Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam wszystkich ludzisków na forum :) po raz drugi...

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
T o m e k
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 9 września 2018, o 21:45

13 września 2018, o 23:32

Witam, wczoraj się tutaj ładnie przywitałem, napisałem coś o sobie, dzisiaj wchodzę, żeby zobaczyć czy ktoś coś napisał a tu nie ma mojego tematu.... Ktoś wie dlaczego?
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

13 września 2018, o 23:41

T o m e k pisze:
13 września 2018, o 23:32
Witam, wczoraj się tutaj ładnie przywitałem, napisałem coś o sobie, dzisiaj wchodzę, żeby zobaczyć czy ktoś coś napisał a tu nie ma mojego tematu.... Ktoś wie dlaczego?
Witaj Kochany :friend: Forum ma czasami błędy , albo admini robią różne aktywacje , i w tym czasie post mógł zniknąć :friend:
Mi też tak się raz zdarzyło .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
IceTea
Świeżak na forum
Posty: 142
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 22:03

14 września 2018, o 16:07

Hej hej, napisz jeszcze raz :)
Bo w tym jest rzeczy sedno, że jest mi wszystko jedno
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

14 września 2018, o 23:46

Witaj Tomku! Zawsze możesz napisać ponowie. W każdym razie, miło, że do nas dołączyłeś ;witajka
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
T o m e k
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 9 września 2018, o 21:45

16 września 2018, o 00:21

W takim razie witam wszystkich ponownie :-)

Jak nietrudno zauważyć mam na imię Tomek :-)
Mam 33 lata i nie radzę sobie z emocjami...

Zaburzenia różnego rodzaju i związane z tym problemy mam raczej przez całe życie ale najgorszy okres to ostatnie 7 lat. Na chwilę obecną największym moim utrapieniem jest lęk przed oddalaniem się od mojej "strefy komfortu" dalej niż ok 30 km. Nie potrafię pojechać nigdzie dalej....

Od roku jem Paroxinor, benzo nie biorę, nie piję alkoholu od 7 lat, kawy nie piję od chyba 9ciu, nie ćpam od chyba 15stu :-) Papierosów wypalam za trzech :-(

Generalnie na codzień pod kątem nerwicy jakoś tam sobie radzę pod warunkiem, że jestem blisko domciu :-)

To tak w skrócie o mnie ;-)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

16 września 2018, o 02:22

Miło Tomku, że jesteś!

A powiedz, poza lekami korzystasz z terapii? Robisz coś dla siebie, co pomaga Ci radzić sobie z emocjami, jakaś praca nad sobą?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

16 września 2018, o 08:00

T o m e k pisze:
16 września 2018, o 00:21
W takim razie witam wszystkich ponownie :-)

Jak nietrudno zauważyć mam na imię Tomek :-)
Mam 33 lata i nie radzę sobie z emocjami...

Zaburzenia różnego rodzaju i związane z tym problemy mam raczej przez całe życie ale najgorszy okres to ostatnie 7 lat. Na chwilę obecną największym moim utrapieniem jest lęk przed oddalaniem się od mojej "strefy komfortu" dalej niż ok 30 km. Nie potrafię pojechać nigdzie dalej....

Od roku jem Paroxinor, benzo nie biorę, nie piję alkoholu od 7 lat, kawy nie piję od chyba 9ciu, nie ćpam od chyba 15stu :-) Papierosów wypalam za trzech :-(

Generalnie na codzień pod kątem nerwicy jakoś tam sobie radzę pod warunkiem, że jestem blisko domciu :-)

To tak w skrócie o mnie ;-)
Witaj Tomku :)

Masz dokłądnie to samo co ja .Jestem w trakcie rozszerzania swojej strefy komfortu ,z tym ,ze robie to bez samochodu. Paradoksalnie ,u mnie włąsnie min. samochód był powrotem agorafobii,bo zamiast gdzies wychodzic i pracowac nad soba,to jezdziłem samochodem,zeby w razie "niepowodzenia" moc szybko znalesc sie w swojej strefie komfortu.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

16 września 2018, o 09:28

Kochani niedawno zrobiłam taki wpis właśnie o strefie komfortu może Wam się spodoba . :lov: :friend:
strefa-komfortu-t13298.html
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

