Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zaburzony Oskar ,,Witam wszystkich''

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
nerwOski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 7 października 2018, o 08:49

11 października 2018, o 09:58

Cześć wszystkim , mam na imie Oskar lat mam 32 . z nerwicą żyje już 3 lata 10 miesięcy. trafiłem na ten wspaniały kanał przypadkiem jestem szczęśliwy bo mam iskrę nadziei że dzięki tym wszystkim informacją kolegi prowadzącego i forumowicze którzy się odburzyli.
(POZDRAWIAM SERDECZNIE) :) uda się odburzyć nie tylko mnie ale Nam Wszystkim. Moja pierwsze objawy pojawiły sie pewnego pięknego dnia budząc się poczułem puknięcie mocniejsze serca i tak raz po raz przestaje bić i znów tak mocno uderza ale nic zacząłem dzień normalnie wsiadam na motocykl jade do zakopanego nagle uczucia ścisku w klatce pieczenie i arytmia wyczuwalna caly czas dodatkowe pobudzenia wróciłem z zakopca mowie do narzeczonej jadę na pogotowie zrobić EKG jestem na SOR robię badanie i Pan lekarz o jest arytmia tylko jest pan za młody na arytmie w wieku 29 lat wtedy się to zaczeło , zostawiamy pana na obserwacji 2,3 dni echo serca, wysiłkowe ćwiczenia , holter itp itd. po tych dniach 2,3 wypisali mnie ze stanem dobrym ale wciąż miałem arytmie którą czuje do tej pory, mam kolege ktory miał na badaniach wykrytą arytmie a jak z nim rozmawiałem to mówił że jej nie czuje i to jest dziwne dla mnie do tej pory ???? dalsza część historii 2 tygodnie później grill piwko papierosek po imprezie sen i TU NAGLE budze się w nocy uderzenia gorąca serce wali jak oszalałe normalnie myślałem że wyskoczy mi z klatki budzę narzeczoną k u r w a co mi jest mam chyba zawał dzwoń po pogotowie (boże nie chce wracać do tego) ale przypomiałem sobie że pani kardiolog wypisała mi syrop HYDROXYLZINUM czy cuś takiego dobra wypiłem solidny łyk tego syropu po około 15 minutach zacząłem się uspokajać na drugi dzięń, internet wujek google i szukanie, więc stwierdziłem ide do psychiatry który stwierdził .zburzenia inne. leki nextpram brałem jakieś 1,5 roku byłem na pewno spokojniejszy arytmia się trochę wyciszyła częstotliwość dodatkowych pobudzeń zmniejszyła ,te myśli lęku które miałem że boję się czegoś ale nie wiem czego zawsze wieczorem nasilały się też zniknęły . ale powiedziałem pani psycholog że nie chce brać tabletek do końca życia wogóle nie lubie brać proszków na nic , a jak czytam efekty niepożądane to zaraz je wszystkie mam. z natury dodam że jestem bardzo wrażliwy i płacze nawet na tytaniku. z psychoterapi zrezygnowałem po 1 roku wydaje mi się że wyczerpałem chyba wsztskie tematy. bo jak przychodziłem to po prostu nie miałem o czym mówić i ja się stresowałem bo pani psycholog milczy ja milcze bo nie wiem co mam mówić żadny temat mi nie przychodził do głowy i po prostu zrezygnowałem. Przepraszam za chaotyczne moje wypociny. pracuje na kopalni pod ziemią zawsze miałem jakiś strach że coś się może stać ale nie myślałem o tym jakoś strasznie i tak po 6 latach pracy w tej kopalni miałem cały czas zawroty głowy, ciemno przed oczami, ciężkość w oddychaniu ,mysli że coś się stanie i nie zdąrzę ucieknąć zginę marnie ,zaczęło mnie to przerastać dochodziły ataki paniki czyli przyspieszona akcja serca wybuchy gorąca drżenie dodatkowe skurcze serca itd. miałem się zwalniać ale zostałem na powierzchi (ale szukam cały czas jakiejś pracy stałej i ciekawej zawsze miałem problem co robić gdzie pracować) ustały lęk przed śmiercią tylko teraz moim problem ta zasrana arytmia niesamowity dyskomfort jej ilości są mniejsze bo staram się o niej nie myśleć ale jest
jak jest jeden dzień jest mniej arytmii a są dni że mam ją ciągle. z natury jestem nerwowy więc tak myślę że ta nerwica i pare innych przyczyn np. miałem Śp tate alkoholika, mame alkoholiczke babcia i dziadek mnie wychowawywali wujka który cały czas na mnie dar ryja jak byłem młodszy że wszystko robię źle . te i inne rzeczy wpłyneły na to że nerwica się uaktywniłą zołza , Pozdrawiam wszystkich zaburzonych i z całego serca życzę odburzajmy się , ja naprawdą mam nadzieję że obejrzę te filmiki wyjaśniające przyczny skutki ITD po 100 razy i w końcu oświeci mój zadymiony mózg
Lus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 292
Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42

