Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zlikwidujemy przyczyny - zniknie nerwica ?

W tym dziale rozmawiamy o tym jak nam idzie terapia u naszych psychologów, terapeutów.
A także osoby, które nie chodzą na terapię ale mają związane z nią jakieś pytania, mogą tutaj się rozpisać.
Dział ten służy również wyjaśnianiu wspólnie różnych pojęć i zagadnień terapeutycznych.
Awatar użytkownika
różyczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 18:17

20 kwietnia 2017, o 13:17

Cześć,

Przeczesałam trochę wątków odnośnie terapii na forum i spory kawałek internetu. Zdecydowałam się ostatnio na podjęcie terapii, dopiero kilka wizyt za mną więc pewnie ciężko cokolwiek powiedzieć czy też ocenić, jednak...
Nie do końca jestem przekonana co do słów mojego terapeuty, że będziemy zajmować się przyczynami by zniknęła nerwica/stany depresyjne.

Oczywiście jestem w pełni świadoma, że nerwica nie bierze się znikąd. W moim życiu i w mojej głowie jest spory bałagan, za który muszę się zabrać. Tylko czy to też nie jest tak,ze jedno napędza drugie ?
W takim sensie, że mam trudności życiowe (samoocena,rozkminy co robić w życiu,obawy związane ze studiami,pięniędzmi, rodziną) z powodu złego podejścia do nich mam nerwicę, lęki, nie chce mi się żyć a te z kolei wpływają na to, że jeszcze gorzej radzę sobie w życiu i koło się zamyka.

Lęki, wkręty, analiza - to wszystko towarzyszy mi każdego dnia, nie jest tak, że co jakiś czas pojawi się panika i na tym koniec. To wszystko znacznie utrudnia funkcjonowanie, więc nie wiem sama czy to nerwica niszczy moje ambicje i chęci do życia, czy to za duże ambicje, nietrafione studia i presje powodują nerwicę.

Psycholog uznała też, że mam zostawić nerwicę w spokoju, czyli nie robić z tym nic, ulegać temu póki nie zniknie. Czyli np. jeśli badania mnie uspokoją to je robić (mimo, że racjonalnie nie mam podstaw do tego).

Nie wiem jak na to patrzeć, chciałabym stanąć na nogi, ale nie ukrywam że boję sie też grzebania i szukania tych przyczyn miesiącami czy latami ( na co pewnie nie będę miała pieniędzy). Może ktoś miał podobną sytuację lub doświadczenia tego typu ?
Gdybyśmy traktowali innych tak, jak traktujemy siebie samych - poszlibyśmy do więzienia.
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

20 kwietnia 2017, o 14:08

Ja się akurat z tym nie zgadzam no ale ja stosowałem Divovicka czyli w sumie terapie poznawczo - behawioralna. Czyli zajmowalem sie typowo nerwica plus problemami z przeszlosci.
U mnie jak mialem hipochondrie robienie wkolo badan utrwalalo mi nawyk strachu o zdrowie, dopiero skonczenie z badaniami i zaryzykowanie dalo mi wolnosc od nerwicy. Nie znam Ciebie ani Twojej historii, pisze jak bylo u mnie.
A mialem sporo problemow osobistych bo generalnie zostalem porzucony przez matke i tym podobne rzeczy. Ale nerwica mi minela dopiero jak zaczalem sie zabijac mentalnie i robic inaczej niz kazaly mi to leki i nawyki.
Nerwica mi nie minela poprzez poznanie przyczyny.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
malgos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 4 lutego 2014, o 16:04

20 kwietnia 2017, o 14:18

To jest trochę zalezne od tego w c sama wierzysz. Wypowiedzi będa rózne i niektóre mogą Cię zdemotywować. A jest to kwestia trochę indywidualna.
Ja jednak równiez jestem zdania jak dankan ale to dlatego, że mnie forma terapii o której piszesz dała efekty w postaci zrozumienia czemu np. wpadam w złość przy krytyce ale na zaburzenie nerwicowe nie pomogło mi to wcale i to nawet po 4 latach :)
Dopiero pojscie na calosc z obawami wyzwolilo mnie :) To zupelnie tak jakby majac agorafobie, siedziec w domu i sie uspokajac byle nie bylo objawow i nie wychodzic z domu i czekac na poznanie przyczyny :) Logika jest bezsensowna takiego podejscia :)
Awatar użytkownika
różyczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 18:17

