Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zoloft, Asentra, Asertin ( SERTRALINA )

Tutaj wpisujemy nasze wrażenia i odczucia odnośnie leków jakie zostały nam przepisane przez lekarza.
Leki antydepresyjne, benzodiazepiny, neuroleptyki, (SSRI, SNRI) itp.
Opisujemy efekty działania danego leku oraz ewentualne objawy uboczne.
Możesz dopisać się do istniejącego tematu lub stworzyć swój własny.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

11 lipca 2018, o 13:21

Łoś pisze:
11 lipca 2018, o 12:59
Co mi jest, czy jestem świrem, czy to minie, jeśli tak to kiedy, czy aby dawka dobra, czy lekarz ok ? i takie tam :)

Napisałaś, że nie bardzo już wierzysz w leki. Mogę zapytać jak sobie poradziłaś bez nich ?
Świrem nie jesteś:)
Dawka jest minimalna, ale z reguły się sprawdza czy ta minimalna zadziała. Także nie rokmnijaj, jakby co to dzwon do lekarza.

Ja może tak skrótowo się wyraziłam, ze nie wierze. Napisze Ci jak ja to widzę ale pamiętaj ze nie jestem w żadnym stopniu specjalista ani znawca tej dziedziny. Ja wierze, ze leki SSRI pomagają ludziom i ze istnieją typy depresji gdzie leki są wskazane i mogą pomoc.
Ja nie wierze ze mi leki pomagają. Brałam latami paroksetynę i rewelacji nie było, były lepsze okresy i były krótkie okresy ze sporym lękiem. Zakładam, ze bez leków byłoby tak samo.
Mimo tego po nawrocie nerwicy poszłam do psychiatry j zaczęłam brać najpierw sertraline a potem wenlafaksyne. Nie widzę jakiś specjalnych rezultatów, jest lepiej ale to równie dobrze może być zasługa pracy nad sobą, czasu itd. Wiec zdecydowałam się odstawić i jestem w trakcie.
Ja nie mogę powiedzieć ze sobie poradziłam bo nie wyszłam z tego jeszcze. Zaczęłam terapie, stosuje się do porad z forum i zamierzam tak sobie poradzić. Nie chce już brać leków bo dla mnie to jest taka niewidoma. A może działają a może nie. Co innego jak ktoś odczuwa znaczna ulgę. Ja tak nie mam. A zreszta jakby zaczęły cudownie działać to tez niedobrze bo mogłabym stracić motywacje fo pracy nad sobą i terapii. A ja chce z tego wyjsc raz na zawsze.
Łoś
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 5 lipca 2018, o 12:57

11 lipca 2018, o 14:48

bbea pisze:
11 lipca 2018, o 13:21
Łoś pisze:
11 lipca 2018, o 12:59
Co mi jest, czy jestem świrem, czy to minie, jeśli tak to kiedy, czy aby dawka dobra, czy lekarz ok ? i takie tam :)

Napisałaś, że nie bardzo już wierzysz w leki. Mogę zapytać jak sobie poradziłaś bez nich ?
Świrem nie jesteś:)
Dawka jest minimalna, ale z reguły się sprawdza czy ta minimalna zadziała. Także nie rokmnijaj, jakby co to dzwon do lekarza.

