Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zoloft, Asentra, Asertin ( SERTRALINA )

Tutaj wpisujemy nasze wrażenia i odczucia odnośnie leków jakie zostały nam przepisane przez lekarza.
Leki antydepresyjne, benzodiazepiny, neuroleptyki, (SSRI, SNRI) itp.
Opisujemy efekty działania danego leku oraz ewentualne objawy uboczne.
Możesz dopisać się do istniejącego tematu lub stworzyć swój własny.
ODPOWIEDZ
lunababy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 7 grudnia 2022, o 11:16

7 grudnia 2022, o 11:28

Hej :)
Trzeci tydzień biorę zoloft na zaburzenia depresyjno-lękowe i zachowania obsesyjno-kompulsywne. Kilka lat temu leczyłam depresję i lęki velafaxem, który działał na mnie bardzo dobrze, jednak miałam znaczne trudności z odstawieniem.
Zoloft wszedł mi bardzo szybko i oprócz znośnych działań ubocznych, które trwały tylko kilka dni, jest mi obecnie doskonale wszystko jedno. Mam natomiast problem z totalnym brakiem aktywizacji, jakiejś siły napędowej, co powoduje, że nadal nie jestem w stanie do niczego się zmusić. Co prawda obecnie mi to (prawie całkiem) wisi i powiewa, jednak ta odrobina zdrowego rozsądku niezagłuszona przez lek mówi mi, że sprawa przynajmniej na płaszczyźnie zawodowej będzie miała przykre konsekwencje. Ale niemoc jest kompletna. Mogłabym tylko leżeć. Dochodzi też brak koncentracji.
Stąd pytanie, czy ktoś z was zna taki stan na zolofcie? Czy macie do zoloftu jakieś dodatkowe dropsy?
slowmo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 17 grudnia 2022, o 21:56

17 grudnia 2022, o 22:04

hej
mam bardzo podobne objawy
slowmo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 17 grudnia 2022, o 21:56

19 grudnia 2022, o 11:37

Hej
Gdy tak czytam różne komentarze na temat setraliny,
odnoszę wrażenie, że ona w ogóle nie działa,
a dodatkowo występuje mnóstwo skutków ubocznych...

Czy na forum jest ktoś, komu pomogła ?
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 386
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

19 grudnia 2022, o 15:13

slowmo pisze:
19 grudnia 2022, o 11:37
Gdy tak czytam różne komentarze na temat setraliny,
odnoszę wrażenie, że ona w ogóle nie działa,
Działa. W skali globalnej sertralina jest - obok wenlafaksyny, duloksetyny i pregabaliny - najczęściej przepisywanym lekiem w leczeniu zaburzeń lękowych. Niemniej - lista skutków ubocznych jest faktycznie długa. Nie ma jednak leku zupełnie pozbawionego takich skutków, zwłaszcza w pierwszych 2-3 tygodniach przyjmowania. Po prostu trzeba się z tym pogodzić i starać się zachować minimum pogody ducha. Byłbym jednak nie fair, gdybym nie dodał, że sertralina - i nie tylko ona - zostawia po sobie również kilka dość trwałych pamiątek jeszcze długo po ich odstawieniu, które czasem mogą nieco uprzykrzyć życie. Przede wszystkim - to doskonały środek kastrujący młodych mężczyzn, więc warto monitorować funkcje życiowe pingwina. Efekty można jednak próbować skutecznie odwrócić np. trazodonem.
slowmo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 17 grudnia 2022, o 21:56

19 grudnia 2022, o 17:19

Działa. W skali globalnej sertralina jest - obok wenlafaksyny, duloksetyny i pregabaliny - najczęściej przepisywanym lekiem w leczeniu zaburzeń lękowych. Niemniej - lista skutków ubocznych jest faktycznie długa.
Dzięki za odpowiedź, ale skąd ta pewność ?
Pytam, ponieważ słyszałem, że czasami trochę potrwa zanim dobiorą "działający" lek.
Nie ma jednak leku zupełnie pozbawionego takich skutków, zwłaszcza w pierwszych 2-3 tygodniach przyjmowania.
Zatem, jeśli po 4 tygodniach nie będzie poprawy, mogę spokojnie założyć, że na mnie nie działa ?
Efekty można jednak próbować skutecznie odwrócić np. trazodonem.
Tak z ciekawości, to kolega zna to wszystko z autopsji czy ma to może związek z wyborem ścieżki zawodowej ?

