Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ksiezycowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 13:32

8 grudnia 2017, o 16:21

Nikt nie miałby problemów z nerwicą i nerwica myślowa nie byłaby nerwicą myślową, gdyby z łatwością udało nam się odróżniać myśli od rzeczywistości. Czyż nie? Dlatego tak miesza nam w głowach.

Kiedyś ja sama szukałam odpowiedzi na te pytania co ty teraz. Czy jest ktoś kto wmawia sobie, że podoba mu się ktoś inny? Ba, podoba??? Ja czułam się zakochana w kimś innym. Wierz mi, przeżywałam katusze. Z perspektywy czasu widzę, że to była tylko iluzja.

Nie jesteś sama.
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

8 grudnia 2017, o 17:29

A czy ktos koglby odniesc sie do mojego wpisu na poprzedniej stronie? :(
Grzegorz96
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 28 listopada 2017, o 22:29

8 grudnia 2017, o 18:03

Witam , mam nerwice od 13 roku życia , od kiedy zmieniłem pierwszy raz szkole i przeżyłem silny stres wtedy zaczęła się moja nerwica , na początku bałem się chodzić do szkoły nie mogłem jeść , spać , miałem beznadziejne samopoczucie , zaczęły się wtedy natrętne myśli które dotyczyły tego ze jak coś zjem to się zwymiotuje w szkole co mi nie pozwalało nic jeść w szkole z czasem do tego doszły natrectwa czynowe tzw nerwica natrectw która trwa do dziś , przez ten okres miałem różne natrętne myśli które mnie stresowaly ale dawałem sobie jakoś rade lecz , teraz jestem na 2 gim roku studiów , w 2gim semestrze zakochałem się w dziewczynie , pierwsze pół roku było nieziemskie , moja nerwica jak by uklepała się miałem tylko ciągle natręctwa lecz po pół roku przyszedł pierwszy kryzys gdzie nie wiedziałem czy ją kocham , jestem osobą bardzo wrażliwą i uczuciową, zapytała mnie czy mi na nie zależy , ja sam nie wiedziałem , zaproponowałem przerwę , od razu po tej rozmowie nie mogłem nic jeść , nie mogłem spać , nie mogłem się na niczym skupić , nic sobie przypomnieć moje myśli krążyły tylko wokół tego czy kocham czy nie , aż doszło do mnie to zaniku uczuć nie mogłem nic odczuć oprócz lęku , nie czulem szczęścia , strachu , miłości , tylko lęk , nerwica uderzyła teraz w związek , postanowilem się rozstać bo się zacząłem stresowac na samą myśl o niej ,po 2 tyg od rozstania wróciliśmy do szkoły gdzie nie mogłem przestać na nią patrzeć a moje serce się rozrywalo za każdym razem gdy go robiłem , porozmawialem z nią i wróciliśmy do siebie , wtedy jeszcze nie wiedziałem ze to nerwica , za kilka dni znów z nią zerwalem bo odczuwałem. Silny lęk nie wiedziałem z jakiego powodu lecz wracalem bo czułem ze ją kocham . W końcu rozstalem się na miesiąc , przeżywalem wtedy straszna depresję , myślałem tylko o niej , nie chciało Mi się wstawać z łóżka aż mama wysłała mnie do psycholog, psycholog do psychiatry , psychiatra dał mi leki na OCD i psychoterapię lecz na internecie wyszukakem ze ludzie mieli identyczne przypadki jak ja ,czytajac post o rocd , wrocilem do niej i przez 2 tyg bylo wszystko oki lecz po 2 tyg poszedlem do szkoly i spojrzalem na nią , naszła mnie mysl czy ona mi sie podoba i zaczalem to rozbijać , mysleć , analizować , porównywać , aż tak że bałem sie potem na nią spojrzeć że znów to będę robił , wywoluje to u mnie duży stres , prosze pomóżcie mi , denerwuje sie , nie mam apetytu , źle śpię , mam uczucie bólu w klatce , czasem mam myśli żeby już ją rzucić bo nie dam sobie rady , ona oraz moja mama bardzo wspiera w tym :(
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

9 grudnia 2017, o 00:49

Wychodzenie na domówki tylko pogarsza mój stan bo ja zaraz zaczynam analizować czy moja dziewczyna zachowuje się odpowiednio w towarzystwie i tak dalej nie potrafię sie wyluzować przez to i cały czas jestem spiety. Idę zawinąć się pod kołdrę i chyba długo nie wstanę nie chce mi sie zyc
NotLogged
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 220
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24