Ja może tak skrótowo się wyraziłam, ze nie wierze. Napisze Ci jak ja to widzę ale pamiętaj ze nie jestem w żadnym stopniu specjalista ani znawca tej dziedziny. Ja wierze, ze leki SSRI pomagają ludziom i ze istnieją typy depresji gdzie leki są wskazane i mogą pomoc.
Ja nie wierze ze mi leki pomagają. Brałam latami paroksetynę i rewelacji nie było, były lepsze okresy i były krótkie okresy ze sporym lękiem. Zakładam, ze bez leków byłoby tak samo.
Mimo tego po nawrocie nerwicy poszłam do psychiatry j zaczęłam brać najpierw sertraline a potem wenlafaksyne. Nie widzę jakiś specjalnych rezultatów, jest lepiej ale to równie dobrze może być zasługa pracy nad sobą, czasu itd. Wiec zdecydowałam się odstawić i jestem w trakcie.
Ja nie mogę powiedzieć ze sobie poradziłam bo nie wyszłam z tego jeszcze. Zaczęłam terapie, stosuje się do porad z forum i zamierzam tak sobie poradzić. Nie chce już brać leków bo dla mnie to jest taka niewidoma. A może działają a może nie. Co innego jak ktoś odczuwa znaczna ulgę. Ja tak nie mam. A zreszta jakby zaczęły cudownie działać to tez niedobrze bo mogłabym stracić motywacje fo pracy nad sobą i terapii. A ja chce z tego wyjsc raz na zawsze.
Dzięki za krzepiące słowo :)
Myślę , że rozumiem Twój punkt widzenia.
Chociaż pewnie po moich lękliwych pytaniach nie widać, to ponad 10 lat temu miałem już podobną sytuację. Depresja z jakimiś lękami.
Poleciał Zoloft i po jakimś czasie wszystko wróciło do normy na ponad 10 lat. Tak przynajmniej chce to widzieć.
Niestety nie wiele pamiętam z tego okresu. Szkoda. Myślę że ta wiedza była by teraz pomocna. Łatwiej byłoby mi powiedzieć czy tabsy czy droga jaką przeszedłem wyciągały mnie z dołka bardziej i czy sama farmakologia to nie droga na skróty. Poza tym pewnie nauczyłem się wtedy jakichś mechanizmów, które teraz pomagałyby mi się odburzać.
To niesamowite jak umysł potrafi wymazać złe doświadczenia z przeszłości. Pewnie wyparłem ten okres na za zasadzie -Depresja ?! Ja ?! Tego nie było. !

Również mam te wątpliwości co Ty.
No cóż. Na razie chyba muszę pozostać przy tabsach i w nie wierzyć, a kiedy (jeśli) chociaż trochę zaczną działać zacznę żmudną pracę nad sobą. Może będę musiał się przełamać w kwestii psychoterapii. Zmienić trochę styl życia. Czas pokaże.
Piszesz bardzo rozsądnie więc wierzę, że sposób który wybrałaś jest dla Ciebie najlepszy i że niedługo raz na zawsze zapomnisz o tym co Cię męczy :)!
xavi_sof
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 7 października 2015, o 11:49

20 lipca 2018, o 08:57

Czy ktoś tu może odkładał Asentre z dnia na dzień? Dawke 50mg/dziennie? Jakieś objawy ? Jak wyglądało to po odłożeniu?
Wynalazek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 27 marca 2018, o 19:32

12 sierpnia 2018, o 11:47

Witam!
Po raz kolejny postanowiłem zasięgnąć porady , po wcześniejszych ciężkich przejściach z wkręcaniem leku miałem dość dobry okres 3-4 tyg na 100 mg zotralu, dało się żyć, choć nie było jak przed zaburzeniem. OD tygodnia natomiast znowu odczuwam ciągły niepokój na zmianę z poczuciem beznadziei. Czy uodporniłem się na lek? Może zwiększyć jego dawkę do 150? Czym mogę się wspomagać przy nieustającym niepokoju?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

13 sierpnia 2018, o 23:25

Sadze, ze decyzje o zwizkszeniu leku moze podjac tylko lekarz ktory cie prowadzi; Moze tak byc ze nie jest to jeszcze odpowiednia dawka dla ciebie. Sprobuj max dawke, zanim podejmiesz decyzje o zmianie leku, ale sam nic nie zmieniaj.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

13 sierpnia 2018, o 23:32

Wynalazek pisze:
12 sierpnia 2018, o 11:47
Witam!
Po raz kolejny postanowiłem zasięgnąć porady , po wcześniejszych ciężkich przejściach z wkręcaniem leku miałem dość dobry okres 3-4 tyg na 100 mg zotralu, dało się żyć, choć nie było jak przed zaburzeniem. OD tygodnia natomiast znowu odczuwam ciągły niepokój na zmianę z poczuciem beznadziei. Czy uodporniłem się na lek? Może zwiększyć jego dawkę do 150? Czym mogę się wspomagać przy nieustającym niepokoju?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
A ile czasu bierzesz lek? A właściwie od ilu dni jesteś na dawce 100 mg?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Wynalazek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 27 marca 2018, o 19:32

