. Jednak dzisiaj jest moja druga nieprzespana noc, z czego wczorajsza była zwieńczona atakiem . Czuje się jak trup, niszczy to moje samopoczucie i w dodatku oczywiście obawa, ze już nigdy nie zasnę.
Musiałem się wyżalić bo w sumie wielu z was miało pewnie podobny problem i chętnie przeczytam coś budującego.
Pozdrawiam
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 38
- Rejestracja: 12 lipca 2017, o 20:08
Już powoli sama nie wiem czego się boję, wychodzić nie mogę, w domu chaos w głowie przez myśli o lęku przed domem i sobą. Natrętnie zaczęłam patrzeć się w twarze innych czy dobrze widzę itp. Czy nie słyszę czegoś i mam teraz lęk, ze odbije mi i dostanę schizofrenii. Jutro idę na rezonans magnetyczny mózgu, niech mi ktoś wreszcie powie czy mi odbije całkiem czy nie, oczywiście mam lęk jak przetrwam samo badanie! Boję się że ten stan nigdy się nie zmieni... Boję się, teraz głównie tego, że zobaczę coś w czyjejś twarzy i zwariuje, dostanę schizofrenii po prostu lub serce nie wytrzyma i dostanę zawału, no masakra.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 336
- Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03
I tu jest różnica schizofrenik się tego nie boi, on to po prostu widzi i jest dla niego to względnie normalne. Więc odpuść temat.
Nerwica nie może przejść w schize, bo to się są całkiem inne mechanizmy, tu masz zaburzona chemie , mniejszy hipokamp itp.
A w schize no cóż. Mózg jest rozszczepiony, źle rozwinięty, leki dla nerwicowow typu SSRI będą miały 0-wy wpływ
Nerwica nie może przejść w schize, bo to się są całkiem inne mechanizmy, tu masz zaburzona chemie , mniejszy hipokamp itp.
A w schize no cóż. Mózg jest rozszczepiony, źle rozwinięty, leki dla nerwicowow typu SSRI będą miały 0-wy wpływ
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 216
- Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30
Znów słaby dzień. Myślę sobie, że chyba wrócę do paroksetyny. Generalnie jest słabo, słabe samopoczucie - właściwie depresyjne. Ciężkie to wszystko jest :/. Już myślałem, że jest ok.
Słuchajcie zastanawiam się jak to jest z tymi SSRI - ile lat ludzie biorą takie leki? Tak się zastanawiam czy nie za szybko odstawiłem SSRI (brałem prawie 2 lata).
Słuchajcie zastanawiam się jak to jest z tymi SSRI - ile lat ludzie biorą takie leki? Tak się zastanawiam czy nie za szybko odstawiłem SSRI (brałem prawie 2 lata).
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Margola uspokój sie. Nie zwariujesz. Tyle razy mi sie wydawało ze zaraz zwariuje, tyle razy nigdy sie nic nie stało.Margola245 pisze: ↑27 lipca 2017, o 13:07Już powoli sama nie wiem czego się boję, wychodzić nie mogę, w domu chaos w głowie przez myśli o lęku przed domem i sobą. Natrętnie zaczęłam patrzeć się w twarze innych czy dobrze widzę itp. Czy nie słyszę czegoś i mam teraz lęk, ze odbije mi i dostanę schizofrenii. Jutro idę na rezonans magnetyczny mózgu, niech mi ktoś wreszcie powie czy mi odbije całkiem czy nie, oczywiście mam lęk jak przetrwam samo badanie! Boję się że ten stan nigdy się nie zmieni... Boję się, teraz głównie tego, że zobaczę coś w czyjejś twarzy i zwariuje, dostanę schizofrenii po prostu lub serce nie wytrzyma i dostanę zawału, no masakra.
To iluzja mozgu. Czyste bzdury. Nie masz schizofrenii ktoś kto ja ma ma kompletnie wyrąbane by zapisać sie na forum i pytać czy ma czy nie i pisać, ze sra w gacie, bo może ma. Uwierz mi schizofrenik nie pisze postów w takiej formie jak ty. Po schizoe od razu widać ze to schiza.