P.S.
ładne profilowe, od czasu Świętych z Bostonu długo nie widziałem, na małym ani na dużym ekranie,
do dnia w którym ujrzałem trailer Death Stranding
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 386
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

19 grudnia 2022, o 19:49

slowmo pisze:
19 grudnia 2022, o 17:19
Dzięki za odpowiedź, ale skąd ta pewność ?
Pytam, ponieważ słyszałem, że czasami trochę potrwa zanim dobiorą "działający" lek.

Nie chodzi o pewność. Moja wcześniejsza uwaga dotyczyła po prostu oficjalnych statystyk. Sertralina jest jednym z częściej i chętniej przepisywanych leków, co samo w sobie stanowi zapewne wypadkową kilku czynników (deklarowanej skuteczności terapii, szerokiego spektrum działania, ale również kampanii marketingowych firm farmaceutycznych, ceny i dostępności na rynku, itd.). Nie wiem dokładnie, z czym się mierzysz (dystymia, epizod depresyjny, nerwica lękowa, i tak dalej), ale np. w odniesieniu do GAD ciekawe statystyki, oparte na deklaracjach samych pacjentów, znajdziesz tutaj.

Co do Twojego spostrzeżenia: tak, nie zawsze udaje się dobrać optymalny lek za pierwszym razem. To już zadanie lekarza specjalisty, który zbiera możliwie dokładny wywiad i stawia mniej lub bardziej trafną diagnozę, która w trakcie kolejnych wizyt niejednokrotnie ulega weryfikacji. To, w jaki sposób na lek zareaguje pacjent, to niejednokrotnie loteria, bo i sam wywiad bywa mocno wybiórczy, determinowany ograniczonym czasem konsultacji i rutyniarską pokusą do klepnięcia leku, który "statystycznie się sprawdza". Czasem kilent/pacjent przychodzi z gotowym "zamówieniem", bo pomogło wujkowi lub koleżance. A czasem trafi się zwykły ćpun-benzojad. Standardem jest, że niemal każdy chciałby efektów "na już", tymczasem smutna prawda jest taka, że w pierwszych nastu dniach terapii może liczyć przede wszystkim na skutki uboczne.
Tak z ciekawości, to kolega zna to wszystko z autopsji czy ma to może związek z wyborem ścieżki zawodowej ?
Po części jedno i drugie. Na moje osobiste doświadczenie składa się przede wszystkim depresja, która dosłownie zeżarła mi połowę moich lat dwudziestych i zahaczyła o trzydzieste, a następnie przygoda z nerwicą lękowo-napadową, po części wywołaną świadomością "straconego czasu" (jak to wówczas odbierałem) i impulsem do gorączkowego "nadrabiania" dystansu, co samo w sobie wygenerowało mocno patologiczną presję. Dziś to już na szczęście rozdział w dużej mierze zamknięty.
slowmo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 17 grudnia 2022, o 21:56

19 grudnia 2022, o 21:43

Na moje osobiste doświadczenie składa się przede wszystkim depresja, która dosłownie zeżarła mi połowę moich lat dwudziestych i zahaczyła o trzydzieste, a następnie przygoda z nerwicą lękowo-napadową
A ta historia nie jest już dowodem na to, że leki przeciwdepresyjne nie działają ?
Bo nie chce mi się wierzyć, że w tamtym czasie nie było już leków antydepresyjnych ?

Przez przypadek trafiłem na takie badania:
https://www.medexpress.pl/najpopularnie ... lnie/75019
Wynikałoby z nich, że sertralina działa tak samo jak placebo...czyli nie działa...

Bo ja już doszedłem do takiego wniosku ( chciałbym wierzyć, że mylnego ), że skutki uboczne sertaliny to zamierzone działanie, na zasadzie,
"nie było z Tobą wcale tak źle, bo zawsze może być jeszcze gorzej..."
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 386
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

20 grudnia 2022, o 11:37

slowmo pisze:
19 grudnia 2022, o 21:43
Przez przypadek trafiłem na takie badania:
https://www.medexpress.pl/najpopularnie ... lnie/75019
Wynikałoby z nich, że sertralina działa tak samo jak placebo...czyli nie działa...
Temat rzeka. Takich badań jest mnóstwo, problem nie sprowadza się jedynie do sertraliny, ale do praktycznie wszystkich leków z grupy SSRI. W dużej mierze sprawa dotyczy również nierzetelności badań klinicznych prowadzonych przez koncerny farmaceutyczne. Tutaj znajdziesz jeden z ciekawszych materiałów.

