Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
martyna30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 29 kwietnia 2015, o 13:27

8 lutego 2016, o 21:29

Dobry wieczór ,wyladowania w glowie proszę opiszcie ten symptom i kiedy najczęściej u was sie pojawia i ile trwa i co czujecie dziekuje.pozdrawiam
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

9 lutego 2016, o 11:21

Divin pisze:Justi2212,

Gratuluję odkotwieczenia lęku w danym miejscu! :) To co teraz odczuwasz jest normalne gdy przez dłuższy czas się jest w zaburzeniu lękowym. To powoduje że przewartościowuje się życie w postrzeganiu, przez co trudniej jest dostrzec sens w swoim własnym życiu, bo przecież wszystko jest przyćmione obawami i lękiem ogółem. Także nie przejmuj się tym zbytnio, z czasem wszystko wróci. Teraz warto jest wdrażać się w swoje życie, emocjonalnie się wdrażać. Czyli spychać zaburzenie i analizy swojego samopoczucia na drugi plan. W ten sposób, obniżasz temu wartość i kierujesz swoją uwagę z wewnętrznej na zewnątrz, co jest kluczowe i konieczne by pożegnać zaburzenie na dobre. :)
Divin, fajnie to ująłeś. Ja przy lepszym nastroju ostatnio mam podobne odczucie - po co to wszystko? I tak wszyscy umrzemy. Dokładnie mi się włącza takie myślenie jak odczuję jakąś radość. I chyba masz rację, że to wynik tkwienia długi czas w zaburzeniu, zmienia się nieco percepcja.
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

9 lutego 2016, o 11:59

Ja dziś i jutro mam ciężki dzień bo jutro o 18 mam wizytę u kardiologa i strasznie panikuj.Puls to już dziś mam wysoki.Boję się ze podczas badania serce mi zacznie świętować.Ktoś miał potykania serca podczas badania u kardio?Staram się o tym nie myśleć ale na sama wizję tej wizyty.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

9 lutego 2016, o 12:28

@betii: opisałaś klucz nerwicy: staram się nie myśleć, ale sama wizja tej wizyty. Pozbądź się wizji to nerwica minie :) Teraz myślisz i kreślisz scenariusze, co będzie, jakie objawy, czy będzie atak itp. Myśl pozytywnie, jeśli gdzieś ma się serce potykać to u kardiologa jest najbezpieczniej :)
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

9 lutego 2016, o 18:56

No tak masz rację tylko ja się boje ze te dziwne zachowania ser ducha to jednak coś poważnego.niektórzy nerwicowcy chcą żeby im coscwkoncu wyszło a ja odwrotnie.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
nevermind
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 14 listopada 2013, o 19:24

10 lutego 2016, o 03:25

Znów źle :( Tracę nawet nadzieje na poprawę. Nie mam siły walczyć. 3 lata zniszczyłoby chyba każdego. Nie wychodzę praktycznie z łóżka, co godzina odruchy wymiotne, ataki paniki. Juz nawet nie wiem czy to nerwica, czy cokolwiek innego. Wszystko leci mi z rąk i nic nie mogę zrobić. Próbuje się przelamywac i zmuszac, ale to nic nie daje. Płacze i modlę się o jakiekolwiek wyjście z tej sytuacji. Czy to śmierć, czy wyzdrowienie. Kiedyś silny facet, po studiach, z praca i ochota na życie. Dziś wrak człowieka w łóżku :(:(:(
Awatar użytkownika
justka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 9 listopada 2015, o 12:18

10 lutego 2016, o 06:15

I u mnie tez slabo.od kilku dni chodzę bez sil.wiem ze przyczynilo sie do tego kilka czynników zlapalam wirusa,Malo jadlam,kobiece sprawy i nerwiczka.az dziwie sie czasami ile ten organizm jest w stanie znieść.do tego budząc sie czasem w nocy tez odczuwam kompletny brak sil dziwne uczucie bo zaraz pojawia sie lek i drzenie mięśni...
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 222
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

10 lutego 2016, o 07:44

Betii mam dokładnie tak samo jak Ty tylko mam dziś inne badanie i się strasznie go boję więc serce szaleje. Ja też jestem z tych co nie lubią się badać bo boją się ze im coś wyjdzie. Mnie niestety często coś wychodzi co tylko potęguje niechęć do badań. Choć teraz akurat boję się samego badania a wynik mi wisi. Ale pociesze Ci faktycznie to co powiedział przedmowca u kardiologa najbezpieczniej jak się coś z sercem dziać będzie.
Awatar użytkownika
Kasia1977
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 31 stycznia 2016, o 09:31