14 sierpnia 2018, o 10:38

100 mg od 20 czerwca?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

14 sierpnia 2018, o 10:49

To prawie dwa miesiące od pełnej Twojej dawki. Myślę, że może ona jeszcze prawidłowo nie rozwineła działania. Ogólnie potrzebują leki koło 3-4 tygodni do rozpoczęcia działania, a do dalszego rozwiniecia nawet więcej. Jeśli nie czujesz poprawy skonsultuj może z lekarzem, bo być może większa dawka faktycznie by pomogła, ale sam nic nie kombinuj. Uodpornienie na lek, po kilkunastu tygodnia na pewno Ci nie grozi :)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

15 sierpnia 2018, o 10:32

Hej, mam pytanie. Zaczęłam brac sertraline od zeszłego czwartku.biore narazie 25. Czy ktoś może miał takie mega dd po tym? Bo mnie normalnie odcięło od tego strasznie. Jakbym była naćpana. Nie bardzo kontaktuje rzeczywistość, mam zawiechy i co prawda nie czuje lęku wilnoplynącego, który mnie ostatnio wykańczał ale boje się wyjść dalej niż na podwórko bo wszystko jest takie mega dziwne a ja łapie zawiechy co chwila. Śpi mi się za to super po tym a miała. Ostatnio problemy. Wzięłam se dziś ćwiartkę 25xanaxu bo mi zawsze pomagał na dd ale jest jeszcze dziwniej. Niby kontaktuje, gadam z rodziną, oglądam tv, wszystko robię ale jak robot i mało potem pamiętam, ludzie są jacyś dziwni, nie czuje jakby emocji. Jakbym nie była sobą. Muszę sobie przypominać swoje problemy i kiedy sobie przypomnę to nnie to w ogóle bie wzrusza a jeszcze tydzien temu byłam mega spięta, nic nie mogłam zjesc itd, co chwile panika. Teraz śpię, czuje głód i ogólnie jest Ok tylko to mega dd mnie rozwala ba łopatki. Nawet jak słucham divovica to jie bardzo rozumiem o co chodzi :) jakbym nie miała kontaktu z bazą. Dziwne, ze taka mała dawka ma takie działanie ale boje się przez to zwiększyć do 50. Miał tak ktoś?
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Awatar użytkownika
Formenos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37

15 sierpnia 2018, o 10:37

nigra88 pisze:
15 sierpnia 2018, o 10:32
Hej, mam pytanie. Zaczęłam brac sertraline od zeszłego czwartku.biore narazie 25. Czy ktoś może miał takie mega dd po tym? Bo mnie normalnie odcięło od tego strasznie. Jakbym była naćpana. Nie bardzo kontaktuje rzeczywistość, mam zawiechy i co prawda nie czuje lęku wilnoplynącego, który mnie ostatnio wykańczał ale boje się wyjść dalej niż na podwórko bo wszystko jest takie mega dziwne a ja łapie zawiechy co chwila. Śpi mi się za to super po tym a miała. Ostatnio problemy. Wzięłam se dziś ćwiartkę 25xanaxu bo mi zawsze pomagał na dd ale jest jeszcze dziwniej. Niby kontaktuje, gadam z rodziną, oglądam tv, wszystko robię ale jak robot i mało potem pamiętam, ludzie są jacyś dziwni, nie czuje jakby emocji. Jakbym nie była sobą. Muszę sobie przypominać swoje problemy i kiedy sobie przypomnę to nnie to w ogóle bie wzrusza a jeszcze tydzien temu byłam mega spięta, nic nie mogłam zjesc itd, co chwile panika. Teraz śpię, czuje głód i ogólnie jest Ok tylko to mega dd mnie rozwala ba łopatki. Nawet jak słucham divovica to jie bardzo rozumiem o co chodzi :) jakbym nie miała kontaktu z bazą. Dziwne, ze taka mała dawka ma takie działanie ale boje się przez to zwiększyć do 50. Miał tak ktoś?
Nie jestem ekspertem od DD, ale masz typowe przy nim odcięcie i niepotrzebnie się temu dziwisz. Wałkuj odcinki divovica dotyczące akeptacji i DD. Poszerzaj strefę komfortu i nie nadawaj wartośi lękom i obawom.
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

