Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Tabletki antykoncepcyjne a nawrót depresji

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Faesia
Świeżak na forum
Posty: 8
Rejestracja: 6 sierpnia 2016, o 05:04

8 sierpnia 2016, o 02:24

Hej. Mam pytanie natury... cóż, chyba trochę profilaktycznej. Obecnie jestem w remisji ChAD, znaczy, o tyle że epizody depresyjne się nie pojawiają, czasami tylko króciutka hipomania. Ale choruję też na endometriozę, mam III stopień, masę zrostów i ognisko patologicznego endometrium na jelicie, które mi dokucza. Tabletki hormonalne (ze względu na endometriozę i jej przyhamowanie nimi) odstawiłam ponad rok temu za radą mojej nowej ginekolog, ale wtedy jednocześnie leczyłam się sulpirydem, który bardzo podniósł mi poziom prolaktyny, więc po odstawieniu tabletek anty cykle nie ruszyły mi "pełną parą", więc pozornie nic się nie działo. Od kiedy kilka miesięcy temu odstawiłam sulpiryd i udało się zbić prolaktynę, mam ciągle problemy z jelitami, ciągle rozwolnienia, czasami taki ból, że się chce płakać. Obwiniam za to wspomniane już ognisko endometrium, które zaburza pracę jelit. Rozważam wrócenie do leczenia hormonalnego (tabletki dwuskładnikowe z dienogestem, prawdopodobnie Jeanine lub jej odpowiednik), ale obawiam się, że będą działać na mnie depresyjnie i epizody depresyjne wraz z czuciem się jak g... i brakiem motywacji wrócą szybciej, niż udało mi się ich pozbyć. Obecnie mam zbyt wiele do stracenia (szczególnie chęci do życia, motywację do pracy i pragnienie rozwijania się), by pozwolić depresji na powrót.
Udało mi się na jakiś czas uwolnić od wszystkich piguł, które brałam i nie bardzo bym chciała wracać znowu do pełnej saszetki leków, które trzeba brać kilka razy dziennie... Ale na uśpieniu znowu tej endo mi bardzo zależy, bo boję się, że jak się całkiem rozhula, to już tylko operacja będzie mnie czekać. A czeka mnie i tak, prędzej czy później, staram się to odwlec jak najdalej w czasie, do momentu, kiedy będę chciała założyć rodzinę i mieć dzieci, bo przez kilka miesięcy po zabiegu są ponoć największe szanse.
Czy któraś pani ma jakieś doświadczenia w tym zakresie? Czy ktoś miał sytuację z nawrotem depresji przy stosowaniu tabletek hormonalnych? Jakie jest ryzyko?
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

12 sierpnia 2016, o 22:27

Faesia pisze:Hej. Mam pytanie natury... cóż, chyba trochę profilaktycznej. Obecnie jestem w remisji ChAD, znaczy, o tyle że epizody depresyjne się nie pojawiają, czasami tylko króciutka hipomania. Ale choruję też na endometriozę, mam III stopień, masę zrostów i ognisko patologicznego endometrium na jelicie, które mi dokucza. Tabletki hormonalne (ze względu na endometriozę i jej przyhamowanie nimi) odstawiłam ponad rok temu za radą mojej nowej ginekolog, ale wtedy jednocześnie leczyłam się sulpirydem, który bardzo podniósł mi poziom prolaktyny, więc po odstawieniu tabletek anty cykle nie ruszyły mi "pełną parą", więc pozornie nic się nie działo. Od kiedy kilka miesięcy temu odstawiłam sulpiryd i udało się zbić prolaktynę, mam ciągle problemy z jelitami, ciągle rozwolnienia, czasami taki ból, że się chce płakać. Obwiniam za to wspomniane już ognisko endometrium, które zaburza pracę jelit. Rozważam wrócenie do leczenia hormonalnego (tabletki dwuskładnikowe z dienogestem, prawdopodobnie Jeanine lub jej odpowiednik), ale obawiam się, że będą działać na mnie depresyjnie i epizody depresyjne wraz z czuciem się jak g... i brakiem motywacji wrócą szybciej, niż udało mi się ich pozbyć. Obecnie mam zbyt wiele do stracenia (szczególnie chęci do życia, motywację do pracy i pragnienie rozwijania się), by pozwolić depresji na powrót.
Udało mi się na jakiś czas uwolnić od wszystkich piguł, które brałam i nie bardzo bym chciała wracać znowu do pełnej saszetki leków, które trzeba brać kilka razy dziennie... Ale na uśpieniu znowu tej endo mi bardzo zależy, bo boję się, że jak się całkiem rozhula, to już tylko operacja będzie mnie czekać. A czeka mnie i tak, prędzej czy później, staram się to odwlec jak najdalej w czasie, do momentu, kiedy będę chciała założyć rodzinę i mieć dzieci, bo przez kilka miesięcy po zabiegu są ponoć największe szanse.
Czy któraś pani ma jakieś doświadczenia w tym zakresie? Czy ktoś miał sytuację z nawrotem depresji przy stosowaniu tabletek hormonalnych? Jakie jest ryzyko?
Mysle, ze powinnas zdecydowac sie na zabieg, ktory przynosi obecnie bardzo dobre efekty. Sama nie mam endometriozy, natomiast bliska przyjaciolka zoperowala sie i zaszla w ciaze bez wiekszego problemu, kilka miesiecy pozniej. Nie sadze, by warto bylo wpwychac w siebie hormony, skoro, moze warto problem ominac, poddajac sie zabiegowi.....

Hormonalne leki maja roznorodny wplyw na kazda z nas. Ciezko jest okreslic, czy depresja wroci, czy nie. POdobnie jak leki antydepresyjne, nie nalezy pytac o ich dzialanie, jest to sprawa bardzo indywidualna. Zatem absolutnie w kwestii lekow nie nalezy sugerowac sie opinia innych ;) ani symptomami, wymienionymi jako skutki uboczne w ulotce !
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Faesia
Świeżak na forum
Posty: 8
Rejestracja: 6 sierpnia 2016, o 05:04

14 sierpnia 2016, o 02:38

Nie chcę się operować, przy endometriozie operacje są niezbędne co jakiś czas, a skoro mogę odwlec moment ingerencji (bardzo poważnej, jakby nie było) w moje ciało, to z tego korzystam. Póki co nie planuję dzieci, więc nie interesuje mnie akurat "ten" aspekt chirurgicznego "leczenia" (bo wyleczyć się tego operacyjnie nie da). Wręcz przeciwnie - nie chcę sprowadzać na świat kolejnych istot, które los pokara popieprzoną matką, stąd też "drugie dno" mojej chęci powrotu do tabletek. :)
ODPOWIEDZ