Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Koziorożec
Gość

19 maja 2017, o 23:29

Oboje macie rację, choć zauważyłem u siebie także i ten fakt, że z uwagi na brak ataków paniki rzadko kiedy dochodzi do wyładowania emocjonalnego - potem człowiek czuje się taki "ululany", jest mu dobrze i wszystko jedno... Teraz np. lęku nie odczuwam prawie wcale, za to jakiś niepokój, co równie jest specyficzne... wieczór też jakoś tak uspokaja...

Specjalnie wybrałem sobie autobus, który na Pomorze dociera przed jedenastą, żeby nie jechać w ciągu dnia, choć z drugiej strony - dziwna rzecz: ale przemieszczać się środkami komunikacji lubię szczególnie, gdy dopada mnie nerwica... dziwne...
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 maja 2017, o 01:46

Koziorożec pisze:
19 maja 2017, o 23:29
Oboje macie rację, choć zauważyłem u siebie także i ten fakt, że z uwagi na brak ataków paniki rzadko kiedy dochodzi do wyładowania emocjonalnego - potem człowiek czuje się taki "ululany", jest mu dobrze i wszystko jedno... Teraz np. lęku nie odczuwam prawie wcale, za to jakiś niepokój, co równie jest specyficzne... wieczór też jakoś tak uspokaja...

Specjalnie wybrałem sobie autobus, który na Pomorze dociera przed jedenastą, żeby nie jechać w ciągu dnia, choć z drugiej strony - dziwna rzecz: ale przemieszczać się środkami komunikacji lubię szczególnie, gdy dopada mnie nerwica... dziwne...
te wszystkie nerwicowe sciemy mijaja! Odpowiednie nastawienie i do dziela ! Glowa do gory ! Bedzie dobrze, nic nie moze przeciez wiecznie trwac :lala: https://www.youtube.com/watch?v=LBmUBMnuU2k
:DD
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

20 maja 2017, o 08:19

Czy ten cholerny lęk kiedyś minie?jak na ironię mała jest przeziebiona i ma katar,a każde wybieranie jej noska powoduje u mnie niesamowity lęk i kompulsje...pierdolca można dostać.Wiem,że nie powinnam nadawać wartości tym myślom,ale na Boga jak?!!!przecież to moje dziecko...dodatkowo mam wyobrażenia kompulsyjne na zasadzie tego co w realu ale w myślach,i czasami siedze jak ten zamuł cały dzień i dopóki nie wykonam tej "kompulsji" w swoim zakutym łbie aż poczuje ulgę jak to zwykle bywa po wykonaniu rytuału...
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 maja 2017, o 10:59

zrezygnowana pisze:
20 maja 2017, o 08:19
Czy ten cholerny lęk kiedyś minie?jak na ironię mała jest przeziebiona i ma katar,a każde wybieranie jej noska powoduje u mnie niesamowity lęk i kompulsje...pierdolca można dostać.Wiem,że nie powinnam nadawać wartości tym myślom,ale na Boga jak?!!!przecież to moje dziecko...dodatkowo mam wyobrażenia kompulsyjne na zasadzie tego co w realu ale w myślach,i czasami siedze jak ten zamuł cały dzień i dopóki nie wykonam tej "kompulsji" w swoim zakutym łbie aż poczuje ulgę jak to zwykle bywa po wykonaniu rytuału...
zakutym łbie? ;oh nie mow tak o sobie !

https://www.youtube.com/watch?v=TN34PhPYuC4[url][/url]
prezentacja-3-postawa-przyjacielska-t5670.html
nasze-przyk-ady-przyjacielskich-dialogo ... t5535.html