10 lutego 2016, o 07:56

Nevermind i Justka ja mam nerwicę od sześciu lat na przemian z gorszymi miesiącami i lepszymi! To coś nie niszczy, to my sami sie niszczymy! Nie wiedziałam o tym dopóki nie weszłam na to forum. Posłuchaj nagrań i pogadanek na tej stronie. Są jak balsam dla duszy...Wiem, że dobrze mi mówić jak czuję się dobrze, ale kilka tygodni temu czułam się dokładnie tak samo jak Wy. Nie jadłam, nie piłam, trząsłam się pod kołdrą jak w jakiejś delirce, jak mąż wyjeżdżał przychodziła do mnie mama bo nie miał kto zajmować się dziećmi(na szczęście uwierzyły, że mama ma grypę jelitową):-) Życie uratowała mi ta strona. Ze łzami w oczach i kulą w gardle zaczęłam wstawać z łóżka i wychodzić z domu, to naprawdę działa. Jeszcze zapewne nie jeden raz będę się czuła nie najlepiej, ale teraz wiem jak się tego powolutku pobyć. Nie mija w ciągu jednego dnia, ale mija..... Nie wolno się poddawać!!!!!! Ludzie tutaj są wspaniali, pomogą Wam w każdym "dołku", piszcie, żalcie się, ale nie wolno się poddawać. Może to głupio zabrzmi, ale życzę Wam w miarę możliwości udanego dnia.
Bo jak nie my to kto ????????
Awatar użytkownika
justka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 9 listopada 2015, o 12:18

10 lutego 2016, o 08:13

Kasia 1977dzieki Kochana ale to ze się żale nie oznacza ze się zamykam w domu i nie wychodzę wręcz przeciwnie jestem bardzo aktywna no.moze czasem tylko len mnie złapie:)i tez wiem doskonale ze to mnie nie zabije,ale dziękuję za pocieszenie:)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

10 lutego 2016, o 08:43

justka pisze:Kasia 1977dzieki Kochana ale to ze się żale nie oznacza ze się zamykam w domu i nie wychodzę wręcz przeciwnie jestem bardzo aktywna no.moze czasem tylko len mnie złapie:)i tez wiem doskonale ze to mnie nie zabije,ale dziękuję za pocieszenie:)
Wydaje mi się, że Kasia1977 chciała napisać jak wiele można zmienić siłą swojej woli, swojego umysłu. I że to wszystko jest w nas. Jeden nie będzie wychodził na dwór, inny będzie bał się chorób, jeszcze inny będzie miał inne objawy.

Ja generalnie wczoraj miałam katastroficzny dzień I wiem, że duże napięcie przyczyniło się do tego. Wieczorem zaczęlam mnie tak potwornie boleć głowa, jakby ktoś mi coś w nią wkładał....
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

10 lutego 2016, o 09:07

Svenf dobrze Cię rozumiem.napisz jak już będziesz po.Chciałam jeszcze zapytać czy wyszła komuś arytmia na tle nerwowym i czy to trzeba leczyć i czy to poważne?Bardzo mi zależy na waszych dop.bo idę dziś do kardiologa i jestem cała w strzepach.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Kasia1977
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 31 stycznia 2016, o 09:31

10 lutego 2016, o 10:06

Ja miałam arytmię i wydawało mi się, że to koniec świata, ale minęła gdy zaczęłam się dobrze czuć. Wydaje mi się, że U Ciebie będzie tak samo.

-- 10 lutego 2016, o 10:06 --
Dokładnie o to mi chodziło Olalala:-)
Bo jak nie my to kto ????????
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

10 lutego 2016, o 10:29

Kasia a dostałaś jakieś leki? Leczyłaś się?
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

10 lutego 2016, o 11:54

Wszystko fajnie... Ale co jeśli :D wiem ze przyszłości przewidzieć się nie da, ale jestem uczulona ostatnio na wszelkie rozmowy na tematy chorób i tragedii ludzkich, bo od razu się nakrecam. Nie wiem jak się przestać bać, jak żyć teraźniejszością i nie bać sie rzeczy które się nie zdarzyły i być może sie nie zdarza. Już jako dziecko pamietam że balam się np jechac dalej na wakacje bo mógł się nam zdarzyć wypadek samochodowy i zastanawiałam się czy wrócę do domu :D wiem że to bez sensu tak myśleć, ale to czasem silniejsze ode mnie.
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
ODPOWIEDZ