11 października 2018, o 10:20

Ja też płaczę przy Tytanicu ;) Przeszłość na pewno na Ciebie nie wpłynęła dobrze, ale zostaw ją, dobrze że nie chodzisz już na tę terapię, polecam jednak terapię ACT, nic tam się nie mówi o przeszłości, dostajesz ćwiczenia do wykonania i potem w życiu też je stosujesz jak Ci podejdą, praca nad sobą tu i teraz, nad tym co teraz się dzieje, a nie nad tym co było, terapeuta pomaga Ci się zdystansować do zaburzenia, spojrzeć na nie z zewnątrz, rozmowę prowadzi terapeuta, a nie Ty (tak jak w dynamicznej u Ciebie).
Biedaku, pomalutku przez to przejdziesz, czytaj, ucz się, jak to znosić i do tego podchodzić, w końcu przejdzie na pewno ;)
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

11 października 2018, o 11:23

Czesc Oskar :friend:
Widzę że masz głównie objaw sercowy jak ja.
Nie bój się tego jakoś bardzo bo ja mam ten objaw jak i nerwe już lat 15 czyli pół mego życia.
Wiem że to nie jest fajne jak u myśli z tym związane.Zaraz rozkmina czy to nie zawał.Ci co mnie już znają tu to wiedzą jak panikowalam odnośnie serca :DD

Mam kopniecia i te różne wariacje z jego strony ale jakos żyje.
Jest z tym różnie.Jeśli więcej stresu to pojawia się częściej.

Praca pod ziemią nie jest łatwa A cholernie trudna bo znajomi mówili jak to jest.Podejrzewam że nerwaw dużej mierze wzięła się z tej pracy.Wiesz na początku nie miałaś takiego dużego myślenia odnośnie tego czy nic złego się nie stanie.Czy nie zawali się czy też nie będzie jakiegoś wybuchu.Z czasem to się poglebialo i niestety stopniowo podświadomość zaczynała się bać.

Swoje w życiu przeszedłeś.A to,że jesteś uczuciowy czego nie ma się co wstydzić to niestety tknelo Cię mocniej.

Bierz się do roboty za materiały.Zawsze możesz z kimś pogadać tu na forum.Leków również nie biorę i radze sobie także da się żyć ;ok

Jak rodzina Cię wspiera...narzeczona czy też już żona? :)
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
nerwOski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 7 października 2018, o 08:49

12 października 2018, o 08:59

Lus pisze:
11 października 2018, o 10:20
Ja też płaczę przy Tytanicu ;) Przeszłość na pewno na Ciebie nie wpłynęła dobrze, ale zostaw ją, dobrze że nie chodzisz już na tę terapię, polecam jednak terapię ACT, nic tam się nie mówi o przeszłości, dostajesz ćwiczenia do wykonania i potem w życiu też je stosujesz jak Ci podejdą, praca nad sobą tu i teraz, nad tym co teraz się dzieje, a nie nad tym co było, terapeuta pomaga Ci się zdystansować do zaburzenia, spojrzeć na nie z zewnątrz, rozmowę prowadzi terapeuta, a nie Ty (tak jak w dynamicznej u Ciebie).
Biedaku, pomalutku przez to przejdziesz, czytaj, ucz się, jak to znosić i do tego podchodzić, w końcu przejdzie na pewno ;)
Lus dziękuje nawet nie wiedziałem że jest taka terapia ACT , poszukam u mnie na Śląsku i spróbuje tego, tylko na razie jestem zainspirowany filmami z HEVADEM najpier
postaram się samemu spróbować a jak będzie bardzo ciężko mi to przychodziło wtedy zasięgnę rady specialisty. dziękuje pozdrawiam :)
Ej poczekaj moment to wszystko jest zmyślone !...
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

