Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Siłownia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Sylwia M.
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 28 czerwca 2016, o 21:57

10 stycznia 2017, o 19:19

Witam,
Mam pytanie odnośnie siłowni. Chcę zacząć chodzić, coś się ruszyć, ćwiczyć, ale boję się czy to dobry pomysł przy tych potykaniach, kołataniach itp serca?? Jak to jest u was?
Twoje ciało zawsze słucha Twoich myśli.
Awatar użytkownika
kogelmogel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 158
Rejestracja: 29 grudnia 2016, o 18:13

10 stycznia 2017, o 19:31

To najlepsze co mozesz zrobic dla zmeczonego nerwica organizmu. Ja mam non stop kolatanie serca tetno powyzej 100. a jak koncze trening na silowni czuje sie super, rozluzniony, lęki mijaja, a pojawiaja endorfiny i szczescie.

nie daj sie zniecheceniu i zaczynaj!:)
Walczę i się nie poddaję, bo za długo uciekałem!
Awatar użytkownika
Szembek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 4 stycznia 2017, o 21:20

10 stycznia 2017, o 21:53

Sport, rekreacja, wysiłek fizyczny to kapitalne sposoby na walkę z nerwicą. Uczucia po treningu, te słynne endorfiny powodują, że nie tylko zapominasz o lękach i objawach, ale wchodzisz na pozytywny poziom stanu emocjonalnego, czasem wręcz euforyczny. Ja przy swoich problemach od blisko 4 lata właśnie w sporcie znajduje największe ukojenie albo mówiąc inaczej najlepiej się pionizuję!

Pamiętaj o kilku sprawach - zacznij spokojnie, powoli, nie daj sobie szansy na myśli i lęki, że dzieje się z Tobą coś złego. Ruch, rekreacja nie ma prawa zrobić krzywdy!
Po drugie sport daje kapitalne szanse na wyjście z domu i kontakt z ludźmi. Tak dużo osób teraz coś uprawia i to właśnie sport ich łączy, nic nie dzieli, a właśnie łączy. W jakimś towarzystwie będzie Ci raźniej, będziesz miała motywację, będziesz czuła się bezpieczniej, że jeśli coś się stanie to masz pomoc pod ręką, choć przecież nic się nie stanie!
Awatar użytkownika
Draxtie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 29 maja 2016, o 17:41

10 stycznia 2017, o 22:10

Zdecydowanie polecam. Treningi pozwalają na rozładowanie stresu i wszystkich negatywnych emocji jakie nas spotykają na co dzień. Możesz spróbować pilatesu , ja od tego zaczynałam, świetna sprawa :) Plus ćwiczenia fajnie wpływają na pewność siebie i ogólnie samopoczucie ^^
Awatar użytkownika
Szembek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 4 stycznia 2017, o 21:20

10 stycznia 2017, o 22:20

Dodam jeszcze, że w najgorszych momentach mojego życia, każde wyjście na trening odbierałem jak własny sukces, jak zwycięstwo nad objawami i lękami, to wszystko dodawało mi otuchy w walce z nerwicą. A ileż to razy miałem wątpliwości czy iść, czy opuścić "bezpieczny" dom. Nawet jeśli wtedy nasilały się objawy, finał był pozytywny. Bo budowałem w sobie poczucie, że nie daje się ograniczać lękom.
Awatar użytkownika
potrzebujacyy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 2 października 2015, o 22:11

12 stycznia 2017, o 14:10

Już od jakiegoś czasu mam zamiar iść na siłownie, teraz się pochorowałem. Ogólnie biegam, niestety ostatnio musiałem przestać (przez smog). Troche się obawiam, nigdy nie byłem na siłowni, czy ktoś mnie nie wyśmieje jak nie będę umiał z jakiegoś sprzętu skorzystać :D
Awatar użytkownika
Szembek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 4 stycznia 2017, o 21:20

