Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wyrzuć z siebie COŚ

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
Awatar użytkownika
Telemach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 8 lutego 2018, o 13:13

18 czerwca 2019, o 16:51

Leczcie się sami, pijcie zestawy ziół.
Awatar użytkownika
Karolcia1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 22 lipca 2019, o 11:57

24 lipca 2019, o 10:56

Czuję się bezradna nie mam już wpływu na moje życie to w mojej głowie rządzi. Już się poddałam choruje 8 lat z przerwami
Awatar użytkownika
tamagotchi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 7 stycznia 2020, o 03:27

10 stycznia 2020, o 03:21

Wyrzucam coś
Nie potrafię się cieszyć. Totalnie
Ledwo co miałam wernisaż prac. Były oklaski, wiele miłych słów, a ja ciągle myślę, że coś było nie tak, że komuś się nie podobało - na pewno tylko każdy był życzliwy, że przemówienie za krótkie, czy nie palnęłam czegoś głupiego, czy była wystarczająca ilość prac zamiast... po prostu się cieszyć. Dwa dni byłam emocjonalnym wrakiem z dusznościami. Biorę leki, nie pije alko, chętnie bym zjadła wielką czekoladę, żeby coś zrobić z tymi negatywnymi emocjami i ta anhedonia. Od otwarcia czuję się emocjonalnie jak za ścianą :( Jak zacząć się w koncu cieszyc i dowartosciowac siebie? Chodzę na terapię ale jak widać - jeszcze nie przepracowałam tego.
___________

pić, jeść, spać uhuhuh
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

10 stycznia 2020, o 09:06

To są tylko głupawe odczucia podsyłane przez nerwice żeby utrzymać analizę wszystkiego na nieskończoną ilość tematów. Zacznij od studiowania postów Victora i Divina, bardzo dobrze że trafiłaś na to forum bo tutaj się zawsze możesz poradzić i masz pod ręką skarbnice wiedzy na temat zaburzenia ;)
Awatar użytkownika
tamagotchi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 7 stycznia 2020, o 03:27

28 lutego 2020, o 09:35

Potok pisze:
10 stycznia 2020, o 09:06
To są tylko głupawe odczucia podsyłane przez nerwice żeby utrzymać analizę wszystkiego na nieskończoną ilość tematów. Zacznij od studiowania postów Victora i Divina, bardzo dobrze że trafiłaś na to forum bo tutaj się zawsze możesz poradzić i masz pod ręką skarbnice wiedzy na temat zaburzenia ;)
Troszkę późno odpowiadam, ale dzięki za trop.
Wertuję :)))
___________

pić, jeść, spać uhuhuh
aleks1723
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:38

24 sierpnia 2020, o 04:14

Boli mnie to, że tak mało czasu poświęcałem dla Brata, że nie cofnę już czasu, nie zamienię z nim już ani słowa... Teraz dopiero gdy odszedł, zauważyłem że mnie naprawdę kochał, a był naprawdę dobrym tylko zamkniętym w sobie i wycofanym człowiekiem.
Największe zło jest ukryte w świętobliwych nadmiernie i w tych powściągliwych nadmiernie.
No bo ja kochałem Życie, ale się za bardzo rozpędziłem i je zgubiłem...
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 842
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

14 września 2020, o 05:17

aleks1723 pisze:
24 sierpnia 2020, o 04:14
Boli mnie to, że tak mało czasu poświęcałem dla Brata, że nie cofnę już czasu, nie zamienię z nim już ani słowa... Teraz dopiero gdy odszedł, zauważyłem że mnie naprawdę kochał, a był naprawdę dobrym tylko zamkniętym w sobie i wycofanym człowiekiem.
Nie wiem czy Cię to pocieszy ale chyba dużo ludzi tak ma, że gdy umiera bliska osoba zdajemy sobie sprawę że soedzalismy z nią za mało czasu, za mało rozmów,śmiechu itd. W styczniu zmarł mój dziadek. To był pracoholik człowiek wielu pasjii, był kolarzem, modelarzem, cały życie posiwecil swoim pasjom mało czasu miał dla rodziny przez co babcia go wręcz nienawidzila.ja jeździłam do dziadków dość często, zwłaszcza że tuż po sąsiedzku mamy działkę, mimo to z dziadkiem spędzalam mało czasu bo często go nie było a jak już był w domu się klocili się z babcią więc nie chciałam być tego świadkiem. Kiedy umarł poczułam taka wewnętrzna pustkę, nie powiedziałam mu nigdy jak bardzo tak naprawdę go podziwiam, za to kim jest ile w życiu zrobił itd. Zawsze myślimy e mamy jeszcze czas,albo wstydzimy lub lękamy się przed kimś otworzyć, uważamy że to będzie głupie jak powiemy komuś że jest ważny a potem Żałujemy straconego czasu kiedy odejdzie 😭
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Doris1010
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 16 listopada 2021, o 20:49