20 kwietnia 2017, o 18:48

Czyli nerwica jedno, terapia drugie.
Dzięki za odpowiedzi ;)
Gdybyśmy traktowali innych tak, jak traktujemy siebie samych - poszlibyśmy do więzienia.
Malineczka27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 14:27

8 marca 2018, o 23:18

A ja mam właśnie pytanie odnośnie psychoterapii czy rozdrabnianie przeszłości na czynniki pierwsze coś daję i usuwa przyczynę zaburzeń i natretnych myśli,mój psychoterapeuta twierdzi że uciekam w ten szum myśli w głowie żeby uciec od przeżywania emocji i wiem jakich ale nie chcę ich dopuścić do siebie, skąd ja mam to wiedzieć jak bym wiedziała to bym to zrobiła a przez tą nerwicę nie wiem już co jest moimi prawdziwymi emocjami a co fikcją, to ciągłe mielenie co jest dobrym myśleniem a co destrukcyjnym czemu te wszystkie myśli nie mogą być naturalne jak u osób zdrowych raz są dobre a raz zle nie można cały czas być optymistą
nocenadnie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 221
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 11:50

9 marca 2018, o 21:59

Malineczka27 pisze:
8 marca 2018, o 23:18
A ja mam właśnie pytanie odnośnie psychoterapii czy rozdrabnianie przeszłości na czynniki pierwsze coś daję i usuwa przyczynę zaburzeń i natretnych myśli,mój psychoterapeuta twierdzi że uciekam w ten szum myśli w głowie żeby uciec od przeżywania emocji i wiem jakich ale nie chcę ich dopuścić do siebie, skąd ja mam to wiedzieć jak bym wiedziała to bym to zrobiła a przez tą nerwicę nie wiem już co jest moimi prawdziwymi emocjami a co fikcją, to ciągłe mielenie co jest dobrym myśleniem a co destrukcyjnym czemu te wszystkie myśli nie mogą być naturalne jak u osób zdrowych raz są dobre a raz zle nie można cały czas być optymistą
A opowiedz coś więcej o swoich natrętach, lękach takich największych, które aktualnie odczuwasz. :))
Zaburzenie to tylko twoja projekcja. Nie wierzysz? Przekonaj się sam!
Malineczka27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 14:27

10 marca 2018, o 06:22

No właśnie ja jestem tą wciąż nie wierzaca że to nerwica mnie męczy, a najgorsze że nie mam zrobionych żadnych badań i to właśnie jest moim największym lękiem, paniczny strach przed igłą,krwią i badaniami i niech nikt nie pisze że kazdy się boi ,bo każdy się boi ale robi badania a ja nie.Męczą mnie natrętne myśli ale takie męczące i destrukcyjne nie są to myśli lękowe ani natrety że muszę coś zrobić,mam uderzenia gorąca, wypadają mi włosy i mam takie zmienne nastroje.Czy to napewno nerwica?
Paawel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 25 lutego 2018, o 22:52

10 marca 2018, o 12:09

Malineczka27 pisze:
10 marca 2018, o 06:22
No właśnie ja jestem tą wciąż nie wierzaca że to nerwica mnie męczy, a najgorsze że nie mam zrobionych żadnych badań i to właśnie jest moim największym lękiem, paniczny strach przed igłą,krwią i badaniami i niech nikt nie pisze że kazdy się boi ,bo każdy się boi ale robi badania a ja nie.Męczą mnie natrętne myśli ale takie męczące i destrukcyjne nie są to myśli lękowe ani natrety że muszę coś zrobić,mam uderzenia gorąca, wypadają mi włosy i mam takie zmienne nastroje.Czy to napewno nerwica?
Droga Malineczko, dobra wiadomość dla Ciebie. Skoro Twoim największym lękiem jest to, że nie masz zrobionych badań to chyba nie ma innej drogi niż je zrobić, POMIMO STRACHU. Na pewno doskonale i świadomie wiesz, (mimo lękowych wątpliwości) że igła, czy też badania nie są dla Ciebie żadnym zagrożeniem, a wręcz przeciwnie. Twój NAJWIEKSZY LĘK może zostać zlikwidowany! Wystarczy tylko trochę odwagi! Jak sama napisałaś, każdy się boi i robi badania a Ty nie. Wystarczy je zrobić, nie ma prostszego rozwiązania. Pogódź się z tym, że będzie ciężko, że będzie lęk, będą wątpliwości, ale doskonale wiesz, że pomimo tego możesz to zrobić. ;)
Malineczka27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 14:27

