Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

moja historia :/

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
PaKr91
Gość

24 lipca 2014, o 08:54

u mnie zaczeło sie dwa lata temu :/ po marihuanie wypalonej na kacu po kilku godzinach snu,do tego w pracy :( zaczelo sie od takich objawow :
-ogromny lęk o zdrowie i zycie,uczucie ze zaraz całkiem znikne i sie rozpłyne tak jakbym nigdy nie istniał odciecia czasowe ze niepamietałem co sie działo kilka sekund temu tak jakym sie przełaczał poczucie snu natłok mysli ze to sen gdzie ja jestem,kim ja jestem,a może to nie ja? do tego zawiesil mi sie obraz słyszalem ze ide ale obraz stal w miejscu nie wiem na ile to objaw DD a na ile działa niemarihuany,pozniej po powrocie do domu i przespaniu sie juz było normalnie,ale ciagle powracały przezycia z przed kilku godzin,i ciagłe nakrecanie sie co to było co mi sie stalo,i najgorsze mysli ze moze to co teraz widze to sciema a robie zupełnie cos innego niz widze,i moze spie gdzies na jakims pustkowi i mi sie to tylko sni,i tak 48/24 rozmyslanie strach i lęk ;( pozniej nie moglem zasnac bo wybudzalem sie po kilku minutach ale odczuwajac to tak jakbym spal kilka godzin a minelo moze ze 3 minuty,ktoregos dnia po kilku dniach ciaglego strachu poczulem nagle pustke w glowie nie bylo tam nic ;( zadnego strachu leku uczuc nic az mnie to zaczelo przerazac ze po tylu dniach strachu nie czuje nic i znow wkrecanie sie ze juz umarlem ze mnie niema ze to juz zycie po smierci,ze jestem duchem i te ciagle mysli : a moze mnie niema a moze nie zyje ;( niemialem juz sil pracowac az w koncu mnie zwolnili;( i do tego przestalem wychodzic z domu bo sie balem z reszta do dzis mam z tym problem ;( po kilku dniach wrecz blagalem o pojscie do lekarza bo nie mialem juz sily na nic i ten ciagly lek na pierwszej wizycie powiedzialem psychiatrze jak sie czuje i powiedzialem ze czuje sie m.in zamkniety w sobie zaczela mnie straszyc ze to moze byc cos powaznego nawet bardzo ! :/ przepisala leki przeciw autystyczne.. nie chcialem ich brac. dwa dni pozniej poszedlem do innego psychiatry ktory stwierdzil ze to lęk z objawami depresji przepisujac lek asentra po okolo miesiacu brania go czulem sie juz praawie soba wychodzilem z domu czułem siebie i świat ale jeszcze nie jak dawniej,zwracalem coraz mniejsza uwage i pewnego wieczoru jak juz było ciemno wracalem do domu nagle złapał mnie lek i strach i głupie mysli ze sie zgubie ze nie dotre do domu ze oszaleje i pobiegne gdzies tracac rozum uciekłem do domu z ogromnym strachem ii biiem serca i od tamtej pory unikam chodzenia po ciemku :( pozniej wychodziłem juz tylko w dzien i nim zaczeło sie robic ciemno juz wracałem do domu. po jakims czasie znow lęki strach i odrealnienie znow zaszyłem sie w domu nie wychodzac wogole :( trwalo to kilka miesiecy pozniej znow psychiatra leki i poprawa znowu normalnie wychodzilem ale tez unikajac ciemnosci ;( rzecz wyglada tak ze biore leki poł roku pozniej je odstawiam kilka miesiecy jeszcze jakos funkcjonuje i znow j*b wszystko wraca aktualnie znowu jestem cale dnie w domu;( najgorsze sa upaly zle sie w nie czuje nie mam sil by co kolwiek robic nie pracuje od dwoch lat poniewaz nie czuje sie na siłach odcialem sie od spotkan ze znajomymi nawet nieodbieram telefonow obecnie mam lęki typu : zaraz mi sie cos stanie,nieczuje nic boje sie ze zrobie komus krzywde ze wyskocze przez okno a najgorszy jest ten ze za chwile sie obudze w zupelnie innym miejscu i w innym czasie jak wybudzenie ze spiaczki i dopiero zwariuje bo nie bede wiedział co ja tutaj robie a aktualnie na sama mysl o normalnym realnym swiecie czuje lęk i strach i jak pomysle o wyjsciu z tego stanu to az czuje lek ze sie nieodnajde ze znow przez ten realny swiat i zycie w to wszystko wpadne. obecnie nie pracuje siedze cale dnie przy kompie i śpie i tak wygladaja moje dni :/ czy ktos mogłby cos doradzic?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