9 grudnia 2017, o 08:27

Macie jakies dobre sposoby na zresetowanie umyslu kiedy jestesmy juz bardzo wkreceni w to wszystko, ze nie kochamy, jestesmy negatywnie nastawieni do zwiazku i wgl tacy bez uczuc ? Ostatnio otrzymałam odpowiedz co do mojego posta ktora mowi o tym ze jak zrywamy spada kompulsja a jak wracamy ona rowniez wraca. Stad tez moje pytanie, jakie macie sposoby na radzenie sobie z kompulsjami w stanie zaburzonego umyslu? Kiedy juz jestescie zle nastawieni, i ciagle analizujecie bez odczuwania uczuc, moze minimalnych? Ja znowu sie wkrecilam... na poczatku tygodnia bylo dobrze bo spadla mi kompulsja a teraz przez ostatnie kilka dni wrocila nerwica i nakrecala mnie nie tylko w sprawie zwiazku a rowniez w sprawie ciazy (mialam juz kiedys te mysli i teraz sie nie poddaje temu chociaz musze przyznac ze typ co moj umysl wymysla jest realne ale w rzeczywistości nie jest). Teraz jestem lekko odcieta od uczuc, taka jakbym nie kochala, tala bardzo dziwna nie umiem tego stanu nawet napisac. Jak zajmuje sie soba to nagle sobie przypominam ze nie napisalam do chlopaka albo nie pomyslalam ze to zle i strach sie pojawia, napiecie. Dodatkowo boje sie ze nie bede sama z siebie o nim pamietala tylko te mysli mi przypominaja a sama tak normalnie nie pomysle, ze nie bede chciała sie spotkac , ze zapomne.
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

9 grudnia 2017, o 08:47

tomek19932304 pisze:
9 grudnia 2017, o 00:49
Wychodzenie na domówki tylko pogarsza mój stan bo ja zaraz zaczynam analizować czy moja dziewczyna zachowuje się odpowiednio w towarzystwie i tak dalej nie potrafię sie wyluzować przez to i cały czas jestem spiety. Idę zawinąć się pod kołdrę i chyba długo nie wstanę nie chce mi sie zyc
Kurde Tomek.. A o jakie zachowanie dziewczyny twojej nerwicy chodzi?
Sen to najlepsze wyjście. Ja jak sobie nie radze to pójście spać to najlepszy wybór :si
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

9 grudnia 2017, o 08:50

NotLogged pisze:
9 grudnia 2017, o 08:27
Macie jakies dobre sposoby na zresetowanie umyslu kiedy jestesmy juz bardzo wkreceni w to wszystko, ze nie kochamy, jestesmy negatywnie nastawieni do zwiazku i wgl tacy bez uczuc ? Ostatnio otrzymałam odpowiedz co do mojego posta ktora mowi o tym ze jak zrywamy spada kompulsja a jak wracamy ona rowniez wraca. Stad tez moje pytanie, jakie macie sposoby na radzenie sobie z kompulsjami w stanie zaburzonego umyslu? Kiedy juz jestescie zle nastawieni, i ciagle analizujecie bez odczuwania uczuc, moze minimalnych? Ja znowu sie wkrecilam... na poczatku tygodnia bylo dobrze bo spadla mi kompulsja a teraz przez ostatnie kilka dni wrocila nerwica i nakrecala mnie nie tylko w sprawie zwiazku a rowniez w sprawie ciazy (mialam juz kiedys te mysli i teraz sie nie poddaje temu chociaz musze przyznac ze typ co moj umysl wymysla jest realne ale w rzeczywistości nie jest). Teraz jestem lekko odcieta od uczuc, taka jakbym nie kochala, tala bardzo dziwna nie umiem tego stanu nawet napisac. Jak zajmuje sie soba to nagle sobie przypominam ze nie napisalam do chlopaka albo nie pomyslalam ze to zle i strach sie pojawia, napiecie. Dodatkowo boje sie ze nie bede sama z siebie o nim pamietala tylko te mysli mi przypominaja a sama tak normalnie nie pomysle, ze nie bede chciała sie spotkac , ze zapomne.
Nie walcz z tym, bo będzie się pogarszać. Ja im bardziej walczę z tym wszystkim to bardziej ta nerwica i wkręty mi się nasilają i sama po sobie widzę ze jestem strasznie spięta w takich momentach i taka jakby nie swoją.. jak trochę odpuszczam i zajmuje się czymś innym to to słabnie chociaz troche.. A jak już jest tak na maxa chu*owo to czekam aż to samo po kilku dniach przejdzie, najgorsza męczarnia Ever ale nic wtedy innego zrobić nie mogę
NotLogged
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 220
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24