Wcale nie chodzi o to, że czuję potrzebę, by zrobić coś komuś lub sobie. Mam po prostu bardziej rozbudowana niż kiedykolwiek świadomość możliwości zrobienia czegoś złego i dokonywania dobrych i złych wyborów w życiu. Przedtem nie wydawało mi się to w ogóle możliwością, bo świat w moim umyśle był bardziej bezpieczny. Jednak teraz wszystko jest we mnie rozregulowane bardziej niż do tej pory i dlatego w taki dziwny sposób uświadamiam sobie wolną wolę obejmującą również te złe rzeczy. I ta świadomość jest dla mnie obca i nieco straszna przez to. Jednak wiem, że to ta świadomość, a nie chęć robienia krzywdy mnie straszy. Nie muszę się obawiać, że mi nagle odbije, bo to kolejna gierka wystraszonego umysłu. Jako, że moje myśli są po to by mnie inspirować, to ja decyduję, która z nich ma w ogóle sens. Nie wszystkie mają sens, a to jakie są zależy w ogromnej mierze od mojego nastroju. To prosta zasada, ale czasem trudno sobie o niej przypomnieć w emocjach. A przecież ostatnio nie było najlepiej z moim samopoczuciem, stąd i takie rzeczy przychodzą mi do głowy. Ale nie muszę się tym na szczęście przejmować. Mogę wytworzyć sobie dystans od myśli, jeśli tylko zechcę zobaczyć, że to ja tu rządzę. Z resztą, cały czas tak było, tylko mi się zapomniało, że to ja tu jestem górą. Dlatego wiem teraz, że cokolwiek takiego mi przejdzie przez myśl, jestem bezpieczny i inni wokół mnie też, a te myśli w końcu sobie pójdą jeśli przestanę się od nich tak nakręcać.'Ciasteczko)
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Anusia
Świeżak na forum
Posty: 11
Rejestracja: 6 kwietnia 2017, o 16:04

20 maja 2017, o 19:30

Witam,
Muszę się chyba wygadać więc postanowiłam napisać. Otóż mój poważniejszy atak paniki był już jakieś półtora miesiąca temu od tamtej pory ogólnie nie odczuwałam aż tak silnego napadu całe szczęście. Dostałam leki clonazepam aurex i triticco. Clonazepam brałam sześć tygodni obecnie od ponad tygodnia nie biorę został tylko aurex i trittico. Ogólnie ostatnio mam gorsze samopoczucie, nie wiem czy ma to związek z odstawieniem czy z tym że jestem też trochę przeziębiona. Zdarzają się dni bardzo dobre a czasami te mniej dobre czyli wiecie atak dziwnych myśli jakiś nieokreślony lęk.
Obecnie uczęszczam na terapie, ogólnie jestem zadowolona bo lepiej się czuje a psycholog mam wrażenie ma pomysł jak mi pomóc. Mimo iż chcę zrezygnować z leków bo chce radzić sobie sama z tym wszystkim, to myślę że były dla mnie dość pomocne i pozwoliły mi się trochę uspokoić. Czasami nadal się zastanawiam czy to tylko nerwica, mam różne dziwne myśli ale to dopiero początek mojego leczenia więc chyba mam jeszcze prawo mieć jakieś wątpliwości. Cały czas staram się z tym walczyć czyli akceptować, ignorować i tak dalej. Wieczorami przed zaśnięciem słucham muzyki relaksacyjnej żeby się rozluźnić. Myślę jeszcze o zapisaniu się na jogę. Staram się żyć normalnie chodzę do pracy, na zakupy, sprzątam, gotuję, spotykam się ze znajomymi, więc nie jest aż tak źle. Zdarzają się jednak momenty że jestem zmęczona tą nerwicą, też tak macie ?? i już nie mogę się doczekać aż wszystko będzie normalne a ja cały czas nie będę się nad czymś zastanawiać :).
Koziorożec
Gość

21 maja 2017, o 00:58

Sądzę, że naprawdę wielu tak ma - chcialoby sie uwolnić od lęku, wewnętrznego napięcia, natrętnych myśli i kompulsji. U mnie mija tydzien od powrotu tego cholerswa i czuje się już tym zmęczony...
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

21 maja 2017, o 09:40

czemu wysilek fizyczny i ruch na swiezym powietrzu powoduja zle samopoczucie i pobudzenie juz po?
Mistrz 2021 (L)
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