16 września 2018, o 09:35

schanis22 pisze:
16 września 2018, o 09:28
Kochani niedawno zrobiłam taki wpis właśnie o strefie komfortu może Wam się spodoba . :lov: :friend:
strefa-komfortu-t13298.html
całkowita zgoda. Z doswiadczenia wiem ,ze Tomek sie boi dostac ponownie ataku paniki ( tak jak ja ) i wszedł w schemat . Dokłądnie miałem tak samo.Jedyna metoda jest zaczecie pracy od podstaw i cos mi mówi ,ze Tomek nie chodzi na psychoterapie i polega tylko na leku.To jest bład w ktorym ja tkwiłem bardzo długo.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

16 września 2018, o 09:42

qbaino pisze:
16 września 2018, o 09:35
schanis22 pisze:
16 września 2018, o 09:28
Kochani niedawno zrobiłam taki wpis właśnie o strefie komfortu może Wam się spodoba . :lov: :friend:
strefa-komfortu-t13298.html
całkowita zgoda. Z doswiadczenia wiem ,ze Tomek sie boi dostac ponownie ataku paniki ( tak jak ja ) i wszedł w schemat . Dokłądnie miałem tak samo.Jedyna metoda jest zaczecie pracy od podstaw i cos mi mówi ,ze Tomek nie chodzi na psychoterapie i polega tylko na leku.To jest bład w ktorym ja tkwiłem bardzo długo.
Nie można bać się nerwicy , ani żadnych jej objawów :friend: Pierwsza zasada odburzania ;)
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

16 września 2018, o 09:44

schanis22 pisze:
16 września 2018, o 09:42
qbaino pisze:
16 września 2018, o 09:35
schanis22 pisze:
16 września 2018, o 09:28
Kochani niedawno zrobiłam taki wpis właśnie o strefie komfortu może Wam się spodoba . :lov: :friend:
strefa-komfortu-t13298.html
całkowita zgoda. Z doswiadczenia wiem ,ze Tomek sie boi dostac ponownie ataku paniki ( tak jak ja ) i wszedł w schemat . Dokłądnie miałem tak samo.Jedyna metoda jest zaczecie pracy od podstaw i cos mi mówi ,ze Tomek nie chodzi na psychoterapie i polega tylko na leku.To jest bład w ktorym ja tkwiłem bardzo długo.
Nie można bać się nerwicy , ani żadnych jej objawów :friend: Pierwsza zasada odburzania ;)
tak. Jednak zeby to zrozumiec ,to trzeba na sobie przecwiczyc i odczuc. :)
T o m e k
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 9 września 2018, o 21:45

16 września 2018, o 14:52

Hej, dzięki za odpowiedzi. No właśnie do tej pory nie robiłem z nerwicą prawie nic. Do puki jestem w stanie w miarę funkcjonować na codzień to zamiatam sprawę pod dywan i staram się o tym nie myśleć. Ale to zawsze wraca że zdwojoną siłą bo przecież jak długo można udawać że jest ok. W końcu przychodzi moment, że trzeba gdzieś pojechać i zonk. Jutro mam zrobić trasę 240km "wkoło komina" tzn mam zaliczyć 10pkt w promieniu 80km od domu i już na samą myśl mi słabo... chyba jutro zdechne...

Na psychoterapię nie chodzę bo jakoś nie wierzę w naszych okolicznych psychoterapeutów. Raz się zapisałem i po dwóch wizytach zrezygnowałem bo to wyglądało tak, że ja opowiadałem o sobie a gość tylko przytakiwał. Takie coś to ja mogę siostrze poopowiadać...
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

16 września 2018, o 15:03

T o m e k pisze:
16 września 2018, o 14:52
Hej, dzięki za odpowiedzi. No właśnie do tej pory nie robiłem z nerwicą prawie nic. Do puki jestem w stanie w miarę funkcjonować na codzień to zamiatam sprawę pod dywan i staram się o tym nie myśleć. Ale to zawsze wraca że zdwojoną siłą bo przecież jak długo można udawać że jest ok. W końcu przychodzi moment, że trzeba gdzieś pojechać i zonk. Jutro mam zrobić trasę 240km "wkoło komina" tzn mam zaliczyć 10pkt w promieniu 80km od domu i już na samą myśl mi słabo... chyba jutro zdechne...