To temat rzeka, dyskutowany od naprawdę długich lat. Podobnie było z debatą na temat statyn stosowanych w leczeniu hipercholesterolemii. Statyny się ostatecznie wybroniły, choć nadal mają swoich zaprzysięgłych wrogów i zawsze znajdzie się ktoś, nawet z tytułem profesorskim, kto przed kamerami zaświadczy, że w wieku 40 lat dostał po statynach np. Alzheimera. Z SSRI jest nieco większy kłopot. Może jednak - po kolei. Sam artykuł jest zredagowany w ten sposób, by czytelnik odniósł wrażenie, że psychiatrzy, działając na zasadzie solidarności korporacyjnej, wciskają mu produkt o skuteczności maści ze sproszkowanych jąder leniwca, narażając go jedynie na nieprzyjemne skutki uboczne; zwróć jednak uwagę na akapit z wnioskami: "Sertralina nie powoduje zmniejszenia nasilenia objawów depresji w ciągu 6 tygodni stosowania (na to potrzeba było co najmniej 12 tygodni). Zaobserwowano jednak istotną poprawę w zakresie zaburzeń lękowych, jakości życia i samooceny zdrowia psychicznego". Pytanie zasadnicze: z czym się mierzysz i jakich efektów się spodziewasz.

Nie chciałbym, byś mnie źle zrozumiał. Nie bronię sertraliny - sam bym nikomu jej nie polecił, ale decyzję podejmuje lekarz specjalista w oparciu o takie czy inne przesłanki. Bywa jednak i tak, że po długotrwałym stosowaniu sertraliny trzeba przystąpić do leczenia/złagodzenia jej skutków ubocznych. Niemniej - ona, lepiej lub gorzej, działa. Relatywnie najsłabiej wypada w terapii depresji, lepiej w odniesieniu do zaburzeń lękowych. Jeśli chcesz poczytać relacje osób, które mają za sobą dłuższą przygodę z tym lekiem, zapraszam na forum hyperrealu: 503 strony poświęcone niemal wyłącznie skutkom ubocznym sertraliny (plus trochę pozytywnych świadectw). Paradoksalnie jednak w statystykach lek się broni (tj. ludzie twierdzą, że mimo wszystko bardziej im pomógł, niż zaszkodził). Wyżej oceniają go kobiety, co akurat nie powinno dziwić.

A teraz kwestia placebo. To znany fakt, że skuteczność nawet najlepszych antydepresantów w odniesieniu do terapii depresji (a nie tylko lęku uogólnionego czy fobii społecznej) może wydawać się niewiele wyższa od placebo. Moje najlepsze doświadczenia wiążą się akurat z trazodonem, którym ma bardzo wysoki profil bezpieczeństwa, bardzo niewiele skutków ubocznych i bywa pomocny w łagodzeniu skutków ubocznych najbardziej popularnych esesserajów. A jednak jego potwierdzona w licznych badaniach skuteczność wynosi ok. 60%, skuteczność placebo w grupach kontrolnych podchodzi pod 40%.

I teraz kluczowa sprawa. Gdyby chodziło o leki stosowane w antybiotykoterapii, w terapii zaburzeń endokrynologicznych czy chorobach neurologicznych, takie wyniki byłyby oczywiście ponurym żartem. Insulina, przyjmowana do końca życia przez chorego na cukrzycę typu I, hormony tarczycy czy penicylina po prostu przynoszą określony i pożądany efekt, w najgorszym razie zaburzany obecnością innych substancji czy hormonów (np. wyrzut adrenaliny, będącej antagonistą insuliny, zaburzy zbijanie cukru we krwi; m.in. dlatego zestresowany człowiek na ogół nie odczuwa głodu). Z lekami psychiatrycznymi jest jednak zupełnie inaczej. Efekt placebo ma tu kolosalne znaczenie: zwróć uwagę, że mnóstwo pacjentów z zaburzeniami lękowymi odczuwa spektakularną poprawę nastroju, a często również wygaszenie somatów, gdy tylko znajdą się pod opieką lekarza (powiedzmy - po przyjęciu na SOR czy już na właściwym oddziale). W takich sytuacjach nerwicowiec często doznaje niemal błyskawicznego "uzdrowienia" (przynajmniej na jakiś czas, do kolejnego ataku paniki już po powrocie do domu) i to zanim jeszcze włożą mu cokolwiek do dzioba.To wypadkowa kilku czynników: fizycznej obecności "autorytetu", poczucia przeniesienia odpowiedzialności za własne zdrowie na personel placówki, poddaniu się badaniom diagnostycznym za pomocą specjalistycznego sprzętu, i tak dalej). Z takim efektem niestety na ogół nie może konkurować rodzina - na nic zapewnienia męża, żony czy brata, że "nic Ci nie jest".
slowmo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 17 grudnia 2022, o 21:56

