Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 maja 2017, o 19:30

Smutno i źle :( Natręctwa plus dd i jakoś się skumulowało :buu:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

22 maja 2017, o 19:48

katarzynka pisze:
22 maja 2017, o 19:30
Smutno i źle :( Natręctwa plus dd i jakoś się skumulowało :buu:
:friend: :friend: Przejdzie,zawsze kiedys to przechodzi :cm
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 maja 2017, o 19:49

Siedzę w jakimś kryzysie i nie mogę się odbić od dna...
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

22 maja 2017, o 20:19

katarzynka pisze:
22 maja 2017, o 19:49
Siedzę w jakimś kryzysie i nie mogę się odbić od dna...
Kasiunia, już za dużo osiągnęłaś, za dużo wiesz, zbyt wielu mechanizmów jesteś swiadoma, żeby znowu tak po prostu im ulegać. Kryzysy się zdarzają, przyjmij ten gorszy okres, ale się nim nie nakręcaj, nie załamuj się tym, że znowu coś nie tak. Być może tym razem odbijesz się od dna raz na zawsze. Niech to Ci nie zatruwa umysłu, jest jak jest, ale Ty idź do przodu i się nie daj. To przejściowe. To TYLKO nerwica :) Trzymaj się ciepło.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 maja 2017, o 20:27

Dziękuję Ci bardzo Kochana. Właśnie to mnie niepokoi i boli, że nie jestem już świerzakiem, a jakbym zaczynała od kompletnego zera :(
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

22 maja 2017, o 21:44

katarzynka pisze:
22 maja 2017, o 19:49
Siedzę w jakimś kryzysie i nie mogę się odbić od dna...
Te kryzysy są zupelnie normalne,ja po kilku miesiacach nagle tez dostalam takiego ciezkiego kryzysu,ze czulam sie jak na sanym poczatku,prawie po scianach chodzilam,taka jest nerwica i tak wyglada ten proces. Bedzie dobrze zobaczysz :*
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

22 maja 2017, o 21:52

katarzynka pisze:
22 maja 2017, o 20:27
Dziękuję Ci bardzo Kochana. Właśnie to mnie niepokoi i boli, że nie jestem już świerzakiem, a jakbym zaczynała od kompletnego zera :(
Mam dokładnie to samo, łącze się z Tobą w bólu. Tez nie jestem już świeżakiem i uważam, z e powinnam sobie lepiej radzić, a tu dupa. Wiem, że minie, zawsze mija, ale po dłuższym okresie luzu tkryzys zawsze boli podwójnie. Ja juz prawie dwa razy chciałam ogłaszać, z e jestem odburzona:P
Anusia
Świeżak na forum
Posty: 11
Rejestracja: 6 kwietnia 2017, o 16:04

22 maja 2017, o 21:57

Hej ja miałam dzisiaj całkiem dobry poranek, ale za to popołudniu rozbolała mnie głowa więc byłam jakaś nieprzytomna miałam wrażenie jakbym się zawieszała też tak macie czasami??. No i oczywiście myśli typu chyba oszaleje, a co jeżeli to nie nerwica i takie tam. Zawsze jak boli mnie głowa myśli się nasilają. Po za tym od mojego ataku mega paniki odrzuciło mnie od mięsa. Miałam wtedy gorsze chwile i moja mama skakała po kanałach aż w końcu trafiła na program kulinarny i tam było coś o robieniu kiełbas. Od tamtej pory nie jem mięsa bo boje się wyrzutów sumienia i że przez nie oszaleje a wcześniej jadłam mięso normalnie i nadal mam na nie ochotę, ale zwyczajnie się boje czy macie jakiś sposób na to ?? Myślicie że to mi przejdzie ???.I czy wy też macie wrażenie czasami jakbyście byli nieprzytomni ?? :) Ja chodzę na terapie i brałam leki nawet clonazepam który wszyscy odradzają, ale mi pomogły myślę że bez nich byłoby mi ciężko teraz powoli odstawiam bo chce sama zwalczyć nerwicę, dlatego zaczęłam też chodzić na terapię i mimo moich jeszcze wątpliwości wierze że uda mi się wyjść z tego :)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 maja 2017, o 22:12

Zestresowana pisze:
22 maja 2017, o 21:52
Mam dokładnie to samo, łącze się z Tobą w bólu. Tez nie jestem już świeżakiem i uważam, z e powinnam sobie lepiej radzić, a tu dupa. Wiem, że minie, zawsze mija, ale po dłuższym okresie luzu tkryzys zawsze boli podwójnie. Ja juz prawie dwa razy chciałam ogłaszać, z e jestem odburzona:P
Otóż to... po każdym dłuższym oddechu od zaburzenia te kryzysy są paradoksalnie coraz trudniejsze i wydaje mi się, że już nie będzie lepiej. Ja też wielokrotnie Kochana myślałam, że już jestem na mecie, kiedy zachłysnęłam się lepszym samopoczuciem i zapomniałam, że te gorsze dni za chwilkę wrócą :(
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Koziorożec
Gość