24 lipca 2014, o 09:17

Stary wpadles w typowe lekowe koło, typowa nerwice ze stanami derealizacji i depersonalizacji. to jest doslownie typowe. Stawiasz na leki a lekami moze tak byc niestety ze nie wyleczysz tego calkiem, a tylko na czas na jaki lykasz i jakis czas po.
Bo teraz musisz jesli chcesz mowic o pewlnym wyleczeniu nauczyc sie do tego dobrze podejsc, i do tych atakow paniki i do innych objawow.
Tak naprawde na to wszystko co opisales co jest typowym stanem nerwicy z derealizacja najlepiej czytac i wprowadzac w zycie to co jest opisane w pierszych dzialach czytales to?

artykuly-na-forum-dotyczace-nerwic-leku ... t4064.html

To jest kluczowe do odpowiedniedo podejsca do swoich stanow, leki to taki lód na rane, jak przyszlo to teraz trzeba to odkrecac i na pewno nie moze to byc zakmniecie sie w domu, bo jak widzisz stale krecisz sie wkolo lękow.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
matolek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 186
Rejestracja: 26 listopada 2013, o 12:13

24 lipca 2014, o 09:24

Znam te wszystkie twoje objawy :) Nerwica jak nic i tez sie sugerowalem lekiem i niestety mnie nie pomogl wcale a bralem 4 rozne. Ja na razie staram sie ale roznie mi to wychodzi choc jest lepiej niz na poczatku bo tak to tez tak panikowalem jak ty. teraz chociaz paniki nie ma
PaKr91
Gość

27 lipca 2014, o 11:58

juz sie biore za czytanie ;) Dziękuje za odpowiedz włąsnie moim problemem jest agorafobia :/ gdyby nieona juz bym chodził na terapie i jakos sie powoli podnosił z tego. dziękuje za Odpowiedz :)

-- 27 lipca 2014, o 09:58 --
czy to normalne w moim stanie ze : boje sie realnośći,swiata podjęcia pracy i tak jakby boje sie wyjscia z tego odrealnienia i lęków? strasznie dzwnie sie czuje myslac o swiecie normalnosci zyciu i na dodatek wpedza mnie to w straszny lęk ;( jest mi cięzko jak pomysle ze nie robie nic a inni pracuja wychodza z domu a ja nie wychodze i nie robie nic cale dnnie poza siedzeniem przy kompie bo do tego zapędziły mnie moje lęki ;( nie wiem jak sie przełamać zaczac działać,brak mi sił i odwagi a przedewszytskim czuje zanik motywacji do czego kolwiek mimo ze w środku chciałbym życ normalnie jak kiedys nim w to wszytsko wpadłem,prosze o jakaś odpowiedz i poradę,dziękuje.
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

27 lipca 2014, o 12:12

tak. w tym stanie niestety jest to normalne.
PaKr91
Gość

27 lipca 2014, o 12:15

czyli nie mam sie co nakręac tylko po prostu czyms zajac? czekam az w koncu lek zacznie działać bo biore od 4 dni może dlatego mam podwyższony lęk
Maddie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 15:22

27 lipca 2014, o 12:16

PaKr91 pisze:juz sie biore za czytanie ;) Dziękuje za odpowiedz włąsnie moim problemem jest agorafobia :/ gdyby nieona juz bym chodził na terapie i jakos sie powoli podnosił z tego. dziękuje za Odpowiedz :)

-- 27 lipca 2014, o 09:58 --
czy to normalne w moim stanie ze : boje sie realnośći,swiata podjęcia pracy i tak jakby boje sie wyjscia z tego odrealnienia i lęków? strasznie dzwnie sie czuje myslac o swiecie normalnosci zyciu i na dodatek wpedza mnie to w straszny lęk ;( jest mi cięzko jak pomysle ze nie robie nic a inni pracuja wychodza z domu a ja nie wychodze i nie robie nic cale dnnie poza siedzeniem przy kompie bo do tego zapędziły mnie moje lęki ;( nie wiem jak sie przełamać zaczac działać,brak mi sił i odwagi a przedewszytskim czuje zanik motywacji do czego kolwiek mimo ze w środku chciałbym życ normalnie jak kiedys nim w to wszytsko wpadłem,prosze o jakaś odpowiedz i poradę,dziękuje.
Ten lęk jest spowodowany strachem przed odpowiedzialnością i możliwe, że dlatego nie chcesz pozbyć się zaburzenia bo to daje Ci usprawiedliwienie od niepodejmowania działań. Jedyna rada jest taka, że musisz wziąć życie w swoje ręce. Wychodzić, zacząć szukać pracy, podjąć terapię pomimo tego, że początkowo jest to bardzo trudne i wymaga poświecenia ale inaczej nic nie zdziałasz. Motywacją może być udane życie. Siedząc w 4 ścianach nie zmienisz swojego życia :)
PaKr91
Gość

