Cześć, jestem nowy na forum
na OCD oraz fobię społeczną ciepię od 20 lat, na lekach jestem od 18, przerobiłe przez te lata prawie wszystkie antydepresanty oraz wiele innych leków.
Niestety po latach leczenia dodatkowo doszła do tego depresja (wieczne zmęczenie, derealizacja, zaburzenia nastroju i koncentracji) obwiniam za ten stan leki które przez tyle lat przyjmuję. Aktualnie podejmuję kolejną próbę odstawienia leków (poprzednia 4 lata temu zakończyła się badzo mocnym nawrotem OCD) ponieważ mam nadzieję że zejścię z leków przy równoczesnej prychoterapii pozwoli odzyskać mi dawną radość życia oraz uczucia zblokowane przez leki.
Posukuję osób którym po latach udało się odstawić stosowane leki i funkcjonować bez nich. Mam oczywiście ogromnę obawy z tym związane i z potwornym nawrotem zaburzenia dlatego będę wdzięczny za wszelkie sugestię, rady czy przykłady osób którym udało się po latach odsstawić leki.
Z gorącym pozdrowieniem dla wszystkich zaburzonych i odburzonych.

Jeżeli nie masz dalej wiedzy na temat tego jak działa mechanizm nerwicy to niestety bez leków nie wyjdziesz z tego. Po twoim poście juz widać że twoja wiedza na temat nerwicy jest zerowa ponieważ widze że boisz sie tak jak ty to napisałeś NAWROTU zaburzenia ale sęk w tym żeby mieć nerwice to trzeba ją sobie samemu stworzyć w głowie ponieważ nerwica to nie jest choroba tylko zaburzenie

Cześć, nie wiem czy moja wiedza jest zerowa ale na pewno jest niewystarczająca, oglądam filmiki o odburzaniu na youtube, czytam książki oraz czekam na terapię poznwczo-behawioralną. Co w takim razie radzisz zrobić więcej?

Ricardop pisze: ↑

20 września 2022, o 13:04

Cześć, nie wiem czy moja wiedza jest zerowa ale na pewno jest niewystarczająca, oglądam filmiki o odburzaniu na youtube, czytam książki oraz czekam na terapię poznwczo-behawioralną. Co w takim razie radzisz zrobić więcej?

Nie poświęcaj nerwicy dużo czasu, nie narzekaj, nie rób sobie presji na odburzanie, nie wyznaczaj sobie konkretnej daty na odburzanie, nie zawierzaj zaburzeniu, jeśli masz wątpliwości co do objawów, czy to objaw nerwicowy czy realna choroba, to konsultacja z lekarzem (jeśli stwierdzą Ci chorobę, to wylecz ją), a jeśli okaże się, że to objaw nerwicowy, to wrzucasz go do "nerwicowego worka" i olewasz, jak wszystkie inne objawy, pozwalaj sobie na kryzysy - nie odburzaj się wtedy na siłę, trzymaj się wytrwale rad, które są tu opisane i omówione, no i głowa do góry! Pamiętaj, że myślenie racjonalne > myślenie nerwicowe!

Dziękuje bardzo za rady Pozdrawiam

Odpowiedź od Lekarza na pytanie czy zna jakiegoś pacjenta z OCD któremu udało się oburzyć na tyle żeby funkjonować dobrze bezleków "niestety nie znam takiego przypadku"
Tekst od psychoterapeutki na moje zagadnienie że chciałbym z czasem odstawić leki "Myślę że leki będzie Pan musiał brać do końca życia.
Kochani czy OCD jest rzeczywiście również neurologicznym zaburzeniem co za tym idzie nie daję szans na odburzenie i stałe funkcjonowanie bez leków?
Ja nadal wierzę i planuje wybrać się na TMS
Pozdrawiam was wszystkich gorąco

Ricardop pisze: ↑

3 października 2022, o 14:32

Odpowiedź od Lekarza na pytanie czy zna jakiegoś pacjenta z OCD któremu udało się oburzyć na tyle żeby funkjonować dobrze bezleków "niestety nie znam takiego przypadku"
Tekst od psychoterapeutki na moje zagadnienie że chciałbym z czasem odstawić leki "Myślę że leki będzie Pan musiał brać do końca życia.
Kochani czy OCD jest rzeczywiście również neurologicznym zaburzeniem co za tym idzie nie daję szans na odburzenie i stałe funkcjonowanie bez leków?
Ja nadal wierzę i planuje wybrać się na TMS
Pozdrawiam was wszystkich gorąco

Przeczytaj wyżej, co Ci napisałem.
Masz playlistę i oglądaj, nie wspominając nawet o dziale odburzeni: https://youtu.be/v5uosbyonTc
Nerwica to nerwica, nieważne, czy to OCD, ROCD. Schematy działania w zaburzeniu lękowym są te same.
Dopóki Ty będziesz wierzyć nerwicy, tak długo ona będzie Tobą manipulować.
Śmieszą mnie te teksty pseudofachowców, którzy tylko wciskają leki, nie mówiąc nawet z czym się wiąże zaburzenie lękowe i co można z nim zrobić.
Pacjent, wysłuchać go, bo wysłuchać, wcisnąć leki i kolejny, niestety tak to wygląda. A powiedz jeszcze, byłeś na NFZ czy prywatnie?

U lekarza na NFZ (kiedyś chodziłem do niego prywatnie ale jak zaczął przyjmować na NFZ to kazał przejść do poradni) a u terapeutki prywtnie.
Dzięki