Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witamy na forum!

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Lus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 292
Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42

27 sierpnia 2019, o 09:44

Ulusia78 pisze:
24 sierpnia 2019, o 18:38
Cześć wszystkim.

Jestem odburzona już dwa razy i teraz zaburzona znów.
Tym razem, w przeciwieństwie do poprzednich, kiedy bałam się, że coś mi się stanie, tym razem mam paniczny lęk, że mogę zrobić mojemu 7 miesuecznrmu synkowi krzywdę, to jest okropne, ten strach, że mogę nad sobą nie zapanować. Dziś byłam u lekarza. Powiedział, że na pewno nic mu nie zrobię i skierował na psychoterapię. Boję się sama z nim zostać. To coś okropnego. Lekarz powiedział, że jestem normalna ale czy na pewno nie pomylił się w diagnozie??? Wkręcam się i się boję... Jak z tego wyjść???
To jeden z trudniejszych do wytrzymania objawów, bo tak bardzo kochasz dziecko, że widzisz zagrożenie dla niego nawet w samej sobie, typu a co by było gdyby. Ja bałam się z maluszkiem być na balkonie kiedyś, bo co by było gdybym je upuściła?? Ale wychodziłam, zwykle z wózkiem, żeby sama sobie udowodnić że tego nie zrobię. To b paskudne uczucie. Mój sposób był taki - budowałam sobie przymus wewnętrzny - ok, pozwalam sobie tak myśleć, ale najpierw krzywdę zrobię sobie i wyobrażałam sobie siebie lecącą z balkonu, potem zwykle przychodziły myśli, że juz mnie całkiem powaliło, bo oczywiście nigdy nic nikomu ani sobie nie zrobiłam i Ty też nie zrobisz. Dobrym sposobem jest też pozwalanie myślom szaleć, staraj się nie uciekać od nich, czyli ja np wyobrażałam sobie że już coś zrobiłam i nie próbowałam od tego uciec, ale to było b trudne i czasem tylko udawało mi sie przetrwać do końca. Albo jeszcze ośmieszałam, wyobrażałam sobie że latamy jak ptaki i kwaczemy jak kaczki. Więcej przykładów Ci nie napiszę, bo mogę Ci dostarczyć jeszcze więcej wkrętek, a na pewno masz już dość swoich. Ale spróbuj tych sposobów, po jakimś czasie powinno być Ci trochę lżej.
A lekarz się nie pomylił bo jego myśli nie są zaburzone, a to że u nas się upewniasz, to jeszcze potwierdza diagnozę. Nawiasem mówiąc super lekarz, że wie o co chodzi.
Słoneczko1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 3 października 2019, o 13:50

18 października 2019, o 17:28

Hej!
To mój drugi nawrót nerwicy, w 2015 roku cierpiałam na zaburzenia lękowe - hipochondrię, wyszłam z tego sama z pomocą psychologa (oczywiście gruntownie się przebadałam) dwa lata później miałam bardzo pogorszony nastrój, po MPI okazało się, że to zaburzenia lękowe; chodziłam na psychoterapię w nurcie poznawczo-behawioralnym około pół roku, odświeżałam ją raz w roku. W tym roku uderzyło mnie to nagle na wakacjach w sierpniu - derealizacja, depersonalizacja, poczucie bezsensu życia, pytania egzystencjalne. Czułam się fatalnie, zapisałam do psychiatry, wykupiłam leki, ale postanowiłam ich nie brać. Kontynuuję psychoterapię, oglądam materiały chłopaków i czytam forum - cieszę się, że nie jestem w tym sama :) Całe szczęście jest coraz lepiej.
Pewnataka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 6 listopada 2019, o 23:02

7 listopada 2019, o 23:08

Cześć,

To mój 3ci nawrót nerwicy. Nie jest na szczęście tak silny jak poprzednie ale chciałabym się raz na zawsze odburzyć. Pierwsze symptomy miałam w liceum, był okres że nie chciałam do niej chodzić, potem nawrót nastąpił na studiach gdy wzięłam na siebie zbyt wiele obowiązķów, ostatnimi czasy znowu się przypałętała i nie chce się odczepić. W zasadzie zawsze byłam bojaźliwa, wszystkim, nawet pierdołami się przejmowałam/przejmuje a moje objawy towarzyszą mi przez prawie połowę życia
Awatar użytkownika
SARI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 7 listopada 2019, o 19:44

