Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Witam wszystkich ludzisków na forum :) po raz drugi...
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Witaj Kochany Forum ma czasami błędy , albo admini robią różne aktywacje , i w tym czasie post mógł zniknąć
Mi też tak się raz zdarzyło .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Witaj Tomku! Zawsze możesz napisać ponowie. W każdym razie, miło, że do nas dołączyłeś
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 9 września 2018, o 21:45
W takim razie witam wszystkich ponownie
Jak nietrudno zauważyć mam na imię Tomek
Mam 33 lata i nie radzę sobie z emocjami...
Zaburzenia różnego rodzaju i związane z tym problemy mam raczej przez całe życie ale najgorszy okres to ostatnie 7 lat. Na chwilę obecną największym moim utrapieniem jest lęk przed oddalaniem się od mojej "strefy komfortu" dalej niż ok 30 km. Nie potrafię pojechać nigdzie dalej....
Od roku jem Paroxinor, benzo nie biorę, nie piję alkoholu od 7 lat, kawy nie piję od chyba 9ciu, nie ćpam od chyba 15stu Papierosów wypalam za trzech
Generalnie na codzień pod kątem nerwicy jakoś tam sobie radzę pod warunkiem, że jestem blisko domciu
To tak w skrócie o mnie
Jak nietrudno zauważyć mam na imię Tomek
Mam 33 lata i nie radzę sobie z emocjami...
Zaburzenia różnego rodzaju i związane z tym problemy mam raczej przez całe życie ale najgorszy okres to ostatnie 7 lat. Na chwilę obecną największym moim utrapieniem jest lęk przed oddalaniem się od mojej "strefy komfortu" dalej niż ok 30 km. Nie potrafię pojechać nigdzie dalej....
Od roku jem Paroxinor, benzo nie biorę, nie piję alkoholu od 7 lat, kawy nie piję od chyba 9ciu, nie ćpam od chyba 15stu Papierosów wypalam za trzech
Generalnie na codzień pod kątem nerwicy jakoś tam sobie radzę pod warunkiem, że jestem blisko domciu
To tak w skrócie o mnie
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Miło Tomku, że jesteś!
A powiedz, poza lekami korzystasz z terapii? Robisz coś dla siebie, co pomaga Ci radzić sobie z emocjami, jakaś praca nad sobą?
A powiedz, poza lekami korzystasz z terapii? Robisz coś dla siebie, co pomaga Ci radzić sobie z emocjami, jakaś praca nad sobą?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15
Witaj TomkuT o m e k pisze: ↑16 września 2018, o 00:21W takim razie witam wszystkich ponownie
Jak nietrudno zauważyć mam na imię Tomek
Mam 33 lata i nie radzę sobie z emocjami...
Zaburzenia różnego rodzaju i związane z tym problemy mam raczej przez całe życie ale najgorszy okres to ostatnie 7 lat. Na chwilę obecną największym moim utrapieniem jest lęk przed oddalaniem się od mojej "strefy komfortu" dalej niż ok 30 km. Nie potrafię pojechać nigdzie dalej....
Od roku jem Paroxinor, benzo nie biorę, nie piję alkoholu od 7 lat, kawy nie piję od chyba 9ciu, nie ćpam od chyba 15stu Papierosów wypalam za trzech
Generalnie na codzień pod kątem nerwicy jakoś tam sobie radzę pod warunkiem, że jestem blisko domciu
To tak w skrócie o mnie
Masz dokłądnie to samo co ja .Jestem w trakcie rozszerzania swojej strefy komfortu ,z tym ,ze robie to bez samochodu. Paradoksalnie ,u mnie włąsnie min. samochód był powrotem agorafobii,bo zamiast gdzies wychodzic i pracowac nad soba,to jezdziłem samochodem,zeby w razie "niepowodzenia" moc szybko znalesc sie w swojej strefie komfortu.