27 lipca 2014, o 12:19

ale ja sie strasznie boje ;( nie wiem co mam robic jestem w tym strasznie zagubiony ;( od rana mam ucisk w glowie zawiesza mi sie wzrok ;( ja sie zawieszam nie wim co robic o myslec nic juz nie wiem ;(
Maddie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 15:22

27 lipca 2014, o 12:24

PaKr91 pisze:ale ja sie strasznie boje ;( nie wiem co mam robic jestem w tym strasznie zagubiony ;( od rana mam ucisk w glowie zawiesza mi sie wzrok ;( ja sie zawieszam nie wim co robic o myslec nic juz nie wiem ;(
Ja bałam się wychodzić z łóżka a jak to robiłam dostawałam ataku paniki ale powiedziałam sobie, że tak dalej nie mogę żyć. Pomimo tego, że miałam atak wychodziłam do ludzi, zaczęłam jeździć na rowerze, nawet wybrałam się w podróż. Nie było to miłe uczucie ale się nie poddałam i dzisiaj nie mam juz ataków paniki oraz potrafię cieszyć się z jakiegoś wyjścia i nie czuję strachu. Musisz się przełamać, to jedyne lekarstwo na strach :)
PaKr91
Gość

27 lipca 2014, o 12:32

aktualnie tez ciagle w łozku z kompem ;( od ponad miesiąca ;( czuje taki bez sens wyjscia z tego domu,i bezcelowość :/ nie mam dokad iśc ani po co ;( a od znajomych tez sie odsuąłem przez to zaburzenie i do tego ten upał i słonce czuje jakby mi rozwalało oczy i głowe tak jasno świeci ;((
Maddie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 15:22

27 lipca 2014, o 12:38

PaKr91 pisze:aktualnie tez ciagle w łozku z kompem ;( od ponad miesiąca ;( czuje taki bez sens wyjscia z tego domu,i bezcelowość :/ nie mam dokad iśc ani po co ;( a od znajomych tez sie odsuąłem przez to zaburzenie i do tego ten upał i słonce czuje jakby mi rozwalało oczy i głowe tak jasno świeci ;((
To już Twoja decyzja co z tym zrobisz. Czy nadal chcesz siedzieć w łóżku z kompem czy zacząć wychodzić i powoli wracać do życia. A szukanie sobie wymówek nic nie daje.

Ps. Zapraszam Ciebie do tego działu: nerwica-objawy-depresja-lek.html , psychologiczne-techniki.html , vademecum-leku-nerwic.html , zaburzeni-na-youtube.html może tutejsze artykuły zmotywują Ciebie do działania
PaKr91
Gość

27 lipca 2014, o 12:40

ale siedzenie przed kompem nie jest moim wyborem :( to wynik braku zajęcia takiego realnego czegos co by mnie wciagneło i zajelo uwage i braku odwagi przed wyjsciem z domu juz czytam może mi pomoże i znajde coś dla siebie, Dziękuje ;)
Maddie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 15:22

27 lipca 2014, o 12:49

PaKr91 pisze:ale siedzenie przed kompem nie jest moim wyborem :( to wynik braku zajęcia takiego realnego czegos co by mnie wciagneło i zajelo uwage i braku odwagi przed wyjsciem z domu juz czytam może mi pomoże i znajde coś dla siebie, Dziękuje ;)
Jest Twoim wyborem, bo teraz zamiast pisać tutaj na forum mógłbyś wyjść nawet na spacer to też jest jakieś zajęcie. Ale mam nadzieję, że po przeczytaniu tych artykułów znajdziesz motywację :)
PaKr91
Gość

27 lipca 2014, o 12:52

tzn fakt jest moim wyborem ale nie wymarzonym ;( chcialbym robic cos inego niz zyc tylko przed kompem :( ale czuje sie ograniczony przez lęk i objawy somatyczne ;(
Maddie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 15:22

27 lipca 2014, o 13:03

PaKr91 pisze:tzn fakt jest moim wyborem ale nie wymarzonym ;( chcialbym robic cos inego niz zyc tylko przed kompem :( ale czuje sie ograniczony przez lęk i objawy somatyczne ;(
Fakt, lęk i somatyka potrafią nieźle ograniczyć człowieka ale to człowiek musi zacząć ograniczać ten strach. Ten dyskomfort nic Tobie nie zrobi. Ja też to przechodziłam, 2-3 msc temu leżałam też "przykuta" do łóżka ale zaczęłam sprzeciwiać się lękowi i dzięki temu we wtorek jadę na woodstock. Wszystko jest w zasięgu naszej ręki, tylko to zależy od nas czy się wysilimy i sięgniemy po to :)
ODPOWIEDZ