Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Co zrobić?

Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
ODPOWIEDZ
monika2468
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 20:31

27 listopada 2021, o 20:50

Witajcie mam problem, który myślałam, że jest błahy, ale niestety stał się lekki koszmar. 1.5 roku temu wyszłam za mąż za faceta 9 lat starszego od siebie, przeprowadziłam się do niego w zupełnie inne środowisko niezbyt wygodne dla mnie bo kocham wieś, cisze, spokój, zieleń a wyprowadziłam się do niego do miasta, w pobliżu mieszkają teściowie. Odkąd się wyprowadziłam miałam straszne poczucie winy, że zostawiłam rodziców i nowe miejsce, nowi ludzie wywołały u mnie bardzo silny nawrót nerwicy z która zmagałam się od 10 lat. Udało mi się uporać jakoś z silnym stanem nerwicowym dzięki temu forum, ale także poszłam na terapię którą już zakończyłam. Niby jest ok niby żyjemy sobie spokojnie, ale mój mąż jest uzależniony od gier komputerowych a na dodatek jest introwertykiem, lubi sam spędzać czas, nie lubi gadać i o ile zawsze mieliśmy spine o moja nerwicę to jakoś nam sie udaje dogadywać. Na chwilę niestety. Przez związek z nim potraciłam wielu znajomych bo teraz mieszkam daleko i mało kto mnie odwiedza, Ja w tym mieście nikogo nie znam poza jego rodziną i czuję się od pewnego czasu strasznie samotna, gdy zwracam mu uwagę, że tak mam to się wścieka na mnie i mówi mi, że ciągle marudzę, jak ja zaczynam wpadać w histerie płakać i tak dalej to zostawia komputer na jeden dzień, spędza ze mną czas, po czym za 2 dni i tak jest wszystko po staremu ja sama w swoim świecie a on w swoim. Co jakiś czas obiecuje wyjścia np do kina, ale nie dotrzymuje słowa. Od teściów tylko słyszę jak to ja mam dobrze i jakie szczęście w życiu bo weszliśmy na gotowe co mnie okropnie drażni bo to nie jest mój świat. Boje się kochani, że ten związek mnie wykończy i nie dam rady. Kocham go nie Chce go zostawiać, ale momentami marze o tym aby czasami poznać kogoś nie uzależnionego, kto chociaż miałby podobne zainteresowanie do moich z kim naprawdę mogłabym iść razem przez życie a nie utrzymywać dom, bo ostatnio mam wrażenie, że tylko po to mu jestem potrzebna. Co robić?
madmag87
Gość

27 listopada 2021, o 21:07

Takiego faceta sobie wybrałaś, takiego introwertyka pokochałaś, wiedziałaś, że wychodząc za mąż będziesz musiała nastawić się na pewne poświęcenia (wyprowadzka od rodziców, zdała od znajomych). Z nerwicą nie mogło Ci być łatwo zaadaptować się do nowego życia, ale dałaś radę. Ale nie możesz uzależniać swojego szczęścia od swojego faceta. Jak czujesz się samotna i chcesz pogadać z ludźmi, to nie masz chyba wyjścia i musisz sobie poszukać nowych znajomych. Ważne żeby mąż nie robił Ci z tego powodu problemów i zaakceptował, że masz większe potrzeby kontaktów społecznych od niego i nie robił scen zazdrości z tego powodu. A on też mógłby się zastanowić po co mu to uzależnienie od gier komputerowych. Każde uzależnienie, nie ważne od czego, pomaga uciekać przed samym sobą, problemami itp.

Ja też miałam chłopaka uzależnionego od gier komputerowych, ale w jego przypadku to był po prostu brak większych ambicji. Siłownia jeszcze. A tak to chodzący optymizm, zero zaburzeń psychicznych i zero problemów w nawiązywaniu relacji z innymi ludźmi, czym można by było usprawiedliwić to całe uzależnienie.
madmag87
Gość

27 listopada 2021, o 21:34

Dodam jeszcze, że tym ślubem strasznie sobie zrobiłaś pod górkę, teraz ciężej się z tego wymiksowac. Ale jak serio masz się męczyć, możliwe że będziesz musiała rozważyć opcję rozwodu.
monika2468
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 20:31

27 listopada 2021, o 21:38

Wiem, że to był mój wybór i momentami strasznie jestem na siebie zła za to, że tak wybrałam, ogólnie nie myślę na razie o rozwodzie, ale obawiam się, że jak tak dalej będzie to i tak to się skończy rozwodem i trochę się tego boje wiadomo jak to przy rozwodach bywa, znowu przeprowadzka, potem poczucie porażki, że nie wyszło, że wróciłam na stare śmieci ciągle coś
monika2468
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 20:31

28 listopada 2021, o 10:18

No to właśnie powiem Ci, że mam podobnie, psychoterapeutka powiedziała mi, że powinniśmy iść na terapie małżeńską i powinien nam ktoś pomóc, ale jak mu o tym wspomniałam to powiedział, że on na żadną terapie nie pójdzie bo nie potrzebujemy terapii tylko, żebym Ja przestała marudzić no super. Nie wiem co z tym zrobię trudne to wszystko według rozsądku czuje, że powinnam to rzucić i jak mu będzie zależeć to się zmieni a jak nie to koniec nie wiem co on by zrobił jakbym się np wyprowadziła a z drugiej strony to może rzeczywiście Ja marudzę, bo skoro mam dach nad głową i stabilność to może powinnam być wdzięczna za to i mieć gdzieś swoje emocje, ale to nie tak łatwo je olać
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

28 listopada 2021, o 11:36

Żyjesz nie swoim życiem, a To jest najlepsza droga do zaburzeń lękowych.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
madmag87
Gość

28 listopada 2021, o 12:25

A jeszcze co śmieszne, bo tak mi zależało, żeby cokolwiek porobić razem i mieć z tego wspólną frajdę, że namówił mnie na jedną grę online, w którą ciągle grał i o ironio! Jak mi się spodobała ta gra, to on się przerzucił na inną, która mi się w żaden sposób nie mogła spodobać :D
ODPOWIEDZ