Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moja derealizacja

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
tatko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 31 maja 2013, o 16:25

31 maja 2013, o 16:40

Witam wszystkich na forum. Mam na imię Andrzej i mam 38 lat, nie chciałem pisać tu na forum ale jednak zdecydowałem się opisać swoje zmagania z czyms co było dla mnie do niedawna moim małym piekiełkiem. Dziękuje twórcom tej strony za czas jaki swój dali tworząc miejsce na tak dobry i pełny opis derealizacji. Dziękuje wszystkim którzy zamieszczają tutaj swoje posty a wśród nich tym którzy nawet po wygranej bitwie nadal wejdę i coś skrobną. Dziękuję a dziekuję tam mocno dlatego że gdyby nie wy nadal przez następny rok męczyłbym się z tym strasznie nie widząc co mi dolega.
Nie jestem fanem pisania na forach internetowych i wogóle siedzenia przed ekranem monitora. Ale chciałem zarazem podziękować jak i opisac swoje zmagania żeby każdy inny też mógł to przeczytać. Sam przecież wiem po sobie jaką to daje ulgę.
Wylewny tez nie jestem wiec prosze o wyrozumiałość.
Rok temu dopadły mnie łagodnie mówiąc stresy dnia codziennego. Zwolnienie z pracy, chory dzieciak, brak pieniędzy wiele różnych sytuacji ciągło się już od dawna i nie o tym chce pisać. Pewnego dnia poczułem się bardzo źle w pracy, oblewały mnie poty, czułem się zamroczony i wróciłem do domu. Wieczorem poczułem się tak jakbym wypił litr czystego spirytusu, wszystko docierało do mnie z opóźnieniem, jąkałem się jak chciałem coś powiedzieć, dookoła wszystko wydawało mi sie zupełnie nierealne a rodziny bałem się bo była obca. Nie poweim bo choć nie naleze do ludzi łatwych i nie twardych mimo to bardzo się tego wystraszyłem i miałem takie myśli że to chyba wylew bo nic innego mi nie przychodziło do głowy. żona zadzwoniła po karetkę. tam przeszłem badania neurologiczne i powiedziano że nic mi nie jest.
Na drugi dzien poszłem do rejonowego lekarza i zaczeły się miesięczne badania bo ja nadal czułem jakbym stracił połowę świadomości, jakbym przestał myśleć połową mózgu. Nie byłem zdolny do pracy a każdy patrzył na mnie dziwnie bo wyglądałem przecież normalnie. Rodzina obca a tego się najbardziej bałem.
Po badaniach które w połowie musiałem sam opłacić wyszło mi że nic mi nie jest! Byłem gotowy położyc sie w szpitalu dopóki mi czegoś nie znajdą bo nie byłem zdolny uwierzyć ze nic mi nie jest kiedy w lustrze nie czułem siebie samego. Ale nikt z lekarzy jakoś nie wpadł że to może być derealizacja. Co prawda byłem wysłany do psychiatry ale ja nie mam nerwicy ani depresji i ten przepisał mi lek na dokrwienie mózgu i kazał przyjść za miesiąc. Nie lubię szperać po stronach internetowych i tego nie robiłem al ekiedy po 6 miesiącach mój stan nadal trwał a ja czułem się coraz gorzej dostałem antydepresyjny lek alvente i wtedy jednak zaczełem szukać informacji o lekach i tak trafiłem na tą stronę i opis tego co mi tak naprawde dolega a jest to kropka w kropke moje objawy więc myślę że to jest właśnie to.
Tutaj dowiedziałem się że derealizacja nie musi występować z nerwicą i depresją choć już ostatnio w depresję popadam bo jednak nikt mi nie umie pomóc. Teraz wiem dlaczego! Nie byłem prawidłowo rozpoznany!
W środę ide do psychiatry z innej poradni i powiem mu o derealizacji i będę chciał potwierdzenia czy to może być to. Ale jak przeczytałem tutaj o tym mój stan jakby się trochę poprawił wiec myślę że to na pewno to :)
Proszę tylko o jedną małą radę czy warto brać lek antydepresyjny na to?
W życiu bym nie spodziewał się że coś tak dziwnego może mnie spotkać.
Pozdrawiam i zajrze jutro.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

31 maja 2013, o 17:37

Według mnie jeśli stan uniemożliwia ci normalne funkcjonowanie można spróbowac leków antydepresyjnych. Wiele osób jednak dobrze zareagowało na leki przy leczeniu derealizacji.
Ale też zastanów się nad tymi Twoimi stresami, jak to wszystko można poprawić i pozmieniać. W derealizacji która przychodzi od stresu najważniejsze jest to aby nie skupiać się na niej tylko dalej na realnym życiu i na problemach i kłopotach.
Bo derealizacja to taka jakby ucieczka umysłu donikąd. A umysł trzeba trzymać na ziemi a derealizację potraktować jako coś co przychodzi od nadmiaru stresu i w końcu zniknie.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
tatko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 31 maja 2013, o 16:25