9 grudnia 2017, o 09:03

nieznajoma19 pisze:
9 grudnia 2017, o 08:50
NotLogged pisze:
9 grudnia 2017, o 08:27
Macie jakies dobre sposoby na zresetowanie umyslu kiedy jestesmy juz bardzo wkreceni w to wszystko, ze nie kochamy, jestesmy negatywnie nastawieni do zwiazku i wgl tacy bez uczuc ? Ostatnio otrzymałam odpowiedz co do mojego posta ktora mowi o tym ze jak zrywamy spada kompulsja a jak wracamy ona rowniez wraca. Stad tez moje pytanie, jakie macie sposoby na radzenie sobie z kompulsjami w stanie zaburzonego umyslu? Kiedy juz jestescie zle nastawieni, i ciagle analizujecie bez odczuwania uczuc, moze minimalnych? Ja znowu sie wkrecilam... na poczatku tygodnia bylo dobrze bo spadla mi kompulsja a teraz przez ostatnie kilka dni wrocila nerwica i nakrecala mnie nie tylko w sprawie zwiazku a rowniez w sprawie ciazy (mialam juz kiedys te mysli i teraz sie nie poddaje temu chociaz musze przyznac ze typ co moj umysl wymysla jest realne ale w rzeczywistości nie jest). Teraz jestem lekko odcieta od uczuc, taka jakbym nie kochala, tala bardzo dziwna nie umiem tego stanu nawet napisac. Jak zajmuje sie soba to nagle sobie przypominam ze nie napisalam do chlopaka albo nie pomyslalam ze to zle i strach sie pojawia, napiecie. Dodatkowo boje sie ze nie bede sama z siebie o nim pamietala tylko te mysli mi przypominaja a sama tak normalnie nie pomysle, ze nie bede chciała sie spotkac , ze zapomne.
Nie walcz z tym, bo będzie się pogarszać. Ja im bardziej walczę z tym wszystkim to bardziej ta nerwica i wkręty mi się nasilają i sama po sobie widzę ze jestem strasznie spięta w takich momentach i taka jakby nie swoją.. jak trochę odpuszczam i zajmuje się czymś innym to to słabnie chociaz troche.. A jak już jest tak na maxa chu*owo to czekam aż to samo po kilku dniach przejdzie, najgorsza męczarnia Ever ale nic wtedy innego zrobić nie mogę
Ja pamietam ze z natretu dotyczacego ciazy wyszlam tak ze poprpstu robilam wszystko na odwrot, tzn oszalalam na punkcie tego ze jestem w ciazy, tak sie wkrecilam, doszukiwalam sie objawow i oczywiscie je znajdywalam w nerwicy zawsze sie znajduje objawy ktore potwierdzaja nasze mysli tyle ze nie sa prawdziwe... i poprostu pewnego dnia stwierdzilam ze tak nie moge. Jak mialam mysli ze musze umyc 4 razy rece zanim cos zrobie to poprostu tego nie robiłam mimo ze sie balam ze cos sie moze stac- mialam to gdzies tak naprawde ze cos sie moze stac nie mylam i juz. Tak samo ze sprawdzaniem, mialam.ochote szukac objawy ciazy nie robilam tego na sile nazwijmy to. I wyszlam z tego poprostu odpuscilo i przenioslo sie na zwiazek... moze my tez w tym przypadku piwinnysmy tak robic? Tzn. Masz mysl ze nie kochasz ? Powiedz kocham Cie, masz chec na pocalunek ale cos cie trzyma bo bie bedziesz czuc itp? Pocaluj. Boisz sie spotkania- spotkaj sie. Co o tym sadzisz ?
+
Czy normalne sa pytania czy ja napewno chce ? Itp ? :/
ksiezycowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 13:32

9 grudnia 2017, o 09:33

morphifry pisze:
8 grudnia 2017, o 17:29
A czy ktos koglby odniesc sie do mojego wpisu na poprzedniej stronie? :(
Droga Morphifry, nie jestem lekarzem, ale Twój problem jak najbardziej wpisuje się w ROCD. Tak właściwie to nie ma znaczenia jak długo trwa związek. Można być razem 2 miesiące, 2 lata, 15 lat itd... Na Twoim miejscu nie zaprzątałabym sobie głowy argumentami, że jesteście dla siebie pierwszymi partnerami, że może to przyzwyczajenie, a może tak a może siak... a może jeszcze inaczej! Przez analizowanie "co by było gdyby" niejeden wpadł w obłęd. :roll:
Każdy człowiek się różni i każdy związek jest inny, więc nie porównuj swoich objawów do objawów innych osób. Jeśli te myśli doprowadzają Cię do takich wątpliwości, do łez, do takiego poczucia lęku i bezsilności - proszę Cię nie walcz ze sobą, ale zawalcz o siebie. Bo to najprawdopodobniej nerwica, choć nie raz pewnie zechcesz to podważyć.