1 stycznia 2023, o 23:56

A mnie boli i denerwuje to , że mam poczucie jak życie przelatuje mi przez palce ..
Boli i denerwuje mnie to, że inni mają już rodziny, dzieci, normalne życie którego ja pewnie nie będę mieć albo będę mieć z dużym opóźnieniem ( jestem przed 30-tką). Często myślę o takich podstawowych rzeczach jakie mają inni ludzie tj. Rodzina , poukładane życie , cieszenie się życiem , macierzyństwem. Z moim bałaganem psychiczno- somatycznym nie zapowiada się żebym dołączyła do tego grona w przeciągu ok. 10lat a kiedy nadejdzie taki moment to będzie za późno.
Boli i denerwuje mnie to , że moi rodzice zgotowali mi taki los. Nie chcę i nawet nie potrafię im wybaczyć mimo to szanuje ich i mam z nimi poprawne relacje ale sam fakt , że moje życie to poprostu próba nie utonięcia - dobija mnie mocniej.
Boli i denerwuje mnie również zwykła ludzka niesprawiedliwość bo dlaczego k.. ja ?? Albo jest w tym jakiś wyższy cel albo poprostu .. mam pecha
Boli i denerwuje mnie to, że chodzę do psychoterapeutki,która od pół roku już mi nie pomaga ( tak czuję) ale uważam , że jest jedyną osobą która w tym świecie daje mi jakieś poczucie stałości i tego , że ,, to już znam'' i nie umiem tego zakończyć a jestem na indywidualnej , prywatnie więc kasę za to place i to nie małą.
W sumie boli mnie dużo rzeczy np. również to , że nie umiem sobie pomóc choć próbuję.
Pozytywny_gość
Nowy Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 13 grudnia 2023, o 23:04

13 grudnia 2023, o 23:35

Boli mnie to że nigdy w życiu nie miałem przyjaciół. W ciągu mojego 20 letniego życia próbowałem różnych sposobów, żeby ich zdobyć jednak zawsze gdy byłem z kimś już odrobinę bliżej zostawałem sam z tym okropnym uczuciem i głosem w głowie że jestem beznadziejny. Wiem, że moje problemy z nawiązywaniem bliższych relacji wynikają z mojego ciężkiego dzieciństwa. Boli mnie to że te wszystkie osoby, które mnie opuszczają nie wiedzą jak bardzo od lat pracuje żeby być atrakcyjny dla społeczeństwa. Męczy mnie fakt że moja rodzina zawsze mi mówi że inny mają gorzej i ten fakt ma mnie pocieszyć. Boli mnie to że byłęm w dwóch związkach z ludźmi którzy użyli wobec mnie ghostingu. Boli mnie to że mimo mojego pozytywnego usposobienia coraz częściej mam negatywne myśli i tak naprawde nie mam ochoty się uśmiechać jak sugeruje mój wyraz twarzy tylko wyjść i powiedzieć światu co czuje wewnątrz, jak bardzo boli mnie mój brak bliskich relacji, brak ludzi z którymi mógłbym szczerze porozmawiać.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

14 grudnia 2023, o 00:18

Pozytywny_gość pisze:
13 grudnia 2023, o 23:35
Boli mnie to że nigdy w życiu nie miałem przyjaciół. W ciągu mojego 20 letniego życia próbowałem różnych sposobów, żeby ich zdobyć jednak zawsze gdy byłem z kimś już odrobinę bliżej zostawałem sam z tym okropnym uczuciem i głosem w głowie że jestem beznadziejny. Wiem, że moje problemy z nawiązywaniem bliższych relacji wynikają z mojego ciężkiego dzieciństwa. Boli mnie to że te wszystkie osoby, które mnie opuszczają nie wiedzą jak bardzo od lat pracuje żeby być atrakcyjny dla społeczeństwa. Męczy mnie fakt że moja rodzina zawsze mi mówi że inny mają gorzej i ten fakt ma mnie pocieszyć. Boli mnie to że byłęm w dwóch związkach z ludźmi którzy użyli wobec mnie ghostingu. Boli mnie to że mimo mojego pozytywnego usposobienia coraz częściej mam negatywne myśli i tak naprawde nie mam ochoty się uśmiechać jak sugeruje mój wyraz twarzy tylko wyjść i powiedzieć światu co czuje wewnątrz, jak bardzo boli mnie mój brak bliskich relacji, brak ludzi z którymi mógłbym szczerze porozmawiać.
Hej, bardzo mi przykro, że jesteś w takiej sytuacji. Jednak zawsze istnieje powód, dlaczego tak się dzieje. I nie mówię, że to musi siedzieć w Tobie, ale może podążasz błędnym schematem jeśli chodzi o nawiązywanie relacji.
Jakie są te osoby i co dokładnie dzieje się w tym relacjach, że po jakimś czasie się kończą?
beksa
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 16 grudnia 2023, o 15:13

16 grudnia 2023, o 15:38

Poczucie samotności i bezsensu zaprowadziło mnie do wróżek. I rytuału miłosnego - w ostatniej chwili odwołanego. Desperacja i poczucie bycia na dnie. I lęk, co jeśli tamta osoba się dowie, jeśli historia gdzieś wycieknie.

