Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Siemka

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
Awatar użytkownika
Thori
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 226
Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24

23 stycznia 2015, o 22:49

Może najpierw poczekajcie aż forumowicze poradzą sobie z problemami, a potem sobie róbcie for-profit ;,,
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

23 stycznia 2015, o 22:58

Haha, nie no, wszystko to co robimy teraz dla Was zawsze będzie non-profit. For-profit może się ukaże coś kiedyś co będzie wymagało od nas ogromu pracy ( chociaż to co teraz robimy również wymaga sporo wysiłku :D ). No ale to wszystko czas pokaże. :)

Co by nie było spamu, to może napiszę coś w kwestii samej idei tego tematu,
otóż Droga Thori,

opisałaś tutaj bardzo ważną rzecz, mianowicie to że wychodzenie z nerwicy to samoświadomość tak naprawdę. Widzisz, na tym forum w pierwszym dziale znajdziesz ogrom różnych treści które mają własnie ten jeden cel: uświadomić. Jeżeli mowa o wyjściu z nerwicy na dobre, o odburzeniu całkowitym, to mowa o kilku kwestiach, one muszą nastąpić jeden po drugim, bo to jedna całość. To jeden schemat/struktura.

Tak więc, na odburzenie składa się:

1. Zrozumienie mechanizmów zaburzeń lękowych jak i ogólnie tego jak działa system nerwowy i skąd biorą się te wszystkie objawy których doświadczasz. To kluczowy i pierwszorzędny punkt który pozwoli Ci na PORZUCENIE KONTROLI. Bez tego, nie porzucisz kontroli bo zawsze będziesz miała jakieś "ale" lub "a co jeśli". Więc wiedza teoretyczna jest nr.1

2. Gdy już wiesz z czym się borykasz i jak działają mechanizmy, wtedy możesz właśnie odpuścić, przejść na jeden tor, tor akceptacji i powiedzieć sobie: ok, rozumiem z czym się borykam, rozumiem objawy, wiem skąd są i dlaczego są. Znam mechanizmy i reakcje organizmu jak i umysłu. Teraz mogę puścić kontrolę. To kolejny mega ważny punkt który właśnie sprawia że PRZESTAJESZ SIĘ TEGO BAĆ. A to z kolei sprawia że masz w końcu WARUNKI DO REGENERACJI. Umysł w zaburzeniu lękowym jest zmęczony, co pewnie nie dziwi bo przecież jeżeli non stop wyszukuje zagrożenia to siłą faktu się zmęczy. Wyobraź sobie że jesteś non stop na polu bitwy i ciągle nadstawiasz uszu na to czy czasem ktoś się nie zbliża. To męczy. Tak samo jest tutaj, ponieważ umysł jest teraz w STANIE BOJOWYM, więc objawy są zarówno z wyczuelnia jak i z przemęczenia. To bardzo ważne byś zdawała sobie z tego sprawę. To odciaga te ale i wątpliwości na boczny tor.

3. Punkt kulminacyjny to działanie pomimo lęku, nie ograniczanie się życiowo z powodu zaburzenia, traktowanie tego jako epizod. Wiem że pewnie jesteś podłamana bo tyle razy było niby dobrze a później znowu bam, ale zauważ jedno: Ty nie rozumiałaś istoty lęku więc ciągle się tego bałaś. Mroziłaś objawy ale nie zmieniłaś nastawienia do tego. Nie zastosowałaś nastawienia normalnościowego czyli życia faktami/logiką, swoim własnym życiem a nie emocjami, więcej o tym tutaj: klucz-odburzenia-nastawienie-normalnosciowe-t3695.html nie mając "broni", nie budując tego od wewnątrz samej siebie nie jesteś w stanie wyjść z tego na dobre. Bo zawsze popełnisz ten sam błąd, błąd nadawania ogromnej wartości zaburzeniu i baniu się tego. A własnie to sprawia że umysł nie ma warunków do regeneracji. To Ty sama dla siebie jesteś najlepszą terapeutką, to Twoje życie i piszę Ci w 100% szczerze i otwarcie biorąc za te słowa pełną odpowiedzialność: z zaburzenia lękowego da się wyjść permanentnie na 100 %. Tego Ci serdecznie życzę. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Thori
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 226
Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24

23 stycznia 2015, o 23:25

Punkt pierwszy - Jak działa mechanizm lękowy wiem - a przynajmniej wydawało mi się, że wiem, bo przykuło moją uwagę słowo :"kontrola". To chyba tu tkwi problem. Nie ma u mnie czegoś takiego jak odpuszczenie kontroli. W żadnej sytuacji, w żadnym przypadku. Muszę mieć ją nad wszystkim, bo inaczej - panika. I te kontrolowanie przekłada się na wszystko w życiu. Niestety też na emocje, uczucia - rzadko takowe okazuję. Jak dla mnie to słabość. (Pewnie też trzeba by coś z tym zrobić, co nie?)
Punkt drugi - zgodzę się z tym, że rozumiem swoje objawy, wiem z czego wynikają, wiem jakie psikusy potrafi płatać mój umysł i jak przeskakiwać z jednego lęku na drugi, jeśli tego pierwszego lęku nie uda się wywołać. Wiem jak reaguje na to mój organizm (tia, zaliczyłam serię wszelakich badan, bo kiedyś nie wierzyłam w to, że to TYLKO nerwica), a ten to potrafi wymyślać szalone jazdy. Jazda na największym rollercoasterze to przy tym pikuś. No i problem pojawia się w momencie puszczenia kontroli. Noż kurde - tego nie umiem. Muszę mieć wszystko pod kontrolą.
Wydaje mi się, że ten mój móżdżek nie wyszukuje na okrągło zagrożeń, bo normalnie nie odczuwam tego dokuczliwie na co dzień. Wyjątek to właśnie te okresy takich nawrotów, kiedy niby wszystko jest oki, żyję swoim życiem, aż nagle przyłapuję się na tym, że czegoś nie zrobię, bo pojawia się strach. Od razu przyłazi jakaś blokada i nie umiem tego ruszyć z miejsca.
Punkt trzeci - rzadko mnie to podłamuje. Raczej wkurza tak na maksa. No bo jak to tak, żeby moje ciało i umysł mnie nie słuchały. Ma być tak jak ja chcę, a nie tak jak chce nerwica.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

23 stycznia 2015, o 23:33

No o tym właśnie piszę powyżej :DD O porzuceniu kontroli. To jest kluczowe do odburzenia całkowitego. A nie tylko do następnego lęku. Bo Ty masz być ponad emocjami lub chociaż na równi a nie pod nimi.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Thori
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 226
Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24

24 stycznia 2015, o 00:00

No to nie mam pomysłu na to porzucenie kontroli. Ja MUSZĘ to trzymać w łapkach, kontrolować, mieć nad tym poczucie władzy. A ta niedobra nerwica nie chce temu ulec. No nic, tylko ją ubić za nieposłuszeństwo. Emocje, uczucia staram się mieć zawsze pod kontrolą, nie okazywać ich. To słabość, a słabości się nie okazuje.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

24 stycznia 2015, o 02:15

Thori pisze:Może najpierw poczekajcie aż forumowicze poradzą sobie z problemami, a potem sobie róbcie for-profit ;,,
Wszyscy? :D Jak tutaj to jest bledne kolo bez mala, bo jedni sie stabilizuja i zostaja na dluzszy czas, inni odchodza, inni przychodza :D
Do psychologa wedrujesz i od razu kasa na stol :D
ODPOWIEDZ