Z drugiej strony nigdy nie możesz byc pewna ze w przyszłości nie będziesz jej mieć kto wie? Hum? Ale nigdy i nigdy podczas nerwy. zaakceptuj fakt ze nie można byc pewnym na 100% zycia. Masz ogarnięte nagrania z forum ? Po panice wnioskuje ze nie
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43
Idioci biora latami bo własnie nie moge się przez leki nauczyć podejścia do stanow psychicznych i potem od razu chca wracać do leków. Więc odpowiedź brzmi nie, nie za krótkocoyot.inc pisze: ↑27 lipca 2017, o 16:04Znów słaby dzień. Myślę sobie, że chyba wrócę do paroksetyny. Generalnie jest słabo, słabe samopoczucie - właściwie depresyjne. Ciężkie to wszystko jest :/. Już myślałem, że jest ok.
Słuchajcie zastanawiam się jak to jest z tymi SSRI - ile lat ludzie biorą takie leki? Tak się zastanawiam czy nie za szybko odstawiłem SSRI (brałem prawie 2 lata).
Leki z zaburzenia Cię nie wyleczą, zrozum, ze dopóki bierzesz nie masz objawów...
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Po co ci paro? Skoro było ok to będzie ok. Kryzysy są potrzebne w wychodzeniu z nerwicy, dzięki kryzysom potem jest jeszcze lepiej. Zawsze jak jest złe chce wracać do leków i co mi to da? Nic. Przedłużę cały proces. Bo przecież 16 lat brania leków nic nie dało w sensie zażegnania nerwy. Wychodzenie z niej to zmiana wielu destruktywnych nawyków myślowych. To zmiana osobowości i filozofii zycia. Przetrwaj złe momenty. To czas by zacisnąć Zeby i przeć do przodu, nawet jak ci sie wydaje ze sie cofnąłeścoyot.inc pisze: ↑27 lipca 2017, o 16:04Znów słaby dzień. Myślę sobie, że chyba wrócę do paroksetyny. Generalnie jest słabo, słabe samopoczucie - właściwie depresyjne. Ciężkie to wszystko jest :/. Już myślałem, że jest ok.
Słuchajcie zastanawiam się jak to jest z tymi SSRI - ile lat ludzie biorą takie leki? Tak się zastanawiam czy nie za szybko odstawiłem SSRI (brałem prawie 2 lata).
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Ja idiotka nie jestem jakos po 16 latach brania leków nie wiadomo na co w zasadzie.helpmi pisze: ↑27 lipca 2017, o 16:27Idioci biora latami bo własnie nie moge się przez leki nauczyć podejścia do stanow psychicznych i potem od razu chca wracać do leków. Więc odpowiedź brzmi nie, nie za krótkocoyot.inc pisze: ↑27 lipca 2017, o 16:04Znów słaby dzień. Myślę sobie, że chyba wrócę do paroksetyny. Generalnie jest słabo, słabe samopoczucie - właściwie depresyjne. Ciężkie to wszystko jest :/. Już myślałem, że jest ok.
Słuchajcie zastanawiam się jak to jest z tymi SSRI - ile lat ludzie biorą takie leki? Tak się zastanawiam czy nie za szybko odstawiłem SSRI (brałem prawie 2 lata).
Leki z zaburzenia Cię nie wyleczą, zrozum, ze dopóki bierzesz nie masz objawów...
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43
To sie nie ma co obrazac, tylko powiedz chlopakowi w takim razie prawde co do brania lekow, uzdrowily cie po tych 16 latach?Halina pisze: ↑27 lipca 2017, o 16:31Ja idiotka nie jestem jakos po 16 latach brania leków nie wiadomo na co w zasadzie.helpmi pisze: ↑27 lipca 2017, o 16:27Idioci biora latami bo własnie nie moge się przez leki nauczyć podejścia do stanow psychicznych i potem od razu chca wracać do leków. Więc odpowiedź brzmi nie, nie za krótkocoyot.inc pisze: ↑27 lipca 2017, o 16:04Znów słaby dzień. Myślę sobie, że chyba wrócę do paroksetyny. Generalnie jest słabo, słabe samopoczucie - właściwie depresyjne. Ciężkie to wszystko jest :/. Już myślałem, że jest ok.
Słuchajcie zastanawiam się jak to jest z tymi SSRI - ile lat ludzie biorą takie leki? Tak się zastanawiam czy nie za szybko odstawiłem SSRI (brałem prawie 2 lata).