15 listopada 2019, o 11:50

Hejka
Cieprie na nerwice natrectw mysleniowych i hipochondrie już od 3 lat. Ostatni rok był dla mnie super, może do końca nie wyszłam z nerwicy ale szłam do przodu i było coraz lepiej. Od dwóch tygodni czuję się fatalnie, mam stany depresyjne i dd. Jestem załamana tym że to wróciło i z taką siłą. Oczywiście moje lęki przed chorobami psychicznymi się nasilły, a dokładnie przed schizofrenia. Cały czas mam myśli że coś słyszę chociaż słyszę to co wszyscy, ale boję się że mogę usłyszeć coś innego. Mam bardzo straszne wizję że zrobię coś takiego co będzie świadczyć że jestem chora psychicznie. Ogromnie wstydzę się swojego problemu i ciężko mi było przywitać się z wami na forum. Niby wiem że jest to nerwica ale w głowie cały czas lęki przed schizofrenia. Myśli że mogę coś zrobić bliskim albo że jak wstanę to już ich nie poznam, albo ich zaatakuje i nie zapanuje nad sobą. Te myśli mnie wykanczaja, osłabiają mnie przez co nie mam siły do niczego. Zaczyna się powtórka z mojego życia. Zwolnienie z pracy, nie przespane noce ogromne napięcie i lęki i brak apetytu. Czasami patrzę na kogoś i mam straszne myśli bluzniercze typu zabij go albo zrób mu krzywdę i wtedy popadam w ogromny lęk, że skoro mam takie myśli to trzeba mnie zamknąć w szpitalu żebym nikomu krzywdy nie zrobiła, bo może wpadnę w jakiś szał. Proszę powiedzcie mi czy to rzeczywiście nerwica czy powinnam dać się zamknąć w szpitalu. Ja już nie wiem co mam robić próbuje wszystkiego akceptacji, olewaniu tych myśli akceptacji lęku, ale do tego wszystkiego dochodzi to ogromne przygnębienie które sprawia że nie mam ochoty żyć. Czasami mam tak że na chwilę mam siły do działania że w głowie pojawiają się pozytywne myśli a zaraz wszystko spada i pojawia się znowu lęk i przygnębienie. :( :( :( :(
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

15 listopada 2019, o 12:49

Hej . Jak ci na imię ? Odpisujac na twojego posta mam na uwadze siebie bo towarzyszą mi podobne objawy i tez się często zastanawiam czy to nie jakaś choroba psychiczna bo zderzajac się z tymi wszystkimi myślami których nigdy wcześniej człowiek nie doświadczył aż trudno pomyśleć że maga nam same przychodzić do głowy z powodu Nerwicy . Ale faktem jest ze ludzie nie postrzegają mnie za dziwaka mimo że czasem się tak czuję , nie wytykaja palcami a zapewne gdybym powiedział o swoich odczuciach to stwierdziliby ze chyba wymyślam . A więc do rzeczy ...różowych słoni i diabłów narazie nie widzimy a więc urojenia odpadają ...brak schizy, epizody Manii odpadają bo śpię jak dziecko i ciągle jestem głodny a energia przychodzi i odchodzi jak u każdego człowieka. ..Chad odpada ..wiec to musi być Nerwica i jej poprostu zaostrzona forma . Ciężko to wszystko akceptować gdy po głowie krąży tyle myśli ale chyba w tym jest sposób ...dać sobie temu szaleć a być Jak Latarnia na wzburzonym morzu, u któregoś z forumowiczów to wyczytałem i mi się spodobało . Trzeba być opanowanym i nie dawać się ponosić Nerwicowym myślom które trzeba traktować jak śmieci ...błędy naszego rozszalalego umysłu . Narazie tyle mogę napisać bo jestem w pracy 😉 a więc trzymaj się ciepło i pisz ...tutaj wielu ludzi ci zawsze pomoże ..chociaż słowem pisanym 😊
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
Awatar użytkownika
SARI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 7 listopada 2019, o 19:44

15 listopada 2019, o 14:29

Nazywam się Sara 😊
Bardzo dziekuje że odpisałeś na moje przywitanie. 😊 Znalazłam to forum nie dawno, w ciągłym poszukiwaniu metod na ten cały bajzel. Jestem zaskoczona że tyle ludzi ma podobne problemy i nie jestem jedną z nielicznych😊 Fakt tak jak u ciebie inni nie mają mnie za dziwaka i nie zauważają niczego niepokojącego u mnie. Chociaż czasami jak przeżywam to wszystko w głowie to się zastanawiam czy inni mogą to zauważać, pewnie dlatego że bardzo przejmuje się opinią innych i mam niska samoocenę. Zazdroszcze że śpisz jak anioł 😋 ja mam problemy ze snem bo zawsze mam gonitwe myśli, uporczywe bóle żołądka i zasypiam na pare godzin i potem się budzę z lękiem😪 Cieszę się że mogę wylać to wszytsko z siebie tutaj właśnie, bo w otoczeniu jest nie wiele ludzi którzy o tym wiedzą i na pewno nie ma nikogo kto by to zrozumiał 😊 zawsze byłam bardzo wrażliwa i emocjonalnie podchodzilam do świata, dlatego myślę że tak trudno mi logicznie podejść do tego co się ze mną dzieje i twardo trzymać się faktów, bo za bardzo kieruje się emocjami.
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

15 listopada 2019, o 14:40

Dziwny jest ten stan umysłu i wiem jak trudno podejść do tego tematu . Ale pisałaś coś ze jakoś się z tym wcześniej uporalas ? Myślę że teraz będzie podobnie . U mnie na samym początku były obawy o swoje życie ..jakieś lekkie somatycze dolegliwości a następnie gonitwa myśli różnych lękowych , trzeba to jakoś zaakceptować ..a do Szpitala to chyba długa droga ..poczytaj sobie różne wpisy na forum może dodadzą ci otuchy ..mój najlepszy dział to Wyzdrowialem z Nerwicy 😉
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
Awatar użytkownika
SARI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 7 listopada 2019, o 19:44

