Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zarażony toksycznością matki.

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lucky*
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 27 maja 2018, o 20:52

22 grudnia 2020, o 21:01

Hej,
Od matki wielokrotnie usłyszałem, ze jestem zerem. Zawsze mowila ze nie dam rady, nie poradze sobie, osmieszala i do wszystkiego miala lękowe, paranoiczne podejście. Nie mialem od niej żadnego wsparcia, nie rozmawiala ze mna tylko wydawała polecenia krzykiem. Jej matka byla taka sama dla niej. Zgadnijcie jaki teraz jestem. Taki sam.
Jednak na moje odpowiedzi, ze rodzice powinni zapewnić dziecku odpowiedni rozwój i byt, jakos je nakierowac w mlodych latach i wspierać to slyszalem odpowiedzi "Inni maja gorzej" albo "ciesz sie ze miałeś co jesc". Hahaha, no dziękuję mamo, ze w XXI wieku mialem co jesc. Biedy nie bylo - byla za to bieda umyslowa. Chociaż od 20 lat w lodówce widziałem tylko ser, najtańsza wedline, cebulę i ziemniory to ma czelnosc mi lac wode, ze mam sie cieszyć bo inni maja gorzej. Zero jakichkolwiek witamin, byle smarkacz zapchal dziurę i nie marudzil. Jeszcze raz powtarzam, ze pieniadze na to wszystko byly. Niestety jeszcze mieszkam z ta osoba (mam 22 lata).
Kurde, stalem sie taki jak ona. Mam te same toksyczne odzywki do moich znajomych co ona. Nie moge wejsc tez w zadna powazniejsza relacje. Mam problemy z samoocena i borykam sie z depresja i poczuciem ogromnej beznadziei. Jak sie od tego wszystkiego uwolnić? Pewnie wyprowadzka, ale dopiero jak stane finansowo na nogi. Ale jak sie pozbierać z tego psychicznie?
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 842
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

23 grudnia 2020, o 15:45

Lucky* pisze:
22 grudnia 2020, o 21:01
Hej,
Od matki wielokrotnie usłyszałem, ze jestem zerem. Zawsze mowila ze nie dam rady, nie poradze sobie, osmieszala i do wszystkiego miala lękowe, paranoiczne podejście. Nie mialem od niej żadnego wsparcia, nie rozmawiala ze mna tylko wydawała polecenia krzykiem. Jej matka byla taka sama dla niej. Zgadnijcie jaki teraz jestem. Taki sam.
Jednak na moje odpowiedzi, ze rodzice powinni zapewnić dziecku odpowiedni rozwój i byt, jakos je nakierowac w mlodych latach i wspierać to slyszalem odpowiedzi "Inni maja gorzej" albo "ciesz sie ze miałeś co jesc". Hahaha, no dziękuję mamo, ze w XXI wieku mialem co jesc. Biedy nie bylo - byla za to bieda umyslowa. Chociaż od 20 lat w lodówce widziałem tylko ser, najtańsza wedline, cebulę i ziemniory to ma czelnosc mi lac wode, ze mam sie cieszyć bo inni maja gorzej. Zero jakichkolwiek witamin, byle smarkacz zapchal dziurę i nie marudzil. Jeszcze raz powtarzam, ze pieniadze na to wszystko byly. Niestety jeszcze mieszkam z ta osoba (mam 22 lata).
Kurde, stalem sie taki jak ona. Mam te same toksyczne odzywki do moich znajomych co ona. Nie moge wejsc tez w zadna powazniejsza relacje. Mam problemy z samoocena i borykam sie z depresja i poczuciem ogromnej beznadziei. Jak sie od tego wszystkiego uwolnić? Pewnie wyprowadzka, ale dopiero jak stane finansowo na nogi. Ale jak sie pozbierać z tego psychicznie?
Przede wszystkim wg mnie konieczna jest wizyta u psychologa. Pomoże Ci się uporać z toksycznoscia matki oraz odnaleźć samego siebie. Jesteś młody całe życie przed Tobą. Ps. Na YouTube jest bardzo dużo filmów na temat toksyczej matki. Popatrz może którys będzie pomocny.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