12 października 2018, o 09:26

nerwOski pisze:
12 października 2018, o 08:59
Lus pisze:
11 października 2018, o 10:20
Ja też płaczę przy Tytanicu ;) Przeszłość na pewno na Ciebie nie wpłynęła dobrze, ale zostaw ją, dobrze że nie chodzisz już na tę terapię, polecam jednak terapię ACT, nic tam się nie mówi o przeszłości, dostajesz ćwiczenia do wykonania i potem w życiu też je stosujesz jak Ci podejdą, praca nad sobą tu i teraz, nad tym co teraz się dzieje, a nie nad tym co było, terapeuta pomaga Ci się zdystansować do zaburzenia, spojrzeć na nie z zewnątrz, rozmowę prowadzi terapeuta, a nie Ty (tak jak w dynamicznej u Ciebie).
Biedaku, pomalutku przez to przejdziesz, czytaj, ucz się, jak to znosić i do tego podchodzić, w końcu przejdzie na pewno ;)
Lus dziękuje nawet nie wiedziałem że jest taka terapia ACT , poszukam u mnie na Śląsku i spróbuje tego, tylko na razie jestem zainspirowany filmami z HEVADEM najpier
postaram się samemu spróbować a jak będzie bardzo ciężko mi to przychodziło wtedy zasięgnę rady specialisty. dziękuje pozdrawiam :)
Heja. Zawsze tu możesz kogoś też zapytać nawet czy np dobrze rozumiesz, lepsze to czaem niż analizowanie samemu w głowie. Powodzenia :)
nerwOski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 7 października 2018, o 08:49

12 października 2018, o 09:29

Dobrze fajnie mam was nerwusy ;) będę pytał i pytał bo z moim rozumowaniem to różnie bywa :D :) Pozdrawiam
Miejcie dziś wspaniały dzień
Ej poczekaj moment to wszystko jest zmyślone !...
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

12 października 2018, o 09:34

Hey :) wszystko co opisujesz jest typowo lękowe :)
Czytaj materialy, pytaj i nie mogę życzyc Ci niczego innego jak sukcesywnego odburzania :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Estersis
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39

12 października 2018, o 10:08

Hej. Objawy sercowe przy nerwicy to norma. Pieczenie, arytmia, ucisk. Zejda gdy umysl sie uspokoi i zalapiesz o co w tym wszystkim chodzi. Powodzenia👍👍👍👍
Ponidzie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 13 września 2018, o 05:51

12 października 2018, o 12:38

Witaj Oskar rozumiem cię doskonale co przeżywasz ja z moją nerwicą borykam się od 14 roku życia a zdiagnozowano mi ją wieku 23 lat gdy na tyle mi dawała w kość że poszedłem do lekarza. Wcześniej nie miał się kto o mnie zatroszczyć mama zmarła mi wieku 13 lat na moich oczach ojciec zaglądał do kieliszka, a ja z roku na rok meczyłem się z nerwicą a że jestem wąż to nie miałem żadnego wsparcia. Ciotki jak to ciotki każdy ma swoją rodzinę a ja zostawiłem z pijacym ojcem sam,tak to wyglądało. Także jak sam widzisz nie zabiła mnie nerwica a mam teraz 39 lat założyłem rodzinę mam dziecko, pewnie ze chciałbym raz na zawsze się od niej odczepic. ale czytając forum i słuchając chłopaków wiem że długi czas trwam w zaburzeniu i pewnie trudniej mi będzie ale nie podaje się u wiem że kiedyś nadejdzie ten dzień że powiem wam wszystkim jestem odburzony. Także Oskar głowa do góry ważne że zacząłeś działać w kierunku odburzania już jest 1:0 dla ciebie tak trzymaj a będziesz zwycięzcą pozdrawiam cię i trzymam kciuki za ciebie
nerwOski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 7 października 2018, o 08:49

17 października 2018, o 09:29

Siem. mam pytanie jak wasi bliscy podeszli do waszej nerwicy i czy wogóle rozumieli nerwice , czy mieliście wsparcie ?
?
Ej poczekaj moment to wszystko jest zmyślone !...
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

17 października 2018, o 09:31

nerwOski pisze:
17 października 2018, o 09:29
Siem. mam pytanie jak wasi bliscy podeszli do waszej nerwicy i czy wogóle rozumieli nerwice , czy mieliście wsparcie ?
?
Nie wszyscy zrozumieli, ale ciezko człowiekowi nawet bardzo empatycznemu zrozumieć jak ktos moze nakręcac sie na to co jest wymyślone. Dla.osob bez zaburzeń metoda jest prosta - nie mysl o tym. Jednakze ja miałam bardzo duze wsparcie wsrod przyjaciol :) niesamowicie mi pomogli :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Ponidzie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 13 września 2018, o 05:51

