Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wyzdrowiałem

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
ODPOWIEDZ
Fast
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 22:00

1 stycznia 2014, o 23:43

Siemka
DD przeszło mi już jakieś 5 miechów temu (tak wiem, szybko Was informuje), a trwało jakieś 7. Rozpisywać się nie będę, ale jedno Wam napisze (bo takie słowa dla mnie przynajmniej były najważniejsze, kiedy wszystko wydawało mi się nierealne :D)
WSZYSTKO JEST TAKIE SAMO JAK PRZED URUCHOMIENIEM SIĘ DEREALIZACJI
A jak macie jakieś wątpliwości/pytania to śmiało ;) pozdrawiam
rofe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21

1 stycznia 2014, o 23:56

No to rzeczywiście fast :) Gratulację :) Jak udało Ci się tego dokonać?

-- 1 stycznia 2014, o 23:56 --
I jeżeli mógłbyś opisać jak mijało. Czy powoli, czy szybko, czy z dnia na dzień? Byłbym wdzięczny.
Fast
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 22:00

2 stycznia 2014, o 00:40

rofe pisze:No to rzeczywiście fast :) Gratulację :) Jak udało Ci się tego dokonać?
hmm, prawdę mówiąc nic wielkiego - zwyczajnie zacząłem mieć to w dupie :D
W pewnym momencie byłem już tak zmęczony ciągłym przyglądaniem się tym wszystkim objawom, analizowaniem ich i kombinowaniem jak koń pod górkę, że sam nie wiem kiedy przestałem to robić. I wtedy zrozumiałem, że to jest pierwszy i najważniejszy krok do zmiany na lepsze. Nie da się przyglądać derealizacji, myśleć o niej i nie przeżywać podczas tego negatywnych odczuć - a to właśnie tym karmi się dd! Każdym stresem, smutkiem, lękiem! Im więcej o tym myślimy tym bardziej się w to zaplątujemy. Są setki postów na tym forum, które o tym mówią, ale nie każdy to rozumie lub zwyczajnie boi się porzucić to kontrolowanie się na każdym kroku. I nie ma w tym nic dziwnego: uczucie obserwowania samego siebie, wrażenie, że nasze wspomnienia nie są nasze i to przekonanie, że gdy porzucimy tą kontrolę to całkowicie stracimy nad sobą panowanie. Właśnie to jest największym hamulcem! Jak się go pozbyć? Wbić sobie w końcu do głowy, że dd to nic strasznego... że świat wokół nas i my wcale się nie zmieniliśmy... że ten stan miało mnóstwo osób, a wielu z nich nawet nie wie, że go miało...

rofe pisze:I jeżeli mógłbyś opisać jak mijało. Czy powoli, czy szybko, czy z dnia na dzień? Byłbym wdzięczny.
To jest właśnie pytanie, na które moim zdaniem ciężko jest odpowiedzieć. Sam wielokrotnie je zadawałem osobom, które wyzdrowiały i nigdy nie dostałem jasnej i prostej odpowiedzi. Samo wyzdrowienie na pewno nie przychodzi z dnia na dzień, bo kiedy podejmiesz odpowiednią "walkę", czyli zrobisz dokładnie to, co napisałem powyżej to z czasem widać poprawę (choć to pewnie zależy też od "stopnia" dd).
Pamiętam, że kiedy olałem już nieco dd, a ilość moich problemów zmalała to coraz częściej zacząłem mieć tzw. prześwity. Wtedy też nauczyłem się z tego nie cieszyć :D, bo zawsze następnego dnia przychodziło rozczarowanie :P
Nie jestem w stanie dokładnie napisać kiedy poczułem się w pełni zdrów.


Na koniec chciałbym napisać, że dróg do celu z pewnością jest wiele i zależą one od tego z jakiego powodu dd pojawiło się u danej osoby, ALE jestem też pewny, że to co napisałem wyżej
1. Zrozumienie czym jest dd = przestanie się go bać.
2. Nie kontrolowanie ciągle swojego stanu.
3. Wykluczenie/zminimalizowanie innych źródeł lęku.
TO ZAWSZE PODSTAWA!



Chciałem się nie rozpisywać :D i choć napisałem, to co słyszeliście już sto tysiecy razy to mam nadzieję, że komuś tym pomogę :)
ODPOWIEDZ