20 grudnia 2022, o 13:11

Efekt placebo ma tu kolosalne znaczenie: zwróć uwagę, że mnóstwo pacjentów z zaburzeniami lękowymi odczuwa spektakularną poprawę nastroju, a często również wygaszenie somatów, gdy tylko znajdą się pod opieką lekarza (powiedzmy - po przyjęciu na SOR czy już na właściwym oddziale). W takich sytuacjach nerwicowiec często doznaje niemal błyskawicznego "uzdrowienia" (przynajmniej na jakiś czas, do kolejnego ataku paniki już po powrocie do domu) i to zanim jeszcze włożą mu cokolwiek do dzioba.To wypadkowa kilku czynników: fizycznej obecności "autorytetu", poczucia przeniesienia odpowiedzialności za własne zdrowie na personel placówki, poddaniu się badaniom diagnostycznym za pomocą specjalistycznego sprzętu, i tak dalej). Z takim efektem niestety na ogół nie może konkurować rodzina - na nic zapewnienia męża, żony czy brata, że "nic Ci nie jest".

ładnie napisane i logicznie brzmi
pozdrawiam
slowmo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 17 grudnia 2022, o 21:56

20 grudnia 2022, o 15:40

Hightower pisze: Relatywnie najsłabiej wypada w terapii depresji, lepiej w odniesieniu do zaburzeń lękowych.
W moim przypadku, sertralina wpływa bardziej na depresję, ale wynika to głównie z faktu,
że po Asertinie czuję się nieco otumaniony, co powoduje osłabienie natłoku negatywnych myśli.
Natomiast zaburzenia lękowe nasiliły się nawet bardziej, z powodu jednego ze "skutków ubocznych" (kołatanie serca).
slowmo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 17 grudnia 2022, o 21:56

20 grudnia 2022, o 16:37

i dziękuję za odpowiedź, już sam fakt że ktoś mi odpisał, sprawił że poczułem się lepiej
nicxe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 9 grudnia 2022, o 12:12

20 grudnia 2022, o 23:53

hej, czy po asertinie 50 miał ktoś tak, ze nie czuł w ogóle chęci na jakieś namiętności z partnerem, czuł się ,,wyprany z emocji’’ itp? biorę od 5 dni dopiero i mam nadzieje ze to minie yak szybko jak przyszło…
slowmo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 17 grudnia 2022, o 21:56

21 grudnia 2022, o 10:05

nicxe pisze:
20 grudnia 2022, o 23:53
hej, czy po asertinie 50 miał ktoś tak, ze nie czuł w ogóle chęci na jakieś namiętności z partnerem, czuł się ,,wyprany z emocji’’ itp? biorę od 5 dni dopiero i mam nadzieje ze to minie yak szybko jak przyszło…

wiele osób ma podobnie
https://hyperreal.info/talk/post3540919.html
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

23 grudnia 2022, o 19:42

Ja od kilku miesiecy biore zoloft i rzeczywiscie niepokoj lek i natretne mysli sie zmniejszyly, ale od dluzszego czasu tez widze ze NIC mi sie nie chce… Nie czuje tez emocji tak w 100%, jakbym nie mogla ani sie cieszyc ani smucic w pelni. No chyba ze przed okresem, wtedy placze bez powodu
slowmo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 17 grudnia 2022, o 21:56

26 grudnia 2022, o 10:39

slowmo pisze:
20 grudnia 2022, o 15:40
Hightower pisze: Relatywnie najsłabiej wypada w terapii depresji, lepiej w odniesieniu do zaburzeń lękowych.
W moim przypadku, sertralina wpływa bardziej na depresję, ale wynika to głównie z faktu,
że po Asertinie czuję się nieco otumaniony, co powoduje osłabienie natłoku negatywnych myśli.
Natomiast zaburzenia lękowe nasiliły się nawet bardziej, z powodu jednego ze "skutków ubocznych" (kołatanie serca).
Gdy tak przeglądam i czytam to forum, dotarło do mnie, że jednak nie mam w tej chwili poważnych zaburzeń lękowych, jedynie tak to sobie wyolbrzymiałem.
Mam "tylko" deprechę wynikającą z natrętnych myśli.
ODPOWIEDZ