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Kochani niedawno zrobiłam taki wpis właśnie o strefie komfortu może Wam się spodoba .
strefa-komfortu-t13298.html
strefa-komfortu-t13298.html
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15
całkowita zgoda. Z doswiadczenia wiem ,ze Tomek sie boi dostac ponownie ataku paniki ( tak jak ja ) i wszedł w schemat . Dokłądnie miałem tak samo.Jedyna metoda jest zaczecie pracy od podstaw i cos mi mówi ,ze Tomek nie chodzi na psychoterapie i polega tylko na leku.To jest bład w ktorym ja tkwiłem bardzo długo.schanis22 pisze: ↑16 września 2018, o 09:28Kochani niedawno zrobiłam taki wpis właśnie o strefie komfortu może Wam się spodoba .
strefa-komfortu-t13298.html
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Nie można bać się nerwicy , ani żadnych jej objawów Pierwsza zasada odburzaniaqbaino pisze: ↑16 września 2018, o 09:35całkowita zgoda. Z doswiadczenia wiem ,ze Tomek sie boi dostac ponownie ataku paniki ( tak jak ja ) i wszedł w schemat . Dokłądnie miałem tak samo.Jedyna metoda jest zaczecie pracy od podstaw i cos mi mówi ,ze Tomek nie chodzi na psychoterapie i polega tylko na leku.To jest bład w ktorym ja tkwiłem bardzo długo.schanis22 pisze: ↑16 września 2018, o 09:28Kochani niedawno zrobiłam taki wpis właśnie o strefie komfortu może Wam się spodoba .
strefa-komfortu-t13298.html
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15
tak. Jednak zeby to zrozumiec ,to trzeba na sobie przecwiczyc i odczuc.schanis22 pisze: ↑16 września 2018, o 09:42Nie można bać się nerwicy , ani żadnych jej objawów Pierwsza zasada odburzaniaqbaino pisze: ↑16 września 2018, o 09:35całkowita zgoda. Z doswiadczenia wiem ,ze Tomek sie boi dostac ponownie ataku paniki ( tak jak ja ) i wszedł w schemat . Dokłądnie miałem tak samo.Jedyna metoda jest zaczecie pracy od podstaw i cos mi mówi ,ze Tomek nie chodzi na psychoterapie i polega tylko na leku.To jest bład w ktorym ja tkwiłem bardzo długo.schanis22 pisze: ↑16 września 2018, o 09:28Kochani niedawno zrobiłam taki wpis właśnie o strefie komfortu może Wam się spodoba .
strefa-komfortu-t13298.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 9 września 2018, o 21:45
Hej, dzięki za odpowiedzi. No właśnie do tej pory nie robiłem z nerwicą prawie nic. Do puki jestem w stanie w miarę funkcjonować na codzień to zamiatam sprawę pod dywan i staram się o tym nie myśleć. Ale to zawsze wraca że zdwojoną siłą bo przecież jak długo można udawać że jest ok. W końcu przychodzi moment, że trzeba gdzieś pojechać i zonk. Jutro mam zrobić trasę 240km "wkoło komina" tzn mam zaliczyć 10pkt w promieniu 80km od domu i już na samą myśl mi słabo... chyba jutro zdechne...
Na psychoterapię nie chodzę bo jakoś nie wierzę w naszych okolicznych psychoterapeutów. Raz się zapisałem i po dwóch wizytach zrezygnowałem bo to wyglądało tak, że ja opowiadałem o sobie a gość tylko przytakiwał. Takie coś to ja mogę siostrze poopowiadać...
Na psychoterapię nie chodzę bo jakoś nie wierzę w naszych okolicznych psychoterapeutów. Raz się zapisałem i po dwóch wizytach zrezygnowałem bo to wyglądało tak, że ja opowiadałem o sobie a gość tylko przytakiwał. Takie coś to ja mogę siostrze poopowiadać...
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Zobacz jaki robisz błąd , już nakręcasz sytuacje błędnymi myślami , już w głowie tworzysz niepotrzebne scenariusze , że pojadę że będzie , zle że zdechnęT o m e k pisze: ↑16 września 2018, o 14:52Hej, dzięki za odpowiedzi. No właśnie do tej pory nie robiłem z nerwicą prawie nic. Do puki jestem w stanie w miarę funkcjonować na codzień to zamiatam sprawę pod dywan i staram się o tym nie myśleć. Ale to zawsze wraca że zdwojoną siłą bo przecież jak długo można udawać że jest ok. W końcu przychodzi moment, że trzeba gdzieś pojechać i zonk. Jutro mam zrobić trasę 240km "wkoło komina" tzn mam zaliczyć 10pkt w promieniu 80km od domu i już na samą myśl mi słabo... chyba jutro zdechne...
Na psychoterapię nie chodzę bo jakoś nie wierzę w naszych okolicznych psychoterapeutów. Raz się zapisałem i po dwóch wizytach zrezygnowałem bo to wyglądało tak, że ja opowiadałem o sobie a gość tylko przytakiwał. Takie coś to ja mogę siostrze poopowiadać...
