Przepraszam. Niestety, hormony też mną rządzą. Nie chce być takaola8423 pisze: ↑14 września 2017, o 16:59Laure, w twoich wypowiedziach widać czasem atak na nas. To nie jest forum to opowiadania kto ma gorzej, lepiej, inaczej, czy różne takie. Mamy siebie wspierać, pomagać, motywować, dodawać otuchy, a Ty codziennie mówisz jak masz to zle, bo nic nie czujesz. Blokada emocji, które chcemy a się nie pojawiają to nerwica, która powstała przez nadmierny stres. To reakcja obronna. Jak masz cos czuć kiedy ty ciagle się na tym skupiasz?! To jest nieosiągalne przez Ciebie. Pisanie tu czy ktoś ma takie objawy czy inne tez nic nie da. Kazdy ma podobne do siebie objawy w tym wątku, które są wypisane u zordona w artykule i tego masz się trzymać. Wyglada to trochę jakbyś na nas nachodziła i była zła, ze nic nie czujesz. To nie jest nasza wina, to co my ci mówimy masz traktować jako dodanie sił, a nie jakieś uszczypliwości. Każdy stara Ci się pomóc, ale ty nawet tej pomocy nie chcesz od nas, bo sama wiesz lepiej.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 120
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 12:48
Musze sie chyba wyzalic, dzisiaj czuje sie dziwnie.. nawet nie jestem w stanie opisać co czuje, nie chce juz chyba nawet pisac z moim chlopakiem i chyba naprawde nie potrafie juz z nim byc.. to takie uciazliwe bo jeszcze jakis czas temu planowalismy swoja przyszlosc. Noe daje juz rady sama ze sobą. Kiedys tak szalenczo go kochalam, jezdzilismy razem do rodziny na kawe, rozne wypady a nawet i leniuchowanie w niedziele - to wszystko bylo takie cudowne, a teraz ? Nie wiem w co wierzyc i co robic. Obecnosc mojego faceta mnie dobija, czasem, rzadko - posmiejemy sie, a potem znow wszystko znika :/ jak patrze na nasze zdjecia to chce mi sie plakac, bo przeciez wczesniej bylo tak pieknie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Nie przejmuj sie . To normalne w tym schorzeniu. Ja tez mam momenty fajne a za chwile znowu mysli i smutek. Najgorsze sa mysli zwatpienia we wszystko nawet w sama siebie. Ale i z tym sobie poradze. Glowa do gory . Dobrze ze masz te fajne momenty tezMalami09 pisze: ↑16 września 2017, o 15:53Musze sie chyba wyzalic, dzisiaj czuje sie dziwnie.. nawet nie jestem w stanie opisać co czuje, nie chce juz chyba nawet pisac z moim chlopakiem i chyba naprawde nie potrafie juz z nim byc.. to takie uciazliwe bo jeszcze jakis czas temu planowalismy swoja przyszlosc. Noe daje juz rady sama ze sobą. Kiedys tak szalenczo go kochalam, jezdzilismy razem do rodziny na kawe, rozne wypady a nawet i leniuchowanie w niedziele - to wszystko bylo takie cudowne, a teraz ? Nie wiem w co wierzyc i co robic. Obecnosc mojego faceta mnie dobija, czasem, rzadko - posmiejemy sie, a potem znow wszystko znika :/ jak patrze na nasze zdjecia to chce mi sie plakac, bo przeciez wczesniej bylo tak pieknie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35
Mi te głupie mysli powoli znikają, w sumie już 5 miesięcy na tabletkach 200mg wiec to chyba każdemu by pomogło ale nie mogę się zrozumieć od pewnego czasu, a mianowicie ciagle się do czegos przyczepiam względem chłopaka. Co chwile muszę miec jakieś ale. Jak jedno sobie przetłumaczę to pojawia się drugie. Denerwuje mnie to strasznie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 22:27
Mam takie pytanie, czy nerwica może tak budować emocje/ myśli że ma się wrażenie że się naprawdę coś chcę/ czuję ? Pisałam wam ostatnio o tym facecie który niby to mi się spodobał i mialam wyrzuty sumienia co do tego. Nie wytrzymalam i powiedziałam o tym mojemu narzeczonemu ( on go zna) i nie wkurzył się na mnie, powiedział że też tak czasami mi, ulżyło mi, temat minął, myśli się skonczyly. Widziałam tego chłopaka kilka razy i nic nie czułam do niego, przeszło mi.nagle, wręcz się śmiałam z myśli tych i wyrzutów które miałam.do dzisiaj. Siedziałam niedaleko niego i miałam nagle myśl w głowie żeby go złapać za rękę, myśl była silna tak że myslakam że naprawdę chce to zrobić.. od razu się otrzezwilam,poszłam do drugiego pokoju z wyrzutami sumienia i unikam go do.tej pory.. teraz się boję że ja naprawde coś byłabym wstanie zrobić gdybym z nim była sam na sam. Źle.mi z tym. Przez tą durna nerwicę już nie wiem czy te emocje/ myśli były prawdziwe czy wytworem nerwicy. No bo jak były prawdziwe to po co ja jestem z narzeczonym? Czuję się okropnie... Mam znowu ten sam stan co ostatnio jak pisałam te posty.. od nowa kołowrotek, że mogłabym zdradzić chłopaka że jeestemm nic nie warta, nie zasługuje na niego
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 120
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 12:48
