Cześć wszystkim,
Jestem tu nowa, przejrzałam chyba cały internet jak to ja żeby dowiedzieć się co może mi dolegać.
Mam 30 lat, od miesiąca zaczęłam odczuwać lekki stres spowodowany (chyba) przekładaniem szczepienia mojej córki, jak nie ona była chora to lekarz i tak jak zbliżał się termin szczepienia byłam kłębkiem nerwów żeby tym razem się udało, gdy było już po szczepieniu stres dalej się utrzymywał, zaczęłam tracić apetyt, zaczęły się lekkie bujanie w głowie ale nie na tyle żebym musiała się czegoś przytrzymać nawet nie zaburza to mojej równowagi, tak to się ciągnie do dziś tylko tydzień temu doszły stany lękowe, nie cieszę się z życia, czekam aż tylko święta się skończą, nie chce mi się z łóżka wstawać, ciągle siedzę i martwię się co mi jest, czasem złapie mnie taki atak paniki że nie wiem co mam ze sobą zrobić, płacze, dławię się, mam gule w gardle, myślę ze zaraz umrę … do tego jeszcze od tygodnia czuje jakby mniej siły w lewej ręce i nodze, czasem czuję to bardziej czasem wcale, ale robię rękami i nogami wszystko tak jakby było ok, trzymam dziecko na rękach, czy wchodzę normalnie po schodach, ale uczucie braku sił w lewej stronie jest, jestem osłabiona przez to że nic nie jem prawie, jak pomyślę o jedzeniu zbiera mi się na wymioty, jem jedynie wtedy gdy ten niepokój ze mnie trochę zejdzie … czy ktoś tak miał?