Decyzja o psychologu!
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 420
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

17 grudnia 2023, o 09:13

Mam 24 lata, jestem singlem i mam problem z libido często już nie myślę mózgiem i potem żałuję że wydałem na coś hajs a mogłem zostawić dla siebie ale mówię sobie że pieniądze to rzecz nabyta
Pozytywny_gość
Nowy Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 13 grudnia 2023, o 23:04

5 stycznia 2024, o 12:01

Hej, jednym z moich problemów od pandemii jest brak motywacji i odkładanie wszystkiego na później. Obecnie jestem studentem i nie potrafię się skupić na nauce, wszystko robię na ostatni moment, totalnie nie czuje tego, natomiast jakbym cofnął się w czasie kilka lat do tyłu (przed pandemie) to szkoła była czymś co sprawiało uśmiech na mojej twarzy, mimo że nie byłem może jakoś bardzo towarzyski bardzo lubiłem swoje obowiązki ucznia (często też było trudno ale potrafiłem zacisnąć zęby i koniec końców dobrze się kończyło). Teraz jest wszystko na odwrót, mimo że studiuje swój wymarzony kierunek. Jednakże znam przyczyny takiego obrotu spraw: zdalne nauczanie nauczyło mnie, że nie warto się starać bo odpowiedź jest na wyciągnięcie ręki (więc po co mam się uczyć długich regułek, czy uczyć się liczyć całek jak można użyć kalkulatora naukowego); poza tym jestem przebodźcowany od początku pandemii zakochałem się w TikToku, instagramie czy tych innych zjadaczach czasu i tak go marnuje. Chciałem się trochę wyżalić bo męczy mnie to i nie potrafię wrócić do stanu z liceum czy gimnazjum gdy zupełnie inaczej postrzegałem świat i umiałem znaleźć balans między przyjemnościami a pracą.
cKorsarz
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 18 lutego 2024, o 18:25

18 lutego 2024, o 18:34

Ostatnio jest ze mną bardzo źle... Boje się że kiedyś nie wytrzymam tego i skończy się na próbie samobójczej. Często miewam myśli żeby to zrobić i że po drugiej stronie będzie zdecydowanie lepiej. Ostatnio często słucham o doświadczeniach osób będących w stanie bliskiej śmierci i oddał bym wiele żeby chociaż na chwilę być po tamtej drugiej stronie i poczuć tą "ogromną miłość" żeby chociaż przez chwile nie czuć tego bólu który przeżywam na codzień.
DepresyjnaOna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 23 listopada 2023, o 13:29

6 marca 2024, o 02:06

A mine wkurza to, ze nie czuje sie spełniona. Nie czuje sie szczęśliwa. Nie czuje sie piękna. Nie czuje sie doceniona.
Czuje sie samotna. Czuje sie niewystarczająca.
Wkurza mnie to, ze tak łatwo przebaczam ludziom, ze jestem słaba. Ze podejmuje inne decyzje niz bym chciała, Bo rodzina, Bo finanse itd.
Czasami mam dość tych mrzonek O tym ze Inna to juz ma trzy awanse I dwa kierunki studiów a ja to tylko ciągle musze walczyć O drobnostki. Bo inni byli tam a ja tylko Tutaj. Nie mam co ludziom opowiedzieć Bo nie mam dobrej pracy, a moj partner to tylko wykorzystuje. Nie takiego życia dla siebie chciałam I Chyba to mnie przytłacza. Nie takiego meza sobie wybrałam. Myślałam ze Bede miala Dom I kilkoro dzieci, kochającego meza, studia, dobra prace. Ale to tylko fasada.
Sa tez plusy - mam kochające dzieci, skromne cztery Katy, studia I przyszłość przed soba. Nie wiem czy osiagne wszystkie swoje cele ale nie mogę sie poddać. Teraz moim najważniejszym celem jest znalezienie dobrej I stabilnej pracy na stale z możliwością rozwoju. Wiem ze dla niektórych to błahostka ale dla mnie jest to ogromnie ważne. Ja bardzo duzo przeszłam w ostatnim czasie przez znajomych. Co prawda tych ludzi nie ma juz w moim życiu ale przez mobbing I depresje straciłam prace. Dlatego jestem bardzo ale to bardzo ostrożna przed podjeciem nowej pozycji. Bo ja nie pozwolę aby sie to Powtórzyło. Nie dam sobie nic odebrać, choc bym miala isc do sadu I tam walczyć lub sama prawo kończyć. Chce isc do pracy I spokojnie pracować I przede wszystkim sama sobie wszystko zawdzięczac.
Nie widzimy rzeczy takimi, jakie są. Widzimy je takimi, jakimi my jesteśmy.

Anais Nin
ODPOWIEDZ