Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wysyp szczesliwosci hehe

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
Borabora
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 29 sierpnia 2013, o 19:11

27 stycznia 2014, o 22:21

Nie wiem czy ktos kojarzy mnie tu na forum az tak dobrze jak innych to jednak czesto tutaj zagladam, widze ze w ostatnich dniach jest wysyp historii ze komus przeszlo albo sie poprawilo i ja tez postanowilem cos skrobnac, krotko na razie ale jednak.
U mnie wszystko a dokladnie bardzo silna depersonalizacja glownie i deprecha zaczyly sie od toksycznej atmosfery w domu oraz wypalenia w pracy. Obecnie po pol roku czuje sie duzo lepiej a moje objawy opadly o jakies 70 %.
Tak naprawde zrozumialem ze sam sobie stoje na przeszkodzie i chociaz u mnie nadal sytuacja zyciowa jest daleka od idealu to przeciez nie moze to powodowac ze sie bede zamykal w jakiems zaburzeniu ktore jest tak naprawde tylko w naszych glowach.
To co mi uswiadomilo ten fakt to informacje na forum. Bardzo dziekuje za to miejsce ze mialem mozliwosc wgladu w opinie innych oraz ich zmagania. To wszystko przeciez siedzi w glowie naszej, tak naprawde nie ma to znaczenia w tym co sie dzieje prawdziwie.
Chodzilem do psychologa ale tak naprawde jesli mam byc szczery to ta jego terapia to takie sranie w banie za przeproszeniem, problemy moje rodzinne sa sprowadzane do rozwiazan ktore sa tak naprawde oczywiste wiec dalem sobie spokoj z terapia bo tyle to i ja sam wiedzialem. Leki pomopgly mi w depresji ale na depersonalizacje nie dzialaly zupelnie.
Lepiej sie czuje bo uswiadomilem sobie ze ja tak naprawde i moje gdybania za ten stan odpowiadaja. Zrozumialem ze zycie jest krotkie a ja zyje objawami ktore nie sa niczym waznym choc sa diabelne nie maja zadnej wladzy nad nami realnej.
Wasze wpisy a konkretnie paru osob daly mi sile i wiare w to ze moja straszna depersonalizacja jest naprawde straszna ale dla mnie i moich emocji. A tak naprawde nie ma znaczenia...
Tak wiec swiadomosc mojego stanu i tego paradoksu spowodowalo ze dalem sobie luzu z tym calym przezywaniem tych stanow. I chyba jak sie to mowi zaakceptowalem to.
Nie jestem zdrowy, od razu mowie ale chyba to jest momnt kiedy wie sie ze to przejdzie na pewno bo te 30 % objawow mam zupelnie w moich czterech literach. Sami sobie stoimy na drodze do wyjscia z tego tak naprawde. I chociaz wszystko sie w srodku buntuje ze tak niby ni ejest to tak jest naprawde. Buntuje w nas sie ze te objawy sa na pewno zbyt ciezkie i chyba mamy cos innego albo ze my jestesmy wyjatkowo chorzy. To wszystko nieprawda.
Bede pisal jeszcze tu nieraz na forum. Na razie jest poprawa. I tak naprawde ani leki ani terapia mi nie pomogla a jedynie wlasne nastawienie sie ze to wszystko to jest cienki sik jak to sie mowi. Dzieki forum zrozumialem i tak naprawde miejsce to jest moim najlepszym terapeuta i uzdrowicielem.

Dziekuje wszystkim za wklad w moje zdrowienie bo nie zapomne nigdy ze moglem sie tu na Was wzorowac i poczynic postepy i odzyskac moje zycie a dokladnie moje normalne samopoczucie. Wielu z Was mlodych gosci widze powinno byc terapeutami.

