Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Jak ostatecznie porzucic łatkę zaburzonego?
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1856
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Mam do Was pytanie jak w tytule. Moze ktos z Was jest albo byl na podobym etapie i moze podzielić sie swoimi uwagami? Jak wziac ostatecznie rozwód z nerwica? Mam przeczucie,ze brakuje mi przyslowiowej kropki nad i, puszczenia kontroli tak na 100%. Umysl ciągle wraca do pewnych myśli jak zdarta plyta na zasadzie a co jesli cos wydarzy sie w przyszlosci. I to tak odbieram,ze mam problem z ostatecznym zaryzykowaniem i tez porzuceniem bycia zaburzona, co jest niejako pewna strefa komfortu.
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
"a co jesli cos wydarzy sie w przyszlosci. " i tutaj masz odpowiedz na swoje pytanie. Nie wiesz co wydarzy się w przyszlosci,nikt z nas tego nie wie i dopoki yego nie zaakceptujesz to zaburzenie bedzie trwac,bo nie tolerujesz czarnych scenariuszy. Na pierwszym i w sumie ost spotkaniu z psychologiem powiedzialam to samo co Ty i Pani psycholog mi powiedziala,ze radzi mi zaakceptowac ze w przyszlosci moze stac się wszystko.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27
Co u ciebie? Bardzo mi pomogłaś na początku przygody z forum. Za co bede ci wdzięczna. Ja jeszcze długa droga ale chodzę do psychologa. Wiec jest i nadzieja dla mnie. Pisz czasami cos pozytywnego fajnie sie to czyta. Jest siła, jest moceiviss1204 pisze: ↑22 listopada 2017, o 23:09"a co jesli cos wydarzy sie w przyszlosci. " i tutaj masz odpowiedz na swoje pytanie. Nie wiesz co wydarzy się w przyszlosci,nikt z nas tego nie wie i dopoki yego nie zaakceptujesz to zaburzenie bedzie trwac,bo nie tolerujesz czarnych scenariuszy. Na pierwszym i w sumie ost spotkaniu z psychologiem powiedzialam to samo co Ty i Pani psycholog mi powiedziala,ze radzi mi zaakceptowac ze w przyszlosci moze stac się wszystko.
fu*k it
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Dzięki wielkie Będę zagladac czesciej Mam nadzieję,ze coraz lepiej sobie radzisz i wyjdziesz na prostą,bo naprawde mozna z tego wyjsc i byc szczesliwym !Alpina86 pisze: ↑22 listopada 2017, o 23:26Co u ciebie? Bardzo mi pomogłaś na początku przygody z forum. Za co bede ci wdzięczna. Ja jeszcze długa droga ale chodzę do psychologa. Wiec jest i nadzieja dla mnie. Pisz czasami cos pozytywnego fajnie sie to czyta. Jest siła, jest moceiviss1204 pisze: ↑22 listopada 2017, o 23:09"a co jesli cos wydarzy sie w przyszlosci. " i tutaj masz odpowiedz na swoje pytanie. Nie wiesz co wydarzy się w przyszlosci,nikt z nas tego nie wie i dopoki yego nie zaakceptujesz to zaburzenie bedzie trwac,bo nie tolerujesz czarnych scenariuszy. Na pierwszym i w sumie ost spotkaniu z psychologiem powiedzialam to samo co Ty i Pani psycholog mi powiedziala,ze radzi mi zaakceptowac ze w przyszlosci moze stac się wszystko.
Takze 3mam kciuki Pisz czasami co u Ciebie slychac i jak terapia