Sama nie jestem dobra w walce o siebie, ale każdemu zawsze radzę - zrób coś. Cokolwiek. Psychoterapia (przede wszystkim), rozmowa z kimś zaufanym kto zrozumie, słuchanie nagrań chłopaków z forum (naprawdę fantastyczna sprawa!) etc.

PS. Wątpliwości związkowe są generalnie normalne. Dla normalnych ludzi.^^ W sensie zdrowych bez nerwicy. Tylko że w naszym przypadku stają się genialną pożywką dla lęku, właśnie dlatego że jedna wątpliwość sieje kolejną i błędne koło gotowe. Trzymam kciuki. Głowa do góry! ;)
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

9 grudnia 2017, o 09:55

nieznajoma19 pisze:
9 grudnia 2017, o 08:47
tomek19932304 pisze:
9 grudnia 2017, o 00:49
Wychodzenie na domówki tylko pogarsza mój stan bo ja zaraz zaczynam analizować czy moja dziewczyna zachowuje się odpowiednio w towarzystwie i tak dalej nie potrafię sie wyluzować przez to i cały czas jestem spiety. Idę zawinąć się pod kołdrę i chyba długo nie wstanę nie chce mi sie zyc
Kurde Tomek.. A o jakie zachowanie dziewczyny twojej nerwicy chodzi?
Sen to najlepsze wyjście. Ja jak sobie nie radze to pójście spać to najlepszy wybór :si
Własnie chodzi o to ze mojemu umysłowi to chyba nic nie podpasuje i ja sam nie wiem o co mi chodzi. Bardziej chodzi o zastanawianie się czy to albo inne zachowanie było odpowiednie i pewnie gdyby ktos mi powiedział ze o co ci chodzi nie masz powodu sie czepiać to pewnie ten natręt minął by w minutę. Czytałem ze monitorowanie zachowan partnera jest naturalne w ROCD , ale jakos nie poprawia mi to nastroju
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

