Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam wszystkich, troche o mojej przygodzie

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
wvnza
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 18 października 2018, o 19:58

22 października 2018, o 19:59

Hej jestem Damian mam 16 lat. Moja "przygoda" zaczęła się gdzieś w polowie sierpnia, bylem gdzies ze znajomymi, wiele osob palilo trawke ale ja zawsze balem sie jej skutkow, pech chcial ze sie nawdychalem oparow i po jakims czasie czulem sie inaczej, momentalnie zacząlem myslec ze umieram, ze bije mi sercr tak szybko ze za chwile padne, trwalo to mi to okolo 15 min. po czasie sie uspokoilem. Następnego dnia caly czas bilo mi szybko serce, caly czas wspominalem ta zla chwile nie wiedzialem czemu mi sie to stalo. Przez reszte wakacji nie czulem sie nadzwyczajnie zle lecz dopadaly mnie depresyjne chwile a ja tylko wspominalem z traumą to co mi sie wydarzylo. Chcialbym zaznaczyc ze mam niedoczynnosc tarczycy, od czerwca bralem euthyrox N50. Pod koniec wakacji zacząlem odczuwac ból w klatce piersiowej, jakies dziwne spiny serca, zaczelo sie wypisywanie objawow w internecie, nakrecanie roznych choróbsk, potem odnajdywanie co raz to innych objawow ktore co raz bardziej mnie niepokoily, doszedlem do chwili kiedy caly dzien nasluchiwalem swoj organizm i cale cialo a gdy cos bylo nie tak, panikowalem i bylem co raz bardziej przekonany ze choruje na cos strasznego. Chwile po rozpoczeciu roku szkolnego byl dzien w ktorym wyczytalem ze uczucie"plywania" chodzac moze oznaczac bolerioze, zaczalem sie tym przejmowac, skarzylem sie mamie ze cos mi sie dzieje a mama powiedziala ze mozemy jechsc do szpitala, w tej chwili zlapal mnie ten sam stan co w wakacje, moja wlasna mama mnie nie poznala, mowila ze wygladalem jak zombie a ja myslalem ze wlasnie odchodze z tego swiata. Ja jednak nie bylem swiadomy ze moze mi cos siedziec w glowie, jakos tak sie zlozylo sie obwinialismy ten euthyrox, ze go nie toleruje i jakos tak zle na mnie dziala. Posiedzialem w tym szpitalu 4 dni, lapaly mnie tam stany otepienia, paniki a ja wciaz nie wiedzialem dlaczego, w szpitalu powiedzieli ze mam zaburzenia lekowe i dali mnie na rozmowe z psychologiem bo balem sie wracac do domu przez mozliwe nawrocenie paniki. Ale my z mamą i tak dalej nie sadzilismy ze to cos z lękami tylko obwinialismy euthyrox, Pani endokrylonog kazala odstawic mi lek na 6 tygodni mowiac ze go nie toleruje, wtedy poczulem ulge z mysla ze bede czuc sie dobrze lecz na pare dni. Potem wrocilo zle samopoczucie, ciagle badanie siebie, nasluchiwanie jak serce bije, zaczalem byc juz tym zmeczony mialem zle mysli o smierci o tym ze nie ma dla mnie nadzieji, ciagle meczylem mame tym zeby zrobic badania, mialem robione ogolne badania krwi, ogolne badanie serca oczywiscie nic nie wyszlo. Wkoncu poszlismy do lekarza pediatry, stwierdzila ze przechodze ciezki czas dojrzewania, ze tak to odczuwam wszystko i zalecila pojsc do psychiatry. Mama umowila mnie na poczatek listopada a bylo to na poczatku pazdziernika, czulem sie troche lepiej ale doszedl nowy objaw. Czulem taka glowa mocno napieta, tak mocno ze czilem to w nosie w zebach i od tamtego czasu zaczalem zyc tym objawem, mysli ze mam guza albo wylew, jakiegos razu tak zabolala mnie glowa ze znowu dostalem silnego napadu paniki, nie moglem zasnac a nastepny dzien wymiotowalem, mama znalazla innego psychiatre i umowila na za 2 dni. U psychiatry dowiedzialem sie ze mam zaburzenia lękowe i dostalem pramolan 1 pastylka 50mg wieczorem, minal tydzien od brania tego leku a ja dalej czuje sie tragixznie, oslabiony jakbym mial gorączke, dalej nasluchuje swoje sercr mimo badan i robie kolejne wkrety o chorobach cale dnie w stresie. Od 4 dni ciezko mi sie oddycha i piecze oraz sciska mnie w klatce to znowu zaczynam sie denerwowac ze mam ciezka chorobe i ze zaraz umre mimo swiadomosci ze to wszystko to efekty stresu i jestem zdrowy. Pani psychiatra dzisiaj kazala podwyzszyc dawke do dwoch pastylek, chcemy z mama tez abym choxzil na psychoterapie do psychologa, w tej chwili chcialbym juz naprawde nie przejmwoac sie tymi objawami ktore tak naprawde sa blachostkami, moze ktos z was by mi pomogl i dal jakies dobre słowo, moze dalby rade co robic zeby sie odburzac i wracac do zywych, jestem tym zmeczony a budzac sie rano zle mysli przychodza od razu a ja co raz to czesciej mam stany depresyjne, mysli ze jednak na cos choruje ze nie ma dla mnie nadzieji i pocieszenia, a z natury jestem wesoly pozytywny i to mnie dobija ze 1.5 miesiaca taki bylem a teraz inny czlowiek, teraz codziennie zyje objawami i tym ze zle sie czuje co nakreca bledne kolo bo przez to sie stresuje po czym mam jakies objawy. Pozdrawiam wzzystkich i mam nadzieje ze komus bedzie chcialo sie to przeczytac i odpisac ;)
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