Na psychoterapię nie chodzę bo jakoś nie wierzę w naszych okolicznych psychoterapeutów. Raz się zapisałem i po dwóch wizytach zrezygnowałem bo to wyglądało tak, że ja opowiadałem o sobie a gość tylko przytakiwał. Takie coś to ja mogę siostrze poopowiadać...
Zobacz jaki robisz błąd , już nakręcasz sytuacje błędnymi myślami , już w głowie tworzysz niepotrzebne scenariusze , że pojadę że będzie , zle że zdechnę ;)
Ja też tak robiłam , ale to jest do przepracowania , tylko wiadomo trzeba czasu i działania , pomalutku ale do przodu .
Nie bój się poczuć lęku ... paniki , tych wszystkich złych emocji , tych wszystkich objawów zaburzenia , a zobaczysz jak one zaczną się zmniejszać , ale też uprzedzam nie od razu :friend:
Od razu to będziesz wył z bólu psychicznego i fizycznego bo tak mój drogi wygląda świadome wychodzenie z nerwicy , ale pamiętej jeśli podziałasz dobrze czeka Cię wielka nagroda ! Życie wolne od zaburzeń !
Polecam jeszcze taki filmik https://www.youtube.com/watch?v=qTsDDsoELZE .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

16 września 2018, o 15:07

T o m e k pisze:
16 września 2018, o 14:52
Hej, dzięki za odpowiedzi. No właśnie do tej pory nie robiłem z nerwicą prawie nic. Do puki jestem w stanie w miarę funkcjonować na codzień to zamiatam sprawę pod dywan i staram się o tym nie myśleć. Ale to zawsze wraca że zdwojoną siłą bo przecież jak długo można udawać że jest ok. W końcu przychodzi moment, że trzeba gdzieś pojechać i zonk. Jutro mam zrobić trasę 240km "wkoło komina" tzn mam zaliczyć 10pkt w promieniu 80km od domu i już na samą myśl mi słabo... chyba jutro zdechne...

Na psychoterapię nie chodzę bo jakoś nie wierzę w naszych okolicznych psychoterapeutów. Raz się zapisałem i po dwóch wizytach zrezygnowałem bo to wyglądało tak, że ja opowiadałem o sobie a gość tylko przytakiwał. Takie coś to ja mogę siostrze poopowiadać...
A po co myślisz, że musisz zrobić jutro taką trasę? To myślenie pomaga ci w czymś, czy raczej szkodzi? Nie lepiej zająć się dniem dzisiejszym i dzisiejszymi sprawami, a jutro po prostu pojechać i załatwić te "punkty"? Po co to myślenie i analiza?
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

16 września 2018, o 15:09

T o m e k pisze:
16 września 2018, o 14:52
Hej, dzięki za odpowiedzi. No właśnie do tej pory nie robiłem z nerwicą prawie nic. Do puki jestem w stanie w miarę funkcjonować na codzień to zamiatam sprawę pod dywan i staram się o tym nie myśleć. Ale to zawsze wraca że zdwojoną siłą bo przecież jak długo można udawać że jest ok. W końcu przychodzi moment, że trzeba gdzieś pojechać i zonk. Jutro mam zrobić trasę 240km "wkoło komina" tzn mam zaliczyć 10pkt w promieniu 80km od domu i już na samą myśl mi słabo... chyba jutro zdechne...

Na psychoterapię nie chodzę bo jakoś nie wierzę w naszych okolicznych psychoterapeutów. Raz się zapisałem i po dwóch wizytach zrezygnowałem bo to wyglądało tak, że ja opowiadałem o sobie a gość tylko przytakiwał. Takie coś to ja mogę siostrze poopowiadać...
Tomku,robisz taki sam bład jak ja! Dokładnie taki sam. Kropka w kropke. Ja tak funkcjonawałme przez prawie 16 lat ufajac tylko lekowi i omijajac psychoterapie szerokim łukiem ,bedac zrazonym do psychoterapeuty dokładnie tak samo ja ty. Psychoterapia KTORA MA POMÓC w takim przypadku jest rozumiana jako SWIADOME zmaganie sie ze swoimi lękami. Zrozumieniem czym jest lęk,jak powstaje i dlaczego.Co robic jak przydzie napad paniki ,co robic z obawami i objawami. Uwierz mi na słowo ,ze ona bardzo pomaga w wykaraskaniu sie z tych stanów. Sam zaczłem ja stsowac od 10 tygodni i chodzę( nie jezdze) tam gdzie nie chodziłem bedac tylko na leku. Podejrzewam ,ze jak masz gdzies isc to wolisz jechac samochodem, a jak juz idziesz to jestes spiety jak za mała garsonka na grubiej kobiecie.Robisz wszystko aby jak najszybciej wyjsc ze stresujacej sytuacji i jak najszybciej znalezc sie w swojej strefie komfortu. wszedłes w klasyczny mechanizm unikania.

Zaraz dostaniesz wiadomosc na priv :)
ODPOWIEDZ