17 października 2018, o 15:15

Jeśli o mnie chodzi wsparcia nie miałem w rodzinie poprostu nie rozumieli tego lub nie chcieli zrozumieć, jeśli chodzi o późniejszy etap życia to tak mam wsparcie w żonie choć początki były tego typu, nie myśl o tym i takie tam rady. Dopiero jak naprawdę zrozumiała co to jest nerwica, poczytała na ten temat zobaczyła w czym rzecz to czuję i widzę że mam wsparcie.
nerwOski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 7 października 2018, o 08:49

6 listopada 2018, o 22:17

Hej wszystkim mam pytanie które mnie nurtuje czy pobudzenia komorowe ta arytmia pier......... może ona się pojawiać nawet jeżeli nie skupiam się na sercu tylko
na przykład wykonuje codzienne czynności ?? zastanawia mnie czy podświadomość w jakiś sposób ma na to wpływ, jestem człowiekiem nerwowym z natury.
INNY TEMAT
od czasów gimnazjum zawsze miałem problem z odpowiedzią przy tablicy i pociłem się na twarzy masakrycznie czy to autobus urząd aula apel ogólnie tam gdzie dużo ludzi do tej pory jest masakra, nawet na chrzcie swojego dziecka w kościele, byłem wściekły na siebie, nigdy nawet nie próbowałem złożyć papierów do pracy biurowej ze względu na pocenie się i nerwowość . od razu skazałem się na kopalnie mówiąc sobie w pracy fizycznej się inni też pocą więc nie będę obiektem zainteresowania . unikam wszystkich sytuacji gdzie są ludzie , najbardziej mi pasuje zima :) wtedy jest lepiej . przepraszam za chaos jaki napisałem pozdrawiam ,
Ej poczekaj moment to wszystko jest zmyślone !...
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

6 listopada 2018, o 22:45

nerwOski pisze:
6 listopada 2018, o 22:17
Hej wszystkim mam pytanie które mnie nurtuje czy pobudzenia komorowe ta arytmia pier......... może ona się pojawiać nawet jeżeli nie skupiam się na sercu tylko
na przykład wykonuje codzienne czynności ?? zastanawia mnie czy podświadomość w jakiś sposób ma na to wpływ, jestem człowiekiem nerwowym z natury.
INNY TEMAT
od czasów gimnazjum zawsze miałem problem z odpowiedzią przy tablicy i pociłem się na twarzy masakrycznie czy to autobus urząd aula apel ogólnie tam gdzie dużo ludzi do tej pory jest masakra, nawet na chrzcie swojego dziecka w kościele, byłem wściekły na siebie, nigdy nawet nie próbowałem złożyć papierów do pracy biurowej ze względu na pocenie się i nerwowość . od razu skazałem się na kopalnie mówiąc sobie w pracy fizycznej się inni też pocą więc nie będę obiektem zainteresowania . unikam wszystkich sytuacji gdzie są ludzie , najbardziej mi pasuje zima :) wtedy jest lepiej . przepraszam za chaos jaki napisałem pozdrawiam ,
Cześć Oski 😊
Podświadomość ma ogromną moc. Możesz siedzieć, być w dobrym nastroju a z niczego pojawi się jakikolwiek somat odnośnie serca.

U mnie jest tak,że np jestem w świetnym nastroju wśród bliskich.Zartujemy dużo śmiechow jest a nagle pojawia się ścisk klacie.Serce wariuje.Przyspiesza i zaczyna koziołkowac w gardle.
Nie musisz mieć ów wcześniej kłótni czy czegoś co spowoduje że serce zacznie szaleć.
Ja mam jazdy po kilku dniach i wtedy zastanawiam się ....z jakiej paki mam ten kryzys .
Olewaj i ne nakręcaj się choć wiem jak się czujesz w takiej chwili.

Będzie dobrze :friend:
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
nerwOski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 7 października 2018, o 08:49

6 listopada 2018, o 22:58

Hejka :) Iwonka dziękuje rozwiałaś moje wątpliwości już wkręcałem sobie że chyba faktycznie mam chore serce od tego stresu ufffff .....
Ej poczekaj moment to wszystko jest zmyślone !...
ODPOWIEDZ