2 czerwca 2013, o 21:49

Nad problemami ciagle jakby pracuja choc pewnych rzeczy zmienic sie nie da niestety. Zostaje twkic w bagnie i leczyc to co mi sie przytrafilo. W sroda spotkam sie z nowym psychiatra i juz teraz bede pewniejszy i nie pozwole sie zbyc za szybko. O leki tez dokladnie popytam bo chcialby z jeden sprobowac i zobaczyc jak sie z tym zyje.
Najgorsze jest uczucie ze stracilem polowe mozgu i swiadomosci, jakby mi ktos zaslonil mozg i polowe info z niego zabral. Jakbym stal sie glupszy troche. Takie ograniczenie swiadomosci to normalne jest? Ide tez na tomograf glowy ale to dopiero za dwa tygodnie. mysle tez nad eeg glowy ale czy warto?
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

3 czerwca 2013, o 02:18

Witaj tatko,

Z własnego doświadczenia wiem że w stanie derealizacji/depersonalizacji wkręcają się przeróżne rzeczy i myśli tak irracjonalne że aż przerażające. No właśnie, IRRACJONALNE. Czy można uwierzyć w irracjonalny strach/lęk? Można. Jednak czy jest on prawdziwy? Cóż z pewnością nie. Zmierzam tutaj do tego że wszelkie towarzyszące uczucia typu utrata połowy mózgu i świadomości to tylko UCZUCIE. Piszesz że czujesz się jakby połowę info Ci z niego zabrano, wiesz, to co Ci się WYDAJE a to jaka jest RZECZYWISTOŚĆ to dwie różne sprawy. W stanie DD niestety nasz umysł jest przede wszystkim ZMĘCZONY rzeczywistością. Twoje stresy z przeszłości ( zwolnenie z pracy, chory dzieciak itp) dały Ci ostro w kość i teraz masz włączoną DEFENSYWĘ. W tym stanie obronnym umysł chce odpocząć od rzeczywistości która mu tak dokopała. Powiedział: 'STOP! Odłączam się od tego paskudnego świata, narzucam Ci SWOJĄ RZECZYWISTOŚĆ (czyli iluzję), zajmij się teraz nią do momentu aż się nie zregeneruje. Wtedy dopiero wyłączę defensywę i wrócisz do rzeczywistości.' Gdyby nasz umysł mógł do nas mówić to coś takiego bys pewnie od niego usłyszał. :D

Zapewne słyszałeś o czymś takim jak przemęczenie psychiczne. Jedbym z jego objawów jest problem z koncetracją, trudność w rozmowie itp. To NORMALNE przy zmęczeniu umysłowym tak samo jak NORMALNE jest to że po wysiłku fizycznym tracisz energię do działania fizycznego. To dokładnie to samo tyle że psychicznie. Stres to nic innego jak ogromny wysiłek psychiczny bo coś Cię męczy, nad czyms rozmyślasz i starasz się rozwiązać dany problem. Niestety czasami to tak jakbyś trzymał sobie 200kg ciężaru mentalnego i dokładał sobie z każdym kolejnym stresem więcej ciężaru. Jak myślisz? Ile umysł wytrzyma? W końcu musi mieć dość bo jesteśmy tylko ludźmi a życie w 21 wieku można nieźle nas sponiewierać. Dlatego tak ważne jest wyciszanie, medytacje jaka kolwiek metoda relaksacyjna żeby umysł mógł sobie odpoczać. Ja głownie przez zycie pod ciągłą presją i napięciem na własne życzenie zafunodwałem sobie DD. Gdybym o tym wiedział wcześniej na pewno bym postępował inaczej. Teraz jestem wdzięczny że mnie coś takiego spotkało bo mogłem zauważyć w końcu gdzie popełniam błędy w traktowaniu samego siebie i pracować nad zmianą. Ja to nazywam ewolucją mentalną bo zmiany przekonań potrafią całkowicie odmienić postrzeganie nas samych przez nas i innych.