10 marca 2018, o 22:47

Dziękuję bardzo za słowa otuchy ale dla mnie nie jest to takie proste ale chyba nie będę miała wyjścia jestem już zmęczona tym rozmyslaniem czy to nerwica czy może tarczyca najgorsze jest to że ciągnie się to rozmyslanie i niepewność pół roku a ja mam wrażenie ze ktoś jakby zrobił mi pranie mozgu i jestem już troche przygnebiona
Tym ciągłym czytaniem nic tylko nerwica, nerwica i nic więcej,jak zacząć normalnie żyć chyba będę miała pewność jak zrobię badania ale czy będę miała na tyle odwagi nie wiem
Malineczka27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 14:27

29 czerwca 2018, o 18:25

Witam, ostatni mój wpis był w marcu od tego czasu dużo się zmieniło ale nie koniecznie na lepsze, chodzę na terapię już rok nie wiem czy mi pomaga czy bardziej dobija, wspominam przeszłość i na każdej poruszając temat mojego ojca i bicia mnie płaczę jak bóbr, po każdej terapii czuję się słaba, natłok myśli mnie męczy, A terapeuta mówì że mój lęk paniczny przed badaniem krwi jest unikaniem wchodzenia w te wspomnienia, czy tak może być?Poza tym od czasu zaburzenia a minął już ponad rok codziennie czuję się inaczej i to mnie przygnebia bo wiem i zwalam winę na zaburzenie że to ono mnie męczy, i od tej pory zanik uczuć a nawet niechęć do męża i dziwne uczucie i natłok dziwnych myśli w jego towarzystwie, czasami myślę że zaczynając życie od nowa sama wszystko by ustalo,a tak dzień w dzień nadzieja że to minie, Ale nie mam już siły
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

29 czerwca 2018, o 23:38

Malineczka27 pisze:
29 czerwca 2018, o 18:25
Witam, ostatni mój wpis był w marcu od tego czasu dużo się zmieniło ale nie koniecznie na lepsze, chodzę na terapię już rok nie wiem czy mi pomaga czy bardziej dobija, wspominam przeszłość i na każdej poruszając temat mojego ojca i bicia mnie płaczę jak bóbr, po każdej terapii czuję się słaba, natłok myśli mnie męczy, A terapeuta mówì że mój lęk paniczny przed badaniem krwi jest unikaniem wchodzenia w te wspomnienia, czy tak może być?Poza tym od czasu zaburzenia a minął już ponad rok codziennie czuję się inaczej i to mnie przygnebia bo wiem i zwalam winę na zaburzenie że to ono mnie męczy, i od tej pory zanik uczuć a nawet niechęć do męża i dziwne uczucie i natłok dziwnych myśli w jego towarzystwie, czasami myślę że zaczynając życie od nowa sama wszystko by ustalo,a tak dzień w dzień nadzieja że to minie, Ale nie mam już siły
A na jaką terapię chodzisz?poznawczo -behawioralna czy inną?
Malineczka27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 14:27

30 czerwca 2018, o 21:59

Poznawczo-behawioralna
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

30 czerwca 2018, o 22:40

Moim zdaniem dużo w tym prawdy ale nie zawsze można zlikwidować przyczyny bo np. nie cofniemy czasu .Niemniej gdybym miała teraz lepsze życie osobiste,finansowe,lepszą przyszłość na pewno nerwica by przystopowała w jakimś stopniu.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

30 czerwca 2018, o 22:41

i tu się z tobą nie do końca zgaszam, nerwica nie od finansów zależy raczej
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

30 czerwca 2018, o 22:51

Zmień myślenie zniknie nerwica !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
ODPOWIEDZ