9 grudnia 2017, o 12:04

NotLogged pisze:
9 grudnia 2017, o 09:03
nieznajoma19 pisze:
9 grudnia 2017, o 08:50
NotLogged pisze:
9 grudnia 2017, o 08:27
Macie jakies dobre sposoby na zresetowanie umyslu kiedy jestesmy juz bardzo wkreceni w to wszystko, ze nie kochamy, jestesmy negatywnie nastawieni do zwiazku i wgl tacy bez uczuc ? Ostatnio otrzymałam odpowiedz co do mojego posta ktora mowi o tym ze jak zrywamy spada kompulsja a jak wracamy ona rowniez wraca. Stad tez moje pytanie, jakie macie sposoby na radzenie sobie z kompulsjami w stanie zaburzonego umyslu? Kiedy juz jestescie zle nastawieni, i ciagle analizujecie bez odczuwania uczuc, moze minimalnych? Ja znowu sie wkrecilam... na poczatku tygodnia bylo dobrze bo spadla mi kompulsja a teraz przez ostatnie kilka dni wrocila nerwica i nakrecala mnie nie tylko w sprawie zwiazku a rowniez w sprawie ciazy (mialam juz kiedys te mysli i teraz sie nie poddaje temu chociaz musze przyznac ze typ co moj umysl wymysla jest realne ale w rzeczywistości nie jest). Teraz jestem lekko odcieta od uczuc, taka jakbym nie kochala, tala bardzo dziwna nie umiem tego stanu nawet napisac. Jak zajmuje sie soba to nagle sobie przypominam ze nie napisalam do chlopaka albo nie pomyslalam ze to zle i strach sie pojawia, napiecie. Dodatkowo boje sie ze nie bede sama z siebie o nim pamietala tylko te mysli mi przypominaja a sama tak normalnie nie pomysle, ze nie bede chciała sie spotkac , ze zapomne.
Nie walcz z tym, bo będzie się pogarszać. Ja im bardziej walczę z tym wszystkim to bardziej ta nerwica i wkręty mi się nasilają i sama po sobie widzę ze jestem strasznie spięta w takich momentach i taka jakby nie swoją.. jak trochę odpuszczam i zajmuje się czymś innym to to słabnie chociaz troche.. A jak już jest tak na maxa chu*owo to czekam aż to samo po kilku dniach przejdzie, najgorsza męczarnia Ever ale nic wtedy innego zrobić nie mogę
Ja pamietam ze z natretu dotyczacego ciazy wyszlam tak ze poprpstu robilam wszystko na odwrot, tzn oszalalam na punkcie tego ze jestem w ciazy, tak sie wkrecilam, doszukiwalam sie objawow i oczywiscie je znajdywalam w nerwicy zawsze sie znajduje objawy ktore potwierdzaja nasze mysli tyle ze nie sa prawdziwe... i poprostu pewnego dnia stwierdzilam ze tak nie moge. Jak mialam mysli ze musze umyc 4 razy rece zanim cos zrobie to poprostu tego nie robiłam mimo ze sie balam ze cos sie moze stac- mialam to gdzies tak naprawde ze cos sie moze stac nie mylam i juz. Tak samo ze sprawdzaniem, mialam.ochote szukac objawy ciazy nie robilam tego na sile nazwijmy to. I wyszlam z tego poprostu odpuscilo i przenioslo sie na zwiazek... moze my tez w tym przypadku piwinnysmy tak robic? Tzn. Masz mysl ze nie kochasz ? Powiedz kocham Cie, masz chec na pocalunek ale cos cie trzyma bo bie bedziesz czuc itp? Pocaluj. Boisz sie spotkania- spotkaj sie. Co o tym sadzisz ?
+
Czy normalne sa pytania czy ja napewno chce ? Itp ? :/
Ja tez sobie wkrecałam ciążę i nawet test ciążowy robilam bo mój chłopak nie mogl juz słuchać jak płacze ze jestem w ciąży chociaż to było niemożliwe
Robienie nerwicy na przekor jest najlepszym wyjściem. Lepsze to niż dawanie się myślom i płakanie - wiem to po sobie. Nie raz tak robilam chociaż było ciężko i często się poddawałam ale warto ^^ :friend:
Awatar użytkownika
kogelmogel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 158
Rejestracja: 29 grudnia 2016, o 18:13

9 grudnia 2017, o 12:33

tomek19932304 pisze:
9 grudnia 2017, o 00:49
Wychodzenie na domówki tylko pogarsza mój stan bo ja zaraz zaczynam analizować czy moja dziewczyna zachowuje się odpowiednio w towarzystwie i tak dalej nie potrafię sie wyluzować przez to i cały czas jestem spiety. Idę zawinąć się pod kołdrę i chyba długo nie wstanę nie chce mi sie zyc


co to znaczy, ze zachowuje sie odpowiednio w towarzystwie?
Walczę i się nie poddaję, bo za długo uciekałem!
Grzegorz96
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 28 listopada 2017, o 22:29

9 grudnia 2017, o 13:52

Proszę coś odpowiedziec na mój post na poprzedniej stronie :(
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

9 grudnia 2017, o 13:59

kogelmogel pisze:
9 grudnia 2017, o 12:33
tomek19932304 pisze:
9 grudnia 2017, o 00:49
Wychodzenie na domówki tylko pogarsza mój stan bo ja zaraz zaczynam analizować czy moja dziewczyna zachowuje się odpowiednio w towarzystwie i tak dalej nie potrafię sie wyluzować przez to i cały czas jestem spiety. Idę zawinąć się pod kołdrę i chyba długo nie wstanę nie chce mi sie zyc


co to znaczy, ze zachowuje sie odpowiednio w towarzystwie?
To chyba jedna z komplulsji tak jak było to napisane w jednym z artykułów o ROCD " Sprawdzanie czy odpowiednio reaguje w sytuacjach towarzyskich " coś takiego było zaliczane do kompulsji całe szczęście nie wydzieram się na nią z mordą jak mój umysł stwierdzi ze coś mu nie pasuje
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

9 grudnia 2017, o 14:41

Tomek, nie analizuj tego. Przyjmij, ze to kolejny objaw rocd I kropka. Jakby Cie naprawde wkurzala, to bys Jej o tym powiedzial I to nie byloby tak jak w nerwicy, ze "o matko koniec swiata, nie tak sie zasmiala". Na sto pro nerwa!
ODPOWIEDZ