15 listopada 2019, o 14:49

No to na pewno najlepszy dział 😊bardzo motywujący i dający nadzieję że to jest możliwe z tego wyjść 😊
Odkąd znalazłam to forum to czytam dużo właśnie żeby dodać sobie otuchy i utwierdzac się w tym że to nie schiza 😊
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

15 listopada 2019, o 14:57

Są to jakieś zaburzenia psychiczne nie ma co ukrywać 😉 ale do ogarnięcia . Shiza straszy lub straszyła tu każdego forumowicza 😊
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
Awatar użytkownika
SARI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 7 listopada 2019, o 19:44

15 listopada 2019, o 15:00

To zdążyłam zauważyć 😊 że wielu osobom przychodzi taka myśl do głowy.
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

15 listopada 2019, o 15:14

Napisz 10 fajnych postów i zapraszam na czat 😉
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
Awatar użytkownika
SARI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 7 listopada 2019, o 19:44

15 listopada 2019, o 15:29

Kurde trochę się gubię, nie wiem zbytnio jak wejść na ten czat 😋
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

15 listopada 2019, o 15:33

Musisz napisać 10 Postów . A potem napisać prosbe o dostęp na czat . Tam jest coś takiego ..
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
Awatar użytkownika
Taki_Michał
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 8 grudnia 2019, o 20:14

10 grudnia 2019, o 16:28

Witam forumowiczki i forumowiczy! :)
To mój pierwszy post tutaj :) Na wstępie chcę powiedzieć, że bardzo się cieszę, że znalazłem to forum. To super, że panuje tu kultura wypowiedzi i że jesteście wspierający, a nie oceniający czy wyśmiewający :) Z góry przepraszam za chaotyczność mojego posta.

Na razie nie będę opisywał swojej historii, może kiedyś, ale chociaż trochę się podzielę z Wami, co mi na duszy leży. Nie mam stwierdzonej nerwicy lękowej jako konkretnego schorzenia według ICD-10, czy coś, ale pierwszy atak paniki miałem 10 lat temu. Moje diagnozy psychiatryczne to łagodny epizod depresji, osobowość lękliwa-unikająca i zaburzenia zachowania wskutek zażywania kanabinoli. Mam też padaczkę - leki pomagają i nie mam obecnie napadów, ale lęk przed napadem w głowie ciągle mam, szczególnie boję się silnych emocji i ciężkiej pracy umysłowej, podejrzewam, że są to raczej lęki na tle nerwicowym. W ostatnich kilku latach miałem okresy nadużywania marihuany i alkoholu (moja padaczka nie jest od alkoholu), ale od 4 tygodni jestem trzeźwy i chodzę na indywidualną terapię uzależnień. Biorę kilka leków od psychiatry, które co prawda pomagają na objawy lękowo-depresyjne, ale jednocześnie pogarszają myślenie i koncentrację. Szczególnie lek na padaczkę. Obecnie szukam pracy. Dużo się martwię o przyszłość, jak sobie poradzę w pracy, czy przez moją powolność w myśleniu nie będę pośmiewiskiem, albo po prostu czy mnie nie zwolnią, czy znajdę kobietę, czy będę dla niej dobry, czy nie zniszczyłem sobie życia bezpowrotnie itp. Z jednej strony brakuje mi bycia w związku i mam dość samotności, z drugiej strony boję się, że to jednak duża odpowiedzialność i nie dam rady być dobrym partnerem i że ciągle będzie mi coś nie pasować w drugiej osobie. Mam problemy z koncentracją, pamięcią i myśleniem, jak zapewne spora część z Was. Zdaję sobie sprawę, że jestem niedojrzały emocjonalnie i życiowo i jak pomyślę sobie o byciu dojrzałym, dorosłym człowiekiem to mnie to przeraża. O wszystkim trzeba pomyśleć, na wszystko się przygotować, o wszystko zadbać, tylko jak to zrobić, gdy nie umiesz konstruktywnie i szybko myśleć :P Kiedyś umiałem akceptować swoje przypadłości i żyć tak, jak bym był normalnym człowiekiem, nie przejmując się zbytnio, co powiedzą inni, może to była młodzieńcza fantazja, a teraz widzę świat i życie bardziej dorosłym okiem.

Za dużo się użalam, wiem :P za mało działania i odwagi. Próbuję nad tym pracować.

Jeśli ktoś przeczytał mój post to dziękuję :P

Pozdrawiam! :)
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

10 grudnia 2019, o 18:09

Cześć Michał . Witamy na forum . Tutaj zawsze znajdziesz dobrych ludzi którzy pomogą ci słowem pisanym . Bądź aktywny ..czytaj , pisz posty , wymieniaj się doświadczeniem a po 10 twoich postach poproś Admina o dostęp do czata 😉 Pozdro.
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
ODPOWIEDZ