15 sierpnia 2018, o 11:43

Spoko, czaję o co chodzi w dd bo już miałam kiedyś ale teraz po tym leku to jest jakieś takie dziwniejsze.takie jakbym nie kojarzyła co to w ogóle jest dd :D zamotanie z poplątaniem i takie wszystki odległe. Może się zwyczajnie nasiliło bo leku, tak jak to bywa przy wprowadzaniu SSRI. Tylko jak ma mi się jeszcze bardziej nasilić jak zwiększę dawkę to będzie strasznie słabo jak takie „nic” jak 25na mnie dziala :)
A może zwyczajnie odeszły mi trochę lęki i jest to dla mnie tak dziwne, że zaczęłam zwracać na to bardziej uwagę. Sama nie wiem, analiza do potęgi n ;)
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Łoś
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 5 lipca 2018, o 12:57

27 sierpnia 2018, o 13:18

Cześć
Batalia trwa :)
Jedenasty tydzień na 50 - ce Zoloftu. Jest poprawa ale niestety nie na tyle duża żeby pozostawić taki stan rzeczy. Wiąż mam problem żeby zająć się czymś wymagającym zaangażowania intelektu. Szybko się męczę i czuję jakby część mojej inteligencji wzięła wolne :) Ciągle jeszcze dokucza mi też brak dłuższej stabilizacji w samopoczuciu. Raz na kilka dni dopada mnie jakiś lęk przed kontaktami z ludzmi. Boję się ,że spanikuję i ktoś zauważy mój strach. Głupie ale męczące. Wpadam do firmy i wypadam bo czuję ,że nie dam rady tam dłużej usiedzieć. Po kilku dniach lepszych dwa, trzy gorsze.
Po ostatniej wizycie lekarz zdecydował, że podwajamy dawkę ZOloftu. Dziesięć dni 75 a po nich 100 mg. ( połowa rano połowa wieczorem )
Boję się tej większej dawki ale chyba nie ma wyjścia. Czy ktoś z Was spotkał się z sytuacją że Sertalina w małej dawce zadziałała w pełni np. po trzech m-cach ?
Zapisał mi również Neurovit. Bomba witamin z grupy B. Dawka uderzeniowa przez 10 dni. Po kilku dniach przyjmowania, gorzej śpię i mam wrażenie, że więcej rzeczy mnie wkurza :) Ktoś brał i ma może jakąś opinię.
Jeżeli po podwojeniu dawki Sertraliny w ciągu dwóch tygodni nie będzie bardzo wyraźniej poprawy wdroży PLan B :)

Welbutrin . Chyba nie jest zbyt popularny. Może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z tym lekiem ? Boję się nadmiernego pobudzenia, które podobno powoduje.
Jeśli komuś z Was będzie chciało się podzielić swoją wiedzą będę wdzięczny.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
TheNiczi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 18 lipca 2014, o 21:24

30 sierpnia 2018, o 20:27

Hejo,
nie wiem czy piszę w dobrym wątku ale ostatnio mój psychiatra zasugerował zamianę leków z pramolanu (opipramol) na coś z grupy SSRI a ja strasznie się tego boję. Dawno temu dostałam Asertin i przez 2 tygodnie myślałam, że umrę, nie mogłam spać, jeść, czułam się jakbym była naćpana. Czy to jest normalne ? czy po prostu wtedy miałam jakieś hardcorowe akcje ?
Moje ataki lękowi wymykają mi się spod kontroli ale nie chcę za bardzo zmieniać leków..
" Tylko ludzie ogarnięci obsesją przejmują się obsesjami "
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

1 września 2018, o 22:58

Ja biorę Asertin. Na razie nie miałem większych problemów. Na początku trochę rozwolnienie i drgania mięśni. Po 2-3 tygodniach atak natrętnych myśli z siłą, jaką jeszcze nie miałem. Na szczęście minęło po kilku dniach.

Teraz biorę to ponad miesiąc. Najmniejszą z możliwych dawek 50.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Luna90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 12 września 2018, o 18:04

18 września 2018, o 19:17

A czy ktoś z Was przyjmował ten lek będąc w ciąży?
ODPOWIEDZ