Ja też tak robiłam , ale to jest do przepracowania , tylko wiadomo trzeba czasu i działania , pomalutku ale do przodu .
Nie bój się poczuć lęku ... paniki , tych wszystkich złych emocji , tych wszystkich objawów zaburzenia , a zobaczysz jak one zaczną się zmniejszać , ale też uprzedzam nie od razu
Od razu to będziesz wył z bólu psychicznego i fizycznego bo tak mój drogi wygląda świadome wychodzenie z nerwicy , ale pamiętej jeśli podziałasz dobrze czeka Cię wielka nagroda ! Życie wolne od zaburzeń !
Polecam jeszcze taki filmik https://www.youtube.com/watch?v=qTsDDsoELZE .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
A po co myślisz, że musisz zrobić jutro taką trasę? To myślenie pomaga ci w czymś, czy raczej szkodzi? Nie lepiej zająć się dniem dzisiejszym i dzisiejszymi sprawami, a jutro po prostu pojechać i załatwić te "punkty"? Po co to myślenie i analiza?T o m e k pisze: ↑16 września 2018, o 14:52Hej, dzięki za odpowiedzi. No właśnie do tej pory nie robiłem z nerwicą prawie nic. Do puki jestem w stanie w miarę funkcjonować na codzień to zamiatam sprawę pod dywan i staram się o tym nie myśleć. Ale to zawsze wraca że zdwojoną siłą bo przecież jak długo można udawać że jest ok. W końcu przychodzi moment, że trzeba gdzieś pojechać i zonk. Jutro mam zrobić trasę 240km "wkoło komina" tzn mam zaliczyć 10pkt w promieniu 80km od domu i już na samą myśl mi słabo... chyba jutro zdechne...
Na psychoterapię nie chodzę bo jakoś nie wierzę w naszych okolicznych psychoterapeutów. Raz się zapisałem i po dwóch wizytach zrezygnowałem bo to wyglądało tak, że ja opowiadałem o sobie a gość tylko przytakiwał. Takie coś to ja mogę siostrze poopowiadać...
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15
Tomku,robisz taki sam bład jak ja! Dokładnie taki sam. Kropka w kropke. Ja tak funkcjonawałme przez prawie 16 lat ufajac tylko lekowi i omijajac psychoterapie szerokim łukiem ,bedac zrazonym do psychoterapeuty dokładnie tak samo ja ty. Psychoterapia KTORA MA POMÓC w takim przypadku jest rozumiana jako SWIADOME zmaganie sie ze swoimi lękami. Zrozumieniem czym jest lęk,jak powstaje i dlaczego.Co robic jak przydzie napad paniki ,co robic z obawami i objawami. Uwierz mi na słowo ,ze ona bardzo pomaga w wykaraskaniu sie z tych stanów. Sam zaczłem ja stsowac od 10 tygodni i chodzę( nie jezdze) tam gdzie nie chodziłem bedac tylko na leku. Podejrzewam ,ze jak masz gdzies isc to wolisz jechac samochodem, a jak juz idziesz to jestes spiety jak za mała garsonka na grubiej kobiecie.Robisz wszystko aby jak najszybciej wyjsc ze stresujacej sytuacji i jak najszybciej znalezc sie w swojej strefie komfortu. wszedłes w klasyczny mechanizm unikania.T o m e k pisze: ↑16 września 2018, o 14:52Hej, dzięki za odpowiedzi. No właśnie do tej pory nie robiłem z nerwicą prawie nic. Do puki jestem w stanie w miarę funkcjonować na codzień to zamiatam sprawę pod dywan i staram się o tym nie myśleć. Ale to zawsze wraca że zdwojoną siłą bo przecież jak długo można udawać że jest ok. W końcu przychodzi moment, że trzeba gdzieś pojechać i zonk. Jutro mam zrobić trasę 240km "wkoło komina" tzn mam zaliczyć 10pkt w promieniu 80km od domu i już na samą myśl mi słabo... chyba jutro zdechne...
Na psychoterapię nie chodzę bo jakoś nie wierzę w naszych okolicznych psychoterapeutów. Raz się zapisałem i po dwóch wizytach zrezygnowałem bo to wyglądało tak, że ja opowiadałem o sobie a gość tylko przytakiwał. Takie coś to ja mogę siostrze poopowiadać...
Zaraz dostaniesz wiadomosc na priv