21 maja 2017, o 09:49

Czy możliwe,że w trakcie pms mogą nasilic się natrety?
Awatar użytkownika
Lorena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 3 maja 2017, o 11:52

21 maja 2017, o 17:33

U mnie wszystkie lęki nasilają się w trakcie pms. Cały czas wtedy wydaje mi się, że za chwilę coś mi się stanie, zasłabnę, albo zemdleję w pracy, albo autobusie, najchętniej w ogóle nie wychodziłabym z domu.
najuch
Świeżak na forum
Posty: 7
Rejestracja: 16 marca 2017, o 04:43

21 maja 2017, o 21:12

Kurde, znowu mam fatalny dzień. Parę tygodni temu ledwo byłem w szpitalu, z sercem wszystko OK, a tu powrót i kłucie serca i znowu okropne myśli, że może jednak zawał... Nędza..
Awatar użytkownika
Annka_167
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 22 grudnia 2016, o 23:22

21 maja 2017, o 21:21

Ja dzisiaj też mam kryzys... w szpitalu byłam na początku marca, wszystkie badania ok, miałam ponad 2 miesiące spokoju, a tu dzisiaj niespodzianka :/ Leżę sobie spokojnie a tu nagle takie dziwne uczucie odlatywania, braku powietrza, walące serce i ogromne napięcie i lęk, że zaraz coś się stanie. Już tak się cieszyłam, bo było dobrze a tu takie coś. Opanowałam to w miarę szybko, ale zła jestem ... także rozumiem Cię i mam nadzieję, że nie zaplączemy się w to znowu!
"Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą".
Margaret Thatcher
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

21 maja 2017, o 21:54

Słuchajcie, dzisiaj jest jakiś popieprzony dzień ogólnie, zmiana pogody czy kij wie co. Rano się obudziłam z lękiem, ale szybko minął, ale od popołudnia jakieś z uczucie zamuły, smutku i nasilona senność. Minie, jak każda inna emocja, ale mam wrażenie, że "coś wisi w powietrzu".
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

21 maja 2017, o 22:17

Zestresowana pisze:
21 maja 2017, o 21:54
Słuchajcie, dzisiaj jest jakiś popieprzony dzień ogólnie, zmiana pogody czy kij wie co. Rano się obudziłam z lękiem, ale szybko minął, ale od popołudnia jakieś z uczucie zamuły, smutku i nasilona senność. Minie, jak każda inna emocja, ale mam wrażenie, że "coś wisi w powietrzu".
Deszcze i burze idą :? Też mam słabszy okres ostatnio, a tym bardziej podczas zmian pogody takich jak teraz. Masz rację, to minie. Trzeba przeczekać, nawet ludzie bez nerwicy mają czasami taką zawiechę. :friend:
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

21 maja 2017, o 22:38

Dlatego w takim okresie, powinniśmy być dla siebie szczególnie wyrozumiali, skoro i niezaburzeni chodzą rozdrażnieni i poddenerwowani. Chociaż wiadomo, że jest ciężko.
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

22 maja 2017, o 00:20

Zwariować można od tych nerwicowych jazd. :) Miesiąc temu lepiej czułem się w słoneczną pogodę, częściej się uśmiechałem itp. a w dni chłodne czułem się gorzej, zamulony, zmęczony, smutny i lęk. Natomiast od kilku dni jest zupełnie odwrotnie. Gdy jest chłodno to jest lepiej a w słońcu dopada mnie lęk, osłabienie, lekkie zawroty głowy. Też tak macie że nerwica, jej objawy zmieniają swoje "środowisko" albo nasze emocje zmieniają swoje działanie, raz w chłodne dni a raz ciepłe dni??? Dzisiaj wracając autem z nad morza do domu, byłem bliski panice i udaniu się na dyżur lekarski, dwa razy przejeżdzałem koło szpitala, krążąc ale odpuściłem i pojechałem do domu. Żyję, nie zemdlałem. 😊
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
ODPOWIEDZ