22 maja 2017, o 23:07

Katarzynka, ja miałem podobne wrażenie do czasu, aż nauczyłem się rozpracowywać mechanizmy w moim przypadku nerwicy natrętnych myśli i obecny kryzys przechodzę stosunkowo łagodniej. Uczę się też akceptować swoje stany w takich okresach, np. ataki paniki, choć jest to wyjątkowo ciężkie
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 maja 2017, o 23:22

Koziorożec, i jest Ci tak lżej? Ja miewam przebłyski, tylko problem w tym, że one z reguły trwają dzień, dwa dni. Są króciutkie, ale niezwykle intensywne, dają ogromnego powera. I może dlatego, że są tak silne, to sie w nich bez pamięci zatracam, zapominając, że za chwilę muszę wrócić do swojej zaburzeniowej rzeczywistości. I to zderzenie po przebłysku z rzeczywistością jest bolesne, samobójstwo psychiczne. Potem pojawia się mnóstwo myśli, że tego przebłysku nie było, że go sobie wmówiłam, że tylko na siłę się pojawił...
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Koziorożec
Gość

22 maja 2017, o 23:42

katarzynka pisze:
22 maja 2017, o 23:22
Koziorożec, i jest Ci tak lżej? Ja miewam przebłyski, tylko problem w tym, że one z reguły trwają dzień, dwa dni. Są króciutkie, ale niezwykle intensywne, dają ogromnego powera. I może dlatego, że są tak silne, to sie w nich bez pamięci zatracam, zapominając, że za chwilę muszę wrócić do swojej zaburzeniowej rzeczywistości. I to zderzenie po przebłysku z rzeczywistością jest bolesne, samobójstwo psychiczne. Potem pojawia się mnóstwo myśli, że tego przebłysku nie było, że go sobie wmówiłam, że tylko na siłę się pojawił...
Katarzynka, ja mam raczej odstępy roczne, wielomiesięcznie, a okresy nerwicy kilkudziesięciodniowe i tutaj przebłyski trwają góra godzinę-dwie (no chyba, że coś sobie połknę na uspokojenie i tak funkcjonuję). Ja wpadam w nerwicę z dnia na dzień i to jest koszmar, bo przez pierwsze dni mam wrażenie, jakbym się zatracał i popadał w obłęd.
najuch
Świeżak na forum
Posty: 7
Rejestracja: 16 marca 2017, o 04:43

23 maja 2017, o 00:51

Iwona29 pisze:
22 maja 2017, o 05:27
Musisz sobie uswiadomic ze to lęki i nerwica.
Często w to wierzę, ale często też pojawia się myśl: "A może jednak nie! Może tym razem na serio umieram, bo za dużo piję, palę, za mało zdrowo żyję? Może to tak jak u tego X co w wieku 25 czy 30 lat umarł na serce?"

I potwornie nie mogę się tego pozbyć. Całe dnie mam te nerwice, całe dnie w czającym się lęku gdzieś z tyłu, co chwila skanuję ciało, czy aby na pewno nie umieram i nic dziwnie nie boli:( Już nie wiem co mam robić.
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

23 maja 2017, o 01:06

Od kilku dni, zawsze coś musi być nie tak. Kryzys!!! Nie mam ostatnio dnia o którym mógłbym powiedzieć że był ok, że był spokojny. Dzisiaj dokuczają mi objawy somatyczne w klatce piersiowej, szybkie uderzenia serca, pieczenie w klatce piersiowej itp. Trochę mnie to rozstraja, odbiera chęci do działań, ruchów życiowych. Powoduje ograniczenia w planach moich jak i mojej rodziny. Mam problem z akceptacją tego stanu, tych dolegliwości związanych z klatką piersiową. Czuję się rozbity, bezradny. Zamiast to akceptować i żyć to ja uciekam w sen. W ciągu 4 miesięcy miałem 10-11 razy robione EKG które były ok a ja nadal chwilami boję się o swoje zdrowie, życie.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
najuch
Świeżak na forum
Posty: 7
Rejestracja: 16 marca 2017, o 04:43

23 maja 2017, o 01:27

daniels pisze:
23 maja 2017, o 01:06
Od kilku dni, zawsze coś musi być nie tak. Kryzys!!! Nie mam ostatnio dnia o którym mógłbym powiedzieć że był ok, że był spokojny. Dzisiaj dokuczają mi objawy somatyczne w klatce piersiowej, szybkie uderzenia serca, pieczenie w klatce piersiowej itp. Trochę mnie to rozstraja, odbiera chęci do działań, ruchów życiowych. Powoduje ograniczenia w planach moich jak i mojej rodziny. Mam problem z akceptacją tego stanu, tych dolegliwości związanych z klatką piersiową. Czuję się rozbity, bezradny. Zamiast to akceptować i żyć to ja uciekam w sen. W ciągu 4 miesięcy miałem 10-11 razy robione EKG które były ok a ja nadal chwilami boję się o swoje zdrowie, życie.
Mam to samo. Dosłownie to samo! Kurde, naprawdę żyją ludzie z tym samym!
ODPOWIEDZ