Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Asertywnosc...???

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lukaaa
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 48
Rejestracja: 28 grudnia 2016, o 15:23

14 marca 2017, o 16:09

Witam Was ;)

Chce tu poruszyc temat asertywnosci, czyli jak nie dac sie wykorzystywac i wyrobic sobie dystans i respekt innych ludzi ;)

Macie moze albo mieliscie taki problem? Byliscie zbyt grzeczni i uczciwi wobec innych a w zamian dostawaliscie brak szacunku, byliscie niedoceniani?

Ja osobiscie mam ogromne problemy z asertywnoscia i pewnoscia siebie od malego - nawet w szkole nie potrafilam sie postawic osobom dogryzajacym, wolalam siedziec cicho byle miec spokoj, unikalam sytuacji stresujacych i nie prowokowalam ich zeby nie bylo nieperzyjemnej atmosfery kosztem swojego zlego samopoczucia, poczucia niesprawiedliwosci, lęku.
Najwazniejszy jest dla mnie swiety spokoj i przyjazna atmosfera.

Jest to problem ktory najbardziej dotyka mnie i wiele osob najczesciej w pracy.

Kiedy widze ze cos mi nie odpowiada, cos mi sie nie podoba nie mowie o tym bo wole przecierpiec i sie powkurzac wewnatrznie niz otworzyc japke i zwyczajnie powiedziec... :/
Zazdroszcze ludziom ktorzy potrafia walczyc o swoje, maja gdzies drugiego czlowieka, wymagaja, sa skoncentrowani na sobie i dobrze sie z tym czuja.
Ja osobiscie mam wyrzuty sumienia jak sie sprzeciwie albo powiem co mi sie nie posoba albo jak zwracam uwage komus ze zle zrobil - zaraz mam wizje ze ja tez nie jestem idealna i milion usprawiedliwien dla tej osoby mimo ze ona mnie nie oszczedza i nie zastanawia sie nad moim samopoczuciem :/

Wiecej nerw, lęku i zlego samopoczucia dostarcza mi wizja konfliktu z inna osoba niz zacisniecie zebow i zapierdzielanie mimo ze czuje niesprawiedliwosc, agresje czy irytacje :/ Chociaz spotkalam sie wiele razy z tym ze ludzie najmniejsza kocham mamę obroca w wielki problem jesli chodzi o nich i baaaaardzo sie szanuja....potrafia wyklocac sie swobodnie o malo znaczace pierdoly bo im sie cos nie podoba....

Wiem ze nerwicowcy maja podwojnie ciezko bo przejmujemy sie o wiele bardziej rzeczami ktore osoby niezaburzone maja czesto gdzies ;)

Bardzo prosze Was o wasze zdanie w tym temacie i DOSWIADCZENIA :)
Awatar użytkownika
Ardiano K-ce
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36

14 marca 2017, o 18:36

Myślę,ze na próżno pisać o sposobach,by stać sie asertywnym czy pewnym siebie,bo ty juz jesteś asertywna i pewna siebie.Problemem w tym wszystkim,jest bledne postrzeganie swiata i innych ludzi w stosunku do siebie.Kazdy z nas dorastal w innym otoczeniu i za wzory,obralismy roznych ludzi.Każde z nas powinno sie "uswiadomic" po co tak naprawdę,chcemy uczyć sie czegoś od innych.Jedyne co musisz zrobić,to otwarcie mówić o własnych poglądach i myślach,kompltnie nie przejmując sie,ze ktos z kim rozmawiasz,moze sie naprzyklad zdenerwowac,bo nie jesteś odpowiedzialna za człowieka,ktory mylnie interpretuje twoją wypowidz.Jednym slowem zbierz sie w sobie i poprostu powiedz,co chcesz powiedzieć to jedyny sposob do bycia zarówno asertywnym,jak i pewnym siebie.Błędem czlowieka,jest zbytnie angazowanie 'emocjonalne' względem drugiego czlowieka,co powoduje budowanie dystansu i niejasnosci konwersacji,jak i tlumienia w sobie emocji,ktore podczas tej konwersacji,mają miejsce.Kiedy chcesz byc asertywna i pewna siebie,odłoż na bok emocje i poprostu powiedz,co chcesz powiedzieć nie robiac z siebie "emocjonalnego niewolnika".Tlumienie w sobie emocji,to nic dobrego bo miedzyinnymi z tego powodu,czesto cierpimy i wpadamy w stany'zaburzen emocjonalnych'. Nauczenie sie tego,podobnie jak ze wszystkim,wymaga pracy i systematycznosci,by stalo sie to u ciebie odruchem automatycznym.Zobaczysz jeszcze,ze kiedy zaakceptujesz ludzi takimi jakimi są i przestaniesz ich interpretować w jeden przypisany im sposob,zniknie asertywność,pewność siebie a pojawi sie czysty kontakt na spontanie,pelen empati i zrozumienia,bez wzgledu na treść koinwersacji.Pozdrawiam i myślę,ze zabierzesz z tej wypowiedzi coś,co jakos ci pomoże. ;col
czarnula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 12 marca 2017, o 20:32

14 marca 2017, o 19:04

Ja mam podobnie, też zawsze bałam się odezwać :no . I też w ramach mojej nerwicy rozważam czy nie jest to jedną z przyczyn, ten brak asertywności i pewności siebie. Choć zawsze byłam i jestem osobą radosną to jednak niezbyt pewną siebie. Nie wiem jak postrzegają mnie inni, ale myślę, że jako osobę słabszą bo sama tak siebie postrzegam. Teraz chyba czas to zmienić. Obiecałam sobie, że będę szczera w stosunku do innych i nie będę tłumić emocji. Jeśli natomiast tak się stanie, zamiast dusić je w sobie pójdę odreagować chociażby na siłownię. To dobry sposób:) Nie chodzi tutaj żeby być chamskim wobec innych, ale stanowczym i jasno określać swoje zdanie i cele. Wiem że łatwo napisać- trudniej wykonać. Sama w tym tkwię. Ale najważniejsze to się nie poddawać, siąść na spokojnie i przemyśleć co jest nie tak w moim charakterze i co powinnam zmienić <boks> Aby czuć się pewnie i być docenianą ^^ . Dobrym sposobem jest spisanie sobie tego na papier (tak jak w którymś poście jednego z administratorów o ile się nie mylę) jaka jestem, jak siebie postrzegam na jednej stronie, a na drugiej jaka chcę być i do czego dążyć. Fajnie jest powtarzać sobie jakieś hasła motywacyjne typu "jestem silna" "dam radę" "poradzę sobie" Wiem, ze to moze troche brzmi głupio, ale mi nawet pomaga :^ Warto też realizować się w czymś, w czym jesteś dobra, co daje Ci satysfakcję- to też wpływa na poczucie pewności siebie. Jest mnóstwo sposób, warto próbować szcz> I najważniejsze przestać się zamartwiać przede wszystkim tym co pomyślą inni- a niech myślą co chcą, za Ciebie życia nie przeżyją. I pamiętaj jeśli ktoś ma w stosunku do Ciebie problem- to nadal jest jego problem, nie Twój. :dres: Pozdrawiam i życzę powodzenia ;ok
ODPOWIEDZ