23 grudnia 2020, o 16:19

Lucky* pisze:
22 grudnia 2020, o 21:01
Hej,
Od matki wielokrotnie usłyszałem, ze jestem zerem. Zawsze mowila ze nie dam rady, nie poradze sobie, osmieszala i do wszystkiego miala lękowe, paranoiczne podejście. Nie mialem od niej żadnego wsparcia, nie rozmawiala ze mna tylko wydawała polecenia krzykiem. Jej matka byla taka sama dla niej. Zgadnijcie jaki teraz jestem. Taki sam.
Jednak na moje odpowiedzi, ze rodzice powinni zapewnić dziecku odpowiedni rozwój i byt, jakos je nakierowac w mlodych latach i wspierać to slyszalem odpowiedzi "Inni maja gorzej" albo "ciesz sie ze miałeś co jesc". Hahaha, no dziękuję mamo, ze w XXI wieku mialem co jesc. Biedy nie bylo - byla za to bieda umyslowa. Chociaż od 20 lat w lodówce widziałem tylko ser, najtańsza wedline, cebulę i ziemniory to ma czelnosc mi lac wode, ze mam sie cieszyć bo inni maja gorzej. Zero jakichkolwiek witamin, byle smarkacz zapchal dziurę i nie marudzil. Jeszcze raz powtarzam, ze pieniadze na to wszystko byly. Niestety jeszcze mieszkam z ta osoba (mam 22 lata).
Kurde, stalem sie taki jak ona. Mam te same toksyczne odzywki do moich znajomych co ona. Nie moge wejsc tez w zadna powazniejsza relacje. Mam problemy z samoocena i borykam sie z depresja i poczuciem ogromnej beznadziei. Jak sie od tego wszystkiego uwolnić? Pewnie wyprowadzka, ale dopiero jak stane finansowo na nogi. Ale jak sie pozbierać z tego psychicznie?
Przede wszystkim wziąć odpowiedzialność za swoje życie. Przestać rozmyślać nad tym co było źle, czego nie dostałeś i jakie masz przez to problemy, bo niczego to w Twoim życiu nie zmieni a tylko przepełni Cię goryczą. Mamy nie zmienisz, przeszłości tym bardziej, ale pytanie czy chcesz żeby Twoje dzieciństwo i realcję z matką określały to jak będzie wyglądać Twoje życie?
Oczywiście, że każdy chciałby mieć fajne dzieciństwo, ale niestety często jest tak, że mało kto takie ma. I zamiast się użalać nad sobą trzeba to po prostu przyjąć, że w życiu bywa różnie i nikt nie gwarantuje, że będzie łatwo. I teraz pytanie na czym się chcesz skupiać, czy na obwinaniu i w ten sposób ciągle tkwić w toksycznej atmosferze czy na realizowaniu siebie i w ten sposób budować swój własny świat i potencjał, w którym Twoja matka i jej lęki nie będą grały pierwszej roli. Człowiek zrealizowany łatwo wybacza, a wybaczyć powinieneś przede wszystkim dla siebie. Inaczej ciągle będziesz więźniem tych emocji. Co za tym pierwsza rzecz to wygadaj się, wypłacz, wykrzycz, zrozum i zamknij temat dzieciństwa, bo bez tego ciężko Ci będzie ruszyć do przodu.

Pozdrawiam :friend:
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

23 grudnia 2020, o 16:53

W sytuacji toksyczności i "podcinania skrzydeł", radzę po prostu dać upust emocjom tak jak napisała to Katja i mieć w głowie to, że wszystko co robić i myślisz i jakie masz nastawienie w 100% zależy od ciebie. Wszystko staje się trudniejsze przez pranie mózgu, a raczej przez ciągłe słyszenie tego samego. Ja na twoim miejscu po prostu dawał bym do zrozumienia, że mam gdzieś ich opinie i dawał dowody na to, że się mylą.
ODPOWIEDZ