Pozdrawiam i mowie Wam byl u mnie stan bardzo zly, nie poznawalem siebie wcale a obecnie mam jeszcze tylko pare objawow i cholernie zabawne uczucie ze smiac mi sie z nich chce, z tych objawow :) Jedyne co mi doskwiera mocno to problemy ze snem ale to to juz naprawde pikus.

Do nastepnego!

-- 27 stycznia 2014, o 23:21 --
Jeszcze jedna sprawa, mozesz wierzyc nie wierzyc to mija zawsze. Ja nie wierzylem a mija :)
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

28 stycznia 2014, o 09:57

Grzegorz trzymam kciuki za dalsza rekonwalescencje :))
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
lenka89
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 177
Rejestracja: 13 grudnia 2013, o 22:18

28 stycznia 2014, o 12:25

Ale fajnie sie czyta :) Tym co sie udalo :) Mam nadzieje ze i ja niedlugo cos skrobne :) U mnie bylo juz ciutek lepiej dopoki ktos nie walnal do mnie tekstem typu ''Ale ty blada jestes'' Od tego momentu znowu bach i czuje sie o niebo gorzej. Doszlo uczucie mdlosci. Pieknie. 3majcie za mnie kciuki :)
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

28 stycznia 2014, o 16:03

Świetnie Borabora, oby tak dalej, ja jeszcze nie zakładałem ale u mnie też ostatnio lepiej ;)
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Awatar użytkownika
lenka89
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 177
Rejestracja: 13 grudnia 2013, o 22:18

28 stycznia 2014, o 17:04

Super mr DD 3mam za Ciebie kciuki :D!
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

28 stycznia 2014, o 17:08

Dzięki Lenka, ja za Ciebie też :friend: , nawet nie chodzi o to, czy to jest, czy nie ma, po prostu zaczyna mi to wisieć i zauważam ten mechanizm nerwicowy, a reszta sama się prędzej czy później ułoży
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

28 stycznia 2014, o 17:32

i mi dużo lepiej :D aż się zaskakuje jak zaczynam mieć w to wbite ;)
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

28 stycznia 2014, o 19:45

Dokładnie Kamil, ja mam tak samo ;) Super, że tak wszyscy złapali dobry wiatr w żagle :)
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

28 stycznia 2014, o 19:58

To ja wam cichutko bardzo powiem że ja chyba też...:) ale to tak cichutko.

-- 28 stycznia 2014, o 20:58 --
Borabora a jakie to objawy ci pozostały że aż ci sie śmiać z nich chce:)?
To jest wszystko bujda!
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

28 stycznia 2014, o 19:59

Gratuluje Borabora, widzę że każdy z naszej "generacji" czuje się co raz lepiej, co rzeczywiście potwierdza że z tego syfu da się wyjść ;)

Pozdrawiam
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

28 stycznia 2014, o 20:00

Mówiłem wam, ja już trochę takich "generacji" wcześniej widziałem :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
lenka89
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 177
Rejestracja: 13 grudnia 2013, o 22:18

28 stycznia 2014, o 21:16

Dupa i ja chce do was dolaczyc :D a jak dolacze to kupie sobie wino i wypije za kazdego z was osobna :)!
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

28 stycznia 2014, o 21:28

Ależ ja wam zazdroszczę ! ;) I z drugiej strony wielkie gratulacje ;)

Osatnio już sobie zakodowałam w główce, że z tego na pewno się wychodzi tylko potrzeba CZASU :)

Moja nerwiczka chichra się ze mnie w najlepsze, ale udowodnie jej, że niedługo to ja będę się śmiała z niej! ;) Tylko ... DD idź sobie :P ;stop
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

28 stycznia 2014, o 21:51

No właśnie, o ile prościej byłoby bez dd prawda:)?
To jest wszystko bujda!
Awatar użytkownika
lenka89
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 177
Rejestracja: 13 grudnia 2013, o 22:18

28 stycznia 2014, o 22:50

takie gadanie ja dd niemam a jest mi ciezko...
ODPOWIEDZ