22 października 2018, o 20:24

Witam młody! Ja mam 15 lat i wiem co przechodzisz. Masz zaburzenie lękowe i tego się trzymaj. Zrobiłeś badania i jesteś zdrowy. A te objawy to tylko od zaburzonego stanu emocjonalnego.
Po pierwsze KONIEC GOOGLOWANIA OBJAWOOW bo to najgorsze co możesz w tej sytuacji zrobić, uwierz mi.
Po drugie poczytaj sobie materiały na forum odnośnie nerwicy i wejdź na yt i włącz sobie odburzanie według Divovica najpierw sezon 1, potem 2 i wdrażaj w to w życie.

A psychoterapia tez dobra sprawa, najlepiej jakby to był w nurcie poznawczo behawioralnym 😇
Spokojnie każdy tutaj to przechodził bądź przechodzi i to nic groźnego.
Nie ogarniesz tematu w kilka dni, potrzeba czasu ale uda Ci się. Gdybyś miał pytania, pisz śmiało 😇 jest tu wiele ludzi, którzy ci odpowiedzą i pomogą 🤗😁
Awatar użytkownika
Erni_k
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 4 września 2017, o 18:52

22 października 2018, o 20:49

cześć "świeżak" ;)
na wstępie dobra wiadomość: spokojnie nic Ci nie będzie :)
masz szczęście, że w miarę szybko tu trafiłeś i że w ogóle szybko zdiagnozowałeś nerwiczkę. Nie jesteś sam, większość osób tutaj przez to przechodziła. Pamiętam jak podobnie się zachowywałem z tym nasłuchiwaniem, nie spaniem itd. Chociaż "stary koń" już jestem ;) głowa do góry będzie dobrze.
Julcia dobrze napisała: stop z googlowaniem, to Ci nic nie da. Jeśli już to do lekarza (ale nie w nieskończoność). Jeśli porobiłeś badania, masz na papierze, żeś zdrów to zaakceptuj to. Akceptacja jest tu bardzo istotna. Po akceptacji - działaj mimo tego całego g*wna, niech Cię nie ogranicza.
Też polecam, posłuchaj sobie chłopaków na YT https://www.youtube.com/channel/UCcpYOp ... /playlists zacznij od "odburzanie według..."
Piona i do dzieła ;)
ODPOWIEDZ