Leki z zaburzenia Cię nie wyleczą, zrozum, ze dopóki bierzesz nie masz objawów...
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
przeciez napisalam wyzej, co sadze na temat lekow i sie nie obrazam
Nie nie uzdrowily mnie, szczegolnie, ze bralam je na rzekoma depreche endogenna, nieswiadoma nerwicy, brnelam w nia dalej. Wiele razy walkowane na forum byly posty, ze leki z nerwicy nie wylecza, tylko ja zakumufluja na jakis czas. Po odsatweiniu lekow wszystko wraca galopem. Ale, jesli stan twoj jest naprawde nieciakawy, masz dosc, jestes wykonczony, zacznij je brac. Leki tez nie sa zlem i nie nalezy po nich jechac. Jednak swiadomie nalezy wiedziec, dlaczego biore leki, do czego to mnie doprowadzi (+20 kg ) i czy dzieki lekom jestem w stanie zmienic swoje reakcje nawykowe ? Nie !
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 216
- Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30
Wiecie jeszcze te wkrętki, że mam CHAD'a itp. Jakieś dziwne choroby. Generalnie od 2 dni pół dnia spędzam nad przeszukiwaniem nowych to psychiatrów i psychoterapeutów - którego to wybrać? Wkrętka jest, że muszę znów ich do psychiatry. Ale nad psychoterapia znów się zastanawiam. Miałem jakieś krótkie psychoterapie, ale wtedy byłem na lekach i pewnie nie przyniosło to zamierzonych efektów. Co myślicie?Halina pisze: ↑27 lipca 2017, o 18:08przeciez napisalam wyzej, co sadze na temat lekow i sie nie obrazam
Nie nie uzdrowily mnie, szczegolnie, ze bralam je na rzekoma depreche endogenna, nieswiadoma nerwicy, brnelam w nia dalej. Wiele razy walkowane na forum byly posty, ze leki z nerwicy nie wylecza, tylko ja zakumufluja na jakis czas. Po odsatweiniu lekow wszystko wraca galopem. Ale, jesli stan twoj jest naprawde nieciakawy, masz dosc, jestes wykonczony, zacznij je brac. Leki tez nie sa zlem i nie nalezy po nich jechac. Jednak swiadomie nalezy wiedziec, dlaczego biore leki, do czego to mnie doprowadzi (+20 kg ) i czy dzieki lekom jestem w stanie zmienic swoje reakcje nawykowe ? Nie !
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 38
- Rejestracja: 12 lipca 2017, o 20:08
Dziękuję wam za odpowiedzi, nie pojechałam dziś na ten rezonans...nie dałam rady, czuję się do niczego...i przed chwilą znowu myśl o zawale bo od rana tachykardia i potykania. Boże ciągle coś.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 373
- Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24
Ja też mam dzisiaj słabszy dzień, jutro mój mąż wyjeżdża do pracy do Niemiec, myślałam ,że dam radę , nawet tego chciałam ,bo wiadomo zarobi więcej.Niestety od wczoraj gdy już się stało jasne ,że nie ma odwrotu czuje się kiepsko , nie mogłam spać ,chce mi się płakać ciągle ,boję się ,że coś się stanie strasznego . Gdybym mogła cofnąc czas to chyba bym się już na to nie pisała, jedzie na miesiąc lub dw
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 12 lipca 2017, o 11:52
Miałam dzisiaj gorszą noc od długiego czasu. Tak w skrócie, chodzi o to, że moja nerwica zaczęła się od problemów z zasypianiem, a potem jak przeszła w derealizację i natrętne myśli, to zaczęłam o dziwo sypiać lepiej. Tak jakby skupiłam się na derealizacji i byłam tak wykończona i zestresowana każdym dniem, że sen dawał ukojenie. Od jakiegoś czasu zaczynałam czuć się trochę lepiej, no i nagle wczoraj znowu wrócił silny lęk, że znowu nie będę mogła zasnąć. Tak jakby mózg szukał kolejnego problemu. Z jednym zaczynasz sobie radzić, to ja ci dam kolejny lęk. Wszystko jakby zatoczyło koło. Nie wiem co o tym sądzić. Podpowiedzcie coś proszę.