Najgorsze jest to, ze ja nawet nie wiem czy chce z nim byc czy nie:(nikanere pisze: ↑16 września 2017, o 20:54Nie przejmuj sie . To normalne w tym schorzeniu. Ja tez mam momenty fajne a za chwile znowu mysli i smutek. Najgorsze sa mysli zwatpienia we wszystko nawet w sama siebie. Ale i z tym sobie poradze. Glowa do gory . Dobrze ze masz te fajne momenty tezMalami09 pisze: ↑16 września 2017, o 15:53Musze sie chyba wyzalic, dzisiaj czuje sie dziwnie.. nawet nie jestem w stanie opisać co czuje, nie chce juz chyba nawet pisac z moim chlopakiem i chyba naprawde nie potrafie juz z nim byc.. to takie uciazliwe bo jeszcze jakis czas temu planowalismy swoja przyszlosc. Noe daje juz rady sama ze sobą. Kiedys tak szalenczo go kochalam, jezdzilismy razem do rodziny na kawe, rozne wypady a nawet i leniuchowanie w niedziele - to wszystko bylo takie cudowne, a teraz ? Nie wiem w co wierzyc i co robic. Obecnosc mojego faceta mnie dobija, czasem, rzadko - posmiejemy sie, a potem znow wszystko znika :/ jak patrze na nasze zdjecia to chce mi sie plakac, bo przeciez wczesniej bylo tak pieknie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
To tylko nerwica. Uderza w to co dla nas najwazbiejsze i miesza w glowie jak tylko potrafi. Mi z myslami o orientacji seksualnej im bardziej sie boje tym ich wiecej i bardziej zwracam uwage a jak olewam to mysli mijaja. Tak samo jak o zwiazku i innych tematach. Poki sie boisz i zastanawiasz nad tym to to nie minie.Malami09 pisze: ↑16 września 2017, o 22:35Najgorsze jest to, ze ja nawet nie wiem czy chce z nim byc czy nie:(nikanere pisze: ↑16 września 2017, o 20:54Nie przejmuj sie . To normalne w tym schorzeniu. Ja tez mam momenty fajne a za chwile znowu mysli i smutek. Najgorsze sa mysli zwatpienia we wszystko nawet w sama siebie. Ale i z tym sobie poradze. Glowa do gory . Dobrze ze masz te fajne momenty tezMalami09 pisze: ↑16 września 2017, o 15:53Musze sie chyba wyzalic, dzisiaj czuje sie dziwnie.. nawet nie jestem w stanie opisać co czuje, nie chce juz chyba nawet pisac z moim chlopakiem i chyba naprawde nie potrafie juz z nim byc.. to takie uciazliwe bo jeszcze jakis czas temu planowalismy swoja przyszlosc. Noe daje juz rady sama ze sobą. Kiedys tak szalenczo go kochalam, jezdzilismy razem do rodziny na kawe, rozne wypady a nawet i leniuchowanie w niedziele - to wszystko bylo takie cudowne, a teraz ? Nie wiem w co wierzyc i co robic. Obecnosc mojego faceta mnie dobija, czasem, rzadko - posmiejemy sie, a potem znow wszystko znika :/ jak patrze na nasze zdjecia to chce mi sie plakac, bo przeciez wczesniej bylo tak pieknie
Mnie dzisiaj chlopak wspiera i to mocno, pomaga mi to dzisiaj uspokaja mnie z myslami jak trzeba bo zna mnie i wie jaka faktycznie jestem a nie jestem tym co mi mysli podpowiadaja.
Malami uspokoj sie tylko i bedzie dobrze.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Co tam Moi Mili?
Ja dziś odnotowuję plusik na liście przebojów. Bez fajerwerków, ale fajnie wiedzieć tak w środku, bez motyli w brzuchu, że się Kogoś kocha
Walczymy, bo warto I jest o kogo!
Ja dziś odnotowuję plusik na liście przebojów. Bez fajerwerków, ale fajnie wiedzieć tak w środku, bez motyli w brzuchu, że się Kogoś kocha
Walczymy, bo warto I jest o kogo!
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Super gratulacje Dla Ciebiekatarzynka pisze: ↑17 września 2017, o 00:47Co tam Moi Mili?
Ja dziś odnotowuję plusik na liście przebojów. Bez fajerwerków, ale fajnie wiedzieć tak w środku, bez motyli w brzuchu, że się Kogoś kocha
Walczymy, bo warto I jest o kogo!
tylko tak trzymac
ja dzisiaj po roznych przebojach ale tez.wiem czego chce i gdzie moje miejsce. Spedzilam bardzo dobre chwile i cieszy mnie to
czytalam dzisiaj inne watki na tym forum odnosnie innych moich mysli i dalo mi to duzo sily i wiem jak sobie z tymradzic.
Powodzenia Kasiu
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Świetnie Kochana! Cieszę się, że poszerzasz swoją wiedzę o nerwicy. Ja troszkę ogarnęłam swoje ostatnie myśli sprzed tygodnia, bo mówiłam, że póki nie ogarnę to nie napiszę I jest lepiej. Tamtych myśli już nie ma, co nie znaczy, że myśli rocd nie ma
Wiadomo w czym rzecz, akceptacja! I wtedy myśli mogą nam nafikać
Wiadomo w czym rzecz, akceptacja! I wtedy myśli mogą nam nafikać
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Kawał roboty trzeba by to zaakceptować, ja się bujam tyle czasu, ale właśnie takie momenty są efektem ciężkiej pracy. Dumna jestem, że się nigdy nie poddałam!
Aż gorączka mi przeszła!
Aż gorączka mi przeszła!
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.