13 stycznia 2017, o 17:45

Idź bez obaw. Na siłowni jest wielu spoko gości, którzy wiedzą co i jak robić, i jeśli zobaczą, że coś robisz niewłaściwie, prędzej do Ciebie podejdą żeby pomóc, wytłumaczyć, wyjaśnić niż się śmiać. Ja miałem myśli trochę podobne do Twoich, choć akurat mnie nie powstrzymały przed pójściem na siłkę. Przez wiele lat tam nie chodziłem, bo po prostu wolałem sporty typu piłka nożna, koszykówka, pływanie, rower, bieganie. Ale po kontuzjach i operacji kolana wreszcie na siłownię trafiłem, bo korzystałem z pomocy trenera żeby odbudować i wzmocnić mięśnie. Korzystając z okazji (karnet) zacząłem sobie chodzić także na ćwiczenia bez trenera i zdarzyło mi się korzystać z pomocy innych. Zauważyłem nawet, że dla tych co ćwiczą dłużej, mają efekty i znają temat, pomóc nowicjuszowi to taka nobilitacja, no pewnie przy okazji mogą się pochwalić osiągnięciami, wiedzą, doświadczeniem.
Inna sprawa, że na wielu nowszych siłowniach, na poszczególnych maszynach są opisy i obrazki co i jak robić, i na jakie mięśnie ma to wpływ.
Jak masz jakieś obawy to idziesz na siłkę i ćwiczysz na tym co wątpliwości nie budzi - a tam są w większości takie urządzenia, że musiałbyś się uprzeć i dokonać jakiejś mega ekwilibrystyki, żeby używać je inaczej niż prawidłowo. Wiele z nich jest tak intuicyjnych, że poprzez swoją konstrukcję wskazują gdzie usiąść, położyć ręce, za co chwycić, o co oprzeć.
Do tego w internecie znajdziesz miliony wskazówek, zdjęć, filmików - one na jakimś dalszym etapie podpowiedzą ile ćwiczyć, czyli ile serii, jak dozować obciążenia itp. Natomiast stała reguła - zaczynasz wolno i spokojnie, nie że zarzucisz na klatę 100 kilosów, może z raz podniesiesz, a potem już nie dasz rady. Ale jak weźmiesz 20 kilo to podniesiesz 3 serie po 10 razy i ekstra. A po tygodniu dźwigniesz 25, po kolejnym 30 i będzie fajnie. Bo pod tym względem siłownia (a w sumie większość sportów) jest fajna, bo szybko dostrzegasz postępy, które są mega budujące i mobilizujące. Wiadomo, że po miesiącu sześciopaka na brzuchu nie zrobisz, ale różnice w sile mięśni zauważysz. Bo siłownia to zabawa metodą małych, systematycznych kroczków - jak wychodzenie z nerwicy. :)
Awatar użytkownika
Sylwia M.
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 28 czerwca 2016, o 21:57

15 stycznia 2017, o 21:57

Bardzo dziękuję wam, każdemu z osobna za odpowiedzi :) Sama się sobie dziwiłam jaki opór stawiały mi myśli przed pójściem pierwszy raz... siedziałam na kanapie przy spakowanej torbie 2 godziny i w głowie coś świdrowało "nie idź, bo dostaniesz ataku serca", był płacz, strach, ale w końcu wziełam tyłek do góry i wyszłam, gdzie od razu miałam pomoc trenerki, której po krótce powiedziałam, żeby nie naciskała na mnie na początku zbyt mocno, bo jeszcze panikuję i jak się okazało zna dobrze temat, bo ktoś jej bliski również zmaga się z tym. Mam nadzieję, że stopniowo z wizyty na wizytę da mi to mega kopa do wyjścia z tego g... i poprawienia wyglądu, bo niestety zjadam stres.
PS A wyszłam dzięki waszym odpowiedziom, dlatego dziękuję potrójnie :)
Twoje ciało zawsze słucha Twoich myśli.
MaciejSz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 20 marca 2017, o 20:23

23 czerwca 2017, o 12:07

Witam wszystkich chciałem zapytać co sądzicie o odżywkach suplementy na siłownię? oczywiście nie mówię o stymulantach bo to odpada,mam na myśli carbo,gainer,jakies białko,aminokwasy . ogólnie ćwiczyłem połowę swojego życia trój bój siłowy i boks mimo nerwicy lękowej ale ostatnie lata wszystko poszło ma marne doszła bardzo mocna derealizacja i depersonalizacja przytylem dużo brak ruchu a ostatnio mimo wszystko złego samopoczucia kolatania dd cwicze powoli od nowa padne a się nie poddam już ale pytanie o te suplementy w dd? pomoże ktoś?
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

23 czerwca 2017, o 17:45

Siema maciek :) ja powiem Ci przy swojej budowie zaczynając ćwiczyć odrazu zainwestowałem w odżywki- białko geiner i kreatyna żeby ćwiczenia miały jakiś sens ponieważ jestem bardzo chudy :/ cwiczylem 3 miesiące i powie szczerze widząc jak ładnie rosne dzięki treningą i suplementacji zrobiłem się dużo bardziej pewny siebie, nerwica dostawała wtedy strasznie po uszach, było super :)) niestety z własnej głupoty wpakowałem się znowu w koło lękowe i zakopalem siebie w nim po uszy i zawaliłem siłownię. Ale nie ma tego złego, od jutra zaczynam od nowa, kupiłem komplecik odżywek, po pracy jadę po karnet i ciężki trening :) szczerze nic mogę się już doczekać pierwszych zakwasow haha przynajmniej będę czuł że żyje :D Pozdrówki :)) Giorgio Ulanov.
Per aspara ad astra
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

23 czerwca 2017, o 23:16

A mi ani siłownia ani bieganie nie pomaga. Malo tego teraz podczas biegania dostaje nerwicy bo mam wkręt ze nie bede mial sily noni nie mam sił biegam z duza męką i nie sprawia mi to radości. Chociaz byl taki czas ze silownia i bueganie dawaly mi endorfiny ale to juz niw działa.
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

25 czerwca 2017, o 16:44

Jestem właśnie na siłowni, dd dowala tak że na nogach ledwo stoję ale nie odpuszczę!! :))
Per aspara ad astra
ODPOWIEDZ