Właśnie takie zmęczenie psychiczne dopada nas gdy jesteśmy w DD. Jednak nie oznacza to że masz jakiś fizyczny problem w mózgu lub że nagle połowa mózgu Ci wyparowała. Nic takiego nie ma prawa się stać w stanie DD. Wszystkie tego typu objawy to tylko iluzja. Tobie się WYDAJE że coś Ci się poprzestawiało bo te odczucia, myśli i ogólnie ten cały cholerny stan jest bardzo dziwny. Moja rada jest taka: Obserwuj REAKCJĘ innych na Ciebie. Dla innych pewnie jestes normalnym gościem. Nie zachowujesz się jakoś dziwnie oprócz tego że może masz problemy z koncetracją itp. Jeśli świat zewnętrzny odbiera Cię normalnie to masz niezbity dowód tego ze wszystko z Tobą ok. Powtórzę jeszcze raz: Wszelkie mysli, uczucia oraz przekonania które powstały podczas DD to FAŁSZ, zwykła ILUZJA. Ty nadal jesteś człowiekiem poczytalnym i świadomym swoich działań. Twoja świadomość nie zniknie i jej nie stracisz w tym stanie więc nie obawiaj się tego bo niepotrzebnie się NAKRĘCASZ (jak my wszyscy na początku). Daj sobie czas, zaplanuj sobie dzień jak tylko chcesz. Nie ograniczaj się tym że masz DD i przede wszystkim nie myśl że coś się z Tobą dzieje lub że jesteś chory psychicznie bo sam fakt że o tym myślisz pokazuje że nie jesteś.

Moim zdaniem dobrze że idziesz na ten tomograf bo mimo że nic Ci z pewnością nie wykryją (idę o zakład :D ) to jednak Ty będziesz się czuł lepiej psychicznie bo będziesz miał dowód tego że te odczucia to tylko wytwór Twojego zmęczonego umysłu. Daje Ci takie głupoty specjalnie żebyś skupiał się na tym a nie na Twoich stresach których ma dość. Przyznaje, te umysły to szczwane bestie jednak. :D

W wieku 38 lat powinieneś realizować swoje marzenia i cele a nie zmagać się z DD. Nic nie dzieje się bez przyczyny więc mam nadzieję ze wyciagniesz z tego stanu wnioski i wskoczysz na całkowicie nowy poziom mentalny czego Ci serdecznie życzę. :)

Powodzenia i nie daj się wciągnąć w błędne przekonania. ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
tomm
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 1 czerwca 2013, o 13:02

3 czerwca 2013, o 20:52

Divin sto procent racji! tatko trzymaj sie tego co Divin napisal i tego co tu o tym jest napisane. Nie daj sie wciagnac w bledne przekonania bo wtedy jest kaplica. A co do badania to zrob i dla siebie samego i tez dlatego ze mimo wszystko jak cos sie dzieje dobrze sie przebadac. I wtedy z pewnoscia mozesz zaczac zdrowiec. A tak nie majac badan bedziesz ciagle "myslal a co jezeli... ?"
Awatar użytkownika
Bale
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 28 maja 2013, o 22:33

4 czerwca 2013, o 02:10

tatko pisze: mysle tez nad eeg glowy ale czy warto?
Miałem to badanie, zanim dowiedziałem się, że od miesiąca mam derealizację. Nic nie wykazało, także nie wiem czy jest sens, jeśli nie dostrzegasz poważniejszych problemów neurologicznych jak np. zaburzenia równowagi. Szkoda pieniędzy i sam bym już nie chciał przez to przechodzić, niby to badanie jest bezbolesne, ale jednak dziwnie się czułem gdy przyklejano mi do głowy jakieś kabelki i później leżąc z zamkniętymi oczami widziałem błyskający kalejdoskop, przy naszym stanie to jest lekki dyskomfort. :P
tatko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 31 maja 2013, o 16:25

6 czerwca 2013, o 18:30

Chyba jednak badania te zrobia bo zeczywiscie bede mial spokoj od tych pytan w glowie czy aby na pewno jestem zdrowy. Dziekuje Panowie za odpowiedzi. Divin nic dodac nic ujac do tego co napisales. powiem wam ze odkad znalazlem te stronbe i przeczytalem tu wiele ciekawych wartosci czuje sie znacznie lepiej i dostalem takiej motywacji ze wiem ze to nie koniec mojego swiata (jeszcze nie :) )
Nie lubie sie rozpisywac wiec tego nie robie :) Bede dawal znac co po badaniach i jak sobie z tym radze. pozdrawiam zaloge!@
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

6 czerwca 2013, o 18:34

Cieszę się że Ci pomogłem, każdy z nas ma tutaj własne prywatne tragedie ale nie ma co się łamać. Żyjemy dalej i wchodzimy na wyższy poziom rozwojowy z każdym dniem. ;)

Również Pana pozdrawiam. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
ODPOWIEDZ